Cieszyliśmy się! W październiku, miesiącu babiego lata, nie
brakło nam powodów i okazji do uśmiechu, radości, zadowolenia. Przykłady? Oczywiście!
Pani Ela otoczona
została radością swych bliskich z okazji 80. urodzin, które świętowała w gronie
licznej rodziny. Licznej a więc radość i miłość oblewały ją szerokimi
strumieniami a pani Ela nasiąkała tymi pozytywnymi emocjami niczym gąbka.

Zdjęcie.
Pan Krzysztof Habraszka
- z odległości już kilkunastu metrów oceniłam: cieszy się! I pomyłki nie
zaliczyłam „Pani nie wie, jaki jestem zadowolony, jaki szczęśliwy!” Zapewniał, lecz zapewnienia te zbędne były,
gdyż emanował wymienionymi uczuciami wokoło. Drugie dziecię państwa Habraszków
uzupełniło komplet 2+2. Synuś wpasował się w parę, w której prym starszeństwa wiedzie córcia obojga mistrzów.

Zdjęcie.
Tak nam dobrze było, że zamknąć ten stan pozytywny utrwalić
należało. W Muzeum Górnośląskim czas na praktyczne zajęcia z odziewania się w
śląskie szaty. W miniony czwartek zgromadziło się niewiele osób na prelekcji
dotyczącej strojów rozbarskich ale za to odważnych , że ho ho! Tą odwagą obdarzone
osoby płci żeńskiej w kontraście do
osobników płci męskich chętnie przywdziały różne typy bytomskich strojów
kobiecych. Natomiast … panowie spasowali i przyodziewek rozbarskich chopów
powieszony na wieszakach i manekinach nie doczekał się ochotnika do prezentacji
na żywym organizmie.

Zdjęcie