Wczoraj po południu przeżywałam wspólnie ze studentami
tarnogórskiego UIIIW inaugurację nowego Roku akademickiego
2015/2016. Podwójnie było mi przyjemnie, ponieważ to już jest
10 lat od momentu, kiedy współtworzyłam w Tarnowskich Górach
wspólnie z prof. Janem Miodkiem uniwersytet dla seniorów.
Cztery lata temu dzięki życzliwości w nurcie dobra społecznegoTarnogórskiego
Stowarzyszenia UIIIW połączylismy 2 niezależne uniwersytety.
Cieszę się z tego wielce, ponieważ szczególnie w małych społecznościach
należy łączyć, a nie dzielić ludzi.
Wczorajsza inauguracja była bardzo przesympatyczna, a występ
studentów nawiązujacy do historyczności górniczej w spektaklu
"stara strzecha" oddał przywiązanie do regionu.
Gratulacje i wszystkiego dobrego na nowy rok akademicki, który
zapowiada się rewelacyjnie. Seniorzy zawsze mogą na mnie liczyć.
Mam wielki szacunek dla ludzi, którzy wnieśli cząstkę siebie
w nasz region.
Inauguracja UIIIW w Tarnowskich Górach
29 września 2015, 23:08Od 9 lat Zakłady Chemiczne - lans wyborczy PO i PSL
28 września 2015, 22:06O historii likwidacji bomby ekologicznej na Czarnej Hucie można
by pisać, pisać i pisać… Zainspirowało mnie zaproszenie na
jutrzejszą Sesję Powiatu, gdzie będzie ten temat, po raz
kolejny tylko omawiany. Obecnie istnieje wielkie niebezpieczeństwo,
ponieważ grozi wykreślenie z rejestru KRS Zakładów
Chemicznych i ktoś powie, co takiego się stanie. A no właśnie
się stanie, bo odpowiedzialność za sfinansowanie rewitalizacji
tego terenu może spaść na Powiat, bądź miasto. Uważam takie
odciąganie decydentów w czasie tylko za działanie na naszą
niekorzyść. Niestety władze powiatu zamiast zajmować się
rozwiązywaniem poważnych problemów stwarza niepotrzebne
problemy ludziom dookoła. Jest ustawa, która nakłada obowiązki,
z których należy się wywiązywać jak najlepiej. Niestety nie
wszyscy je znają.
Tylko można zauważyć lans zdjęciowy i odwiedziny poszczególnych
ministrów PO, PSL. I co dalej?
Pamiętam moment, kiedy śp. Minister Grażyna Gęsicka dawała
ciężkie miliony z Ministerstwa jak i z UE, na sfinansowanie
zniszczonych terenów po Zakładach Chemicznych. Tylko był
potrzebny podpis starosty i odkupienie niewielkich terenów
prywatnych tak, żeby można było skorzystać z dotacji z UE. No
niestety nasz Powiat nie miał szczęścia, co do gospodarza i
nie podjęto decyzji. Temat aczkolwiek bardzo chodliwy, wraca jak
bumerang do polityków PO i PSL- kiełbasa wyborcza. Niestety
problem środowiska naturalnego, a tym samym zdrowia, życia
naszych mieszkańców i regionu pozostaje, wręcz narasta. Nikogo
nie interesuje jego rozwiązanie. Nawet jak człowiek chce pomóc,
to nie ma możliwości, bo jest blokowany.
Przez zeszłą i obecną kadencję w Sejmiku Śląskim pisałam i
pytałam na Komisji Ochrony Środowiska. Niestety uzyskiwałam
odpowiedzi wymijające i bez możliwości nadziei na pozytywne
rozwiązanie. To mnie nie zraża. Dalej będę konsekwentna, co
do działań związanych ze środowiskiem naturalnym i człowiekiem,
jako jego integralnej części. Mam nadzieję, że po
25.10.2015r. będzie można wiele naprawić, co niestety przy
obecnych rządach leży odłogiem.
My już downo som ekologiczni
28 września 2015, 21:41artykuł z serwisu: bytom.naszemiasto.pl
autor: Magdalena Nowacka-Goik
źródło: Dziennik Zachodni
Kuchnia śląska dawniej i dzisiaj. Jak bardzo się zmieniła?
fot: Dziennik Zachodni
Kuchnia śląska : armeriter, hekele i kakałszale. Jak była
dawna kuchnia śląska? Ekologiczna - bo zdrowa, oszczędna i z
wykorzystaniem natury
Kuchnia śląska: Co wyróżnia Ślązaka? Gwara, strój i
kulinaria. Ze stroju na co dzień zrezygnowaliśmy, gwara zanika,
ale to co jemy, wciąż jest przekazywane z pokolenia na
pokolenie.
Kuchnia śląska od stuleci była… ekologiczna, czyli domowa,
zdrowa, oszczędna i pyszna - mówi Jolanta Zaczkowska, autorka
spotkania „My już dawno som ekologiczni” w Muzeum Górnośląskim.
Sporo z potraw przetrwało, niektóre są zmodyfikowane, innych
już się nie przyrządza.
Co nam natura dała, czyli zupa z mlecza i szczawiu
Co w średniowieczu uprawiano i jedzono na Śląsku? Żyto, jęczmień, pszenicę. Królowały zupy grochowe, kapuśniaki, nie brakowało czosnku, cebuli, popularne było mięso kur, gęsi, gołębi, indyków, kóz, królików, nie brakowało serów. Rządziły kasze. Jedzono też chętnie topinambur. - To rodzaj słodkiego ziemniaka, który rośnie nawet dziko - mówi Zaczkowska. Może leżeć w ziemi i wytrzymuje temperaturę minus 60 stopni. Na przednówku jadano to, co dała natura. I tu mogą nas pewne rzeczy zaskoczyć , jak np. zielona zupa. Co do niej wykorzystywano? - Młode pędy pokrzywy i szczaw. Robiono zupę z mlecza, lebiodki, krwawnika, a także kluski ze słoniną, kaszę ze skwarkami, kluski ze śliwkami. Z innych zup podawano marchwiową, kartofelzupę lub żur żeniaty - opowiada Jolanta Zaczkowska.
Kawa i trochę „tustego” na pewno nie zaszkodzi
W „Zarysach życia ludowego na Szląsku, 1869” Lucjana
Malinowskiego, znajdziemy też sporo o kulinarnej historii Śląska.
„Oto jest dieta Szlązaka: na śniadanie piją kawę z mlekiem
i jedzą chleb z masłem. Kawa (kafej) nie jest tu zbytkownym
napojem; Obiad koło godziny pierwszej w południe składa się z
polewki, mięsa i sałaty lub zsiadłego mleka z kartoflami.(...)
Koło godziny czwartej na podwieczorek dostają chleb z masłem i
wybornym serem. Wieczór kolacja gotowana. Chleb wszędzie jest
biały, czarnego razowego nigdzie na Szląsku nie widziałem”.-
To jadało się jednak przede wszystkim na wsiach, ale na Górnym
Śląsku szybko wsie zmieniały się w miasta. - opowiada
Zaczkowska. -Marian Gerlich podaje, że „górnik musi jeść dużo
i tusto”. Potwierdza to badaczka zwyczajów górników na Górnym
Śląsku, Maria Żwirska. Zdaniem górników tłuste jedzenie
dawało siłę do ciężkiej pracy, ale także chroniło przed
wieloma chorobami, jak reumatyzm, gruźlica i pylica - mówi
Zaczkowska. Sporo ciekawych odniesień do dawnego jedzenia na Śląsku,
już w okresie dwudziestolecia międzywojennego, II wojny i
okresu powojennego, znajdziemy w literaturze - np. w książce
„Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny” pióra Janoscha. - W
jadłospisie codziennym znajdziemy m.in. kawa jęczmienną,
herbatę z łupin po jabłkach, tuczne kartofle z jajkiem. Była
i wodzionka czyli rozdrobiony stary chleb w gorącej wodzie z tłuszczem,
czosnkiem, solą i smażonymi kartoflami. Jeśli chodzi o napoje,
to obok kawy, herbaty i kakao był popularny napój nazywany kakałszale,
robiony z łusek kakaowych, polecany matkom karmiącym, bo wzmagał
laktację. Teraz już się tego nie spotyka, ale ja jeszcze ten
napój pamiętam - mówi Zaczkowska. Wśród innych potraw śląskich,
nieco już mniej popularnych wymienia też szpajzę, czyli deser
przygotowywany z jajek kurzych, hekele - rodzaj pasty ze śledzia
oraz jajka, ogórka kiszonego, cebuli z dodatkiem pieprzu i
musztardy, a także armeriter. - Kiedy pytałam o nazwę, nikt
nie wiedział. Ale po opisie okazało się, że wiele osób to
jadło. To lynga, czyli francuska bułka maczana w jajku i mleku,
smażona na maśle - mówi Jolanta Zaczkowska.
To, co było przygotowywane na wigilijny stół, musiało być
wyjątkowe. Sporo potraw podawano tylko raz w roku
Jak mówi Jolanta Zaczkowska, na wigilijnym stole pojawia się
siemieniotka, czyli zupa z konopii, zupa migdałowa, o której
zapomnieliśmy, a szkoda bo jest bardzo dobra, kapusta z grzybami
i grochem oraz makówki na deser. Makówki robionoe albo na
wodzie, albo na mleku. Zapomnianą lub podawaną w zmodyfikowanej
formie potrawą jest moczka. Zgodnie z oryginalnym przepisem robi
się ją na wywarze z kompotu, wywarze z ryby i wywarze z warzyw.
Łączy się z piernikiem rozmoczonym w piwie, dodaje się
bakalie. - W tej formie już jednak jej nie podaje, bo smak
wywaru z ryby, jarzyn i połączenie tego ze słodyczą był nie
do strawienia dla współczesnego konsumenta. Jeśli ktoś to
przyrządza, to wszystko jest gotowane w kopocie z piernikiem i
bakaliami - mówi Zaczkowska. W okresie zapustów popularne były
kreple, czyli pączki, a także ciasteczka z imbirem. Jeśli
chodzi o święta wielkanocne, to ciekawostką jest to, że w
tradycji dawnego Śląska nie ma mazurków. Są za to baby i wieńce
drożdżowe, baranek i zając z ciasta.
Bruksela naprawia błędy w polskiej gospodarce z odpadami
22 września 2015, 20:39Początek weryfikacji przez Ministerstwo Ochrony Środowiska
ze względu na zgodności z przepisami UE, które są
udokumentowane certyfikatem UE. Temat bardzo ważny w gospodarce
z odpadami, który zawsze był sterowany odgórnie przez opcje rządząca
PO i PSL szkodząc innowacyjnym technologiom, które stanowią siłę
napędową całej gospodarki.
Wreszcie czas na zmiany i normalność. Moje wystąpienia w tych
kwestiach na komisji Ochrony środowiska w Sejmiku, jak i na
Sejmiku Śląskim zawsze były zgodne z prawem podważając
decyzje wydziału Ochrony Środowiska. Nie raz prosiłam o
interpretacje prawną, co do wpisu RIPOK poszczególnych firm
przetwarzających odpady, bo miałam wątpliwości. Niestety
nigdy nie wzięto poważnie mojego stanowiska zgodnego z prawem
polskim i UE.
Obecnie mam satysfakcję, że miałam rację, jednak przykre jest
to, że niestety nie wzięto pod uwagę odszkodowań finansowych
i nieodwracalnych strat na jakie Wydział Ochrony Środowiska
naraził Województwo Śląskie
Nigdy nie można się poddawać w walce o normalność i
przestrzeganie prawa.
Pod prąd płyną tylko ryby szlachetne
Artykuł ze strony internetowej Ministerstwa Ochrony
Środowiska:
http://www.mos.gov.pl/artykul/7_aktualnosci/25157_kolejna_polska_ekotechnologia_zweryfikowana_w_ramach_programu_etv_eu.html
Kolejna polska ekotechnologia zweryfikowana w ramach programu ETV EU
Technologia Bio-Com System uzyskała europejskie Świadectwo Weryfikacji ETV UE. Potwierdza ono najwyższą jakość technologii i osiąganie przez nią zakładanego efektu ekologicznego. Technologia firmy SELMA sp. z o.o. sp. k. służy do biologicznego przetwarzania odpadów.
To już druga polska technologia zweryfikowana w ramach pilotażowego programu weryfikacji technologii środowiskowych Unii Europejskiej (ETV UE) przez jednostkę weryfikującą działającą przy Instytucie Technologiczno-Przyrodniczym - Oddział w Poznaniu. Dotychczas ta jednostka przeprowadziła proces weryfikacji dla dwóch z pięciu technologii w Europie, które uzyskały Świadectwo Weryfikacji ETV UE. Daje to Polsce pozycję lidera pod względem liczby zweryfikowanych w systemie ETV UE technologii.
System weryfikacji technologii środowiskowych jest systemem dobrowolnym, który pozwala udokumentować w sposób niezależny, wiarygodny i oparty na solidnych podstawach naukowych, że technologia działa tak, jak zadeklarował dostawca, uzyskuje deklarowane parametry i wynikający z nich efekt ekologiczny. W Polsce uprawione do weryfikacji technologii w ramach ETV UE są trzy akredytowane przez Polskie Centrum Akredytacji jednostki: Instytut Technologiczno-Przyrodniczy - Oddział w Poznaniu (Jednostka Weryfikująca Technologie Środowiskowe), Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie (Zakład Weryfikacji Technologii Środowiskowych) oraz Przemysłowy Instytut Motoryzacji (Ośrodek Jakości PIMOT). Świadectwo ETV UE jest honorowane na rynku europejskim.
Świadectwo Weryfikacji wraz raportem zweryfikowanej technologii Bio-Com System na stronie Komisji Europejskiej.
Ekoagent w TG - początek walki o normalność
16 września 2015, 00:43Polecam program dotyczący wysypiska śmieci w dzielnicy Rybna
w Tarnowskich Górach. Wspólnie z mieszkańcami walczymy o
normalność w tych tematach. Nie poddamy się. Dziękuję mediom
i wszystkim ludziom dobrej woli za zrozumienie i życzliwość.
To dopiero początek- PRACA, NIE OBIETNICE.
http://katowice.tvp.pl/21640306/15092015
Senioriada w Bytomiu
15 września 2015, 00:17Końcówka tygodnia pracowita. Finisz zbierania podpisów pod kandydatami do Sejmu i Senatu w nadchodzących wyborach Parlamentarnych. Najpierw miłe spotkanie z Seniorami w Bytomiu, gdzie po raz pierwszy zorganizowano senioriadę, którą wsparłam miasteczkiem zdrowia. Widzę, że moja idea jednoczy wszystkich i rozrasta się w ekspresowym tempie. To się nazywa pozytywna energia. Działamy i jesteśmy razem, na dobre i złe. Pozdrawiam serdecznie seniorów z Bytomia i w regionie.
Gwarki i po Gwarkach
15 września 2015, 00:16Znowu rok będziemy oczekiwać na święto miasta, mam nadzieję,
że w innej rzeczywistości społeczno-politycznej. Jak co roku
brałam czynny udział w pochodzie gwarkowskim wspólnie z
wolontariuszami tarnogórskiego mechanika. Zapraszaliśmy do
Kampanii "Razem zadbajmy o piękno i zdrowie. To już 10 lat
sformalizowanej mojej działalności na rzecz mieszkańców Województwa
Śląskiego, gdzie MECHANIK TG jest od początku. Dziękuję też
Ewie Wiśniewskiej za wspólny przejazd samochodem w pochodzie.
Wszystkim dziękuję za zrozumienie i życzliwość.