Wczoraj w Pałacu w Rybnej odbyła się sympatyczna impreza - Gala „Przyjaciel Kolejarzy Śląska”. Często niewiarygodnie brzmi gdy osoba nagradzana mówi: „nie spodziewałem się”, ale dokładnie było wczoraj, kiedy usłyszałem, że otrzymuję srebrną odznakę za „tworzenie przyjaznego klimatu dla rozwoju transportu kolejowego na terenie Śląska”. Dopiero potem przypomniało mi się, że koledzy kolejarze kilka razy dopytywali się, czy na pewno będę na Gali. Rzeczywiście, kiedy w ubiegłym roku robiłem swoje podsumowanie moich dwóch kadencji w Sejmie, wyraźnie dało się dostrzec, że sprawy śląskiej kolei zajmowały w mojej pracy bardzo dużo miejsca, można wręcz rzec – nieproporcjonalnie dużo wobec innych dziedzin. Rozumiem tę nagrodę jako zobowiązanie do dalszej pracy w tym kierunku.
Wyróżnienie od kolejarzy
21 września 2012, 22:39--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Relacje różne
18 września 2012, 22:26Dziś tylko wyliczenie wydarzeń ostatnich tygodni.
***
Nieczęsto to robię, więc tym bardziej warto wspomnieć. 8 września, podczas obchodów 100-lecie klubu Silesia Miechowice wystąpiłem w ramach reprezentacji Parlamentarzystów przeciwko zespołowi Przyjaciele Silesii (zdjęcia z meczu można obejrzeć na http://www.facebook.com/Glogowski.Tomasz ). Przegraliśmy 4-1, ale walczyliśmy dzielnie

***
W miniony weekend dwa ciekawe wydarzenia. Najpierw w Kaletach ogólnopolskie zawody w terenowym strzelectwie pneumatycznym. Bardzo ciekawa rzecz – bezkrwawi myśliwi wędrują po lesie i z wiatrówek strzelają do ustawionych wcześniej małych figurek zwierząt. Poza wręczaniem pucharów spróbowałem też swoich sił. Za trzecim razem udało mi się zestrzelić figurkę dinozaura

W niedzielę mecz Górnik-Legia. Choć legioniści grali lepiej, zabrzanom dzięki dużej determinacji i zaangażowaniu udało się w końcówce wyrównać i zdobyć punkt!
***
Wcześniej oczywiście były „Gwarki”. Powiem tak – nie lubię krytykować nie przedstawiając jednocześnie konstruktywnej propozycji, więc … w najbliższej przyszłości poświęcę trochę czasu, aby przygotować propozycję poprawienia formuły tej imprezy, którą podzielę się publicznie. Na razie napiszę, że byłem zażenowany.
Kiedyś „Gwarki” były imprezą unikatową na skalę Śląska i nie tylko. A teraz? Impreza niczym nie różniąca się od święta każdego miasta, czy nawet dzielnicy. Dobrze, że pochód pozostał taki jaki był. No i był świetny, bardzo dobrze brzmiący koncert Kultu (uwielbiam ten zespół, byłem na ich koncercie wiele razy; po raz pierwszy dawno temu, jeszcze jako nastolatek, bodaj w klubie w krakowskim akademiku). Ale jeśli odejmiemy pochód i koncert gwiazdy, jaki obraz „Gwarków” pozostaje – tandeta i komercja w najgorszym wydaniu, odpustowe budy. I niestety brak pomysłu na unikatowy charakter imprezy.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Ustalenie granic okręgów jednomandatowych, czyli kreatywność burmistrza
17 września 2012, 16:04
Jak wiadomo w poprzedniej kadencji Sejmu dokonaliśmy zmiany ordynacji wyborczej, w wyniku której w kolejnych wyborach samorządowych radni miejscy i gminni wybierani będą w jednomandatowych okręgach wyborczych. Nie było to łatwe, gdyż nawet nasz koalicjant był w tej kwestii dość sceptyczny. Ale udało się!
W samym procesie wprowadzenia okręgów jednomandatowych pozostał tylko jeden szkopuł – trzeba ustalić te granice. Wskazując na pewne zasady ustalania tych granic, ustawa pozostawia to w kompetencji rad gminy.
W ub. piątek na stronie rzędu miejskiego pojawił się projekt takiego podziału autorstwa burmistrza, z informacją o konsultacjach przeprowadzanych wśród mieszkańców. Potrwają one …. aż tydzień!!
Biorąc pod uwagę, że wielu z nas robi sobie wolne od Internetu w weekend, czasu na złożenie uwag pozostaje bardzo niewiele. Chyba o to chodziło, bo układanie okręgów pod swoich kandydatów rzuca się w oczy od razu… Ale o tym, będzie jeszcze czas napisać.
W ciekawy sposób podano te propozycje – do każdego okręgu zamieszczono spis ulic. Brak mapki, która pomogłaby w wypracowaniu sobie stanowiska (samo naniesienie wykazu na mapę zajmuje sporo czasu, o czym miałem okazję się dziś przekonać). Nie ma jeszcze jednej, ważnej informacji – liczby mieszkańców w danym okręgu. Mamy wierzyć na słowo (burmistrzowi), że w każdym okręgu jest ona porównywalna?
Zakładając (teoretycznie), że ukrycie tej informacji mogło być niedopatrzeniem, skontaktowaliśmy się z urzędem miejskim, gdzie uzyskaliśmy informację, że „widocznie burmistrz uznał, że takie informacje są wystarczające” i innych nie uzyskamy! Ciekawe, czy radni je uzyskają przed głosowaniem...
Poniżej zamieszczam pismo, które skierowałem dziś do burmistrza w tej sprawie.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Po wakacjach
3 września 2012, 17:20***
Zakończyły się już dawno wakacje polityków – krajowych, jak i lokalnych. W ub. tygodniu na sesji rady powiatu głosowano wniosek o odwołanie starosty i zarządu powiatu. Jak wiadomo od grudnia grupa większościowa pod kierunkiem Inicjatywy Obywatelskiej ma większość, która jest w stanie paraliżować prace Zarządu, ale niewystarczającą do jego odwołania. W ciągu minionych ośmiu miesięcy trwały zabiegi, aby przekonać na swoją stronę jeszcze dwóch radnych, padało mnóstwo buńczucznych zapowiedzi o tym, kiedy to starosta zostanie odwołany.
Głosowanie pokazało, że opozycja wobec pani starosty ma 13 głosów i nie ma szans, aby przybył choć jeden (do odwołania potrzeba 15 głosów). Pozostaje pytanie, czy owa trzynastka pozwoli Zarządowi normalnie pracować.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Wizyta minister edukacji narodowej
26 czerwca 2012, 16:45Wczoraj wraz z minister edukacji narodowej Krystyną Szumilas
byliśmy w trzech placówkach edukacyjnych naszego powiatu.
Rozpoczęliśmy od udziału w lekcji klasy sześciolatków w
szkole podstawowej nr 3 w Tarnowskich Górach. Takiego wyboru
dokonałem nieprzypadkowo – wielokrotnie słyszałem od rodziców
tej klasy rewelacyjne głosy zadowolenia ze szkoły. Najpierw
obejrzeliśmy zajęcia dzieciaków, później pani minister miała
okazję wymienić uwagi z rodzicami. Wielu podkreślało, że rok
temu mieli wiele wątpliwości, ale teraz są bardzo zadowoleni,
że posłali swoje dzieci do szkoły w wieku sześciu lat.
Cieszyli się z postępów dzieciaków, komplementowali pracę
szkoły i nauczycielek.
Dyrektor szkoły poinformowała nas także o wynikach testów, które
przeprowadzono właśnie w trzech klasach pierwszych w tej
szkole. Najlepiej wypadły sześciolatki. To nie przypadek.
Minister przywołała badania przeprowadzone niedawno w trzecich
klasach ponad osiemdziesięciu szkół w Polsce. Te, które poszły
do szkoły jako sześciolatki wypadają o wiele lepiej (i to
jeszcze sześciolatki „styczniowe” wyraźnie pokonują
siedmiolatki „grudniowe”). To normalna sprawa. Sześcioletnie
dziecko jest chłonne wiedzy, chce się uczyć. Ale w przedszkolu
zaczyna się zwyczajnie nudzić, przestaje się angażować w
rzeczy, które są już dla niego zbyt dziecinne. Taką postawę
często przenoszą na szkołę, stąd lepsze wyniki sześciolatków.
Akcja „Ratujmy Maluchy” narobiła wiele złego. Wytwarzała
się absurdalną wizję końca dzieciństwa przy rozpoczęciu
szkoły. Nauka jest naturalną, najważniejszą częścią dzieciństwa.
Wszyscy chwalą podstawę programową dla sześciolatków.
Edukacja tych dzieciaków odbywa się zarówno w klasach z ławkami,
jak i takich, jakie pamiętają z przedszkola. Przejście z
przedszkola do szkoły powinno być płynne. Pozostawianie sześciolatka
w przedszkolu to robienie mu krzywdy.
Szkoda, że samorządy słabiutko włączają się w promowanie
szkolnej edukacji sześciolatków (na którą dostają przecież
subwencję). W dużej mierze tę robotę wykonują za nich
zadowoleni rodzice sześciolatków.
***
Wczoraj odwiedziliśmy jeszcze przedszkole „Bajkowe Wzgórze”
i Zespół Szkolno-Przedszkolny w Potępie.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Po weekendzie...
25 czerwca 2012, 01:40W niedzielę także na kaletańskim torze speedrowerowym (wysoka wygrana gospodarzy z klubem z Zielonej Góry) i na bardzo sympatycznym festynie w Brynicy, organizowanym w ramach Dni Miasteczka Śląskiego.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Wielka szkoda...
17 czerwca 2012, 03:59Porażki to oczywiście coś normalnego w sporcie. Boli jednak, kiedy przegranej towarzyszy bezradność i brak pomysłu na grę, jak było dzisiaj.
Kluczem do remisu z Rosją była waleczność, ale i zmiana taktyki. Czegoś co zaskoczy Czechów, spodziewałem się dzisiaj. Niczego takiego nie było. W grze Polaków dominował straszliwy schematyzm.
***
Nadal trwają jednak piękne mistrzostwa, już widać, że bardzo dobrze zorganizowane.
Cieszmy się nimi do końca.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---