O godz. 17.00 w „Mechaniku” zainaugurowaliśmy rok akademicki 2011/2012. Wszystkich bardzo radośnie przywitała i życzyłam wielu wspaniałych chwil. Odczytałam list skierowany do studentów od Marszałka Województwa Śląskiego, w którym objął honorowym patronatem całość przedsięwzięcia. Z racji że nasz uniwersytet jest po hasłem zdrowy i bezpieczny senior wykład inauguracyjny wygłosił nadkomisarz Sebastian Korecki, który uczulał seniorów odnośnie współpracy z policją, gdy widzimy niebezpieczne sytuacje. Wykład był bardzo pouczający. Następnie Pani lek. med. Rita Kondzielnik mówiła o zdrowiu jak zapobiegać i radzić sobie, żeby zachować zdrowie. Obydwie prelekcje bardzo ciekawe opowiadające i najistotniejszych sprawach. Po wykładach zaprosiłam wszystkich studentów do włócznia się w różnego rodzaju inicjatywy.

Na zakończenie zrobiliśmy wspólne zdjęcie.

Moi studenci wystawili mi 10 za działalność społeczną, kibicując mi w wyborach.

Podczas Śląskiego Festiwalu pod Honorowym Patronatem Marszałka Województwa odbył się dzisiaj VII Przemarsz Różowej Wstążki. Jak zwykle młodzież tarnogórska dopisała. Bardzo licznie zgromadziliśmy się na mszy św. w kościele p.w. Piotra i Pawła o godz. 8.30 w Tarnowskich Górach. Korowód poprowadził samochód przyozdobiony różowymi balonami oraz dwa motory. Cieszę się, że prawdziwi mężczyźni wsparli kampanię Wybierz Życie. Przemaszerowaliśmy w radosnym korowodzie na Rynek Tarnogórski, gdzie firma AVON kontra rak piersi przygotowała niespodzianki oraz dla chętnych była poprowadzona konsultacja z dietetykami. Jak zwykle panie w wieku 50 do 69 mogły skorzystać z badań mammograficznych. Od jutra mogą panie skorzystać z badań w mammobusie w Strzybnicy. Po akcji profilaktycznej dla wszystkich uczestników przygotował Pan Wojciech Betkiewicz przepyszną grochówkę.

Około południa wszyscy rozeszliśmy się w poczuciu spełnienia wielkiej sprawy. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy włożyli choć małą cząstkę do propagowania profilaktyki.

Wczoraj uczestniczyłam w Gali nadania Praw Miejskich dla Miasta Zabrza. Jak zwykle organizatorzy stanęli na wysokości zadania.
Pierwsza Część składał się z wiązanki popularnych melodii polskich w opracowaniu Wiesława Świderskiego pt.: „powróćmy jak za dawnych lat” . Następnie w części drugiej Pani Prezydent Małgorzata Mańka-Szulik wręczyła nagrody w dziedzinie kultury. Z kolei w części trzeciej wysłuchaliśmy CARMINA BURANA – kantata sceniczna Carla Orffa w wykonaniu śpiewaków operowych i dzieci zabrzańskiej szkoły muzycznej. Promocja swoich wykonawców jest przykładem dobrej polityki dla swojego miasta. Kieruje uznanie i wielki szacunek dla organizatorów i gospodarzy. Jak zwykle w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu wspaniale się z mężem bawiłam. Przeżyłam kolejny miły wieczór ze wspaniałymi ludźmi.

Uroczystość do pozazdroszczenia. Wszystko wspaniale przygotowane. Czułam się tak ja w rodzinie. Od lat współpracuje z Domem Kultury w Miasteczku Śl. Wielkie uznanie dla Pani Dyrektor Ireny Lukosz-Kowalskiej za przyciąganie i rozbudzanie zainteresowań.

Zespół Brynica jak zwykle pokazał wszystkim przepiękny repertuar. Oryginalne stroje śląskie dodawały magii i przypomniały mi spotkania rodzinne, gdzie moje ciotki i inne kobiety były równie pięknie ubrane. Pieśni śląskie są tak melodyjne, a zaśpiewane przez Brynicę- czuło się jedność Śląska. Ja również włączyłam się do śpiewu, bo to jest normalne. Nie umiem biernie słuchać śpiewu śląskiego, ponieważ większość śpiewek znam i jako dziecko uczęszczałam na zajęcia do Domu Kultury w Tarnowskich Górach na zespół „Tarnogórzanie”. My Ślązacy musimy być dumni z naszej kutury i propagować to wśród młodego pokolenia.

Uroczystość rodzinna i wspaniała. Składam gratulacje całemu zespołowi i opiekunom oraz życzę jeszcze wielu jubileuszy oraz życzliwości od wszystkich.

Kolejna rewelacyjna impreza. Mieszkańcy Kamieńca pokazali jak można się wspaniale bawić po wykonanej ciężkiej pracy. Na każdym sto przygotowane były przepiękne ikebany oraz świeczniki z kartofli. Super Pomysł. Całej okrasy dodał niewątpliwie zespół Bernadety Kowalskiej, który zabawiał całą publikę. Miło było widzieć uśmiechnięte buzie i czuć rodzinną atmosferę. Spotkałam wielu swoich znajomych przyjaciół po latach. To miłe. Jak dobrze pojechać za

Tarnowskie Góry i poczuć więź z ludźmi. Kocham takie spotkania. Przemiłym akcentem było poprowadzenie przez Bernadetę Kowalska konkursu między dwoma panami na temat potraw przygotowanych z kartofla. Byłam zadziwiona znajomością tematu. Za odwagę i super zabawę otrzymali ode mnie upominki.

Chciałam zostać dłużej nie mniej jeszcze mnie czekało jedno zaproszenie na 30 lat Zespołu Folklorystycznego Brynica do Miasteczka Śląskiego.

Dzisiejszy dzień jak zwykle pracowity. Byłam zaproszona na Konferencję pt.: „Uzdrawiamy Przyszłość- studenci medycyny o polskiej służbie zdrowia” do Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach

Ciekawe panele dyskusyjne poprowadzone przez studentów i dziennikarzy:

1 Dostępność medycyny specjalistycznej- kolejki do specjalistów
2. Finansowe problemy służby Zdrowia- limity punktów, nadwykonania, ceny leków
3. prywatyzacja w służbie Zdrowia.

Konferencje otworzyła JM Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach prof. dr hab. nn. Med. Ewa Małecka-Tendera.

W dyskusji brali Udział wi-ce minister Zdrowia, dyrektorzy ważnych placówek medycznych, posłowie. Było mi miło, ze Uniwersytet zaprosił mnie do współpracy i wspólnego działania. Jak zwykle było gorąca dyskusja z doświadczonymi lekarzami. Studenci zwrócili uwagę na ważny problem bezpieczeństwa zdrowotnego w Polsce. Byłam podbudowana otwartością i świeżym spojrzeniem młodzieży. Cieszę się, że mogłam również swoja wizją odnośnie programu z zakresu profilaktyki podzielić się moimi osiągnięciami. Jestem przepełniona wzajemnym zrozumieniem dla dobra ludzi. Tak się nazywa dialog społeczny i wypracowanie wspólnych strategii i priorytetów.

W piątek 23.09.2011r. kolejny dzień w biurze i zaraz po 13.00 wyjazd do Warszawy na Ogólnopolski Przemarsz Różowej Wstążki. Powiem szczerze, że przeżyć było trochę. Wyjeżdżałam z Katowic ze słynnego peronu piątego. To dopiero początek atrakcji. Po trzech godzinach jazdy za Skierniewicami zepsuł sie elektrowóz. Stanęliśmy w szczerym polu. Postój trwał ok. 70 min. Wszyscy nieźle się bawili. Poznałam bardzo ciekawych ludzi, którzy mi opowiedzieli o chorobie nowotworowej ich najbliższych. Jedno musze stwierdzić, że w każdym rejonie Polski są problemy zdrowotne które należy zmienić. Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że działania, które od lat z ekspertami podejmuje są słuszne. Cieszę się, że znajduję sprzymierzeńców na tej trudnej drodze, którzy mi chcą pomagać.

Wracając do tematu podróży to jestem zaniepokojona. Co się obecnie dzieje na kolei - to jest niewyobrażalne. Czy nikt nie widzi problemów? Pamiętam czasy, kiedy można było zgodnie z rozkładem się przemieszczać. Dziwię się, że ze sprawdzonych rozwiązań się nie korzysta. To taka mała dygresja.

Dojechałam do konsultantek z AVON-u na Starówkę do restauracji „Bazyliszek”. Dziewczyny były po całym dniu konferencji. Kolacja przepyszna w miłej atmosferze. Później przeszłyśmy do auta obok Zamku Królewskiego i Kolumny Zygmunta. Podziwiałyśmy piękną Warszawę nocą.

Rano ok. 10.30 pojechałyśmy na Starówkę pod hotel Bristol, gdzie wszystkie konsultantki i liderki zebrały się wraz z mieszkańcami Warszawy w celu łączności przy idei walki z rakiem. Wielka przyjemność bycia razem bez względu na wszystko. Jedno należy stwierdzić, że kobiety stanęły jak zwykle na wysokości zadania. Koniec przemarszu był na Placu Teatralnym, gdzie odbywał się happening pro zdrowotny i badania dla kobiet w przygotowanych namiotach.

Super sprawa. To jest początek Kampanii na Śląsku, który będę wraz z ekspertami organizować od 2 do 7 października. Mam wspaniałe kobiety aktywne, które mi pomagają we wszystkim, za co dziękuję. Szczególnie moje kochane konsultantki z AVON-u, które wytrzymują moje tempo. Dziękuję za cierpliwość.

Zapraszam wszystkie kobiety do badań, które są przygotowane w różnych miejscach Województwa Śląskiego.

Wracając do wydarzenia ogólnopolskiego, to musze stwierdzić super sprawa. Zmęczenie, które mnie trochę ogarnęło ze względu na odległość i późny powrót do domu dodało mi z kolei takiej siły, że dzisiaj mogę góry przenosić.