Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dzisiejsze moje oświadczenie
dotyczy transportu zbiorowego.
Komunikacja miejska to jedna z najważniejszych kwestii nie tylko
scalająca aglomeracje, ale wręcz umożliwiająca sprawne
funkcjonowanie w miastach i gminach.
Komunikacja na Śląsku jest tak wielkim wyzwaniem logistycznym,
że byli prezydenci miast zarządzający KZK GOP nie potrafią go
unieść. Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego
Okręgu Przemysłowego to organizator publicznego transportu
zbiorowego. Korzysta z 32 przewoźników autobusowych i jednego
tramwajowego - Tramwaje Śląskie. Za komunikację odpowiada
urząd marszałkowski. Region nie jest objęty jednolitym
systemem biletowania i nie ma korelacji pomiędzy KZK GOP, MZKP a
np. Tychami czy Jaworznem.
Wnioski Najwyższej Izby Kontroli po kontroli KZK GOP wskazują:
przetargi ustawiono pod konkretnych przewoźników, w autobusach
sprzedawano jedynie najdroższe bilety, co do jakości taboru to
zapomniano w ogłaszanych przetargach ująć specyfikacje
techniczne i wiemy, jak to wygląda.
Po kontroli Najwyższej Izby Kontroli rzecznik katowickiej
delegatury NIK stwierdził: Z nieprawidłowościami tej skali
spotkaliśmy się pierwszy raz w historii naszej delegatury.
Skierowaliśmy już odpowiednie zawiadomienie do rzecznika
dyscypliny finansów publicznych.
Na projekt modernizacji infrastruktury tramwajowej wydano 600
mln, a zwrotnice są przerzucane ręcznie, niczym w XIX w.
Systemy zapowiadania przystanków mimo wymagań nie działają,
brak aktualizowania danych. Na czas utrudnień w ruchu tramwajów
powinna być uruchomiona komunikacja zastępcza - istnieje tylko
na papierze. Ograniczenia w ilości przewozów uniemożliwiają
poruszanie się po aglomeracji w soboty i niedziele, a w dni
robocze poruszanie się w godzinach popołudniowych i wieczornych
też nie jest łatwe.
ŚKUP, czyli system elektronicznych biletów. Koszt projektu -
189,6 mln zł. Obejmuje wdrożenie systemu i utrzymanie go przez
65 miesięcy. Dofinansowaniem z Unii Europejskiej objęte jest
samo wdrożenie systemu - 149 mln zł. Kwota unijnego wsparcia ze
środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa
Śląskiego na lata 2007-2013 wynosi 97,8 mln zł. Jest to
fatalny system zakupiony we Włoszech, gdzie się nie sprawdził.
Czy takie działania można nazwać dbałością o finanse
regionu i czy są one zgodne z prawem? System miał zostać
wprowadzony w latach 2007-2013, opóźniony nie działa
prawidłowo. Awarie i niedostępność usług powodują ryzyko
niesłusznego ukarania pasażera.
W kraju działają podobne systemy, ale tylko na Śląsku ktoś
wpadł na pomysł, że posiadanie biletu może skutkować karą.
Czy zmuszanie ludzi do korzystania z biletów okresowych w
systemie, który jest błędny i przede wszystkim wymaga
rejestrowania każdego przejazdu z biletem okresowym, to przejaw
nowego, demokratycznego państwa, w którym pasażer jest
sprawdzany personalnie poprzez jego elektroniczną kontrolę
poruszania się po aglomeracji miejskiej?
A co z kwestią bezpieczeństwa danych osobowych pasażerów? Co
na to GIODO, tak uwrażliwiony na ochronę danych osobowych?
Uważam, że tak zarządzaną instytucję należy skontrolować.
Mamy tu do czynienia z naruszeniem ochrony danych osobowych i
marnotrawstwem środków publicznych, natomiast skutki
marnotrawstwa próbuje się przerzucić na podatnika i pasażera.
Dziękuję. (Oklaski)