Wczoraj uczestniczyłam w wydarzeniu zorganizowanym przez
Sejmik Województwa Śląskiego, które upamiętniło straszną
tragedię wywozu mieszkańców Śląska do ZSRR. Mamy rok 2015 poświęcony
tej tragedii górnośląskiej. Osobiście to dla mnie wielka
sprawa, ponieważ mój dziadek Franciszek Kieras z Radzionkowa
został załadowany z innymi przyjaciółmi górnikami pracującymi
na BOJTNERZE (zlikwidowana kop. Powstańców Śl.) do wywózki.
Miał szczęście bo w 4 uciekli z przymusowego obozu pracy.
Dziadek był bardzo przewidujący i samozachowawczy. Dzięki temu
udało mu się przeżyć ciężkie chwile i pomóc swoim
przyjaciołom.
Pamiętam dziadka bardzo dobrze, jestem dumna z jego postawy i to
że nigdy się nie poddał. Walczył do końca.
Decyzją radnych sejmiku rok 2015 jest w Województwie Śląskim
Rokiem Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej 1945.
29 września 2014 r. Sejmik uchwalił przyjęcie rezolucji o treści:
„Sejmik Województwa Śląskiego dla upamiętnienia 70.
rocznicy Tragedii Górnośląskiej postanawia ogłosić rok 2015
Rokiem Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej 1945. W ten sposób
pragniemy uczcić pamięć dziesiątków tysięcy Górnoślązaków
wywiezionych do niewolniczej pracy w Donbasie i innych rejonach
Związku Sowieckiego, pomordowanych, uwięzionych, aresztowanych
i internowanych, ofiar gwałtów, grabieży, represji, obozów
pracy”.
Tragedia Górnośląska – określenie nawiązujące do wydarzeń
z 1945 roku i masowych deportacji mieszkańców Górnego Śląska
do sowieckich łagrów. W wyniku represji do niewolniczej pracy
na terenie ZSRR trafiło, według opinii historyków, kilkadziesiąt
tysięcy osób. Większość z nich nigdy nie wróciła do
Polski. Do niewolniczej pracy na Wschodzie trafiali też śląscy
żołnierze i oficerowie Armii Krajowej. Z powiatów bytomskiego,
zabrzańskiego i gliwickiego wywieziono w zasadzie wszystkich
zdolnych do pracy mężczyzn. Choć wywózki były straszliwym
dramatem dla Górnoślązaków, mieszkańcy innych części
Polski właściwie nic o nich nie wiedzą. Upamiętnienie ofiar
tragedii i działania zmierzające do zwiększenia świadomości
dotyczącej tych wydarzeń, mają to zmienić.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
"Pro memoria" - pamięci ofiar roku 1945
26 stycznia 2015, 00:57Rozterki polityka – trudne do wygaszenia…
26 stycznia 2015, 00:54Tak normalnie, w normalnym kraju polityk jest zaangażowany w
rozwój kraju. Walczy o jeszcze lepszy poziom oświaty, o wyższe
standardy w zdrowiu, jest ambasadorem kultury, promuje przedsiębiorczość
swoich rodaków. Działania polityka mają polepszyć istniejące
mechanizmy w różnych dziedzinach życia. W Polsce to tak
niestety nie działa. W Polsce jeden polityk walczy z drugim; bo
to ciekawsze, przede wszystkim dla mediów. Media organizują nam
„igrzyska”. Od ubiegłego roku walczę o pozostawienie na
swoim miejscu Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, o pozostawienie
kopalni w Bytomiu, o szkoły, które powinny działać. Wszędzie
się pali, każdy problem obecna władza chce „wygasić”, a
nie rozwiązać. Problem goni problem. Przy okazji chce chyba
zlikwidować ludzi, bo jak inaczej to zrozumieć. Tu nic nie działa.
Jesteś chory, to musisz być bogaty – umrzesz później i w
komfortowych warunkach. W publicznej placówce dowiesz się, że
jesteś za biedny i za stary na leczenie. Chcesz mieć wykształcone
dziecko – musisz je zapisać do prywatnej szkoły. W publicznej
nauczyciele wypełniają setki papierzysk i nie mają czasu na głupoty
zwane nauczaniem. Jesteś bezrobotny? Sam sobie jesteś winien,
powinieneś mieć znajomości. Dwa doktoraty, znajomość kilku języków?
Kogo to obchodzi? Kochanka …ma maturę…studia? Zrobi jak już
będzie dyrektorem. Mechanizm jest prosty – bierzemy z Unii
Europejskiej kasę, remontujemy, np.: szkołę, na wysoki połysk
i trąbimy o tym na prawo i lewo. Po pół roku ogłaszamy, że
klapa, załamka, nie ma kasy i sprzedajemy obiekt za złotówkę
znajomemu, koledze w grupie rządzącej, ciotce, wujkowi, nowej
żonie , …... Sęk w tym, że ludzie pracujący w wymienionych
instytucjach podnoszą głos i głowy w walce o godne życie, a
godność człowieka. Najfajniej byłoby dla rządzących, gdyby
zamilkli. Na zawsze. Ale kto będzie pracował na polityków? Póki
co, rządzący nie wpadli na to, kto ich będzie utrzymywał, jeśli
w kraju bezrobotni będą stanowić 50%. Będą się zastanawiać
później.
cdn….
Źródło: Do Rzeczy nr 4/103
Posiedzenie Komisji Oświaty w Ratuszu TG
23 stycznia 2015, 01:11O godz. 16.00 rozpoczęło się posiedzenie Komisji Oświaty
Rady Miejskiej w TG. Sala Sesyjna wypełniona była
przedstawicielami grona pedagogicznego z SP 15 i Gimnazjum Nr 4.
Sprawa o tyle poważna, że zaangażowały się środowiska
nauczycielskie i rodzicielskie z obydwu szkół. Na prośbę
rodziców i nauczycieli obydwu szkół włączyłam się, w celu
zatrzymania złej decyzji Ratusza, połączenia tych jednostek ze
szkodą dla dzieci. Bulwersujące była forma i czas przed samymi
Świętami Bożego Narodzenia. Tylko czujność i rozwaga rodziców
sprawiła, ze zapobiegnięto katastrofie społecznej.
Urząd Miejski w tak ważnej sprawie nie podjął się dialogu z
wszystkimi zainteresowanymi stronami, tylko zauważyć można było
manipulacje i wytworzenie sytuacji konfliktowej. W tej sprawie cała
wina jest po stronie organu prowadzącego- czyli urzędu.
Popieram zawsze wszystkie formy demokracji, które wykorzystali
rodzice zbierając podpisy pod protestem łączenia, jak i
wystosowania pism do Kuratorium Oświaty o wyrażenie opinii w
przedmiotowej sprawie. Okazało się, że kurator oświaty wydał
negatywną opinię co do łączenia, co w konsekwencji temat łączenia
placówek oświatowych o różnych profilach został oddalony.
Dziwi mnie fakt, że przy tak istotnych decyzjach nie prowadzi się
dialogu społecznego.
Jedno zaskakujące w tym wszystkim jest to, że przez dyktat i
zastraszanie chciano wpłynąć na postawę nauczycieli i rodziców
z SP15.
Mamy 25 lat demokracji i w takich sytuacjach pokazanie jedności,
protestu wobec narzucania woli przez władzę jest dojrzałością
i świadomością życia społeczne.
GRATULUJĘ wygranej batalii i mam nadzieję że władze wyciągną
wnioski i podejmą konkretną strategię odnośnie placówek oświatowych
w Tarnowskich Górach, przy niżu demograficznym, o czym wiemy od
kilku lat.
Trzeba zmierzyć się z rzeczywistością szanując się
nawzajem. Jestem przekonana, że tylko przez dialog można wspólnie
wypracować dobre kierunki zmian dla dobra wspólnego.
Budżet województwa klepnięty
20 stycznia 2015, 19:32Mam nadzieję, że zaplanowane tematy rozwojowe będą dobrze
przeprowadzone. Może w końcu wszystkie afery z wydatkowaniem
piniędzy oraz złym prowadzeniem niektórych placówek wojewódzdkich
zostaną wyjaśnione i odpowiedzialni poniosą zasłużoną karę.
MAM TAKĄ NADZIEJĘ.
Będę patrzeć na ręce i pilnować tak jak do tej pory. Jedno
jest pewne Tarnowskie Góry, Bytom, Radzionków, Gliwice, Zabrze
i inne regiony województwa zostały uwzględnione
proporcjonalnie. Co do konkretów, które udało się wynegocjować,
to w późniejszym czasie dam info, żeby nie okazało się, że
tak jak do tej pory "ojców sukcesu jest wielu"
http://www.slaskie.pl/strona_n.php?jezyk=pl&grupa=10&art=7483&id_menu=
Różnica
20 stycznia 2015, 19:30ŚLĄSK dla obecnego rzadu z opóźnionym zapłonem
20 stycznia 2015, 19:29ŚLĄSK stał się bombą tykający z opóźnionym zapłonem
dla arogancji i buty obecnej władzy, która nie szanuje ludzi
pracy w podejmowaniu decyzji.
Polecam artykuł:
http://wpolityce.pl/polityka/230111-szampanski-nastroj-po-glosnych-protestach-gornikow-premier-kopacz-kupila-sobie-po-cichu-spokoj-na-jak-dlugo
Najpierw był skandal, a właściwie dwa: ogłoszenie bez konsultacji z zainteresowanymi planu „restrukturyzacji górnictwa”, czyli jego „ratowania” poprzez likwidację kopalń, oraz nocne obrady Sejmu i uchwalenie przez koalicję PO-PSL ustawy, która dziś nadaje się do kosza. Po głośnej przygrywce górniczych protestów i pod groźbą ich eskalacji, premier Ewa Kopacz zdecydowała się na „kompromis”. Tydzień strajków pod ziemią i na, oraz rozmów tu i tam, i jaki piorunujący efekt: rządowy plan został skorygowany!
Alleluja, Alleluja…! Aż chciałoby się zaśpiewać za Cohenem: „Tak się starałem, ale cóż ? Dotykam tylko zamiast czuć, lecz mówię prawdę, nie chcę Was oszukać. I chociaż wszystko poszło źle, przed Panem Pieśni stawię się na ustach mając tylko, Alleluja…!”
Rzecz jasna, dobrze że do porozumienia między rządem a górniczą bracią w ogóle doszło. Pozostaje wszakże pytanie, za jaka cenę? Podpisano je de facto już w sobotę po południu, ale jeszcze w niedzielę wieczorem prezenterzy wiadomości telewizyjnych, w tym publicznej TVP, oraz prowadzący dyskusje z politykami różnych maści nie wiedzieli, o czym dyskutują… Nikt bowiem nie znał szczegółów tego dokumentu. Jak to możliwe? Jak widać, u nas wszystko jest możliwe, nawet tak jawne lekceważenie opinii publicznej.
Mniejsza z tym, pomińmy także pytanie, jak to się dzieje, że na tych - jak twierdziła strona rządowa - nieopłacalnych kopalniach ze złożami na wyczerpaniu chcą zarabiać prywatni inwestorzy. Musi posiadają jakąś tajemna wiedzę w zakresie opłacalności, której spółka PO-PSL z o.o. nie ma. Tak czy owak, górnicy dostali, co chcieli: gwarancje zatrudnienia, pełnopłatnych, przedemerytalnych urlopów, odpraw itd. itp. Jak odnotowała po zawarciu porozumienia „Gazeta Wyborcza”: „Związkowcy w szampańskich nastrojach, premier: To dobry kompromis”…
Doprawdy? Mówiąc wprost, premier Kopacz kupiła sobie spokój. Strajk ogólnopolski i koksowniki przed Urzędem Prezesa Rady Ministrów w roku wyborczym, i, co nie daj Boże, uliczne bijatyki związkowców z policją… - byłaby to wręcz katastrofa wizerunkowa dla partii z nazwy obywatelskiej i ludowej. Dość już było zadymy z zamkniętymi gabinetami lekarzy rodzinnych, na takie numery PO-PSL więcej pozwolić sobie nie mogą. Spokój jest dziś dla nich najcenniejszą kopaliną, o wiele cenniejszą od najdroższego, „czarnego złota”.
„Kompletny chaos i zagubiona pani premier” - skwitował rządowo-górnicze porozumienie Jarosław Gowin z Polski Razem. Ciągle mu się coś nie podoba, pośpieszne, nocne obrady Sejmu, potem, że niby nie wie, co ustalono w cichotajnych rozmowach dwustronnych, to znów „mglisty plan połączenia nierentownych kopalń z rentownymi elektrowniami”, co jakoby miało przynieść straty tym ostatnim, a tak w ogóle, że rząd nie ma pojęcia, co z przyszłością polskiej energetyki, która „budowana jest na piasku”, a przecież pani premier tak się stara…
To akurat widać, stara się i „wypracowuje kompromisy”. Doraźne. „Dotyka tylko zamiast czuć i chociaż wszystko poszło źle, na ustach mając tylko, Alleluja…!” A, że perspektywicznego planu dotyczącego tego i owego jak nie było tak nie ma? Przecież z pustego i Salomon nie naleje!
autor: Piotr Cywiński
Dzień Babci, Dzień Dziadka
20 stycznia 2015, 19:27BABCIA I DZIADEK kochani o nich zawsze PAMIĘTAMY
Dwudziesty pierwszy i dwudziesty drugi stycznia
To ważna w kalendarzu data
Niech się każdy dowie świętują nasze kochane BABCIE i kochani DZIADKOWIE
To oni nad łóżeczkiem stali
Kiedy byłeś mały odprowadzają do przedszkola
I szkoły
martwią się gdy jesteś chory
Dziś nowoczesne Babcie mamy
Chodzą na spacer z kijkami
Każda z dziadkiem też nas chwila cieszy
Serwuje dziadek też w sieci
Nikt tak jak Babcia i Dziadek
Bajki nie opowie przytuli do siebie
Podrapie po głowie
Babcia i Dziadek to twój jak anioł stróż
Dla nich pomocą swoją zawsze służy
Pamiętać nam o tych babciach i dziadkach trzeba
Co odeślij do nieba
Można by pisać o dziadkach tomami
Dla TYCH co są i dla TYCH których już nie ma z nami
Z okazji DNIA BABCI I DZIADKA
Wszystkiego dobrego od dziadka Andrzeja Burszewskiego