Dziś Zarząd PKP Polskie Linie Kolejowe oficjalnie przedstawił kolejarskim związkom zawodowym poprawiony projekt nowego schematu organizacyjnego. W schemacie tym przywrócono siedzibę Zakładu PKP PLK w Tarnowskich Górach.
Uchwała powinna zostać przyjęta w najbliższy poniedziałek.
Przyjmuję te informacje z radością i ... dużym zmęczeniem. Bodaj od 10 września jest to główne zagadnienie, którym się zajmuję i sił już pomału brakowało.
Choć od paru tygodni współpracownicy Ministra Infrastruktury w codziennych rozmowach zapewniali mnie, że decyzje dla tarnogórskiej kolei będą dobre, oczekiwanie było jednak mocno stresujące.
Ale ze świętowaniem poczekajmy na zakończenie wszelkich formalności.
Siedziba Zakładu PKP PLK pozostanie w Tarnowskich Górach
16 października 2009, 22:10
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Kameruński biskup z naszej ziemi
15 października 2009, 22:32
Dziś czas podzielony pomiędzy Biuro Poselskie w Tarnowskich Górach (dużo osób na dyżurze radcy prawnego) a uroczystą Sesję Rady Miasta Radzionków. Na sesji kilka punktów, a najważniejszym nadanie tytułu Honorowego Obywatela Miasta Radzionków, Księdzu Biskupowi Eugeniuszowi Juretzko - biskupowi diecezji Yokadouma w Kamerunie.
Biskup tej zamieszkanej w dużej części przez Pigmejów prowincji pochodzi własnie z Radzionkowa - w tym mieście urodził się, wychował i rozpoczął edukację (kontynuowaną m.in. w Tarnowskich Górach w Niższym Seminarium Duchownym oraz... Szkole Muzycznej).
Przysłuchując się laudacji wygłoszonej na cześć biskupa Juretzko mogliśmy dowiedzieć się wiele zarówno o nim samym, jak i dalekim afrykańskim kraju.
I jeszcze jedna ciekawostka - nieoczekiwany atak zimy sprawił, że radzionkowsko-kameruński biskup po raz pierwszy od 1974 r. zobaczył śnieg.
Biskup tej zamieszkanej w dużej części przez Pigmejów prowincji pochodzi własnie z Radzionkowa - w tym mieście urodził się, wychował i rozpoczął edukację (kontynuowaną m.in. w Tarnowskich Górach w Niższym Seminarium Duchownym oraz... Szkole Muzycznej).
Przysłuchując się laudacji wygłoszonej na cześć biskupa Juretzko mogliśmy dowiedzieć się wiele zarówno o nim samym, jak i dalekim afrykańskim kraju.
I jeszcze jedna ciekawostka - nieoczekiwany atak zimy sprawił, że radzionkowsko-kameruński biskup po raz pierwszy od 1974 r. zobaczył śnieg.
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Zimowy Dzień Nauczyciela
14 października 2009, 17:05
Jak sięgam pamięcią wstecz, Dzień Edukacji Narodowej, popularnie zwany Dniem Nauczyciela, często przynosił jeszcze wspomnienie lata. Dziś jak jest za oknem, każdy widzi.
Jakiś czas temu obiecałem przyjaciołom z czasów studenckich, że przyjadę na jubileusz szkoły, w której pracują (gimnazjum w Imielinie), co spowodowało, że miałem dziś okazję sprawdzić, jak letnie opony w moim aucie sprawdzą się na ok. 70 km (w jedną stronę) zimowej trasy. A śniegu w okolicach Mysłowic i Sosnowca było dziś znacznie więcej niż w naszym mieście. Jakoś dojechałem, ale było ciężko.
Dlatego na tarnogórskie obchody DEN dotarłem już po ich koniec.
Przy okazji tego dnia jedna reflekasja - od 10 lat Polska uczestniczy w europejskich badaniach poziomu wiedzy uczniów. Poprawa wyników jest olbrzymia.
Największa tego zasługa oczywiście nauczycieli.
Więc w tym dniu niech mi będzi wolno wyrazić wielki szacunek dla nich.
Także za cierpliwość, dla częstych reform systemu oświaty. Te reformy są niezbędne - świat zmienia się tak dynamicznie, że i system kształcenia musi być odpowiednio często motywowany.
Jakiś czas temu obiecałem przyjaciołom z czasów studenckich, że przyjadę na jubileusz szkoły, w której pracują (gimnazjum w Imielinie), co spowodowało, że miałem dziś okazję sprawdzić, jak letnie opony w moim aucie sprawdzą się na ok. 70 km (w jedną stronę) zimowej trasy. A śniegu w okolicach Mysłowic i Sosnowca było dziś znacznie więcej niż w naszym mieście. Jakoś dojechałem, ale było ciężko.
Dlatego na tarnogórskie obchody DEN dotarłem już po ich koniec.
Przy okazji tego dnia jedna reflekasja - od 10 lat Polska uczestniczy w europejskich badaniach poziomu wiedzy uczniów. Poprawa wyników jest olbrzymia.
Największa tego zasługa oczywiście nauczycieli.
Więc w tym dniu niech mi będzi wolno wyrazić wielki szacunek dla nich.
Także za cierpliwość, dla częstych reform systemu oświaty. Te reformy są niezbędne - świat zmienia się tak dynamicznie, że i system kształcenia musi być odpowiednio często motywowany.
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
SMSy z dobrymi informacjami
8 października 2009, 22:52
Jak to było kiedyś, gdy nie było jeszcze telefonów komórkowych...? Informacje chyba przepływały wolniej.
Ale idziemy z postępem i np. w zeszłym tygodniu w ciągu trwania posiedzenia Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dostałem dwa sms-y od jej członków, w tym od przewodniczącego Radzie wiceminstra środowiska o lapidarnej, ale ważnej treści "12 mln dla ZCh TG".
Starosta tarnogórski już od pewnego czasu przygotowuje procedury potrzebne do uruchomienia zadania, więc z pracami ruszymy niedługo.
Ale idziemy z postępem i np. w zeszłym tygodniu w ciągu trwania posiedzenia Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dostałem dwa sms-y od jej członków, w tym od przewodniczącego Radzie wiceminstra środowiska o lapidarnej, ale ważnej treści "12 mln dla ZCh TG".
Starosta tarnogórski już od pewnego czasu przygotowuje procedury potrzebne do uruchomienia zadania, więc z pracami ruszymy niedługo.
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
W Warszawie o tarnogórskiej kolei i kopalni
28 września 2009, 23:05
Ubiegły tydzień był pracowity i różnorodny.
Od środy posiedzenie Sejmu. Poza normalnym procesem legislacyjnym okazje do rozmów o Tarnowskich Górach.
Z posłem Janem Rzymełką o pracy nad nowym prawem górniczym i geologicznym. Obietnica wprowadzenia zapisów postulowanych przez właścicieli podziemnych tras turystycznych (przekazanych mi przez prezesa Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej).
Natomiast gdy po wieczornych głosowaniach podszedłem do Ministra Infrastruktry Cezarego Grabarczyka, zanim zdążyłem powiedzieć "cześć", usłyszałem: "Wiedz, że ja jestem przeciwny likwidacji Zakładu PLK w Tarnowskich Górach. Rozmawiam o tym z prezesem". W zasadzie już nic do powiedzenia nie miałem... O tym, że szefostwo PKP PLK w nowej strukturze nie widzi zakładu w naszym mieście dowiedziałem się ... od dyrektora gabinetu ministra, kilka godzin po tym, jak projekt trafił na jego biurko (było to bodaj 10 IX): "Minister jest zaskoczony, będziemy to wyjaśniać". Od tego czasu to moje główne zajęcie - wiele spotkań i bardzo dobra współpraca z kolejarską "Solidarnością", oficjalna interpelacja skierowana do Ministra 18 IX. Codzienne (zwykle wieczorne) telefony.
Zobaczymy jak będzie, trzeba się starać.
***
W piątek z Warszawy do Tarnowskich Gór przez Kraków. Kilkugodzinny pobyt na ostatnim dniu obrad Kongresu Kultury Polskiej pozwolił mi przekonać się, że nie była to bezproduktywna impreza, ale spotkanie, które w nieodległej przyszłości przyniosie wile pożytecznych rozwiązań.
Przed przyjazdem do domu jeszcze spotkanie z Zarządem Huty Cynku Miasteczko Śląskie. W zakładzie spokój, a sprawy idą w dobrym kierunku, o nerwowych chwilach z początku roku mało kto pamięta. Ile znaczą dobre decyzje podjęte przez Ministerstwo Skarbu Państwa.
Od środy posiedzenie Sejmu. Poza normalnym procesem legislacyjnym okazje do rozmów o Tarnowskich Górach.
Z posłem Janem Rzymełką o pracy nad nowym prawem górniczym i geologicznym. Obietnica wprowadzenia zapisów postulowanych przez właścicieli podziemnych tras turystycznych (przekazanych mi przez prezesa Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej).
Natomiast gdy po wieczornych głosowaniach podszedłem do Ministra Infrastruktry Cezarego Grabarczyka, zanim zdążyłem powiedzieć "cześć", usłyszałem: "Wiedz, że ja jestem przeciwny likwidacji Zakładu PLK w Tarnowskich Górach. Rozmawiam o tym z prezesem". W zasadzie już nic do powiedzenia nie miałem... O tym, że szefostwo PKP PLK w nowej strukturze nie widzi zakładu w naszym mieście dowiedziałem się ... od dyrektora gabinetu ministra, kilka godzin po tym, jak projekt trafił na jego biurko (było to bodaj 10 IX): "Minister jest zaskoczony, będziemy to wyjaśniać". Od tego czasu to moje główne zajęcie - wiele spotkań i bardzo dobra współpraca z kolejarską "Solidarnością", oficjalna interpelacja skierowana do Ministra 18 IX. Codzienne (zwykle wieczorne) telefony.
Zobaczymy jak będzie, trzeba się starać.
***
W piątek z Warszawy do Tarnowskich Gór przez Kraków. Kilkugodzinny pobyt na ostatnim dniu obrad Kongresu Kultury Polskiej pozwolił mi przekonać się, że nie była to bezproduktywna impreza, ale spotkanie, które w nieodległej przyszłości przyniosie wile pożytecznych rozwiązań.
Przed przyjazdem do domu jeszcze spotkanie z Zarządem Huty Cynku Miasteczko Śląskie. W zakładzie spokój, a sprawy idą w dobrym kierunku, o nerwowych chwilach z początku roku mało kto pamięta. Ile znaczą dobre decyzje podjęte przez Ministerstwo Skarbu Państwa.
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Co burmistrz miał na myśli ?
18 września 2009, 15:37
Ponieważ dużo czasu spędzam przy komputerze pisząc różne rzeczy, nieczęsto zaglądam na inne blogi. Czasem zamieszczane tam wpisy docierają jednak do mnie, np. kiedy ktoś zapyta: „co burmistrz wypisuje o tobie?”.
Wchodzę wtedy na wpis Arkadiusza Czecha z 13 sierpnia br. poświęcony obchodom Dnia Wojska Polskiego w tarnogórskiej jednostce i czytam „Nieoczekiwanie na moje i dowódcy batalionu zaproszenie pojawił się poseł Tomasz Głogowski”.
Dopiero z tego wpisu dowiaduję się, że na uroczystość w jednostce zaproszenia wystosowywał burmistrz. Tak się składa, że akurat do mnie zaproszenie nie dotarło i raczej nie z winy poczty, gdyż na liście spodziewanych gości mnie nie było. Niemniej odczułem, że zarówno ze strony dowódcy batalionu, jak i żołnierzy reakcja na moją obecność była bardzo pozytywna.
Nie mam bynajmniej zamiaru awanturować się o brak zaproszenia – traktuję to jako drobne niedopatrzenie, tym bardziej, że zaproszenia od burmistrza Tarnowskich Gór na przeróżne wydarzenia dostaję często.
Ale czytam ten wpis i nie rozumiem. Co burmistrz miał na myśli, pisząc: „nieoczekiwanie na (…) zaproszenie przybył poseł Głogowski”? Jak można nieoczekiwanie przybyć na zaproszenie?
Mam nadzieję, że to niefortunne sformułowanie przydarzające się każdemu piszącemu, a nie sugestia, że zwykłem niekulturalnie „olewać” zaproszenia. Na ile obowiązki parlamentarne i rodzinne pozwalają, staram się uczestniczyć w ważnych wydarzeniach Tarnowskich Gór. I akurat nie ja kieruję się zasadą „dyrektor tej instytucji nie poparł mnie w wyborach, to nie przyjdę na jego uroczystość”. Już nie napiszę, kto tak czasem mówił.
Wchodzę wtedy na wpis Arkadiusza Czecha z 13 sierpnia br. poświęcony obchodom Dnia Wojska Polskiego w tarnogórskiej jednostce i czytam „Nieoczekiwanie na moje i dowódcy batalionu zaproszenie pojawił się poseł Tomasz Głogowski”.
Dopiero z tego wpisu dowiaduję się, że na uroczystość w jednostce zaproszenia wystosowywał burmistrz. Tak się składa, że akurat do mnie zaproszenie nie dotarło i raczej nie z winy poczty, gdyż na liście spodziewanych gości mnie nie było. Niemniej odczułem, że zarówno ze strony dowódcy batalionu, jak i żołnierzy reakcja na moją obecność była bardzo pozytywna.
Nie mam bynajmniej zamiaru awanturować się o brak zaproszenia – traktuję to jako drobne niedopatrzenie, tym bardziej, że zaproszenia od burmistrza Tarnowskich Gór na przeróżne wydarzenia dostaję często.
Ale czytam ten wpis i nie rozumiem. Co burmistrz miał na myśli, pisząc: „nieoczekiwanie na (…) zaproszenie przybył poseł Głogowski”? Jak można nieoczekiwanie przybyć na zaproszenie?
Mam nadzieję, że to niefortunne sformułowanie przydarzające się każdemu piszącemu, a nie sugestia, że zwykłem niekulturalnie „olewać” zaproszenia. Na ile obowiązki parlamentarne i rodzinne pozwalają, staram się uczestniczyć w ważnych wydarzeniach Tarnowskich Gór. I akurat nie ja kieruję się zasadą „dyrektor tej instytucji nie poparł mnie w wyborach, to nie przyjdę na jego uroczystość”. Już nie napiszę, kto tak czasem mówił.
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
Reminiscencję po-Gwarkowskie
17 września 2009, 17:55
Życie biegnie szybko i pomału zapominamy o święcie naszego miasta. W tym roku w gwarkowskich imprezach uczestniczyłem trochę mniej, niż zwykle. W piątek w sejmie długo trwały ważne głosowania i do Tarnowskich Gór wróciłem wieczorem, gdy już opadła woda po wielkiej ulewie.
Sobota i niedziela (jak zwykle w weekendy) determinowana córeczkami, a że w czasie Gwarków nawet w rodzinie nie znajdzie się naiwnego, który wieczorem zajmowałby się dziećmi, więc ominął mnie m.in. koncert Myslovitz. Przy okazji - chyba nie wszyscy wiedzą, że ten zespół żywi duży sentyment do naszego miasta. Jednym z ich pierwszych sukcesów była wygrana w konkursie na Festiwalu Twórczości Prawdziwej w Starych Tarnowicach, przed wielu laty; ktoś jeszcze pamięta tę swietną imprezę, która doczekała się dwóch edycji?
Ja w tym roku miałem okazję sprawdzić gwarkowską ofertę dla najmłodszych tarnogórzan. Kubuś Puchatek śpiewający na placu Wolności mocno wpisał się w pamięć mojej córeczki ("misiu łała tam" ).
Na niedzielny pochód udało się wybrać całą rodzinką. Dobrze, że po ubiegłorocznej kompromitacji (kiedy pochód podobał się tylko burmistrzowi) powrócono do tradycyjnego kształtu pochodu, a do jego historycznej części właściwie nie można mieć zastrzeżeń. Trochę słabiej w tym roku (czy też mniej licznie) wypadły szkoły, które w minionych latach nieraz "ratowały" pochód.
Sobota i niedziela (jak zwykle w weekendy) determinowana córeczkami, a że w czasie Gwarków nawet w rodzinie nie znajdzie się naiwnego, który wieczorem zajmowałby się dziećmi, więc ominął mnie m.in. koncert Myslovitz. Przy okazji - chyba nie wszyscy wiedzą, że ten zespół żywi duży sentyment do naszego miasta. Jednym z ich pierwszych sukcesów była wygrana w konkursie na Festiwalu Twórczości Prawdziwej w Starych Tarnowicach, przed wielu laty; ktoś jeszcze pamięta tę swietną imprezę, która doczekała się dwóch edycji?
Ja w tym roku miałem okazję sprawdzić gwarkowską ofertę dla najmłodszych tarnogórzan. Kubuś Puchatek śpiewający na placu Wolności mocno wpisał się w pamięć mojej córeczki ("misiu łała tam" ).
Na niedzielny pochód udało się wybrać całą rodzinką. Dobrze, że po ubiegłorocznej kompromitacji (kiedy pochód podobał się tylko burmistrzowi) powrócono do tradycyjnego kształtu pochodu, a do jego historycznej części właściwie nie można mieć zastrzeżeń. Trochę słabiej w tym roku (czy też mniej licznie) wypadły szkoły, które w minionych latach nieraz "ratowały" pochód.
autor: Głogowski
kategoria: kategoria główna
--- napisz do Autora bloga --- --- zobacz profil Autora na Facebooku ---
strona :
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 |