9 stycznia 2012, 22:24
Kolejny raz przeżywałam kolędę z rodziną. Bardzo lubię tę tradycję.
Z. Kolberg pisał: "Proboszcz lub wikary nawiedza "po kolędzie" domy wszystkich parafian. Towarzyszy mu organista z dzwonkiem i chłopiec z kobiałką. Ksiądz winszuje w każdej chacie Nowego Roku, wgląda w pożycie rodziny, wysłuchuje dzieci pacierza i katechizmu". Pierwsze wzmianki o kolędzie można zauważyć w XVII w. Wówczas to prowincjonalny synod piotrkowski w 1607 r. i gnieźnieński w 1628 r. zobowiązywał księży, aby "na kolędzie grzeszników napominali, każdego do pełnienia obowiązków i przyzwoitości nakłaniali, nieszczęśliwych pocieszali". Na wsiach utarł sie zwyczaj, że gdy ksiądz, chodzący po kolędzie, wychodził z czyjegoś domu, panny i dziewczęta starały się usiąść na krześle lub stołku, na którym siedział duchowny. Wierzono bowiem, ze ta, która pierwsza usiądzie, w tym roku za maż wyjdzie.
Tyle historii, a obecnie tak jak co roku synowie Piotrek i Pawełek chodzą z księdzem jako ministranci- kolędnicy. Zawsze ciekawe są rozmowy podczas kolędy, gdzie można porozmawiać o tym co dobrego i co złego wydarzyło się w zeszłym roku.
Zawsze lubię odwiedziny kolędowe, na które od dzisiaj muszę poczekać cały rok, który zapewne będzie bardzo ciekawy i obfitujący w wydarzenia.

7 stycznia 2012, 00:35
Wczoraj bawiłam się z seniorami i Radą Dzielnicy Sowice w Zespole Szkolno - Przedszkolnym. Przesympatyczna atmosfera. Przyjemnie było widzieć uśmiechy na wszystkich twarzach. Zabawa i dobry humor tak można podsumować zabawę noworoczną. Dobrze, że bez względu na wiek ludzie bawią się i cieszą się chwilą. To jest wspaniałe. Miłe dla mnie są takie spotkania
6 stycznia 2012, 02:01
Dzisiaj wspaniale przeżyłam święto, które jest jednym z
ważniejszych dla katolików. Rano wspólnie z całą rodziną
oglądałam relacje TVP z orszaków Trzech Króli z Warszawy i
innych polskich miast, gdzie oddawano hołd Nowonarodzonemu
Chrystusowi.
Trzej Królowie byli prowadzeni do Betlejem przez gwiazdę, która
wskazywała im drogę. Przybywszy do stajenki, oddali pokłon
Chrystusowi i ofiarowali złoto, kadzidło i mirrę.
Dzisiejsze święto jest bardzo wymowne.
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży z Kościoła Parafialnego
przygotowało przepiękną inscenizację „Wstawaj Wigilia już
jest”.
Młodzież pokazała jak w dzisiejszym świecie ludzie bardzo
zabiegani, zapracowani przechodzą obok Chrystusa, który narodził
się po to, aby nas zbawić.
Dla mnie wielkim przesłaniem inscenizacji słowno- muzycznej, było
to, żeby widzieć w drugim człowieku Boga. Nie ważne jaką
funkcję społeczną pełnimy. Ważne jest to, żeby przed
wszystkimi tytułami i honorami zawsze znajdowało się „człowiek
największa wartość”.
Trzej Królowie dzisiaj uczą nas miłości i całkowitego
zawierzenia Bogu.
Od nas zależy, czy Go przyjmiemy, albo w zawirowanym świecie
przejdziemy obok nie zauważając Go w drugim człowieku.


3 stycznia 2012, 19:47
Wernisaż wystawy „Za Marksem bez Boga. Laicyzacja
życia społecznego w Polsce Ludowej w latach 1945–1989”
– Katowice, 5 stycznia 2012 r.

5 stycznia 2012 r. o godz. 18.00 w Galerii Sektor I Centrum
Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek w Katowicach (pl. Sejmu Śląskiego
2) odbędzie się wernisaż wystawy „Za Marksem bez Boga.
Laicyzacja życia społecznego w Polsce Ludowej w latach 1945–1989”.
Ekspozycja została przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji
Publicznej IPN w Katowicach. Scenariusz wystawy opracowały: dr
Łucja Marek oraz Monika Bortlik- Dźwierzyńska. Projekt
graficzny wykonał Bogusław Nikonowicz. Na wystawie
zaprezentowano materiały (fotografie, plakaty, druki ulotne,
dokumenty, fragmenty kronik szkolnych, materiały prasowe) ze
zbiorów osób prywatnych i instytucji, m.in.: archiwów Centrali
i oddziałów IPN, Archiwum Państwowego w Katowicach, Biblioteki
Śląskiej w Katowicach, urzędów stanu cywilnego, kilkunastu
placówek muzealnych oraz placówek kulturalnych z terenu województwa
katowickiego.
Laicyzacja, która dokonuje się w naszym kraju, to laicyzacja
socjalistyczna. Polega ona nie tylko na porzucaniu wiary, ale także
na przyjmowaniu (świadomie lub nieświadomie) socjalistycznych
obyczajów i socjalistycznego systemu wartości.
/Antoni Michalak, Z problematyki laicyzacji i obrzędowości,
Wrocław 1979/
Laicyzacja to szeroko rozumiany proces zeświecczania rożnych
dziedzin życia, powodujący zmiany w sferze publicznej, świadomości
społecznej, w systemie wartości, tak zbiorowym, jak i
jednostkowym. W społeczeństwach kapitalistycznych laicyzacja
dokonywała się niejako samoistnie, na skutek zaniku głębszych
zainteresowań światopoglądowych. W państwach „demokracji
ludowej” była ona sterowana przez partie utożsamiające się
z materialistycznym światopoglądem, które zmierzały do usunięcia
z socjalistycznego państwa religii („opium ludu”) oraz
konsolidacji społeczeństwa wokół idei
marksistowsko-leninowskich. Laicyzacja, która dokonywała się w
PRL, miała zatem charakter laicyzacji socjalistycznej, dotyczyła
sekularyzacji przestrzeni publicznej, a także prywatnej sfery życia
obywatela. Szeroko rozbudowane świeckie święta, obrzędy i
obyczaje służyły afirmacji nowego ustroju, były niejako
liturgią religiopodobnej ideologii, dlatego zamiennie nazywano
je laickimi bądź socjalistycznymi.
Na przygotowaną przez OBEP IPN w Katowicach wystawę składa się
35 dwustronnych paneli, podzielonych na tematyczno-chronologiczne
moduły. Kolejne bloki panelowe ukazują tło polityczne i etapy
laicyzacji (sekularyzację przestrzeni publicznej, życia społecznego,
prywatnej sfery życia obywatela, obrzędowość socjalistyczną
oraz nowe święta i obyczaje). Ekspozycji będą towarzyszyły
fragmenty archiwalnych kronik filmowych, pochodzące ze zbiorów
Telewizji Polskiej Oddział w Katowicach, przedstawiające m.in.
uroczystość nadania imienia, uroczystą oprawę świeckich ślubów
i jubileuszy pożycia małżeńskiego, święto Trybuny
Robotniczej, Choinkę Noworoczną, Dzień Dziecka na Stadionie Śląskim.
Wystawa będzie prezentowana do 29 stycznia 2012 r.
27 grudnia 2011, 22:38
Czas przed Świętami jest dla mnie czasem wyciszenia i
oczekiwania na wielką chwilę. Uczestniczyłam w wielu
spotkaniach przedświątecznych, konkursach na najlepszą potrawę,
jasełkach. Wszystkim spotkaniom towarzyszył duch Świąt Bożego
Narodzenia.
Dzisiaj, kiedy przepełniona jestem radością pozwalam sobie na
chwilę zadumy, nad tym co tak naprawdę jest istotne dla człowieka
. Dla mnie przeżywanie coroczne Wielkiej Tajemnicy przyjścia
Chrystusa na świat dodaje wewnętrznego spokoju.
Słowa Matki Teresy z Kalkuty najbardziej oddają wielkość
tajemnicy Bożego Narodzenia.
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata
i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz
uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei „więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego,
moralnego
i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,
jak bardzo znikome są twoje możliwości
i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez
ciebie, zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.
Matka Teresa z Kalkuty

5 grudnia 2011, 23:58
Zapraszam na kolejny wykład Pierwszego Tarnogórskiego Uniwersytetu III Wieku 13.12.2011r. (wtorek) do „Mechanika” ul. Sienkiewicza 23 na godz. 17.00. Wykład ” Stop dla raka skóry” poprowadzi lekarz dermatolog Marzena Dychus - Ludyga .
Gośćmi specjalnymi będą Policjanci w ramach akcji „Zdrowy-Bezpieczny Senior”.
Dla wszystkich słuchaczy przygotowana jest niespodzianka.
4 grudnia 2011, 02:01
To szczególny dzień w naszej rodzinie. Świętujemy Barbórkę, jak również urodziny mojego brata. Wspaniałe chwile. Jeżeli mówi się o Barbórce, to należy wspomnieć bohaterkę tego wydarzenia.
Tradycyjnie czwartego grudnia co roku obchodzona jest Barbórka na Śląsku - święto górników. Oprócz świeckiego górniczego charakteru jest także ten religijny, związany z patronką górników - św. Barbarą.
Św. Barbara żyła na przełomie III i IV wieku. Tradycja podaje, że urodziła się w Nikomedii (dzisiejsza Turcja), w bogatej rodzinie pogańskiej. Była jedynaczką, na której narodziny rodzice bardzo czekali. Odznaczała się wielkimi zdolnościami i niespotykaną urodą. Jej ojciec, Dioskur, był gorliwym poganinem pragnącym uchronić córkę nie tylko przed zgubnym wpływem zepsutej młodzieży, ale także przed chrześcijaństwem. To był powód, dla którego zbudował wieżę, w której zamknął swoją córkę.
Do Barbary przychodzili najróżniejsi nauczyciele, aby przekazać jej swoją wiedzę. Był wśród nich chrześcijanin, który zapoznał dziewczynę ze swoją religią. Po tym uwierzeniu w Chrystusa, Barbara potajemnie przyjęła chrzest z rąk swego nauczyciela. Postanowiła od razu, że do śmierci będzie żyć w czystości, dla Jezusa.
Niestety nie zdołała ukryć swej wiary. Dioskur dowiedział się i zaczął prześladować córkę. Przeklinał ją, złorzeczył, bił, a nawet groził śmiercią. Jednak nie przemogło to Barbary, która nie opuściła prawdziwej wiary. Ojciec nie mógł znieść swojej córki i jej nowej religii. Wydał ją Rzymianom jako chrześcijankę. Barbara nie chciała porzucić swojej wiary, co spowodowało, że torturowano ją, a w końcu skazano na śmierć. Umarła jako męczennica z rąk własnego ojca. Zabił ją w 306 roku, w czasach prześladowań za rządów cesarza rzymskiego Maksymiana Dazy.
Tradycja mówi, że Barbara uciekła przed ojcem i schroniła się w skale, która w cudowny sposób miał otworzyć się przed nią. Jednak wydał ją pastuch, którego owca weszła do tej skały.
Święta Barbara jest czczona jako święta dziewica i męczennica. Jest patronką: górników, umierających, budowniczych, a także obok św. Floriana, strażaków i artylerzystów (patronka dobrej śmierci) . W tradycji katolickiej przedstawia się ją jako księżniczkę zamkniętą w wieży. Jej atrybutami są: palma męczeństwa, kielich, czasami wieża. Czasami ma także strusie, lub pawie jajo, jeden, lub dwa miecze, monstrancję i lwa u stóp.
W prawosławiu przedstawia się ją ubraną w czerwone, bogato zdobione szaty. W ręce trzyma krzyż. Na głowie ma koronę, albo wianek, nałożoną na ciemne, długie, kręcone włosy, które spadają na ramiona. Niekiedy w ręce trzyma zwój z napisem: "Wszechmocny Panie, Jezusie Chrystusie, daj każdemu chrześcijaninowi, czczącemu dzień mego męczeństwa, aby do jego domu nie zawitała żadna choroba lub inne nieszczęście".
Bardzo istotną sprawą jest fakt kultu św. Barbary , który wywodzi się z Kościoła Parafialnego Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach. Znajduje się w nim preambuła nadająca kult Świętej, jak również powstanie Bractwa Św. Barbary. To jest bardzo ważna sprawa, którą będę starała się zgłębiać i przybliżać wszystkim czytającym bloga. Zapraszam do Kościoła Parafialnego i zwrócenia uwagi na Kaplicę mojej patronki. Będąc tam można poprosić ją o wstawiennictwo we wszystkich sprawach.
Wykorzystałam materiały pochodzące z serwisu Cerkiew.pl.