Szpitale w kampanii

Wczoraj w kampanii prezydenckiej dominowała kwestia szpitali. Prezes Kaczyński powrócił m.in. do dawnego PiS-owskiego pomysłu utworzenia tzw. "sieci szpitali". Błyskawicznie odpowiedziała minister zdrowia Ewa Kopacz, domagając się, aby w takim razie Kaczyński i PiS podali listę szpitali, które w tej sieci się nie znajdą i zostaną zamknięte.
Pamiętam wybory samorządowe w 2002 roku, kiedy zostałem radnym Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach. W kampanii do Rady Powiatu prawie wszyscy podkreślali, że priorytetem musi być zapewnienie, aby nasz tarnogórski szpital znalazł się właśnie w planowanej sieci szpitali.
Bo wcale tak nie musiałoby się stać. Tworzenie sieci oznacza, że niektóre szpitale okażą się zbędne (a z Tarnowskich Gór do innych miast, w których szpitali nie brakuje, nie jest przecież daleko...)
Szczęśliwie pomysł decydowania odgórnie (przez światłą władzę centralną, w Ministerstwie), które szpitale mają pracować nadal, a które należy likwidować, został odrzucony.
Wszystkie placówki medyczne (publiczne, skomercjalizowane, prywatne) mogą podpisywać umowy z NFZ-etem i świadczyć za darmo usługi dla pacjentów.
Tylko jeden kandydat na prezydenta kraju wraca do tego groźnego pomysłu...
Może uważa, że to Prezydent RP powinien decydować o losach szpitala w Tarnowskich Górach, czy Pyskowicach, a nie pacjenci?



O prezydencie i samorządzie

Wczoraj wieczorem w Tarnowskich Górach spotkałem się z kandydatami Platformy Obywatelskiej w jesiennych wyborach samorządowych. Na marginesie – bardzo mnie cieszy, że podczas tych spotkań większe emocje w dyskusji wzbudzają kwestie programowe, niż miejsca na listach – ale o tym jeszcze nie raz przyjdzie pisać.
Rozmawialiśmy dużo także o wyborach samorządowych. Wynik Bronisława Komorowskiego w gminach naszego powiatu (blisko 50%) daje powody do radości, ale też zobowiązuje do tego, aby 4 lipca było znacznie więcej. Czy będzie to 65%?
Na pewno musimy zadbać, aby zwolenników Komorowskiego było widać w Tarnowskich Górach i okolicy do 4 lipca.
***
Obecni na wczorajszym spotkaniu samorządowcy podkreślali, że 4 lipca m.in. opowiemy się za tym, czy chcemy Polski samorządowej, czy centralistycznej.
Rano, w drodze do Warszawy, słuchałem w radio Adama Bielana (rzecznika prasowego PiS). Stwierdził m.in., że za służbę zdrowia powinno przede wszystkim odpowiadać państwo, a nie samorządy, gdyż (cytuję) „z samorządami to różnie bywa”.
No tak… Samorządy, najbliższe mieszkańcom, to podejrzane twory, z którymi „różnie bywa”. Nie ma to jak światła władza „Warszawy”. Najlepiej pod kierunkiem prezesa Jarosława.



Tarnowskie Góry - Komorowski 50%, Kaczyński 30 %

W naszym mieście (to już pełne wyniki) Bronisław Komorowski uzyskał 49,38% głosów, a Jarosław Kaczyński 29,45%. W powiecie tarnogórskim (brakuje jeszcze wyników z 10% komisji obwodowych) Komorowski 47,84%, a Kaczyński 32,35%.
Świetnie, bardzo się cieszę.
Tylko czemu w innych regionach proporcje nie są takie same... ?


Dzień Kultury Ulicznej

Weekend spędzam z córeczkami-żona wyjechała na kilka dni, zostawiając mi je pod opieką. Dzięki pomocy rodziny udało mi się wyskoczyć na chwilkę z domu aby młodzieży ucestniczącej w zajęciach Wszechnicy Samorządowej opowiedzieć o pracy parlamentu.
Ze starszą córką byłem na pikniku rodzinnym w Boruszowicach - ona zajęta była głównie wspinaniem się na olbrzymi dmuchany zamek (dziwiłem się trochę, że mały łobuz się nie boi), ja uczestniczyłem we wmurowaniu kamienia węgielnego pod budowę sali gimastycznej. Zaproszono mnie do tej uroczystości chyba kurtuazyjnie, bo choć zarówno w Katowicach, jak i Warszawie rozmawiałem nt. pozyskania środków na jej budowę (1/3 kwoty pochodzić będzie z będących w dyspozycji Ministerstwa Sportu środków pochodzących z Totalizatora), to fakt rozpoczęcia budowy jest wielkim sukcesem radnych Rady Gminy Tworóg oraz jej wójta, a także namacalnym dowodem, że w gminie dzieje się dobrze.
***
Chciałem jednak napisać parę słów o wczorajszym Dniu Kultury Ulicznej. Z w/w względów rodzinnych uczestniczyłem w nim bardzo fragmentarycznie, ale uważnie zapoznałem się z jego programem.
Jestem pełen podziwu dla młodych ludzi z Tarnogorskiej Fundacji Kultury i Sztuki, którzy wykonali kawał dobrej roboty i dali tarnogórzanom szansę udziału w wielu zdarzeniach plastycznych, muzycznych, teatralnych i innych.
Dość uważnie obserwuję, jak każdego roku w Polsce odbywa się coraz więcej przeróżnych festiwali, które wyrastają szybko do rangi wizytówek miast. Niektóre samorządy rozumieją znaczenie promocyjne kultury i jej wpływ na rozwój gospodarczy (np. Wrocław), inne totalnie ją "olewają" - najlepszym przykładem jest Rada Miejska Mysłowic, która odebrała dotację na organizację OFF Festivalu (w wysokości równoważnej wybodowaniu może 200 metrów drogi), wskutek czego ta znana na całą Polskę impreza została przeniesiona do Katowic.
Organizatorzty Dnia Kultury Ulicznej w tym roku z trudem spięli budżet, dodacja samorządu nie była (delikatnie mówiąc) porywająca. Tymczasem ta impreza (podobnie jak festiwal Tarnowidz, również organizowany siłami "zapaleńców" ) może i powinna stać się znakiem firmowym naszego miasta (formuła "Gwarków" już coraz mnie różni się od innych święt miast).
Wystarczy wyasygnować troszkę środków na jedną, dwie gwiazdy i obie te imprezy staną się wydarzeniami co najmniej na skalę regionu.
To powinno być zadaniem do reazlizacji przez władze miasta kolejnej kadencji.


Dzień w "Błękitnym autobusie"

Gliwice, Pyskowice, Tarnowskie Góry, Bytom, Zabrze i zakończenie ponownie w Gliwicach.
Dzień bardzo intensywny i niewątpliwie męczący, ale spędzony z poczuciem pracy w słusznej sprawie.
Obecni w autobusie działacze z innych miast zgodnie podkreślali, że w Tarnowskich Górach było najlepiej-mieszkańcy chętnie brali ulotki i z sympatią podchodzili do Platformy Obywatelskiej i Bronisława Komorowskiego.




Zapraszamy do "Błękitnego autobusu"

W ramach akcji "Błękitny Tour" jeden z dwudziestu autobusów ze zwolennikami Bronisława Komorowskiego pojawi się jutro (czwartek) w Tarnowskich Górach (będzie stał na Rynku w godz. 12-13).
Zapraszam sympatyków PO i Bronisława Komorowskiego na tarnogórski Rynek.


Wyjazd ze wsparciem dla powodzian i Komorowskiego

Pobudka jak na niedzielę znacznie wcześniejsza, niż zwykle (córeczki i żona jeszcze smacznie spały). Z Tarnowskich Gór do Warszawy wyruszył autokar zwolenników Bronisława Komorowskiego. Przy okazji zabraliśmy nieco darów dla osób poszkodowanych przez powódź.
Droga minęła wyjątkowo sprawnie, znalazła się więc godzinka czasu na spacer po Łazienkach.
Potem na Agrykoli koncert gwiazd estrady i entuzjastycznie przyjęte wystąpienia Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego.
Ruszamy do boju, pełni zapału i wiary w zwycięstwo.




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |