Ochłoda w upały - sorbet agrestowy

Cokolwiek chłodnego, zimnego, zamrożonego i jadalnego przyniesie ulgę w upalną porę. Byle tylko było umiarkowanie chłodne i w rozsądnej ilości.

 Taki właśnie może być  pyszny agrestowy sorbet przygotowany z czterech tylko produktów, bardzo łatwo dostępnych . Ach, ten agrest! Sezonowy klejnot miejskich ogródków, śliczny, łatwo dostępny, beczułkowato oszlifowany przez naturę owocowy szmaragd.

1.       Weź 50 dekagramów obranego z końcówek i umytego świeżutkiego agrestu, zalej szklanką wody i gotuj do miękkości na słabym ogniu a następnie pozostaw do przestygnięcia (ugotowany agrest  można zmiksować na bardziej jednolita masę)

2.       3 żółtka ubij z ½ szklanki cukru na pianę w odpowiednio dużym garnku

3.       Wlej do ubitych z cukrem żółtek przestudzony ugotowany agrest i  delikatnie na wolnych obrotach zmiksuj całość

4.       Wstaw do lodówki do schłodzenia.
Gotowe. Możesz już rozdzielić sorbet na porcje i częstować chętnych 
   Zdjęcie - ogrodowe klimaty





Coś wiosennego... coś zielonego

O czym marzymy wiosną? Na co mamy ochotę?

Wiosna wokoło nasuwa różne skojarzenia... Także te z zielonym kolorem. Na talerzu również. A właściwie, skojarzenia z zielonym posiłkiem. Potrawa, o której myślę to nie sałata, nie sałatka, ale zupa.

Z warzyw przygotować wywar. Teraz zestaw: 2+2+2 czyli posiekać natkę pietruszki i listki bazylii, tak aby uzyskać po dwie łyżki tych „zielenin”. Posiekać też dwa ząbki czosnku. Do wywaru warzywnego dodać 300 g śmietany kremówki i gotować na maleńkim ogniu przez pół godziny; dodać sól i pieprz.

Posiekaną pietruszkę, bazylię, czosnek zmiksować z 6 łyżkami dobrej oliwy (nie oleju). Przed podaniem na stół dodać do zupy posiekane zimne masło (80 g). Zieloną zmiksowaną masę połączyć delikatnie trzepaczką ze 100 gramami bitej śmietany i przenieść do zupy. Zagotować krótko i podawać.

Listki bazylii, natka pietruszki, czosnek to uważane za afrodyzjaki składniki. Zupę podobno wymyślił Casanova. Całkiem dobrane towarzystwo na wiosenne lekkie obiadki, prawa? A i na śniadanie a także kolacyjkę całkiem niezła sprawa konsumpcyjna, oj tak!




Tajemnica placków ...

Ziemniaki/kartofle w kuchni śląskiej jak powietrze – bez nich mieszkańcy Śląska (tego Górnego ani tego, na którym Hrabstwo Kłodzkie się znajduje obejść się nie mogli i nie mogą. A już tym bardziej poszcząc w piątki i w Wielki Post.

Przypadkowo wędrując po lesie Internetu trafiłam na karkonoskie placki ziemniaczane spokrewnione, żartobliwie można by rzec, z plackami tutejszymi - tarnogórskimi czy bytomskimi. Bracia to może plackowi albo kuzyni? Górnośląskie placki jakie są, każdy wie, bo widział je nie raz.

A przepis na placki po karkonosku znaleziony na http://turystyka.org.pl/Sudety-%C5%9Arodkowe-%28ziemia-k%C5%82odzka%29-kuchnia-r39 prosty jest.

Obranych 5 ziemniaków zetrzeć na tarce, dodać 2 jaja, starte 4 ząbki czosnku, 2 łyżki mąki, 2 łyżki bułki tartej, sól, pieprz, majeranek i kminek. Wymieszać i piec złotawe placki na roztopionym smalcu. Jedną dużą cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na roztopionym smalcu, dodać 30 dkg pokrojonych w plastry leśnych grzybów, podsmażyć, posolić, dodać dwa jajka (lekko ściąć i zamieszać). Nałożyć na placki i krótko zapiec.

Aby przyrządzić pyszne placki, trzeba znać pewną tajemnicę. Ujawniona ona jednak została w zakamarkach Kuchni Śląskiej  Portalu Powiatu Tarnogórskiego. Kto zechce ją poznać, niech poszuka tutaj:http://www.kuchnia-slaska.pl/index.php/przepisy/placki-ziemniaczane/

Zdjęcie




Pstrąg na niebiesko zieloną wiosną

Nie bywać lub nie gotować? Ech! To nie w modzie. Celebryci i kucharze na topie. 

Za bywalcem salonów i utalentowanym kucharzem - mistrzem Casanovą polecam przepis:

- świeżo złowione pstrągi – 6 sztuk
- ocet winny (łagodny) – 150 ml
- sól – niewiele
- masło roztopione – w sam raz

Wykąpać pod bieżącą wodą pstrągi z zewnątrz i wewnątrz a następnie włożyć do garnka z 3 litrami zagotowanej, osolonej wody z dodatkiem octu winnego. Przez 10 minut od ponownego zagotowania się wody utrzymywać pstrągi na wolnym ogniu. Na piękny, niebieski kolor zabarwi ryby ocet winny i tym samym nada daniu nazwę.

Pstrągi wyjęte z wody, odsączone i ułożone na ogrzanym talerzu polać roztopionym masłem. Podane z ziemniakami posypanymi pietruszką wyglądają skromnie lecz oryginalnie. Podobnie jak z białym pieczywem. Danie proste i eleganckie.
Lampka białego wina? Świetnie!   




Pieprz dodaje pikanterii!


Pieprz był jedną z ulubionych przypraw Giacomo Casanovy, który stosował go chętnie nawet w bardzo prostych potrawach przygotowywanych dla wybranek jego serca. Przykładem niech będzie sekretny (ale odtajniony) przepis Casanovy na makaron z sosem maślanym.

Składniki:

1.   1.  70 dkg krótkiego makaronu
2.      Sól
3.      20 dkg miękkiego masła
4.      4 łyżki gęstej śmietany
5.      6 dkg świeżo startego parmezanu
6.      Mielony pieprz
7.      3 pomidory
8.     
Garść zielonej trybuli (lub innego wybranego przez kucharza świeżego ziela)

W 2,5 l osolonej gotującej wody ugotować makaron al dente. W dużej misce ucierać 18 dkg masła, dodając stopniowo śmietanę i parmezan aż do uzyskania puszystej masy. Pozostałe masło rozpuścić na patelni.

Po ugotowaniu makaron odcedzić, przełożyć na półmisek i wymieszać z sosem maślano-serowym, posolić, popieprzyć, polać roztopionym masłem. Danie udekorować pokrojonymi pomidorami (lub pomidorkami koktajlowymi) oraz trybulą.

Pieprz w różnych kulturach uznawany bywał za jeden z afrodyzjaków wzmagających libido. Panowało przekonanie, że pikantne potrawy nim przyprawione spożywane przez zakochanych dodają pikanterii ich miłości




Śledzie cynamonowe

Amatorem śledzia w oliwie jestem od ... sama nie pamiętam, ilu lat. Cebulka o odpowiedniej słodkości, poprawna małosolna jędrność śledziowych kęsów, błyskotliwość olejowa itd. Ach! Poezja!
Śledź może być tak prosto przyrządzony jak tutaj  http://www.kuchnia-slaska.pl/index.php/przepisy/led-w-oleju/ ale wielu zawodowców jak i amatorów kucharzenia ma swoje własne tajemnice przygotowywania tej prostej przekąski.

Celebrytą kuchennym być – marzy niejeden i/lub realizuje. Ja nie ale skoro siła złego na jednego, to i milczeć nie będę. Śledzie cynamonowe.

1.      Cynamon – 1 płaska łyżeczka
2.      Rodzynki – 10 dkg
3.      100 ml oleju roślinnego
4.      100 ml octu balsamicznego
5.      4 cebule
6.      4 solone śledzie (albo matiasy)

Octem balsamicznym zalać rodzynki i niech się „pławią” mocząc do rozdęcia.
Półplasterki cebuli przesmażyć na oleju bez przypalenia, nie doprowadzając do zbytniej miękkości.

Cebulę dodać do rodzynek w balsamicznej zalewie i połączyć z cynamonem

Wymoczone śledzie (lub niesłone matiasy) pokrojone na kawałki „na jeden kęs” ułożyć w słoiku warstwami naprzemiennie z cynamonową masą rodzynkowo-cebulową i pozostawić na przynajmniej dobę w ciszy i spokoju chłodnego miejsca.




Letnia tęsknota spożywcza - chłodnik.

Letni sezon w Polsce nie różni się prawie wcale pod względem spożywanego przez rodaków menu od pozostałych pór roku. A przecież znane w dawnej kuchni polskiej i rozpowszechnione zupy owocowe i chłodniki z warzyw, obecnie prawie zupełnie wyginęły niczym gatunki flory i fauny. Co jadamy? Jest zwykle zupa pomidowa, żur, rosół, ogórkowa, barszcz, jarzynowa itp w modyfikacjach przez 365 dni kalendarzowych.
Marzy mi się w środku upalnego dnia chłodnik w porze lunchu na stoliku letniego ogródka. A mam co? Figę z makiem. Znaleźć chłodnik w polskim lokalu, to jak wygrać w totka. Chociaż... nie! Zdarzyło mi się, i to w którejś z tarnogórskich restauracji, w nieodległej przeszłości. Poszukam i tego lata.

A zamiast zupy pomidorowej z makaronem lub ryżem podpowiadam chłodnik-krem z pomidorów na domowy szybki, niemęczący wysoką temperatuą posiłek. Oto najprostszy przepis.
Świeże pomidory bez skórek zmiksować, dodać pół łyżeczki oliwy (u mnie w kuchni jest zwykle olej z pestek winogron), jogurt naturalny albo śmietanę (lub ich mieszankę) dolewać w ilości według gustu i tak, aby otrzymać konsystencję bardzo gęstej śmietany. Przyprawy: sól, pieprz, może być starty ząbek czosnku, posiekany koperek, pół jajka na twardo - wszelkie indywidualne fanaberie dozwolone. Mogą być drobne grzanki z pieczywa razowego (albo innego), może i tarty ser pływający na powierzchni.
Smacznego!




strona :  1 |