W zgodzie pomimo różnicy płci, poglądów politycznych, hobby, ubioru i wzrostu za stołem prezydialnym zasiedli członkowie komisji wyborczej.
Zdjęcie dla Państwa? A jakże! Zgoda wyrażona - zrobione, proszę bardzo. I zagadka: kto wyglada na przewodniczącego a kto nim jest w rzeczywistości?

Budynek ten wraz z otoczeniem nazywano w moim dzieciństwie domem jordanowskim albo ogródkiem jordanowskim. Kojarzy mi sie z długimi ławkami, na których dzieci siedziały przy stołach i jadły drugie śniadanie albo podwieczorek przebywając na tzw. półkoloniach.. I jeszcze z niewielkim basenem w ogrodzie, przy którym było hałasu i biegania co niemiara. Ech... piękne i szybko mineło. Na korytarzu przy kręconych schodach spotkałam ich troje, bo oto są niczym rodzinka:

On, ona, ono - obwieszczenie, Jakub i Klaudynka. Uściski!
Myślę, że Urząd Miasta mógłby spróbować przygotować program program planowej i systematycznej rewitalizacji tarnogórskiej starówki - zawiązać trójstronne porozumienie między miastem, właścicielami przywatnych obiektów (kamienic) i stowarzyszeniami. Próbować wspólnie zdobyć środki poza gminne w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Ale najpierw rozmawiać, informować, przekonywać właścicieli do wzajemnej pomocy sobie i miastu. Stwierdzam raz po raz, że właściciele obiektów, które nie są zabytkami a mają 100 i więcej lat, nie znają piękna architektonicznego oraz wartości swej własności dla promocji miasta. Traktują często swoje kamienice, budynki, posesje jedynie jako zwykłe miejsce do mieszkania, pracy albo podnajmu firmom. A one przecież mają swoje historie, są świadectwem talentu budowniczych, dowodem wielkości mieszczan tarnogórskich a ponad wszystko mają dusze.
Porozmawiam na ten temat z panem burmistrzem. Może zgodzi się ze mną i podejmie jakieś działania. Na początku kadencji przygotowałam interpelację w tej sprawie, jednak wówczas nie zainteresowała ona burmistrza. Czas minął, może coś się zmienilo na lepsze.
Oto zdobienie sufitu klatki schodowej pięknej kamienicy naprzeciw kościoła Piotra i Pawła (nazywam ją "Salve" ze względu na takiż napis w portalu), które nie zostało zamalowane a odmalowane w czasie remontu przez sympatycznych (poznałam ich osobiście) wykonawców. Niestety, dla przeciwwagi rzeźbiony ornament drzwi wejściowych został zaklejony tabliczką informacyjna firmy
Wszystkim absolwentom napotkanym dzisiaj i tym, z którymi się minęłam, życzę świetnych wakacji i bezpiecznych powrotów do domów i szkół.