Bezpieczeństwo górnictwa zapewnione

Dzięki szybkiej pracy Sejmu udało się zapewnić bezpieczeństwo zarówno górników (bez tych zmian już w lutym bez środków pozostałoby 47 tys. rodzin), jak i dalsze funkcjonowanie górnictwa. Jestem dumny, że miałem okazję w tym procesie uczestniczyć. Wbrew temu, co głoszą niektórzy w kłamliwej propagandzie, Sejm nie głosował nad likwidacją kopalń. Ale cóż, taką mamy dewaluację wartości słowa...
Szerzej pisałem o tym, na tglogowski.blog.onet.pl, a że to ważki temat, pozwolę sobie powtórzyć to tutaj.

***
W trybie pilnym, bo taka była konieczność, udało się przyjąć zmiany w ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Przyjęta wczoraj późnym wieczorem ustawa przede wszystkim zapewnia bezpieczeństwo 47 tysiącom rodzin i przyszłość górnictwa. Ale wczoraj nie wszyscy chcieli ratować górnictwo...
Z jakichś względów (wiadomo jakich-politycznych) niektórzy próbują wmawiać, że w ustawie są zapisy o likwidacji kopalń. O tym jaka będzie restrukturyzacja Kompanii Węglowej zdecydują organy spółki, oczywiście pośrednio także rząd jako jej właściciel. W tej sprawie trwają negocjacje w Katowicach; już wielokrotnie podnoszono, że do porozumienia było bardzo blisko już w ub. sobotę, a wielu spodziewa się go w najbliższym czasie.
Przyjęte wczoraj rozwiązania nie likwidują kopalń, a zapewniają kilka rzeczy - chociażby przetrwanie Kompanii Węglowej (już w lutym nie byłaby ona w stanie wypłacić pensji - jak bez tej decyzji poradziłoby sobie 47 tys. rodzin? ), a także dodatkową osłonę (np. wieloletnie urlopy przedemerytalne) dla osób, które odejdą z górnictwa. Najbliższe dni pokażą, jaka będzie przyszłość kopalń, które Kompania Węglowa przekaże do spółki restrukturyacji kopalń. Możliwe, że przejmie je inny podmiot, który będzie kontynuował wydobycie (oczywiście przy innej organizacji zatrudnienia i wynagrodzenia). Pojawiają się przecież chętni na kupno tych kopalń.
Reasumując - wczoraj zapewniliśmy możliwość dalszego funkcjonowania górnictwa. I to pomimo prostackiej, prymitywnej propagandy, o tym, że niby zamykamy kopalnie. Sejm nad niczym takim nie głosował, a wielu powtarza takie dyrdymały. Dziś w takim tonie zapytała mnie m.in. pani z TVN24. Choć to doświadczona dziennikarka jej pytanie było tak irracjonalne, że chyba stażystka w radiowęźle studenckim nie mówiłaby równie głupiutkich rzeczy.
(wpis z 16.01)
*
Ratowanie branży górniczej to poważna sprawa, ale zacznę od lżejszego tonu – Bartosz Arłukowicz zmagający się na przełomie roku z problemami z podstawową opieką zdrowotną, lepiej przygotował się do tego pod względem PR-owskim, niż osoby zabierające się za ratowanie górnictwa. A czasy są takie, że niestety nie wystarczy podejmować dobrych działań, ale trzeba potrafić jeszcze odpowiednio przekazać informacje na ich temat.
Trochę o faktach – zobowiązania Kompani Węglowej wynoszą 4 mld złotych i rosną miesięcznie o 200 mln. W tej chwili na kontach Kompanii jest jedynie 100 mln złotych, a miesięcznie na wypłaty potrzeba ok. 230 mln. A w lutym firmę czeka podwójna wypłata (poza „normalną” jeszcze 14-tka)…
Wczoraj w rozmowie prywatnej, poseł PiS-u powiedział mi, że dziwi się, że przed wyborami robimy coś z górnictwem. To jego zdziwienia nie do końca rozumiem – nie podjęcie działań teraz, oznaczałoby bankructwo Kompanii Węglowej za kilka tygodni!
Oczywiście pojawia się pytanie, kto za taki stan rzeczy odpowiada – pytanie słuszne, któremu będę chciał poświęcić odrębny wpis.
Rząd i parlament podejmują aktualnie szybkie i zdecydowane działania – mające przede wszystkim zapewnić osłonę miejsc pracy. Temu służą przyjmowane dziś zmiany w ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Pojawiające się głosy nawołujące do jej odrzucenia, to polityczna propaganda, którą trudno pojąć – bez jej przyjęcia Kompania padnie, jej pracownicy (dziesiątki tysięcy osób) będą mogli liczyć co najwyżej na 3- miesięczne odprawy, a Polskie bezpieczeństwo energetyczne poważnie się zachwieje. O to chodzi tym, którzy krzyczą najgłośniej?
Ponadto pojawia się oczywiście pytanie o przyszłość czterech kopalń Kompanii Węglowej, które mają być przeniesione do spółki restrukturyzacyjnej. Strona rządowa jest elastyczna i gotowa pójść na różne rozwiązania (wiadomo, że pojawiają się np. oferty kupienia tych kopalń). Rozmowy na ten temat trwają (z przerwami) w Katowicach od soboty. Nieoficjalnie wiadomo, że już w poniedziałek większość związkowców była gotowa pójść na kompromis, a bardzo zdecydowanie zaoponował tylko jeden związek.
Myślę, że do porozumienia dojdzie, bo przecież nikomu (mam nadzieję) nie zależy na „zgaszeniu światła”.
(wpis z 15.01)


Pracowicie w Sejmie (nie tylko o górnictwie)

Od wczoraj posiedzenie Sejmu - jest bardzo pracowicie i to nie tylko ze względu na sytuację w górnictwie (choć oczywiście zajmuje ono sporo miejsca w tym tygodniu w pracach parlamentu). Wczoraj rozpocząłem od spotkania z wicemistrem kultury i dziedzictwa narodowego - rozmowa nt. spraw różnych, także tarnogórskich, która wkrótce będzie kontynuowana w Tarnowskich Górach, mam nadzieję, że z wymiernymi efektami.
Dziś rano zacząłem od debaty na sali plenarnej w punkcie poświęconym złożonemu przez Prezydenta projektowi ustawy kompleksowo zmieniającej prawo o stowarzyszeniach. Ustawa bardzo ułatwia zakładanie i funkcjonowanie stowarzyszeń, jednak nie we wszystkich obszarach - pozostają nadal skomplikowane księgowość i sprawozdawczość stowarzyszeń. Pytałem o to dziś przedstawiciela Prezydenta, który wyjaśniał, że realizacja tych postulatów wymagałaby zmian ustawy o księgowości, a zgłoszenie takich zmian planowane jest w kolejnej kadencji Sejmu.
Poza tym kilka rozmów z dziennikarzami - TVN24 i Onet. Po godz. 18 wezmę jeszcze udział w programie w TV Republika. Tematem oczywiście sytuacja w górnictwie, ale to temat na odrębny wpis.



Działania Kolei Śląskich w związku z moim postulatem




Więcej o nowej Obwodnicy

Wczoraj i przedwczoraj przeprowadziłem kilka rozmów telefonicznych na temat zadania „Obwodnica Tarnowskich Gór” umieszczonego w ministerialnym planie budowy dróg na najbliższe lata. Rozmawiałem m.in. z dyrektorem odpowiedniego departamentu w Ministerstwie, jak i dyrektorem oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach (z wiceministrem odpowiedzialnym za drogi prowadziłem na ten temat rozmowy wcześniej).
Obie instytucje nie chcą szczegółowo (zwłaszcza publicznie, bo troszkę informacji jednak udało mi się uzyskać), mówić o planowanym przebiegu drogi, ze wględu na jeszcze wstępny etap przygotowania inwestycji. Mówiąc w skrócie – pod hasłem „Obwodnica Tarnowskich Gór” planowane jest "wyrzucenie" poza obecną Obwodnicę głównego ruchu przebiegającego przez nasze miasto (czyli tranzytu na DK 11 na odcinku Bytom-Tarnowskie Góry-Tworóg). Dobrze wiemy, że obecna Obwodnica jest obecnie w dużej mierze drogą śródmiejską, dobrą dla ruchu lokalnego, ale już nie dla tranzytowego, stąd cieszy fakt, że perspektywa realizacji drogi, dzięki której ruch tranzytowy będzie omijać Tarnowskie Góry, zaczyna się jakoś zarysowywać.


Nowa Obwodnica Tarnowskich Gór ?

O przygotowywaniu niektórych inwestycji mówi się głośno i powszechnie, natomiast prace nad wpisaniem innych do planów realizacyjnych odbywają się po cichu. Nadszedł czas, aby przestało być cicho wokół planów budowy nowej Obwodnicy wokół Tarnowskich Gór.
Taka inwestycja znalazła się w projekcie dokumentu Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju zatytułowanego "Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2020". Zadanie to umieszczone jest co prawda na liście rezerwowej, ale na wysokim trzecim miejscu, a doświadczenie wielkich budów jakie trwają w Polsce w ostatnich latach pokazują, że oszczędności w takich zadaniach bywają duże. W założeniu obwodnica o dł. 17,2 km, kosztować ma 441 mln zł.

O sprawie tej będę pisał niewątpliwie niejednokrotnie, gdyż ministerialny plan jest teraz poddawany konsultacjom i istotne jest, aby nasze samorządy zabrały w tej sprawie donośny głos.



Orszak Trzech Króli

Świąteczny dzień musiałem rozpocząć nieświątecznie - od wyczyszczenia pieca centralnego ogrzewania; ale sytuacja była awaryjna i wyjścia nie było. Nie mogłem z tego powodu pojechać do Zendka, a chciałem zobaczyć, jak tam wyglądał Orszak Trzech Króli.
Cieszę się, że świętowanie tego dnia tak dobrze (i to naturalnie, bez jakichś sztucznych nacisków) przyjmuje się w Polsce. Jeszcze parę lat i orszaki będą równie popularne jak w Hiszpanii : -)) Kiedy parę lat temu z grupą posłów PO przekonywaliśmy klubowe koleżanki i kolegów do przywrócenia 6 stycznia jako dnia wolnego od pracy, było dużo sceptycyzmu. Dziś już chyba tak nie byłoby.
W tarnogórskim orszaku było w tym roku trochę mniej osób, ale rok temu pogoda była wiosenna, a dziś mamy (krótki chyba) czas zimy. Podobnie jak w ub. roku z tarnogórskimi harcerzami szła moja córka.

***

Dzień Trzech Króli kończy świętowanie Bożego Narodzenia. Teraz mamy karnawał, ale ... przede wszystkim czeka nas powrót do normalnego rytmu pracy. Na jutro rano jestem umówiony na telefoniczną rozmowę z dyrektorem departamentu Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, w ważnej dla Tarnowskich Gór sprawie (o której postaram się napisać jutro).




"Gazeta Wyborcza" o moich działaniach dot. pendolino

Znawcy PR-u podkreślają, że politycy absolutnie nie powinni krytykować dziennikarzy, bo ci drudzy mają nieograniczone możliwości mszczenia się za taką "zniewagę". Niektóre redakcje (głównie tabloidy, ale nie tylko) nawet nie ukrywają tego, że jeśli ktoś np. ośmieli się zwrócić o sprostowanie nieprawdziwych informacji, będzie potem obiektem nieustannych ataków.
Czasem jednak trudno wytrzymać. Nie mogę np. przejść obojętnie wobec bardzo głupiutkiego tekstu Przemysława Jedleckiego,który w "Gazecie Wyborczej" krytykuje moje zabiegi o dopasowanie rozkładów jazdy Kolei Śląskich i Intercity, tak aby pociąg tej pierwszej spółki nie rozmijał się w Lublińcu z Pendolino o 6 min. (http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,72739,17183658,Posel_rozpedzil_sie_z_
Pendolino__Pobiegl_nawet_do.html).
No cóż, może z perspektywy Katowic to bez znaczenia, bo mają pociągi bezpośrednie...

Mnie jednak cieszy, że Zarząd KŚ uznał mój wniosek za "zasadny i wychodzący naprzeciw potrzebom społecznym" i chyba to niedopatrzenie w rozkładzie skoryguje.
PS.
O swoich staraniach poinformowałem samorządowców miast i gmin leżących na trasie Bytom-Lubliniec, dostaję teraz od nich deklaracje wsparcia tych działań. Pan burmistrz Czech określił te działania jako "karkołomne wyzwanie", ale oczywiście także zadeklarował wspieranie w przekonywaniu Kolei Śląskich.


strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |