Przypadek sprawił, że w czasie ciszy wyborczej spotkałam rodzinę posła Głogowskiego, w centrum tarnogórskiej starówki - w ogródku Kałamarza, dawniej Dworku Goethego (zdecydowanie wolałam tę nazwę), w porze obiadowej, poseł był tam w towarzystwie małżonki i dwóch córeczek. Ależ poczułam satysfakcję - jutro wybory a to temat wyborczy: oto coś więcej niż parytet płci - przytłaczająca przewaga płci żeńskiej nad męską! Marzenia... marzenia... W rzeczywistości równość płci w polityce wygląda tak: panowie politycy rzadzą w Brukseli, Warszawie, samorządach tracąc wiele ze swego zycia rodzinnego, przywatnego a panie polityką i rządzeniem mogą zajmować się nad kołyskami, w kuchni i w robiąc kawę swojemu szefowi. gdzieś... coś... jakbym to kiedyś czytała....
Zdjęcie
Pierwsza niedziela lipcowa przypomina mi rok ubiegły, gdy 05 dnia tegoż miesiąca w Tarnowskich Górach zjawili się goście z kresów - odbywał sie bowiem Światowy Zjazd Kresowian 2009. Co roku z częstochowskiej Jasnej Góry zjeżdżają tutaj, aby na kilka krótkich godzin wypocząć przy obiedzie w Sedlaczku, spotkać się z zaprzyjaźnionymi tarnogórzanami, także tymi ex-kresowianami, i cieszyć się wzajemną obecnością. Jutro zjawią się znowu, będą więc i rozmowy o szkołach polskich, o działaniach społeczników, o tęsknocie i radości.
A oto postać współczesnego młodzieńca - bardzo uprzejmie wyraził zgodę na sfotografowanie męskich ozdób. Pozdrawiam! Drugim uprzejmym młodym mężczyzną był pan pracujący w punkcie fotograficznym w Tesco - serdecznie dziękuję z zwykłą ale stałą Pańską uprzejmość!
Zdjęcia z ubiegłorocznego powitania kresowiaków można zobaczyć we wpisie z 05.07.2009r.