Wiosna nadal pracowita (o rowerach, kolei i tenisie)

Tydzień biegnie za tygodniem, za chwilę Stasiu skończy roczek, a Iga pierwszą klasę… Ale szybko to mija… Równie wiele rzeczy dzieje się zawodowo, co chwilę wskakują nowe tematy.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Sejmu, miałem m.in. posiedzenie Parlamentarnej Grupy Rowerowej – uzyskaliśmy na nim zapewnienie przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury, że już wkrótce będziemy mogli zapoznać się z zapisami rozporządzenia dotyczącego znaków i sygnałów drogowych – ważnego dla rowerzystów dokumentu uzupełniającego przyjętą przez parlament jakiś czas temu ustawę. Także na tym posiedzeniu Sejm przyjął przygotowaną przez Prezydenta ustawę umożliwiającą budowę dróg rowerowych i wytyczanie szlaków turystycznych na wałach przeciwpowodziowych.
***
W rozmowach nieoficjalnych niektórzy koledzy sarkastycznie (ale i z zazdrością) dopytywali się, czy cieszę się z tego, że kolej z Katowic do Pyrzowic nie pobiegnie przez Piekary, tylko Tarnowskie Góry. Ci, których interesował temat wiedzieli, że od dawna (co najmniej 2009) wystosowywałem wiele pism w tej sprawie. Na tyle dużo, że zostałem nawet poproszony, przez tych, którym zależało na krótszym, piekarskim przebiegu, aby już zaprzestać tej aktywności (do prośby się nie zastosowałem, bo nie wszystkich próśb trzeba słuchać).
***
W weekend obserwowałem tenisowy pojedynek Polski i Chorwacji w ramach Pucharu Davisa (w piątek na żywo, w sobotę w TV, a w niedzielę tylko sprawdzając wynik w Internecie). Szkoda, że jaką by nie wybrać dyscyplinę sportu, przegrywamy z Chorwatami (chyba tylko w hokeja wygraliśmy ze dwa lata temu). Osobną sprawą jest zachowanie naszego „gwiazdorka”, który chyba nie mógł zrozumieć, dlaczego poległ w pojedynku z zawodnikiem klasyfikowanym 200 pozycji niżej.
***
W niedzielę, w ramach wędrówek po okolicznych placach zabaw byliśmy na dwóch w Krupskim Młynie – starsza córka pamiętał jeden z ubiegłorocznego obozu harcerskiego i już od dłuższego czasu nalegała, żeby tam pojechać. Zabawa córki miały świetną.


Tydzień warszawski i kolejowy

Nie wiem dokładnie z czego to wynika, ale w ostatnich tygodniach mam jakieś niesamowite nagromadzenie pracy, największe od wielu miesięcy (może to wiosna tak pobudza ludzką aktywność? ). Trudno znaleźć czas na opisywanie tego, bo brak wolnej chwili na cokolwiek, nawet czytanie (już któryś raz wożę do Warszawy i z powrotem gazety z nadzieją, że dam radę je przeczytać – uzbierały się 4 „Gwarki” i duży stos „Wyborczej” – ale nie ma kiedy do nich nawet zerknąć).
W tym tygodniu posiedzenie Sejmu, jak zwykle wiele bieżących spraw, ale też jak to zazwyczaj bywa, sporo wskakuje nieoczekiwanie. Dziś po 7 rano razem z panią poseł Anną Nemś poszliśmy do Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury (pora wczesna, ale pani premier Elżbieta jest znana z tego, że już po 5-tej jest na nogach i odpisuje wtedy na maile, więc inni w resorcie też muszą dotrzymać jej kroku). Z wiceministrem Adamem Zdziebło rozmawialiśmy o kolei, która biegnąć będzie do Pyrzowic, a tak właściwie o koncepcji swoistego „kolejowego ringu Śląska”: trasa Katowice-Chorzów-Bytom-Tarnowskie Góry-Pyrzowice-Zawiercie-Sosnowiec-Katowice (inwestycja będzie polegać na modernizacji obecnych linii kolejowych oraz odtworzeniu odcinków na istniejących nasypach kolejowych-np. odcinek Miasteczko Śl.-Pyrzowice). Jak już wiadomo ministerstwo i PKP PLK odchodzą od powstałej w czasie rządów PiS koncepcji przebiegu Katowice-Chorzów-Bytom-Piekary-Pyrzowice (opracowanie projektu w takim przebiegu okazuje się niemożliwe ze względu na liczbę protestów mieszkańców i samorządów-szczególną konsekwencją w tej sprawie wykazywały się gminy Bobrowniki i Ożarowice). W ciągu najbliższych trzech miesięcy zostanie wyłoniony podmiot, który zajmie się opracowaniem projektu przebiegu tegoż „ringu”. Przetarg na budowę przeprowadzony będzie zapewne w 2015 r. (styl zarządzania ministerstwem przez Elżbietę Bieńkowska sprawia, że obaw o to raczej nie powinno być).
Ruch pasażerów z Katowic na lotnisko odbywać się będzie zapewne poprzez Sosnowiec i Zawiercie (czas przejazdu ma wynieść mniej niż godzinę, więc pewnie tamten odcinek będzie tą właściwą „szybką koleją”), ale dla nas równie istotne jest to, że zmodernizowana linia Katowice-Tarnowskie Góry będzie mogła stać się atrakcyjną alternatywą dla osób codziennie podróżujących na tej trasie do pracy, czy na studia.


Porady podatkowe

Zbliża się termin składania zeznań podatkowych; wczoraj udało mi się znaleźć czas na wypełnienie swojego. W tym roku, jak i w latach poprzednich – rozliczyć możemy się nie wychodząc z domu, czy to poprzez formularze, które obliczają wszystko za nas i przygotowują gotowy do druku dokument, czy przez e-deklaracje, które wysyłamy bezpośrednio do urzędu. Nadal jednak mogą pojawiać się wątpliwości - różnego rodzaju ulgi i odliczenia, czy dochody z różnych źródeł sprawiają mogą sprawiać problemy z rozliczeniem. W moim biurze poselskim - jak co roku – wraz z firmą Europejskie Centrum Doradztwa i Dokumentacji Podatkowej – ECDDP – organizuję dyżury doradców podatkowych. Serdecznie zapraszam do skorzystania z ich pomocy 3 i 10 kwietnia - zapisać można się pod nr 32 768 86 11.



Tydzień poprzedni

W tym tygodniu odbędzie się posiedzenie Sejmu RP, więc już jutro wieczorem albo najpóźniej w środę wcześnie rano pojadę do Warszawy. Natomiast poprzedni tydzień w większości minął w Tarnowskich Górach, a także na paru krótkich wyjazdach. Był to czas na wielu spotkań, niektóre były na tyle ciekawe, że może jeszcze do nich niedługo powrócę.
Sporo osób w minionym tygodniu pytało mnie o kolej do Pyrzowic, bo wiele informacji pojawiało się na ten temat w sieci. Nie wszystkie były do końca precyzyjne, bo przecież o budowie szybkiej kolei Katowice-Pyrzowice- Zawiercie póki co mówić nie możemy (a tak brzmią niektóre wpisy, ale rozumiem, że jest taka potrzeba polityczna). Z tego co mi wiadomo, władze województwa śląskiego oba projekty – czyli szybką kolej Katowice-Chorzów-Piekary-Pyrzowice oraz modernizację obecnej linii Katowice-Tarnowskie Góry i jej dalsze odtworzenie przez Miasteczko Śl.-Pyrzowice do Zawiercia – wpisały do nowej perspektywy finansowej jako zadania kluczowe. Ten drugi przebieg znalazł się tam (szczęśliwie dla nas) trochę rezerwowo, bo chyba spełni się to, o czym mówi się od jakiegoś czasu, czyli PKP PLK okaże się niezdolna do wykonania projektu przebiegu szybkiej kolei. To chyba wyjątkowy przypadek, że będziemy mogli cieszyć się z czyjejś nieudolności. Do ostatecznych decyzji jeszcze trochę czasu, świętować będzie można mniej więcej w okolicach ogłoszenia przetargów, ale rokowania są nienajgorsze.

PS.
Jeszcze jedno wspomnienie z ub. tygodnia. W piątek wieczorem udało mi się wyskoczyć do Chorzowa na wspaniały koncert. W MDK „Batory” wystąpiła (na wyprzedanym koncercie) Beth Hart – amerykańska wokalistka, klasyfikowana jako artystka bluesowa, ale jej koncert poza bluesem wypełnił zarówno rock-and-roll, jak i hard rock i „zwykłe” piosenki. Kto nie zna tej wokalistki (sam to tego grona do niedawna należałem), niech szybko poszuka jej na you tube. To jedna z najlepszych współcześnie artystek! Bardzo polecam!


Sezon na placach zabaw rozpoczęty

Wiosna nadeszła już definitywnie. Na tym akurat znam się doskonale – kiedy zaczynam kichać, a oczy mnie pieką, znaczy to, że mamy wiosnę. Ale uciążliwości alergika (która pomaga mi ograniczać farmakologia) bynajmniej nie ograniczają radości z nadejścia wiosny.
Korzystając z tego, że piękna pogoda i jeszcze niedziela, spędziliśmy z dziećmi parę godzin poza domem. Córki namówiły mnie, że pojechać na któryś z placów zabaw, które pamiętały z poprzedniego sezonu. Dziś byliśmy na dwóch w gminie Ożarowice. Na kolejne ładne dni zostawiliśmy sobie Krupski Młyn i Kalety. Te parędziesiąt minut trzeba jechać, ale warto, bo przecież nawet dzieci oczekują jakiegoś poziomu od miejsca zabaw. Zresztą zauważyłem dziś – choćby po rejestracjach aut podjeżdżających z dziećmi SPECJALNIE pod place zabaw – że nie tylko my tak postępujemy. Może kiedyś, miejmy nadzieję, że niedługo, doczekamy się także w Tarnowskich Górach jakiegoś naprawdę fajnego placu zabaw, który nie będzie odbiegał od tych ze znacznie mniejszych miejscowości w powiecie?




O standardach w polityce

Na przełomie roku wiele osób zadawało mi jedno pytanie: jak to jest możliwe, że osoba, która regularnie, agresywnie pluje na polskie władze, rząd i ministrów otrzymuje order od Prezydenta RP?
​Odpowiadałem, że przede wszystkim order ten przyznany został za zasługi sprzed wielu, wielu lat (które osoba nagrodzona chyba miała), a przede wszystkim tym się właśnie różnimy od tamtej strony sceny politycznej, że nie rozpatrujemy wszystkiego w kontekście politycznym. To chyba dobrze, że Kancelaria Prezydenta nie sprawdza czy ten, który jest honorowany przez Prezydenta przypadkiem nie ma innych poglądów politycznych niż Prezydent i jego zaplecze polityczne? A z pewnością nie byłoby z tym problemu.
Z podobnymi pytaniami spotykałem się w przeróżnych kontekstach, np.:
- po co pomagasz zdobyć pieniądze na dworzec - przecież będzie starał się przedstawić to jako swój sukces, w zasadzie jedyny którym będzie się potrafił pochwalić?
- po co robicie drogi i inwestycje w miastach i gminach, gdzie wójtowie nie są wam przychylni?

To drugie pytanie słyszę nieustannie (pewnie również dlatego, że sporo jest tych inwestycji). Tłumaczę, że przecież po to zostaliśmy wybrani, aby dobrze pracować na rzecz mieszkańców. To poza tym zresztą główne źródło naszego sukcesu w wydawaniu środków europejskich - dajemy je tam, gdzie jest to sensowne i korzystne dla mieszkańców, a nie tylko tam gdzie nas lubią.



Wizyta chorwackich posłów

Przez dłuższy czas nie pisałem niczego na blogu, ale były to dwa bardzo zapracowane tygodnie, a po za tym dopadła mnie angina. Pani doktor zaleciła niewychodzenie z domu, do czego niestety nie udało mi się zastosować… Poza posiedzeniami Sejmu w dwóch ostatnich tygodniach, w dniach 10-13 marca gościłem trójkę chorwackich parlamentarzystów. Posłowie Saboru byli w Krakowie i w Warszawie. Spotkaliśmy się m.in. z wojewodą małopolskim, z wiceprezydentem Warszawy, mieliśmy wizyty w Ministerstwie Obrony Narodowej i Ministerstwie Spraw Zagranicznych, był także bardzo bogaty program rozmów w Sejmie.
Chorwacja jako „młody” członek UE i kraj stosunkowo niewielki, z natury rzeczy nie interesuje się tak bardzo wszystkimi obszarami pracy Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, jak kraje duże i aktywne, takie jak Polska. Tym cenniejsze są nasze dobre relacje z Chorwacją, gdyż jesteśmy w stanie przekonywać ich do popierania polskiego stanowiska w ważnych dla nas kwestiach (np. w polityce klimatycznej), które może nie są w głównym obszarze ich zainteresowania. Między innymi o tym rozmawialiśmy w czasie wizyty chorwackich kolegów. Szczególnie zainteresowani byli polskimi doświadczeniami w obszarze infrastruktury (wbrew pierwszemu wrażeniu Chorwacja ma w tej dziedzinie sporo problemów) oraz wykorzystaniem przez Polskę środków europejskich. Byli zachwyceni naszymi sukcesami w tym obszarze i bardzo dokładnie dopytywali się o źródło tego sukcesu. Chorwacja- kraj tak lubiany przez Polaków odwiedzających go w czasie wakacji - zmaga się z dużymi problemami społecznymi, gospodarczymi i politycznymi; nieporównywalnie większym od Polski. Trochę dziwny wydaje się pomysł Chorwatów na wydawanie środków europejskich praktycznie tylko na poziomie rządowym - to kraj bardzo scentralizowany, ze słabiutkimi, pozbawionymi praktycznie kompetencji i rozdrobnionymi samorządami. Z wielką uwagą moi goście wysłuchiwali tego, jak bardzo Polska decentralizuje się na każdym obszarze, zwłaszcza w wydatkowaniu środków europejskich oraz jak wiele kompetencji przekazuje samorządom. Myślę, że również oni z wielu tych rozwiązań skorzystają i dobrze je spożytkują.
PS 1.
Wszyscy moi goście zgodnie stwierdzili, że Warszawa podoba im się bardziej niż Kraków. Przyznam, że nawet osoby z Warszawy, którym o tym opowiadam wyglądały na zdumione. Z drugiej strony trzeba przyznać, że stolica bardzo pięknieje w ostatnich latach.
PS 2.
Jeden z posłów chorwackich, których gościłem ma 30-letnie doświadczenia w pracy jako kolejarz – bardzo zainteresował się polską koleją, dokładnie o nią wypytywał, cieszył się, że z Krakowa do Warszawy jechaliśmy pociągiem. Postanowiłem wykorzystać ten fakt i już podjąłem działania w celu nawiązania współpracy pomiędzy koleją polską i chorwacką, która powinna zaowocować dobrymi kontaktami gospodarczymi.



strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |