Podjęcie działań odnośnie likwidacji bytomskiego elektronika jest dla mnie absurdem. Od zawsze ta właśnie szkoła kształciła i nadal kształci przyszłych naukowców, którzy podejmują dalsze działania naukowe na Politechnice Śląskiej, co w konsekwencji tworzona w ten sposób „elita naukowców” pozwala na tworzeniu wybitnej kadry naukowej. Dla mnie od dłuższego czasu podjęte działania likwidacyjne przez Prezydenta Bytomia i Radę Miejską są niewytłumaczalne. Zawsze do tej szkoły było i jest bardzo ciężko się dostać. Jest wysoko postawiona poprzeczka. Nigdy nie było problemu z naborem uczniów.
Mogę stwierdzić, że placówka ma wysoko wykwalifikowaną kadrę naukową jak i wyposażenie szkoły na miarę XXI Wieku. Nie można pogodzić się z decyzją niszczącą rozwój intelektualny naszego regionu. Zastanawiam się, czy przy podejmowaniu uchwały likwidacyjnej przez większość Rady Miejskiej Bytomia nie miały wpływ jakieś osobiste przejścia. Może, któryś z decydentów w przeszłości nie mógł się dostać do „ELEKTRONIKA”?
Jak zwykle widząc absurdy zarządzania w naszym państwie można dojść do takiego przekonania. No chyba, że są jeszcze jakieś inne przesłanki powiedzmy rodzinno- polityczne, które nigdy nie kierują się rozsądkiem ,nie mówiąc o uczciwości społecznej. Warto się nad tym zastanowić.
Spotkanie z młodzieżą, która bardzo boleśnie, na własnej skórze przeżywa demokrację można zobaczyć:
http://www.bobrowniki.tv/relacje/ratujmy-bytomski-elektronik/
Moje społeczne podejście do życia nie pozwala na stanie z boku i przytakiwanie arogancji władzy.
Należy zawsze reagować jak jest wyrządzana krzywda, stawiać opór i wypracowywać kompromis- porozumienie wszelkimi możliwymi sposobami.