Dziś kilka słów na temat tego, o czym myślę pisząc w moim programie wyborczym:
„dążę do zwiększenia liczby miejsc pracy oraz wspierania rodzimych pracodawców”.
Na mojej stronie www. znajdują się pisma, w których zwracam się do Burmistrza o rozważenie realizacji budowy domu opieki społecznej w Bobrownikach wspólnie z autorkami tego pomysłu. Szczegóły na http://www.alicjakosibalesiak.tgory.pl/rada-miasta-tarnowskie-gory/12-biezacakorespondencja/118-dom-bobrowniki-interpelacja.html
Dotychczas wiadomo, że Fundacja ma pomysł, miasto – tereny oraz np. większą zdolność kredytową. Dom opieki prowadzony na zasadach komercyjnych może świadczyć różne usługi, a więc zatrudniać personel o wielu kwalifikacjach, od medycznych poczynając na kulturalnych nie kończąc. Projekt budowlany mógłby przewidywać stopniową rozbudowę (tzw. plaster miodu). Mógłby działać w formie np. spółki miejskiej do czasu wykupienia jej przez samą Fundację lub innego zainteresowanego prowadzeniem takiej działalności.
Oczywistym jest, że takie przedsięwzięcia wymagają opracowania rachunku ekonomicznego dla takiej spółki, ale spółka AIG Park Wodny działa i jak twierdzi jej Prezes – przynosi miastu dochody. Wzór jest więc gotowy, ścieżka przetarta.
Parkingi. O nich jeszcze będzie mowa, teraz chcę wskazać, że to nie musi być miejsce pracy tylko dla parkingowego. Parking wyposażony w kilka drobnych i nie drogich urządzeń, może służyć do świadczenia innych usług związanym z utrzymaniem samochodów. A bilet parkingowy? Nie musi być on ohydnym świstkiem papieru. Ładny, niosący jakąś treść promocyjną, reklamową itp., ktoś musi zaprojektować, wydrukować. To jest praca.
Rozsądną liczbę strojów na gwarkowski pochód też mogą uszyć wynajęte krawcowe. Powtarzam – rozsądną ilość za pieniądze z puli, którą miasto na „Gwarki” zawsze będzie przeznaczać. Mogą to zrobić nawet na miarę tego, kto w nim na pochód wyruszy. Ten strój może przechodzić na kolejnego członka rodziny, przechowywany w domu tego, kto chce i zobowiąże się do uczestniczenia w nim w pochodzie. Tak chyba czyni Bractwo Strzeleckie zawsze doprasowane i eleganckie.
Wielu, na najróżniejszych forach, wysuwa wobec władz miasta postulat typu: „ stwórzcie miejsca pracy”. Inni zaś twierdzą, że władzom miejskim nic do nich, bo nie po to istnieją, i ważne są chodniki, krawężniki, latarnie.
O tych i podobnych pomysłach warto przynajmniej rozmawiać, gdy radni i burmistrz są pośrodku powyższych przytłoczeni często taką myślą:
„Opinia publiczna ma zawsze rację. Nawet, gdy się myli.”
.........................................................................................................................
Nie można pominąć wydarzeń, których uczestnikami albo nawet bohaterami są mieszkańcy Tarnowskich Gór - doceniają spuściznę ubiegłych wieków, dzieła umysłów i rąk tarnogórskich budowniczych. Dzięki tym sprzed dziesiątek lat i tym współczesnym tarnogórzanom dawny blask odzyskują stuletnie budynki.
Ten niżej - ulica Karola Miarki - zaopatrzony został w żagiel, który pomoże mu dotrzeć do spokojnego portu.