Po niedzieli wypoczynek

Umieścić zdjęcie czy napisać tekst? Nieeee wieeeem....

SPAM!

 




Kryzys zabiera ziemię.

 Kryzys wyciąga swoje długie ręce nie tylko po pieniądze z naszych portfeli ale sięga też  po ziemię. Zabiera ją po kawałku, wchłania w swój przepastny brzuch. Na polu, na którym uprawiane było zboże zapadła się ziemia, powstał lej o średnicy około 4 metrów, głęboki ... może 3 metry. Przypomnina mi to podobną, sierpniową sutuację dokładnie sprzed roku, w okolicy ujścia sztolni w Zbrosławicach. I jeszcze wcześniejszą, gdy wraz z osuniętą ziemią w kilkumetrowy lej zjechał pozostawiony samochód w garażu. I jeszcze... itp. 

     
     
 Labirynt chodników, sztolni, szyby i szybiki, wyrobiska po odkrywkach pokruszcowych, warpie i piny, to nazwy, z którymi tarnogórzanie są zaznajomieni i oswojeni ale zawsze zaskakuje namacalne, fizyczne zjawisko.

    




Weekendowe wydanie.

Utrudziłam się wielce wykładając niedawno sprawę tzw. diet dla radnych (17.07.), a widzę, że wysiłek mój na marne poszedł. Czytam ja bowiem w dzisiejszym Dzienniku Zachodnim (dodatek tarnogórski) o sposobach na kryzys, spotkaniach, rozmowach, wywiadach. I cóż ja czytam? Proponuje się na łamach tygodnika obniżenie premii radnym; i to dwukrotnie się proponuje. Skoro tak... cóż, oto ja dobrowolnie zrzekam się premii! Co więcej - zrzekam się także i pensji radnego, bo i o obniżeniu takowej, jako o sposobie na kryzys, pisze się w tygodniku. 

   Miałam wrażenie, że nie jest jasny dla mieszkańców Tarnowskich Gór status radnego; i mam nieodparte przeczucie, iz wielu obywateli nie widzi różnicy między wybieranym  radnym Rady Miejskiej a etatowym urzędnikiem Urzędu Miasta.

Czy trudzić się mam nadal wiodąc czytelników mego bloga meandrami pracy radnego? ...???

Jutro będzie ślicznie; będzie uroczo i idyllicznie. Czyli jak w niedzielę.

     

Skrzyżowanie ulic Szczęść Boże i Małej, na granicy dzielnicy Bobrowniki i Centrum, ponad pofałdowaniami letniej sukienki, która założyła na siebie ziemia widać szykowne spineczki spinające przeszłość z teraźniejszością. Kościół w Bobrownikach i "manhatanowce". I nie tylko.




W pamięci.

Co czwartek, to nie piątek, prawda? Dzisiejszy dzień 13-tego miesiąca nie był tak mocny, obfity we wrażenia, jak to bywa przy 13-tym w piątek. No, jakiś samochód wylądował w ogóródku państwa K. - całkiem przypadkowo posesja ta znalazła się na skrzyżowaniu ulic, stąd kierowcy trudno było podjąć decyzję, w którą stronę skręcić.

Jakaś małolata nie potrafiła zdecydować się w sklepiku z damskimi utensyliami, czy kupić koronkowe jeszcze-majtki czy już bez niepotrzebnej koronki kawałek sznurka z trójkącikiem dziurek.

Młoda mamuśka zapomniała o lekturze pouczającego podręcznika superniani i pacnęła w jedno i drugie ucho ukochanego synusia, zanim ten zdążył rzucić w przejeżdżającego rowerzystę podniesionym z chodnika kamieniem.

Awaria firmowa opóźniła wyjście do domów z laboratorium pracownic/pracowników o przewidzianym czasie. Normalka, nie może być lekko 13-tego. Choć czasem zdarza sią jakiś pozytyw, bo bywa, że 13-go w grudniu zdarza się wiosna. No... rzadko.
.............................................................................

Święta, obchody, uroczystości, występy, zabawy, celebra. Celebranci i  świętujący  mają możliwość zapoznania się z wieloma  historycznymi wydarzeniami i legendami. Istnieje też ogromna szansa, że niejeden uświadomi sobie dogłębnie fakt wybuchu powstań śląskich. Czy stolica też? Znamy prawie wszyscy daty powstań stołecznych, cudów militarnych, daleko - w centralnej Polsce. Trzy powstania ślaskie. Centrala! Pierwsze powstanie śląskie wybuchło w roku 19... Odbiór!  

    

NIEDOBRY! Niegrzeczny autobus! Żeby tak źle potraktować maleńki przystanek? I ucieka! Niecny tchórz! Wracaj i pomóż podnieść się niewinnemu! 




W oczekiwaniu

Jestem optymistką. Dlatego myślę, że moja wczorajsza podróż do Wrocławia stała sie początkiem innej, lepszej przyszłości dla mojej suczki.
   Ponad dwa lata zakichane, "zasmarkane", wyduszone. Jeden lekarz, drugi  weterynarz, trzeci antybiotyk, czwarty posiew mikrobiologiczny, piąte badanie, szóste znieczulanie, siódma ... Czy skończą się nasze wspólne utrapienia? Nocny, nie dający spać kaszel, podstępnie przemycane w smakołykach tabletki, ukrywana za plecami strzykawka, zmęczone bólem ślepka, drżące ze strachu ciałko. Bezsilność...

DOKTOR PIOTR SKRZYPCZAK - ENDOSKOPIA. Taki zapis widnieje w moim notesie. Nozdrza przednie, nozdrza tylne, śluzówka, wymazówka, narkoza, Pseudomonas aeruginosa. Doktorze! Zapomniałam zabrać ze sobą wynik endoskopii!

       

Łagodność dotyku, życzliwość i skupienie - oto co otrzymała suńka (a właściwie jej łepek i pupka :) od wrocławskiego lekarza. Był jeszcze płomienny uśmiech i wulkan w oczach. Czy to złudzenie, czy ... jest jakieś podobieństwo...? Panie Doktorze! Pozdrawiamy Pana z odległosci 180 kilometrów! Owocnej pracy!

PS. Niewiele ponad 2 godziny jazdy samochodem z TG do Wrocławia. Gdy studiowałam, podróż pociągiem w jedną stronę trwała 4 godziny.

      

Pomoc oczekiwała na nas przy autostradzie!




Widoki na... chodnik

Przed rokiem umieściwszy na blogu zdjęcie panorany tarnogórskiej wykonane ze szczytu hałdy popłuczkowej zadałam pytanie: jaka to góra widoczna jest na horyzoncie? Odpowiedzi nie otrzymałam. Zadaję je ponownie poszerzając: jakie trzy znaczące obiekty widoczne są z hałdy? W jakim kierunku od niej się znajdują? JAKĄ GÓRĘ WIDZIMY?

       
W niedzielę, mimo piekącego słońca, powietrze nie było całkiem przejrzyste ale widać było... oj, widać...
..............................................................
Jak załatwić chodnik.

1.
 Należy zwrócić się na piśmie przykładowo do rady dzielnicy, Rady Miasta, burmistrza,  konkretnego radnego o umieszczenie swego wniosku wśród kilkudziesięciu innych wniosków do budżetu miasta na najbliższy rok kalendarzowy. Jest szansa, że burmistrz lub komisje a następnie rada miejska przyjmie właśnie ten a nie inny wniosek.
   Przyjęcie wniosku poprzedzone zostaje rozpoznaniem sprawy na przykład przez MZUiM w zakresie możliwości technicznych oraz kosztowych. Jeśli chodnik jest niezbędny, może zdewastowany, albo odbywa się na nim duży ruch pieszy i konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa lub tp, powiedzmy, że wniosek o budowę chodnika otrzyma pozytywną opinie (zostanie zakwalifikowany do realizacji) MZUiM, Komisji Infrastruktury i Rozwoju Miasta, Komisji Budżetowej. Umieszczony w stosownym projekcie uchwały przekazany zostaje pod obrady RM na sesji a następnie poddany głosowaniu po dyskusji nad całym projektem uchwały, w której do umieszczono.
   Zasadniczo z tak wieloma pozytywnymi opiniami powinien zostać przez Radę wprowadzony do planu budżetowego. Ale może się zdarzyć, że na którymś etapie lub na sesji jednak radni zagłosują inaczej - zmieniła sie może wizja zagospodarowania terenu, wiatr polityczny zawiał w inną stronę, - no cóż, radnych jest 23, wniosek albo projekt uchwały przechodzi wiekszością głosów. Czy ten właśnie będzie miał szczęście? Możliwe, że są waąniejsze, mniej bezpieczne, bardziej zdewastowane, potrzebniejsze w mieście chodniki, ulice, guliki...

Jest, znalazł się w projekcie uchwały, chodnik będzie budowany (remontowny) w konkretnym roku budżetowym. Wnioskodawca niech się cieszy i śpi spokojnie do momentu pojawienia się ekipy drogowców. Jednak... może go spotkać niemiłe przerwanie błogiego snu a przebudzenie to obraz rzeczywistości - chodnika jednak nie będzie, bo...

cdn. 





Po niedzielnie

Niedziela.
Godzina 7:30 - wyjście w poranną aurę w celu udeptania kilku źdźbeł trawy i dopilnowania kichającego psa (siła kichnęć może zwalić suńkę z nóg - może trzeba będzie ją podnieść).
Godzina 8:15 - wyjazd rowerem do Parku Wodnego;
Godz. 8:25 - otwarcie szeroko oczu w poszukiwaniu zapięcia do roweru - zostało w domu
8:35 - powrót do domu, zapiecia nie znajduję, przesiadka do samochodu;
9:02 - wejście do parku - bilet po godzinie 9-tej jest droższy o 5 złotych - po otwarciu torby stwierdzm absencję kostiumu do pływania. Wychodzę z parku do samochodu, wracam do domu.
9:10 - dokonuję "zaboru" kostiumu z szafy i wracam na basen - w sumie 16 minut
9:26 - jeeednaaak wejście do basenu :( ale bez smaku, bez zapachu, bez apetytu na coniedzielny oczekiwany wodny relaks. Wychodzę po 30 minutach.

Smutek i żal zastąpiony zostaje tradycyjną białą kawą z kwiatuszkiem narysowanym czekoladą na spienionym mleku.
To w niedzielę a dzisiaj?
..........................................................

 Jak ZAŁATWIĆ chodnik?
Słowo "załatwić" kojarzy mi się jakoś pejoratywnie z ...; a w tym przypadku nie oznacza: zamordować, zadźgać, unicestwić.  Kojarzy się też jakoś korupcyjnie - po znajomości, za kopertę, za ... ciao! ciao, bambina! Usłyszałam niedawno skierowane do mnie nieuprzejme pytanie: "Kiedy w końcu nam załatwisz...!?" Jakie stanowisko zająć w takiej sytuacji? Co odpowiedzieć? Radny zabiega, działa, pracuje, ale  załatwić? Jeszcze jedno skojarzenie nasuwa mi się na myśl. 

Co powiniem zrobić obywatel, gdy ma życzenie naprawy lub budowy chodnika przy swoim ogrodzeniu? 
Może wyrazić je na ucho na płycie rynku spotkanemu radnemu (po ostatnich przejściach z chwiejnymi mieszkańcami proszę o potwierdzenie ustnie wyrażonych życzeń na piśmie). Może pisać pisma do burmistrza, rady miejskiej, naczelników. Albo chodzić na interwencje, rozmowy, audiencje. Zawsze spotka się z uprzejmą i kompetentną odpowiedzią ustną lub pisemną.

 Proces "załatwienia" chodnika odbywa się wieloetapowo i na różne sposoby.

 Przykład sposobu 1 opiszę jutro. Jutro?

 Bezpiecznej nocy życzę!

     




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |