Rok 2017 będzie dobry! Ja to wiem! Pomimo szeregu przykrych zaszłości, które miały miejsce w minionym, będzie dobry! Dlaczego tak uważam? Oto dowód!
Przypadek sprawił, że w mojej grudniowej powrotnej drodze ze Śląska na Śląsk
odwiedziłam wieś (dawniej przez ponad 5 wieków miasto) Dobromierz - dawny
Hohenfriedeberg! Czyż nazwa nie jest dobrą wróżbą?
I co dalej? Przy głównym placu Dobromierza, Placu Wolności (formalna nazwa rynku),
weszłam na kawę do baru piwnego (. Naprawdę! Niespodzianka! Wskazała mi go
jako jedyny miejscowy lokal gastronomiczny zapytana pod ratuszem kobieta.
Więc?Pomimo mrocznych perspektyw, nie chmielowy a kawowy wywar zaserwował mi według
mego zamówienia uprzejmy, czarujący i zaskakujący w całokształcie mężczyzna. Podsumowanie:
- nie tylko mogłam zaspokoić swą wymyślną kawową zachciankę przed godziną
otwarcia baru
- nie tylko rozmawiałam przez 3 kwadranse na temat historii Dobromierza i
miejsca, w którym bar funkcjonuje (Gasthof und Restaurant)
- nie tylko w dwie godziny przy mroźnym wietrze przemaszerowałam kawał zbocza
wzniesienia, na którym posadowiono Hohenfriedeberg (obejrzałam ratusz, kościół, figurę Nepomuka, kamieniczkę z oryginalną posadzką (siedzibę gminnego ośrodka kultury), pałac (resztki jego) itd.
Ale… I to jest hit! Suprise! Zaskoczenie! W momencie pożegnania pan Jan zdjął ze ściany swojego baru jedną z reprodukcji starych zdjęć zajazdu, na miejscu którego stoi jego skromny bar i wręczył mi ją! Oto podsumowanie żywej, spontanicznej promocji miejscowości przez mieszkańca Wysokiej Góry Pokoju. To ci dopiero prezent! I jak tu nie byc przesądnym - dobra wróżba w Dobromierzu i już! Dziękuję z całego serca!
A więc powtarzam: będzie dobry rok, bo są ludzie związani serdecznymi więzami z miejscem, w którym żyją, pracują, budują je. Nawet jeśli nie urodzili się w nim a przybyli z konieczności lub wyboru, opuściwszy swe strony rodzinne. Spotkanie z nimi wróży dobry rok. W pokoju.