Rok 2022. W moim długim życiu nie przeżyła jeszcze
tak złego czasu. Ileż to nieszczęść spadło na nas przez te
pierwsze cztery miesiące. Jeszcze w 2020 myśleliśmy, że
najgorsze to pandemia, ale przecież z każdej zarazy ludzkość
wychodziła, to i my wyjdziemy, a tu jedno po drugim: „nielegalni”
z Białorusi, inflacja, drożyzna, zamknięcie w domach w coraz
gorszym stanie psychicznym, pomijam już takie drobnostki jak
niebotyczne zadłużenie państwa, rozwalony system edukacji i
praworządności.
Pomyślałam sobie, że to już niechybnie wszystkie kary, jakie
Miłosierny na nas zsyła za popłenione grzechy. Ja osobiście
mam kłopot z tymi grzechami, wolałabym kawę na ławę: to za
to i za to! Nagle jak grom z jasnego nieba – mamy za ścianą
wojnę. Bo ci Ukraińcy śmieli pokrzyżować plany imperatora
Putina. Jak śmieli się przeciwstawić woli imperatora, nie
wiedzą gdzie ich miejsce?! Pomijam sarkazm i teraz bardzo poważnie.
Za naszą wschodnią ścianą są Ukraińcy, nie będę używać
określenia naród ukraiński, bo na tym wielkim obszarze te 64
miliony ludzi to konglomerat wielu nacji. Z tego może powstać
naród ukraiński (czego im z całego serca życzę) i ta wojna
bardzo im w tym pomoże. I my, ich sąsiedzi, możemy im bardzo w
tym pomóc.
Pierwszy krok już zrobiliśmy, z otwartymi ramionami i sercami
przyjmując uchodźców. Osobiście traktuję to jako cud, bo z
Ukraińcami nigdy nie było nam po drodze. Bo dla nas Ukrainiec
to rzeź na Wołyniu, banderowcy i UPA. To było, tego wymazać
się nie da, a czym dla Ukraińców jest polska, ta dawna od
czasu Unii Lubelskiej, kiedy Ukraina stała się częścią
Korony czyli Rzeczypospolitej Obojga Narodów – czyli państwa
polsko – litewskiego. Na tych ziemiach powstały olbrzymie
latyfundia magnackie z wprowadzonym systemem pańszczyźnianym,
który był niczym innym, jak systemem niewolnictwa. Kto był
niewolnikiem? Ano Ukraińcy. Przez wieki całe Polak to pan, a
Ukrainiec – jego poddany.
Ukraińcy nigdy nie pogodzili się z tym, że nie mają własnego
państwa. Ilesz wzniecili powstań, jakich szukali sposobów, by
tę wymarzoną samoistinną Ukrainę mieć. Przypomnę te dość
bliskie. Rok 1918 – układ z Piłsudskim; powstała niepodległa
Polska, ale Ukraina – nie. Bo Piłsudski nie dotrzymał umowy.
Rok 1941 – układ z Niemcami Hitlera – to samo. Bandera razem
z Niemcami przeciw Sowietom. Wreszcie rozpad ZSRR, powstaje na wyśniona,
niepodległa Ukraina. Jest to nasz bardzo ważny sąsiad –
podkreślam: sąsiad. Z sąsiadami należy żyć w zgodzie. Jak
to zrobić? Bardzo prosto. Zacytuję tu słowa mistrza Młynarskiego:
Warto pięścią w stół uderzyć
Czarną prawdę tak odmierzyć
Jak ten Szmul, gdy na frak miarę brał
Ano! Usiąść przy wspólnym stole i wyłożyć na ten stół
całą prawdę bez licytacji: wyście to, a wyście jeszcze
gorzej. Czy o tym wszystkim należy zapomnieć? Nie, ten
rozrachunek ma być przykładem. Cośmy zrobili złego i że zło
zawsze rodzi zło. Oddzielić to zło grubą kreską tak, by
przeszłość nie przeszkodziła nam budować dobrych sąsiedzkich
stosunków w teraźniejszości. Myślę, że teraz jest na to
czas. Zrobiliśmy ten pierwszy krok, jakże ludzki, zróbmy następny.
Nasz sąsiad jest też na to przygotowany. Oby tak się stało,
bo z sąsiadami należy żyć w zgodzie. A Najjaśniejszy i Miłosierny
wynagrodzi nas za to?!
PS. Hasła na dzień dzisiejszy:
Krycha + Glapa = klapa
NBP = Nie Będzie Pieniędzy
SZOK = Szybkie Oskubanie Kredytobiorców
Oby limit wszystkich nieszczęść na ten rok został już
wyczerpany
czego Wam i sobie życzę