Po wizycie w Chorwacji

Czas biegnie szybko, dni wypełnione zdarzeniami osobistymi i zawodowymi, ale parę słów o wizycie Prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chorwacji napisać warto.
Było bardzo intensywnie – półtora dnia w Zagrzebiu i kilka godzin na wybrzeżu. Było to już spotkanie równorzędnych partnerów w UE (do której Chorwacja wejdzie 1 lipca). Głównym tematem rozmów była Ukraina – Prezydent Komorowski przekonywał Chorwatów (spotkaliśmy się m.in. z prezydentem, wicepremier, przewodniczącym Saboru) do poparcia podpisania umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą, co jest planowane na listopad. Nasi gospodarze ze rozumieniem podchodzili do tego zagadnienia, sami podnosząc konieczność wskazania przez zjednoczoną Europę terminu rozpoczęcia negocjacji członkowskich przez Serbię.
Chorwaci podkreślali swój zachwyt nad naszą skutecznością wydawania środków europejskich. Spotkałem się z tym, m.in. podczas mojej rozmowy z wiceprzewodniczącym Saboru.
***
Po intensywnym czasie w stolicy kraju (było jeszcze m.in. forum regionalne i podpisanie umowy o współpracy pomiędzy stowarzyszeniami przedsiębiorców) na kilka godzin pojechaliśmy na wybrzeże – tam było m.in. spotkanie z chorwacką polonią, złożenie przez Prezydenta kwiatów pod pomnikiem Sienkiewicza i tablicą Piłsudskiego.
Nieco luźniejszym punktem programu było przepłynięcie statkiem do rezydencji Prezydenta Chorwacji (dawnej ulubionej rezydencji marszałka Tito). Wtedy był czas na rozmowę z Prezydentem. Wcześniej inny bardzo miły dla mnie moment, kiedy Prezydent wyściskał mnie serdecznie na wieść o tym, że tydzień wcześniej urodził mi się syn (było mi przy tym bardzo miło, że pamiętał, że mam córki).




Z Prezydentem do Chorwacji

Żal zostawiać w domu maluszka (i też nieduże przecież córki), ale Prezydentowi się nie odmawia. Akurat w poniedziałek, pomiędzy gratulacyjnymi sms-ami, dotarła informacja z Kancelarii Bronisława Komorowskiego, że zaprasza on do udziału w delegacji podczas dwudniowej oficjalnej wizyty. Wylatujemy do Zagrzebia rano.


Narodziny

No i jest nas więcej ! Wczoraj urodził się nasz syn Staszek !
Oboje z mamusią czują się świetnie.

PS.
Dziękuję za gratulacje, tak liczne, że smsy zablokowały mi wczoraj komórkę.




Wpisy majówkowe (hala sportowa, dworzec autobusowy, 3 maja)

Dwa lata temu 3 maja padał co prawda śnieg, ale w tym roku zapowiadano 30-stopniowe upały. A jest, jak jest... Tradycyjnie uczestniczyłem w uroczystościach w Tarnowskich Górach i Kaletach. (Przy okazji taka refleksja - nie mam złudzeń, że moja nieobecność na uroczystościach centralnych została przez kogoś zauważona, ale chyba wypadałoby, żebym kiedyś skorzystał z zaproszenia Prezydenta ).

***

Intensywny był ostatni dzień kwietnia.
Najpierw otwarcie hali sportowej przy szkole w Krupskim Młynie. Piękny obiekt, zbudowany m.in. dzięki ponad dwumilionowej dotacji Ministerstwa Sportu i Turystyki. Gratulacje dla całej gminy - rady i wójta, który bardzo o to zabiegał.
Prosto z Krupskiego Młyna na nowy dworzec autobusowy otwierany przez wójtów i burmistrzów gmin tworzących MZKP. Przyznam, że jeszcze nie wyrobiłem sobie zdania na jego temat. Sam dworzec jest oczywiście ładny, choć trochę szkoda, że nie koresponduje w żaden sposób z dworcem kolejowym. Ale pewnie każda epoka chce odcisnąć swoje piętno na obliczu miasta. Więcej wątpliwości budzi z pewnością peron - wydaje się, że przy jego projektowaniu architekt kierował się wyłącznie względami estetycznymi (efekt można różnie oceniać), zapominając o funkcjonalności. Czas i różne warunki atmosferyczne pokażą, jak jest naprawdę.
Na obydwu otwarciach byłem z b. marszałkiem województwa śląskiego Adamem Matusiewiczem, któremu szczególnie dziękowano za przyczynienie się do pozyskania środków europejskich na budowę dworca (było to aż 11 mln złotych) - trzeba przecież pamiętać, że po procedurze konkursowej nasz dworzec nie znalazł się na liście dofinansowywanych zadań, a pieniądze pojawiły się dopiero po decyzji Zarządu Województwa. Miło mi było usłyszeć, jak marszałek Adam wspominając zabiegi o te środki, wspominał "naciski" jakimi był poddawany ze strony mojej oraz wójta Krupskiego Młyna Jana Murowskiego. A po otwarciu rozmawialiśmy z dziennikarzami w tym samym miejscu, w którym w marcu 2011 r. mieliśmy wielką przyjemność poinformować o przyznaniu środków na budowę dworca.
To duża radość, bo pewnie bez tych kilkunastu milionów dworzec i tak by powstał (taki sam, z tymi samymi zaletami i wadami), ale o tyle uboższe byłyby budżety gmin powiatu tarnogórskiego.

***

Jutro uroczystości jubileuszowe OSP Czekanów, ale generalnie czas upływa w oczekiwanie na nieodległe już, bardzo ważne wydarzenie rodzinne...




Drobiazgi

Dziś na kilka godzin wyjazd do Warszawy (posiedzenie Komisji ds. UE, ale też kilka spotkań).
Ale dzisiejsze wpisy już letnie, w klimacie majówkowym.

I.
Wczoraj sympatyczne pozdrowienia, które dotarły do mnie drogą okrężną. Córka koleżanki mojej siostry (jeżeli nie mylę czegoś, w każdym razie ktoś nieznany mi osobiście) składała wniosek o wizę amerykańską w krakowskim konsulacie. Konsul zapytał skąd jest, a po odpowiedzi, że z Tarnowskich Gór powiedział, że był, zna posła stamtąd i prosi, żeby go pozdrowić.
Pan konsul był u mnie w 2011 r., tuż przed wyborami. Zaanonsował się bodaj dwa dni wcześniej - konsulat przekazał, że rozumie, że kampania, ale konsulowi bardzo zależy, że właśnie objął urząd, chciałby się przedstawić itp. (może tak nalegał, bo myślał, że nie zostanę ponownie wybrany? hehe).
Pogadaliśmy trochę o Tarnowskich Górach, o Sejmie itp., oprowadziłem chwilę po mieście, a w raruszu dostaliśmy od sympatycznej pani zestaw wydanictw o mieście.
*
Mam nadzieję, że tarnogórzanka wizę dostała :)
*****
II.
Miło, jeśli jest coś, co łączy czasem przeciwników politycznych. Takim spoiwem między koalicją, a opozycją w Radzie Miejskiej jest opinia o "wybitnej" inteligencji jednego z radnych. Niemal po każdej sesji mam telefony lub smsy z tekstami "nie uwierzysz, co ten (tu padają różne słowa, np. nazwy sympatycznych zwierzątek) dziś wygadywał!". I to z obu stron miejsko-politycznej barykady. Nawet jego koledzy klubowi bywają dosadniejsi w komentarzach (czasem nawet przesadzają w złośliwościach, doszukując się podobieństw poziomu wypowiedzi i aparycji).


Dzień biurowy

Dziś, po odwiezieniu córek do przedszkola, ciekawy początek dnia – szybka kawa u burmistrza Czecha. Wstąpiłem omówić jedną kwestię związaną z tarnogórską oświatą. Mam nadzieję, że zostanie ona rozwiązana pozytywnie, tak, że będą z niej zadowoleni mieszkańcy. Powiedziałem burmistrzowi pół żartem, ale też niestety dość serio, że nie zależy mi na kolejnych powodach do krytyki miasta, bo jest ich i tak ostatnio bardzo dużo…
Odpowiadając w tej konwencji burmistrz wytknął mi, że ostatnio coś nie zdarza mi się chwalić miasta, na co odpowiedziałem natychmiast, że jeśli tylko poda mi powód do pochwały, zaraz to uczynię. Burmistrz wymienił jedynie oczyszczalnię ścieków, ale może dlatego, że spieszył się do Katowic i już musiał wychodzić.
***
Później w Biurze Poselskim w Tarnowskich Górach intensywna praca (nadrabianie zaległości korespondencyjnych itp.). Za chwilę szybki przejazd do filii Biura w Radzionkowie na umówione spotkanie, a potem równie szybko znów do przedszkola po córki.
Po południu zaplanowane prace ogrodowe.
PS.
A wieczorem, w piekarskiej "Andaluzji" (zdecydowanie najlepszym domu kultury na świecie! ) fantastyczny koncert - The Brew. Najlepszy dowód, że proste granie (gitara, bas i perkusja) nadal może porywać. Wspaniała muzyka, pełna energii.


Ciekawostka z Krakowskiej

W kilku miejscach ul. Krakowskiej wymieniają kostkę. Tylko po co? Przecież to tak sp..., tzn. zawalona inwestycja, że aby ją naprawić, trzeba byłoby rozebrać całość.



strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |