Dzień zaczęłam od cudnej przechadzki około 6-tej. Przede mną pies, nad głową skowronek, za mną pogięte zapomnianym już śniegiem trawy. Powietrze... śliczności.

Zdjęcie przedstawia to, co każdy widzi - wschód słońca.
Później rzeczowe, merytoryczne i przemiłe posiedzenie Rady Społecznej SPZOZ TOTU - Przewodniczący Rady, Kajetan Kansy, uznał mnie za jedną z "sukcesotwórców" ośrodka.

Zdjęcie przedstawia od prawicy ku lewicy stały skład Rady Społecznej oraz gospodarzy: szczerze uszczęśliwiony pan Piotr Sobczak - w sile wieku i sprawności menedżerskiej dyrektor SPZOZ TOTU, pani pogodna i skrupulatna Danusia - doskonale protokołująca posiedzenia, pan Leszek Trepka w Radzie Społecznej z ramienia Wojewody Śląskiego - absolwent jednej z tarnogórskich szkół, pani Gabriela Hora - główna księgowa o otwartej głowie wspaniale współpracująca z dyrektorem, Przewodniczący Rady Społecznej TOTU, Pełnomocnik Burmistrza - pan Kajetan Kansy (to ten nastolatek za paniami) - skuteczny reżyser działań Rady i Ośrodka, i z boku ale w Radzie Społecznej - AKL.
Z panem Stanisławem Wyciszczakiem w siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej to była taka sprawa... Hmmm. Później się rozpiszę.
Wieczór zamknięty został dźwiękami złota i srebra - trąbki, puzony, saksofony, klarnety - instrumenty o różnych gabarytach. W towarzystwnie innych róznokształtnych żywych i nieożywionych dobrze się miały i na widownie wpłynęły "oklaskodajnie". Jestem pewna, że wiekszą część widowni stanowiły osoby płci żeńskiej potencjalnie albo już zakochane w utalentowanych muzycznie, ubranych w stylową czerń przystojniakach. Piękni! Żałuje, ze zdjecie ni jest najlepszej jakości, ale pamiątkowe.

I jeszcze tu będzie ALBUM FOTOGRAFICZNY ale teraz - poddaję się. Poddaje się snowi. Czyli - spammmmmmm.
JEST ALBUM! Klikać i tyle!