Przed świętem

W Parku Wodnym w Tarnowskich Górach można popływać ale i śmiać się, pić kawę i zajadać słodyczami, co zgodnie czyni co tydzień w niedzielny poranek grupa monolitycznie męska lub czasem nieco zmelanżowana płciowo ale zawsze bez parytetu. Nie wszystkich odważnych panów, co ognia ani wody się nie boją, aparat nie napełnił trwogą. Dla innych sprzęt ten nie był łaskawy i w cyferkach nie utrwalił ich wizerunków. Oto jedna z fotek:

       

Do ALBUMU FOTOGRAFICZNEGO zaś dostać się można klikając na miniaturce zdjęcia.  W albumie znajdują się zdjęcia modelek - niejednokrotnie seryjnych, które umieszczone zostały w minionych przwie trzech latach w moim blogu. 

WSZYSTKIM PANIOM A SZCZEGÓLNIE TYM, KTÓRYCH ZDJĘCIA ZNALAZŁY SIĘ W MOIM BLOGU, ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA KOBIET. NIECH ON ZACZNIE SERIĘ 365 DNI RÓWNIE MIŁYCH. 

Dzień (jutrzejszy) dla kobiet



Tarnogórskie Haiti

Trzy minuty po godzinie 10-tej weszłam do muzeum a po kolejnych trzech uchyliły się drzwi wejściowe:
- Czy możemy pooglądać?
- Co chcecie widzieć?
- Wystawę.
Proste pytanie ale zaskakującem bo wyszło z ust dwóch chłopców. Ile mieli lat? Nie zapytałam ale sądzę, że najwyżej dwanaście. Marcin i Zbyszek w sobotę rano przyszli obejrzeć interaktywną wystawę otwartą dopiero co - we czwartek w południe. Ależ szybko roznoszą się wieści  w TG!

         

Tarnowskie Góry dla Haiti grają dzisiaj, spiewają, zbierają datki. W Klubie 22 równocześnie, symultanicznie, paralelnie odbywały się dwie impresy: właśnie ta - tropikalna i tutejsza: otwarcie wystawy rysunków satyrycznych w Galerii Satyry NaTynku. Dzieci/młodzież przybyłe na koncert (tak - były napewno 13, 14, 15-latkowie) naogladały się aktów i akcji, oj,tak) uczestniczyły czy chciały czy nie, w obu imprezach naraz. Takoż i dorośli zaczerpnęli sporo nie tylko ze ścian obwieszonych rysunkami ale i z wielgaśnych wiader decybeli (grały, śpiewały i hałasowały dwie sale klubowe równocześnie). Wolontaryjne kwestorki przyjęły moją monetę nie zdając sobie sprawy z jej nominału. Powodzenia!

Tutaj znajduje się ALBUM FOTOGRAFICZNY. Aby go otworzyć, należy kliknąć myszką na miniaturce zdjęcia.

Seks z Haiti 06.03.2010



Z muzeum, z Katynia - między szyby.

Ostaszków, Katyń, Miednoje. Do ratusza, do sali sesyjnej przybyło przed południem wielu ludzi; poważni, w ciemnych strojach, mówili wolno i spokojnie. Kolejna rocznica, uroczystości, wspomnienia, rozważania.

       

Zdjęcie - Pani Krystyna Zatoń, Prezes Stowarzyszenie "Rodzina Katyńska" w Tarnowskich Górach.  

     

Zdjęcie - reprezentant pocztu sztandarowego przed momentem dzielał pomocy zasłabłej koleżance. Zachował zimna krew jak na mundurowego przystało. Poważne uroczystości wymagają poważnego przygotowania jak na przykład wcześniejszego instruktażu oddychania.
....................................................................................
Dawne widoki Tarnowskich Gór oglądane z sali renesansowej nikogo dziwić nie mogą, bo przecież z tego miejsca słychać też dźwięki światowej muzyki w czasie comiesięcznych Koncertów pod Renesansowym Stropem. Ale najbliższy koncert dopiero w przyszłą niedzielę, więc zatrzymam się przy oknie Muzeum, aby oczami wyobraźni zobaczyć tu trzy studnie i może jeszcze pręgierz i podjeżdżające pod oberżę i zajazd dyliżanse i powozy ... 

        
  
Dyrektor Muzeum w Tarnowskich Górach, Zofia Krzykowska, wita przybyłą publiczność, mając wsparcie w prelegentach: Beacie Kiszel i Marku Wojciku.

 Gdy pani Beata Kiszel rozpoczęła opowieść o dawnych Tarnowskich Górach odczytując fragment poematu Walentego Roździenskiego, z którego powiało wiatrem od lasów, zapachniało zbożami, słychać było wzdychania ludzi pracujących przy karczowaniu drzew. 
   Przedstawione przez pana Marka Wojcika ilustracje starych osad "gwarkowkich" w Austrii przywodziły na myśl nie tylko dawną osadę górniczą w pobliżu Tarnowic ale i Alaskę w czasach gorączki złota. Tu, na tarnogórskiej ziemi zapanowała dwukrotnie epidemia gorączki srebra, która otumaniła wielu przybywających w te strony z miejsc oddalonych o wiele mil. Zdjęcia i cd. ... niebawem.




Kontakt z przyrodą.

Pożegnanie Przedwiośnia i równocześnie powitanie Wiosny dokonało się nad szybem Niobe; tam zakwita właśnie baziami mała wierzba, wśród brązowych pól, w powietrzu chłodnym i rzeźkim, chwiejąc gałązkami nad pogiętymi, zeschniętymi źdźbłami zeszłorocznych traw. Skrzeczący w pozostałościach starego sadu wytworny bażant wyciąga szyję wypatrując raz po raz to zbliżającego się rywala, to skromnie upierzonych  panien bażancianek. Pod szarościami obłoków skowronek z jasnym skrawkiem błękitu w dziobku zachłystuje się rzadkimi jeszcze radościami - drobnymi promyczkami słońca. 

         

............................................................................  
Zaproszenie zamknięte w kopercie przed kilku dniami czekało na mnie w Biurze Rady Miejskiej: "Dyrektor Muzeum w Tarnowskich Górach zaprasza na otwarcie wystawy Nauki Dawne i Niedawne. Ekspozycja Interaktywna."
Jeśli chcesz słuchać, oglądać, dotykać i ... pokrzyczeć - odważ się i pójdź tam a nauczysz się, zapamiętasz i zrozumiesz.

Dalsza część tekstu zostanie umieszczona tu jutro a teraz - SPAM!

ALBUM FOTOGRAFICZNY otworzy się po kliknięciu na miniaturce zdjęcia.

Nauki dawne i niedawne 04.03.2010

Po smutku, kłopotach, wysiłkach przyszedł czas realizacji oczekiwań członków Stowarzyszenia Przyjaciół Bezpańskich Zwierząt „Cichy Kąt”, bowiem na mocy wczoraj podjętej uchwały Rady Miejskiej oddana zostanie w użytkowanie w trybie bezprzetargowym i nieodpłatnie nieruchomość przy ul. Laryszowickiej. Stowarzyszenie prowadzić będzie na niej swą działalność statutową czyli Azyl dla Bezpanskich Zwierząt. Po uprawomocnieniu się uchwały i dokonaniu różnorakich formalnosci jak podpisanie stosownych umów, stoi przed stowarzyszonymi kolejne zadanie: zebranie środków na uporzadkowanie terenu i zabudowanie go. Potrzebować będą wsparcia. Co roku z budżetu miasta przekazywana jest kwota 20.000 zł, ale największej pomocy udzielają im dobrowolni darczyńcy czy to w formie finansowej, rzeczowej czy pomagając w pracy. Potrzebna jest pomoc! Pomożecie? 

              




Ładny krawat!?

Wśród różnorakich pożytków w ostatnich dniach posiadłam wiedzę (nowomodna nowomowa). Otóż o tym między innymi, iż najwyżsi urzędnicy Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach też posiadają wiedzę. W zakresie doboru okazjonalnych garniturków (niejaskrawe), koszulek (pasowne), krawacików (stosowne), obuwia (wypucowane). Wyglądają na kompetentnych elegantów a może nawet na dżentelmenów.  
Inaczej jest, przypuszczać można, z ich znajomością przepisów prawa lokalnego. Chciałam się dowiedzieć dwukrotnie, jakie przepisy prawne zostaną zastosowane w przypadku umarzania opłat za opiekę nad dziećmi w żłobku. Pierwszy szanowny pan, wysoki urzędnik, na posiedzeniu Komisji wskazał mi Biuro Rady Miejskiej, jako miejsce,
w którym miałabym poszukać sobie uchwały powołanej w jego projekcie. Zaś drugi zacny urzędnik najwyższy, polecił mi na sesji Biuletyn Informacji Publicznej, w którym mogę znaleźć sobie odpowiedź w tej samej sprawie - jego projektu. BIP to jak wiadomo cyfrowa baza danych osiągana za pomocą Internetu. I ja miałam „sobie” na sesji buszować w Internecie? Potem szukać świadków, że oglądałam ważne, ale zapomniane przez urzędników dokumenty, a nie jakieś strony porno? Udowadniać, że szukam listka figowego dla obnażających się szanownych panów urzędników? Niedoczekanie. W akcie prawnym, który przywołuje inny akt prawny, musi być podany jego tytuł i data wydania. W akcie, a nie na BIP-ie.

 Wiem już zatem, od kogo zaczerpnąć wiedzę w zakresie mody męskiej, ale w kwestiach projektów uchwał liczyć muszę na siebie samą. No cóż, urzędnicy nie muszą być przecież omnibusami. A może tylko czasem żartują albo brakuje im kindersztuby. Eeee, chyba nie. Nie pasuje to do poważnego urzędniczego garnituru z krawatem. No nie?

       

Oto duet wysokich radnych, Porady i Łozińskiego. Na pytanie o godzinę dpowiedzieli kompetentnie i bardzo uprzejmie: "Samo południe". Petroniusz – arbiter elegantiarum, nie miałby zastrzeżeń. O ile nie spojrzałby na zegar kościoła Zbawiciela.




Na sen, na rozbudzenie

Na dobranoc, na dzień dobry akuratne, trafione, łagodzące rozedrgane serca i nerwy obrazki:

       

Konkretnie jeden obrazek - rutynowe wydarzenie naturalne. Czy to wschód czy zachód słońca?

A jutro - wydarzenie comiesięczne: sesja rady Miejskiej. "Czy toń spokojna, czy huczą fale" zamierzam żeglować a nie dryfować.




Poniedziałek w dobrym humorze

 Nadwyrężony staw żuchwowo-szczękowy, rozedrgana przepona i dotlenione płuca są rezultatem spóźnionej lektury felietonu Jacka Tarskiego z numeru 7 tygodnika Gwarek z dnia 16.bm. To kolejny numer, który czytam z opóźnieniem, spowodowanym wyjazdem urlopowym z TG). Warsztat dziennikarski pana redaktora podziwiam zwykle czytając m.in. jego relacje z procesów sądowych uczestników już historycznych a znamiennych wydarzeń gospodarczych w naszym mieście. Tym razem w odniesieniu do tematu tarnogórskich żłobków wykazał się politycznym poczuciem humoru. A oto fragment tego, co mnie rozbawiło:

Dobry wieczór Państwu. Niniejszym ogłaszam, że od dziś, od godziny 21.17 prowadzę politykę prorodzinną. Polega ona na tym, że mówię o polityce prorodzinnej, a jak mówię, że mówię, to mówię naprawdę.

Śmiech to zdrowie - nieco ponura z powodu zakończonego urlopu wracam do dobrego nastroju.

       
 Obie sfotografowane Panie, Ilonka i Iwonka (znalazłam w końcu sposób na bezbłędne kojarzenie ich imion z właścicielkami!) są młodymi matkami kilkumiesięcznych tarnogórzan. Pod czyją opieką zostawiają dzieci na czas swojej pracy - domową czy żłobkową? Gapa, nie dopytałam! Oto dowód na to, że naprawdę relaksuje mnie niedzielne przedpołudnie w Parku Wodnym, po przy białej kawie,gdy nie myślę ani o pracy ani o Radzie Miejskiej. Dziękuję Paniom za pomoc w osiągnięciu błogostanu relaksacji!   
..................................................................................................
Prawie półtoragodzinny przebieg miało posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Prawnego. Być może w znaczej mierze z mojego powodu a właściwie moich wypowiedzi, bowiem kilkakrotnie zabierałam głos. Nie marudziłam, jestem tego pewna. Rzeczowość cechowała moje wypowiedzi, tego też jestem pewna. A jak mówię, że jestem pewna, to jestem pewna.



strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |