Pewne fakty warto przypominać do znudzenia. Dziś pozwolę to sobie zrobic przy pomocy obrazków zaczerpniętych z "Gazety Wyborczej" i "Dziennika Zachodniego".
Liczby nie kłamią
8 marca 2012, 00:11--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Po meczu
3 marca 2012, 11:44
Troszkę więcej o meczu z Portugalią na nowym stadionie w Warszawie napisałem na blogu "onetowskim" (tglogowski.blog.onet.pl - zapraszam).
Nie omieszkam jednak również tu wyrazić radości z pięknych stadionów, które buduje się w Polsce.
I wyrazic nadzieję, że w czerwcu polska reprezentacja będzie grac na nich równie piękne mecze.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Jubileusz "Dziewiątki"
2 marca 2012, 14:30Kiedy dzień przed jubileuszem asystentka powiedziała do mnie: “To już ponad trzydzieści lat temu zaczął pan chodzić do dziewiątki” pomyślałem, że sobie ze mnie żartuje. Cóż, czas jednak biegnie. Z tym większym zdumieniem stwierdzam, że niektórych osób (np. pierwszej dyrektorki szkoły pani Teresy Wójcik) czas chyba się nie ima. Pani dyrektor wygląda tak samo, jak przed laty i nadal jest równie żywotna.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
W TOK FM o przepisach dot. rowerzystów
27 lutego 2012, 17:21Nie było wyboru - córkę zabrałem ze sobą. Na antenie rozmawialiśmy ok. pół godziny, pociecha oczywiście do studia ze mną nie weszła, jakaś pani obiecała się nią zaopiekować, a w razie potrzeby pokazać tatusia przez szybę.
Kiedy wyszedłem po programie, okazało się, że wszyscy w redakcji Igę już znają - obleciała wszystkie pokoje, pogadała sobie z ludźmi, gdzieniegdzie coś rysowała. Powiedziała, że może ze mną częściej chodzić do radia.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
U ministra Arłukowicza
22 lutego 2012, 00:59Korzystając z okazji podnieśliśmy także kwestię rozdzielenia rezerwy NFZ za ub. rok (choć dotyczy to niewielkiego procenta budżetu NFZ wydaje się nam, że podział ten powinien być korzystniejszy dla woj. śląskiego) oraz ponad 50 mln zł, które śląski oddział powinien otrzymać z tytułu wyrównania wynikającego z migracji ludności za rok 2009 (spodziewamy się wypłaty tego do kwietnia br.)
Poruszona została także kwestia kart chipowych, którymi posługujemy się na co dzień. Kilka razy czytałem w gazetach, że przestaną być honorowane, że nie można już przy ich pomocy drukować recept, a z drugiej strony widzę, że recepty są drukowane, a wiceminister na moją interpelację odpowiedział, że nie ma i nie będzie problemu z ich użytkowaniem (posłałem tę interpelację mailem dziennikarce, która pisze często na ten temat w katowickiej gazecie, ale póki co nie skorzystała).
Minister Arłukowicz także zapewnił nas, że z kart chipowych nadal będziemy mogli korzystać.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Zima
20 lutego 2012, 10:36Lubię zimę, nawet bardzo. Ale w tym roku miałem kryzys,
kiedy któregoś ranka trzeba było rozpocząć podróż do
Warszawy, a termometr wskazywał minus 20 stopni. Pierwszy etap
podróży odbywał się moim baaardzo wysłużonym fiatem, który
parkuje na dworze i sympatycznie zaskoczyło mnie to, że silnik
odpalił bez problemu.
***
Tegoroczne srogie mrozy skłoniły nas do pomocy kotu, który
przychodził czasem na nasze podwórko. Bardzo mu się spodobała
możliwość nocowania w domu i całkiem się już zadomowił.
Ciekawe, jak przyjmie perspektywę wiosennej eksmisji do budy, którą
dla niego kupiliśmy?
***
A z zimy najbardziej cieszą się oczywiście dzieci.
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Walentynkowy “terror”
16 lutego 2012, 19:10Akurat nie mam nic przeciw ekspansji na nasz grunt tego sympatycznego święta.
W domu starsza córka (4,5 roku) kilka razy dopytywała: “A ty co masz dla swoich dzieci na Walentynki?” Kilka razy próbowałem się wykręcić, ale w końcu rezolutna mądrala przyparła mnie do muru: “Powinieneś coś mieć dla swoich dzieci. Musisz się zastanowić co one lubią, a potem coś dla nich zrobić”. Ponieważ nie od razu załapałem o co chodzi, wyjaśniła, że ona przecież lubi koniki i jednorożce, więc mam takiego wyciąć, nakleić na inną kartkę i w ten sposób zrobić jej (a także młodszej siostrze) walentynkę! W ten sposób bodaj drugi raz w życiu robiłem samodzielnie walentynki (pierwszy raz zdarzyło mi się to dawno temu na “językowym” (angielskim) zimowisku, kiedy Walentynki jeszcze chyba w Polsce nie funkcjonowały).
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---