Dla pań, imienniczek Katarzyny.

  
   Intensywność przedsesyjnego czasu kojarzy mi się z hormonalnym szczytem wieku re/produkcyjnego. Przydługie posiedzenie komisji przebiegło w sposób nieco pogmatwany, bo i projekty uchwał nie były proste. W środę - sesja, a jutro (jaka szkoda, że jutro ...) pierwsza moja jesienna impreza - babski comber (a może uda się jeszcze zmienić termin?). Jak pogodzić zabawowy comber/miting kobiecy (jeden z dowodów solidarności płci) z następującym po nim zgromadzeniem typu mix damsko-męski, gdzie znajdę sie w przytłoczonej mniejszości?
   Na zagęszczonych pod koniec roku spotkaniach różnego typu bywam tak często, że nie wystarcza mi czasu na pełną aktualizację mojej strony internetowej, która ostatnio uzyskała nowy wygląd. Alexandra z Barrie, moja sąsiadka blogowa, oceniła go pozytywnie. Bez pytania, po koleżeńsku. Olu, dziękuję i przy okazji z okazji imienin Katarzyny Alexandryjskiej przesyłam Ci serdeczności! 

 Dla odświeżenia wspomnień ubiegłorocznych wstawiam ALBUM FOTOGRAFICZNY powstały na bazie wydarzeń historycznego już kolejarskiego babskiego combra/u (?). Jakże łatwo było przygotować się odpowiadając strojem na hasło "Nasza Klasa". W tym roku organizatorki wybrały inny, trudniejszy, bardziej wyrazisty, wymagający wysublimowanej wyobraźni, fantazji, intensywniejszej pracy neuronów. Stroje uczestniczek to jeszcze nic! Myśli moje kręcą się w kółko na myśl o wymyślonych atrakcjach, które zapewne zmyślnie przygotowali organizatorzy, bowiem atrakcje sprzed roku jeszcze nie wyparowały mi z pamięci - ależ to było tempo!

                                            ALBUM FOTOGRAFICZNY
                      nostalgiczny otworzy się po kliknięciu w miniaturkę zdjęcia:   

     

Babski comber szkolny.

 Bądźcie zdrowe,
Panie, Dziewczynki, Kobiety, Kasie i Katarzyny,
 w dniu jutrzejszym a przez następne dni honorami i atencjami
 bądźcie darzone. A nosze dziouchy w baniorskich mundurach niech się cieszą względami szczególnymi.


PS. Mojej sąsiadce blogowej, Pani Katarzynie Wiśniewskiej, przerzucam kilka malowanych w życzenia wirtualnych kamyczków tarnogórskich.




Autocharakterystyka

Kasia, lat 13, o sobie w zadaniu domowym. Czy taki fragment pamiętnika można nazwać autocharakterystyką?  Pozdrawiam Cię, Kasiu! Głowa do góry! 


29 maja 2009r.

        Niebawem koniec roku szkolnego, a ja jak zwykle jestem do tyłu z nauką . Moja słabość polega na tym ,że im więcej słońca tym mniej chce mi się uczyć . Obiecałam sobie poprawę ocen na koniec roku , ale pewnie nic z tego nie wyjdzie . Czeka mnie jeszcze wyjazd na zieloną szkołę.

1 czerwca 2009r. 
        Dziś wraz z całą grupą dotarłam do Sopotu. Zaraz poszliśmy powitać morze . Jest tu pięknie . Zachwycają mnie widoki . Szum morza skłania mnie do refleksji nad maleńkością ludzkiego istnienia .

8 czerwca 2009r.

        Już minęły dwa dni od powrotu do domu . Podczas pobytu w Trójmieście zrobiłam 1500 zdjęć . Nie ukrywam , że jestem z nich bardzo zadowolona . W końcu mogłam wykazać się swoją wrażliwością i umiejętnością postrzegania świata .

19 czerwca 2009r.
       Dziś zakończenie roku szkolnego , a ja mam problem , po raz kolejny zgubiło mnie łakomstwo . Zbyt duża ilość lodów zaokrągliła moje biodra . Przy niezbyt dużym wzroście nie wygląda to najlepiej . Muszę trochę poćwiczyć .

21 czerwca 2009r.
       To najdłuższy dzień , a za razem najkrótsza noc roku . Noc świętojańska sprawiła , że odkryłam w sobie zamiłowanie do opery . Spędziłam ja w kopalni dolomitu na plenerowym przedstawieniu opery Moniuszki Pt. „Halka” . Zrozumiałam , że kocham każdy rodzaj muzyki , nie tylko pop czy rock .

16 lipca 2009r.
       Po raz kolejny znalazłam bezdomne koty i zaopiekowałam się nimi . Mój upór i determinacja doprowadziły do znalezienia domu dla tych zwierząt . Za zgodą rodziców jeden z tych kotów został w naszym domu , mimo iż mam psa . Obserwacja i opieka nad zwierzętami sprawia mi wiele radości . Nie jest wykluczone , że moja przyszłość będzie związana z opieką nad zwierzętami .

      Gdyby ktoś mnie zapytał jaka jestem , to przytoczyłabym słowa naszej noblistki  Wisławy Szymborskiej : „Jestem kim jestem . Niepojęty przypadek jak każdy przypadek ".


      

    

Na dobre sny, na spokojną noc - zamek rycerza Wrochema na współczesną modłę.




Senior jest OK!

Kto jak kto ale każdy Polak wie, że babcia czy dziadek cenniejsi są niż złoto. A tarnogórzanie z zasobem wielu lat doświadczeń to skarb dla młodych.

Dzisiaj odbyły się obchody Dnia Seniora zorganizowane przez Koło Śródmieście PZERiI w Tarnowskich Górach. Ta ciepła atmosfera międzyludzka, słoneczna pogoda za oknami, zrozumienie między lokalną władzą a tarnogórzanami najstarszymi stażem, to miłe, niezapomniane wspomnienie. Dużo ruchu, uśmiechów, rozmów - to tak potrzebne wielu seniorom w ich codzienności, niejednokrotnie jednostajnej i trudnej.    

      

Zdjęcie - zespół "Sami Swoi" zaśpiewał swobodnie bo u siebie. 

Oto jest ALBUM FOTOGRAFICZNY! Należy kliknac na miniaturkę zdjęcia a pojawią sie inne fotografie!


21.11.2009 PZERiI



My z muzeum

 
Wczoraj - lekcja, dzisiaj - lekcja. W muzeum, nie w szkole.

 Za to należy muzealników ozłocić, uważam tak nie tylko ja. Otworzyli drzwi szesnastowiecznych pomieszczeń wiele lat temu ale teraz są one otwarte nie tylko dla zwiedzajacych ekspozycję. Obbywaja się tu bowiem lekcje muzealne dla młodzieży i dzieci. Chwała nauczycielom, którzy przyprowadzają uczniów w to dzisiejsze-niedzisiejsze miejsce.

    
   Dzisiaj i wczoraj z powagą przyjmował młodych pan Przemek Rubacha. Robi to również pan doktor Krzysztof Gwóźdź. Ale różą w tej wiązance jest pani Beata Kiszel, prawdziwa urodzona prezenterka, aktorka - rzec można by. Z lekcji na lekcję z ... roku... na rok.. coraz barwniej rozkwita jej talent "przekaźnikowy" i bujniejsza staje się uroda. 

      
   
Jacy są naprawdę współcześni muzealnicy? Ci, którzy nie zetknęli się z nimi na lekcji muzealnej, muzealnej nocą świętojańską, podczas konkursu szopek tarnogórskich, Koncertów pod Renesansowym Stropem, Czwartków muzealnych i wystaw w scenerii fantazyjnej ... niech mocno żałują i do kąta się z żalu skryją. A po wyjściu z niego swe oczy otworzą i słuchy rozłożą dążąc do światła padajacego z okien pierwszego piętra najsłynniejszej chyba tarnogórskiej kamieniczki.  

     

             Pozdrawiam Was, Młodzieży Tarnogórska, z tej strony ekranu
                        i życzę udanego wypoczynku weekendowego!

Pogoda zapowiada się na weekend świetna. Dlatego warto może wybrać się na spacer albo przejażdżkę rowerem w piękne miejsca. Proponuję skrzyżowanie ulicy Staszica z Wodociagową, gdzie znajdują się tereny wyrobisk górnictwa kruszcowego - pozostałaości odkrywek i naziemne części szybów. Jest też wspaniały fragment kamieniołomu sprzed wielu lat. Nie tak dawno, bo chyba ... 15 lat temu odbył sie w tym naturalnym amfiteatrze koncert Józefa Skrzeka. Szkoda, że nie było nastepnych, podobnych. Szkoda też, że właśnie warpie są zasypywane przez tych, którzy zamierzaja tu wybudować domy. Dlatego warto pójśc, zobaczyć, zapamiętać, utrwalić w cyferkach aparatów fotograficznych i kamer, te kilkaset lat, które zostaną bezpowrotnie usunięte z krajobrazu Tarnowskich Gór.

 Miłego spaceru!

PS. Ja też tam bedę w niedzielę.

     




Handele, handele

   Idę sobie spokojnie przez płytę rynku i widzę to co i inni: pierwsze grzybki zimowe tu wyrastają czyli punkty handlowe lub stragany. Na poprzedniej sesji rada miejska przyjęła uchwałę umożliwiająca prowadzenie handlu poza dotychczas funkcjonującymi w ten sposób miejscami. Będą więc na rynku stragany obok lodowiska. 

   Projekt zgłosił burmistrz i z jego strony w uzasadnieniu uchwały po raz pierwszy padło słowo "majtki". Po chwili rozpoczęła się istna kanonada, bowiem z szeregów radnych padały kolejne pociski słowne. Dla jednych majtki były niebezpiecznym orężem, dla drugich niegroźnym elementem zabaw. Przerzucano te elementy intymnej garderoby z lewego na prawe skrzydło stołu sesyjnego. Jedni powiadali, że na straganach sprzedawać się będzie tylko przedmioty świąteczne, okazjonalne. Inni przewidywali, że to nie bombki na choinkę ale właśnie majtki zdominują świąteczy handel.
  
   Ostrzał delikatną materią był wyrównany, co znalazło odbicie w głosowaniu. Rada Miejska przyjęła wnioskowany przez Burmistrza majtkowy/niemajtkowy projekt uchwały: zaledwie jednym głosem majtki (a niektórzy mówią, że jednak bombki choinkowe) wygrały. 




Kanalizacja przed tortem


      

Przeskakiwać czy omijać? Przejechać czy przelecieć? Takie pytania i podobne tłoczyły się zapewne w głowach obecnych na wizji na wybranych odcinkach realizacji zadania dotyczącego budowy kanalizacji w Tarnowskich Górach.

      

   Solidni pracownicy są dobrą wizytówką wykonawczej firmy.

 Zanim duża (30 osób?) grupa przedstawicieli Urzędu Miasta, Rady Miejskiej, tzw. inżyniera kontraktu, wykonawców udała się w teren prowadzono posiedzenie trzech połączonych komisji RM w sali nr 40 przy ul. Sienkiewicza 2. Około 40 minut zabrała prezentacja  tematu a następnie dyskusja, w której zadawali pytania radni a odpowiedzi padały ze strony bezpośrednio związanej z inwestycją. Ważność zgromadzenia pieczętowała obecność pani redaktor Agnieszki Kochel z tygodnika Gwarek.

   Pan Józef Zdebik w Tarnowskich Górach cukiernictwem zajmuje się już kilka dziesiątek lat. Pamiętam czasy, gdy jako mała dziewczynka zajadałam lody włożone między dwa kwadratowe wafelki - 50 groszy gałka - kupowane w maleńkim pomieszczeniu obecnego budynku ZUS-u. Może trzy strome stopnie, wąskie drzwi, lada, szklana gablota na ciasta.

   Dzisiaj oprócz megastycznego tortu z orzechami moczonymi w alkoholu, wypiekanej w cukierni pizzy i bułeczek, pan Józef częstował swoich urodzinowych gości jak zwykle promiennym uśmiechem. Życzymy Panu zachowania narządów zmysłów w zdrowiu a ich sprawność niech nadal daje naszym zmysłom rozkosz. 100 lat! 

      

 Zanim duża (30 osób?) grupa przedstawicieli Urzędu Miasta, Rady Miejskiej, tzw. inżyniera kontraktu, wykonawców udała się w teren prowadzono posiedzenie trzech połączonych komisji RM w sali nr 40 przy ul. Sienkiewicza 2. Około 40 minut zabrała prezentacja  tematu a następnie dyskusja, w której zadawali pytania radni a odpowiedzi padały ze strony bezpośrednio związanej z inwestycją. Ważność zgromadzenia pieczętowała obecność pani redaktor Agnieszki Kochel z tygodnika Gwarek.

   Pan Józef Zdebik w Tarnowskich Górach cukiernictwem zajmuje się już kilka dziesiątek lat. Pamiętam czasy, gdy jako mała dziewczynka zajadałam lody włożone między dwa kwadratowe wafelki - 50 groszy gałka - kupowane w maleńkim pomieszczeniu obecnego budynku ZUS-u. Może trzy strome stopnie, wąskie drzwi, lada, szklana gablota na ciasta.

   Dzisiaj oprócz megastycznego tortu z orzechami moczonymi w alkoholu, wypiekanej w cukierni pizzy i bułeczek, pan Józef częstował swoich urodzinowych gości jak zwykle promiennym uśmiechem. Życzymy Panu zachowania narządów zmysłów w zdrowiu a ich sprawność niech nadal daje naszym zmysłom rozkosz. 100 lat! 

      

 




Niedzielny wieczór listopadowy

Ogromne zainteresowanie! Wierzyć się nie chce, ale to prawda! W pałacu w Rybnej kolejny koncert niedzielny. Wszystkie bilety chyba wyprzedane!

       

To bardzo dobry pomysł - numerowane miejsca. Mój bilet miał numer 120.

      

A oto Pierwsze Numery wieczoru - artyści zapowiedziani i oczekiwani przez widownię.  

Wieczór, godzina 18-ta. Weszłam na krótko. I wyszłam z żalem, bo spotkałam znanych mi z Koncertów pod Renesansowym Stropem artystów. Za to inni goście nie żałowali na pewno. Zwłaszcza, że udało się wielu ustawić wygodnie samochody bardzo blisko wejścia, nawet na trawniku, nawet pod oknami pałacu. Niektórzy zapewne żałowali tylko, że nie udało im się wjechać autami po schodach do sali koncertowej. Ale nic straconego. Pan prezes Morawiec w przyszłości za następne pozyskane fundusze zapewne dobuduje zamiast planowanej sceny letniej specjalne podjazdy na pierwsze piętro. Takie są widać oczekiwania gości. 

PS. Trudne są wybory między Kulturą a kulturą. Wielu wybiera tę ... no, właśnie, którą.




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |