Jutro o 15:00 rozpocznie sie sesja nadzwyczajna Rady Miejskiej. W jaki sposób przebiega? Chyba niewielu mieszkańców to interesuje.
Na sali sesyjnej zbiorą się radni, przybędzie burmistrz z zastępcami, naczelnikami i innymi urzędnikami. Czym rzeczywiście zajmują się radni? To pytanie prawdopodobnie tylko mała grupa obywateli miasta sobie zadaje. Ja zadałam je przed kilku dniami pewnej młodej kobiecie w wieku balzakowskim czyli produkcyjno-prokreacyjnym.
- Nie wiem, wie pani, że nie wiem, nigdy sie nie zastanawiałam, co oni robią - spokojnie ale chyba dziwiąc się własnym słowom odpowiedziała.
- Ale może chciałaby pani, żeby coś robili? Co powinni robić radni? - nie odpuściłam tematu
- No, niech patrzą, gdzie jest brudno, jakie ulice trzeba wyremontować, gdzie trzeba naprawić okna albo drzwi w bloku albo posadzić drzewka przy placu zabaw. Niech sprawdzają, gdzie nie świeci lampa na ulicy i zeby było bezpiecznie.Takie coś!
- A czym zajmują się urzędnicy miejscy z burmistrzem? W ratuszu, w urzędzie na ulicy Sienkiewicza i jeszcze w innych miejscach.
- Noooo, administrują tym wszystkim!
- A na czym to administrowanie polega według pani?!
- Hmmmm, nie zastanawiałam się, wie pani? Ale chyba siedzą w biurach i coś piszą.
Urzędnicy do biurek, radni na ulice!
...............................................
"Przyroda na Górnym Śląsku. Jak zachować jej najcenniejsze wartości. Tarnowskie Góry" Taki tytuł i podtytuły nosi niespełna stustronnicowa ksiażeczka, którą właśnie czytam po raz kolejny (wydana w 1990 roku przy współudziale Urzędu Miejskiego i Rady Miasta Tarnowskie Góry). W rozdziale "Wprowadzenie" znajduje się nastepujace stwierdzenie: "Opracowanie zawiera dane dotyczące lokalizacji powierzchni przyrodniczo cennych, opis ich walorów przyrodniczych, uzasadnienie konieczności ich zachowania i zalecenia, które zapewnia ich ochronę. Stanowi ono istotbną część bazy informacyjnej, z której juz skorzystali i bedą korzystać planiści i architekci, pracujący nad planem zagospodarowania przestrzennego miasta i jego korektą".
Minęło ponad 10 lat od wydania książki...
................................................................................................
Wśród kawałków metalu, kamieni, piachu możemy na rynku w Tarnowskich Górach tego lata posiedzieć, pospacerować, popatrzeć; te rekwizyty za jakiś czas zostaną usunięte. Scenerię uzupełniają porozstawiane tu i tam na teraz i na stałe zielone brzydaki-śmieciaki, malowidła-straszydła zwane szyldami albo reklamami, kawałki sypiącego się tynku z kamienic, rosnące na tym albo tamtym dachu już spore rośliny. To przyczynek do użalania się albo zamykania na ten widok oczu - tak wypada albo jest wygodnie.
"W Rzeszowie już cztery kadencje rządzi ten sam prezydent, nie młody a starszy pan. Jedź, zobacz, to niebywałe widoki! Ten człowiek wydaje pieniądze na miasto z głową i więcej - potrafi zarabiać dla miasta". Takie słowa usłyszałam wczorajszego ciepłego wieczoru na rynku, przy stoliku pod parasolem "piwnym" i pod chabrowym, czerniejącym nocnym niebem. Iluminacja ratusza i kościoła poprawiał mi nastrój przed snem.
Widok na tzw. dom Szymkowica przez kratę wejścia do kościoła ewangelickiego.
Galeria zdjęć tarnogórskiego kościoła ewangelicko-augsburskiego znajduje się w Portalu Powiatu Tarnogórskiego http://www.tg.net.pl/indianer/promocja3.htm. Kościół można zwiedzać w każdy wtorek i piątek między godz. 11:00 a 13:00. W niedziele odbywają się nabożeństwa o godzinie 11-tej.
Widok na iluminowany gmach kościoła z fotela przy stoliku w "Kopule" - na rynku krzyżują się drogi historii i współczesności tarnogórksiej.