Jeden z ważniejszych dni w roku 70 rocznicę uczczenia Powstania Warszawskiego spędziłam z mieszkańcami Bytomia i regionu w Muzeum Górnośląskim przy otwarciu wystawy:
BARWY RUIN. BYTOMSKIE ŚLADY PO POWSTANIU WARSZAWSKIM
autorem jak zwykle pięknych zdjęć jest Witalis Szołtys

Jak co roku organizowany jest Tarnogórski Festiwal Orkiestr Dętych im. Józefa Szweda. Obecnie to już VII edycja. Zaskakujące dla mnie była uzyskana informacja, że niestety oficjalne pisemne zaproszenia do konkursu nie wysłano do Kamiliańskiej Orkiestry Dętej laureata V edycji, która w tym roku zgodnie z regulaminem mogła brać udział w konkursie. Jest ona prowadzona przez pasjonatów czteropokoleniowych muzyków i działająca non profit. Chociaż wstępnie orkiestra Kamiliańska była uwzględniona do konkursu podczas Tarnogórskiego Festiwalu Orkiestr Dętych, otrzymała nuty do utworów konkursowych, które ćwiczyła przez ok. miesiąc dwa razy w tygoniu.
Z programu wyczytałam, że oficjalnie, pisemnie zaproszono (co było gwarantem zakwalifikowania się do konkursu) orkiestry finansowane z jakiś budżetów Bardzo przykre zachowanie w tej kwestii Komisji ds. festiwalu oraz wydziału Kultury Urzędu Miejskiego, który wykonuje decyzje władz miasta.

W związku z tą przykrą, zaistniałą sytuacją należy zadać publicznie pytania:
Czym kierowała się komisja w doborze do konkursu wykonawców?
Czyżby miasto przyłączyło się do antykatolickiego nurtu, coraz bardziej lansowanego przez media?

A może mamy przykład brutalnej polityki wycinania tych, którzy są liderami w tej dziedzinie, aby nie zagrozili temu, który ze względu na gorszy poziom nie potrafi z orkiestrą Kamiliańską nigdy wygrać?
A może chodzi o promocję głównego lidera Tarnogórskiej Orkiestry Dętej, Radnego Miejskiego do nadchodzących jesiennych wyborów samorządowych?

Nie wiem, czy patron którego imię nosi Festiwal Józef Szwed zacny muzyk, kompozytor Tarnogórski był by zadowolony z rowoju takich wypadków oraz chwytów poniżej pasa…..

Moi kochani „MUZYKA ŁAGODZI OBYCZAJE”

Proszę o wsparcie akcji dla malutkiej chorej Niny, która potrzebuje naszego wsparcia. Każdy może kupić 100 metrów drogi jaką musi pokonać mała Nina do Rzymu, gdzie czeka ją bardzo poważna operacja. Wpłaty należy dokonać w kwocie 10 zł na Fundację Serce Dziecka im. Dziecka im. Diny Radziwiłłowej ul. Narbutta 27 lok. 1 02-536 Warszawa

Nr konta 02 1160 2202 0000 0001 5118 9430 z dopiskiem Nina Huzakowska.

Proszę wszystkich ludzi dobrej woli o wpłaty dla malutkiej Niny, która urodziła się z bardza poważną wadą serca. Operacje tylko z tą przypadłością można dokonać w Rzymie, także każdy z nas może wesprzeć i kupić 100 metrów drogi dla Niny.

Liczę na wszystkich moich znajomych i życzliwych czytających bloga.
Przelew 10 zł

Rewelacyjne spotkanie z cyklu „Literatura w kuchni. Kuchnia w literaturze” odbyło się miesiąc temu i było poświęcone kulinarnej i literackiej historii jabłka. Spotkanie rozpoczęło się cytatem z wiersza Leśmiana: Z jabłoni na murawę spada jabłko białe…

Owoc jabłoni, jest owocem uniwersalnym. Uniwersalnym w kulturze – gdzie panuje od mitologii poprzez Biblię, jest symbolem grzechu, władzy, miłości i pożądania, piękna i doskonałości i uniwersalnym w kuchni, gdzie króluje: jako danie samodzielne ( zupy), jako dodatek do mięs, do warzyw , sałatek, ciast i deserów, przetworów, jest suszony i wykorzystywany do wyrobu napoju alkoholowego, jakim jest cydr, robi się z niego również leczniczy ocet.

Po krótką historia jabłka Pani Jola siegnęła do dendrologa, Marty Dziubiak, (http://www.staresady.republika.pl/historia_hodowli_i_uprawy.htm 1/2 )

Najstarsze zwęglone resztki jabłek znane są z Anatolii i datowane na 6500 lat p.n.e., z neolitycznych osad Europy takie same znaleziska są późniejsze i datowane na około 4500 lat p.n.e. W najdawniejszych czasach powszechną metodą przechowywania jabłek było suszenie przepołowionych owoców. Szlachetne formy jabłoni powstały po raz pierwszy na Kaukazie i w Azji Mniejszej i stąd przedostały się do Palestyny i Egiptu około 4000 lat p.n.e. dzięki ludom koczowniczym. Do powstania odmian uprawnych przyczyniły się gatunki: jabłoń leśna i niska, a w Azji środkowej i wschodniej także jabłoń śliwolistna i Siewersa.

Skutki wiedzy pozyskanej w raju wiemy wszyscy, że jabłko pojawia się w symbolice religijnej jako symbol grzechu pierworodnego, od którego uwolni nas Chrystus. Stąd na wielu obrazach Matka Boża trzyma w dłoni jabłko, czasami podaje je Chrystusowi. Dla nas najbliższą Madonną z jabłkiem w dłoni jest Matka Boska Piekarska.

Jabłko może być i bywa symbolem władzy - jabłko (globus crucigier) obok korony i berła, to trzeci symbol władzy. Pierwotnie prawo używania jabłka (globusa) przysługiwało cesarzom rzymskim, rzymsko-frankijskim i rzymsko-niemieckim. Było symbolem ich władzy nad światem. Od XI w., od upadku idei cesarskiego uniwersalizmu, jabłka zaczęli używać także europejscy królowie. Złote, z krzyżykiem, trzymane w lewej ręce przez króla symbolizuje umiłowanie wiary chrześcijańskiej. Kulisty kształt był symbolem doskonałości, a krzyż miał przypominać, że władza pochodzi od Boga. Lud nie bardzo uwierzył, że nadgryzienie ugryzienie jabłka mogło być przyczyną wygnania z Edenu i jabłko stało się również znakiem miłości i pożądania, występuje w wierszykach i przyśpiewkach ludowych, w twórczości literackiej, niosąc podteksty erotyczne.

Jabłko to owoc w swojej historii kulturowej i kulinarnej uniwersalny. Łączący wszystkie działy kulinariów i kulturowo łączący wszelkie przeciwieństwa. Zaiste owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego.

Autorka spotkania i tekstu Jolanta Zaczkowska Kustosz Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Poprowadziła nas przez wszystkie epoki literackie wykazując powiązanie jabłka z wielkimi symbolami, jak również z podstawową rolą w dniu codziennym.
Rewelacyjnie, ciekawe przygotowane spotkanie, gdzie każdy z uczestników degustował pyszne polskie jabłka oraz sok jabłkowy. Przygotowanie spotkania perfekcyjne i jak zwykle w miłej atmosferze miesiąc przed restrykcjami Rosji na polskie jabłka.

Muzeum pod Renesansowym Stropem w moich kochanych Tarnowskich Górach zaprasza na ciekawe ekspozycje i lekcje związane z historią.

Już zaniedługo nastąpi otwarcie historycznej restauracji i winiarni "SEDLACZEK", gdzie w chłodzie i w pięknych wnętrzach będzie można degustować pyszne potrawy i wina z różnych zakątków świata. To jest szczególne miejsce w TG i regionie.

SEDLACZEK sąsiaduje z jednym z piękniejszych, zabytkowych ratuszy w Polsce. Chociaż Rynek mógł by być lepiej zagospodarowany i poprawiona wizualizacja. Niestety Panowie decydenci mało kiedy zwracają uwagę na estetykę i dobro wspólne, nie mówiąc o zrównoważonym rozwoju gospodarczym.