Poniedziałek

   Poniższy tekst napisałam w wyniku lektury internetowej dyskusji tarnogórzan  toczącej się na www.forum.gazeta.pl  z nadzieją, iż przyczyni się do lepszego zrozumienia zasad zwoływania sesji Rady Miejskiej.


     Kto może zwołać sesję Rady Miejskiej?

Regulamin Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach podaje:
Paragraf 5 pkt 1.

Na wniosek Burmistrza lub co najmniej 1/4 ustawowego składu Rady Przewodniczący Rady Miejskiej zwołuje sesję w terminie 7 dni od daty złożenia wniosku.
   Burmistrz Miasta jest najczęstszym wnioskodawcą projektów uchwał a więc na jego wniosek Przewodniczący jest zobowiązany zwołać sesję. Oprócz niego wnioskodawać może grupa co najmniej 6 radnych.
  
   Na początku roku kalendarzowego Przewodniczący ustala harmonogram sesji - raz w miesiącu - Regulamin RM dopuszcza co najmniej raz na kwartał. Jednak niejednokrotnie powstaje konieczność zwołania tzw. sesji nadzwyczajnej. A są to najczęściej sesje związane ze zmianami w budżecie, formalno-organizacyjnymi, w stanach katastrof, żywiołów itp.
  
   W czerwcu bieżącego roku odbyły się aż trzy sesje. Na dzień 09  lipca  Przewodniczący  znowu zwołał sesję nadzwyczajną - wpłynął bowiem stosowny wniosek. Burmistrz przygotował projekt uchwały odpowiadając na apel wójta gminy Bestwina. Treść projektu uchwały wraz z uzasadnieniem znajduje się na stronach Biuletynu Informacji Publicznej pod adresem
  
   Projekt uchwały przed sesją zgodnie z Regulaminem został zaopiniowany przez właściwe Komisje Rady Miejskiej tj. Komisję Budżetową i Komisję Bezpieczeństwa i Porządku Prawnego. Na posiedzeniach  Komisji oraz na sesji wnioskodawca czyli w imieniu Burmistrza, Naczelnik właściwego Wydziału, przedstawił Radnym projekt wraz z uzasadnieniem, po czym nad projektem uchwały odbyły się dyskusje.
  
   Ostatnim etapem opracowania projektu są głosowania: przez członków Komisji - w celu zaopiniowania projektu (pozytywnie lub negatywnie) oraz na sesji - przez wszystkich Radnych w celu przyjęcia lub odrzucenia projektu.
  
   Powódź to wypadek losowy, katastrofa, skutek żywiołu nieprzewidzianego harmonogramem sesji. Pieniądze potrzebne były niezwłocznie. Pomoc finansową i rzeczową przyznali mieszkańcom sołectwa Kaniów również radni innych gmin. Rada Miejska w Tarnowskich Górach po uzuskaniu pozytywnych opinii obu Komisji   przyjęła projekt uchwały jednogłośnie, to jest przeznaczyła sumę 10.000 zł na pomoc finansową poszkodowanym w ostatnich powodziach.
...............................................................
   O pieniądzach także, tym razem jednak nie dla powodzian ale dla radnych, napiszę niebawem.




Polny

Wśród pól i łąk zielonych pędzi samochód czerwony. I osobowa ciężarówka za nim, a jeszcze jakiś quad, co minie dwa motory.

Nie dziwi obecność deweloperów na tym terenie - w niedzielne popołudnie przemierzają swymi osobowymi monstrualnymi ciężarówkami polne drogi. Nie brak było spacerujących reprezentantów zbliżonej branży - obrót nieruchomościami - każde kawałek ornego pola to za kilka dni, tygodni chlebek powszedni. I oczywiście - rowerowe wycieczki prawników - notariusze zwiększą zatrudnienie w swych kancelariach.
 Doskonale się też kształtuje perspektywa dla bankowości lokalnej - każdy kredyt może wystapić w parze z drugim a te dwa będą wsparte innymi kredytami dla spłacenia pierwszych i jeszcze możliwe są kolejne kredytujące kredyty od kredytów.
Oczami wyobraźni widzą wszyscy oni morze dachów: tu kilka płaskich, tam dwa dwuspadziste, gdzie indziej namiotowy z kurkiem na szczycie, i jeszcze w pobliżu quasi-mansardowy . Może też być jakaś gotycka baszta w sąsiedztwie minaretu i łuku z meczetu a pewnikiem jest ażurowy betonowy płot  stykający sie z siatką albo klinkierem. 
No i te radosne kolorki - naturalne barwy ziemi będą upstrzone pistacją, lemonką albo karmazynem.  Pięciopiętrowe fontanny  i stawiki oraz automatyczne zraszacze trawników - woda jest potrzebana nie tylko tym mieszkającym na 2, 3 albo 4 piętrze bloków. Tu określono właściwy priorytet: my garden is my castle.
A między ex-miedzami i wszystkim innym dużo, dużo dróg gruntowych - przez najbliższe 30 albo 40 lat (niektórzy nie wahaliby się powiedzieć o 50-ciu). W budżecie miasta... słabo widoczne.



Wolna sobota

O szczęście niepojęte! Mogę zamknąć drzwi za mijającym tygodniem. Ostatni jego dzień właśnie ciemnieje zabierając ze sobą w pościel nocnego towarzysza - sen poduszkowy, przeciągający się w objęciach kołdry. Poza sypialnią zostają wszystkie przydepnięcia pedałów gazu i hamulca, każdy dźwięk śpiewny i warczący, pojedyńcze błyski i zespoły barw tulących się do siebie. Od jutra zacznie się odliczanie całkiem świeżych, paczkujących dni - niedziela jeszcze spokojna od świergotu porannych aż do wieczornej przebieżki jeża. A poniedziałek... pomknie pod górkę aby w środę zjechać z niej bez wyhamowania. Będzie ostra jazda. Oby bezpieczna. 

     

Stół do wyrabiania ciasta - kto pamięta datę jego "osiedlenia" w tarnogórskiej piekarni rodziny Hanke? Piekarz ze współczesnym narzędziem w dłoni. Stare bliskie nowemu na skrzyżowaniu dróg historii i dnia dzisiejszego. 

     

Godzina trzecia w nocy to zwykła pora pracy piekarzy. Już za kilka godzin wejdą do tych pomieszczeń.   
      




Powódź informacji

Kolega radny policzył  albo zobaczył na liście obecności ponad 160 nazwisk osób uczestniczących w dzisiejszej publicznej debacie na temat zagospodarowania przestrzennego miasta. Zainteresowanie mieszkańców było ogromne, jak i ogromny był kłopot orgnizatorów - opanować taką rzeszę ludzkości to nieludzki wysiłek a nadludzka siła. Czy się udało? Przedstawiano zagadnienia bazowe, o generalnym znaczeniu dla miasta jak: tereny pod zabudowę, utrzymanie środowiska naturalnego, rozwój infrastruktury itd. Wiekszość mieszkanców jednak chciała dowiedzieć się najważniejszego dla nich choć tak przyziemnego: czy mogą sprzedać swoją ziemię pod zabudowę?
............................................................................
Popołudniowa sesja nadzwyczajna poprzedzona była posiedzeniem połączonych Komisji: Budżetowej oraz Bezpieczeństwa i Porządku Prawnego, których zadaniem było zaopiniowanie projektu uchwały. Jeden tylko projekt wszedł pod obrady: pomoc dla poszkodowanych powodzią w gminie Bestwina - wieś Kaniów. Głosowania na posiedzeniu i sesji miały przebieg ostatnio rzadko spotykany - radni byli jednomyślni: TAK. Ktoś kąśliwie ale poza protokołem przypisał ten pozytywny stan rzeczy nieobecności burmistrza; ja bym tam szukała raczej przyczyny w zrozumieniu nieszczęścia, niż politycznej.

Duet Piotrowy - Przewodniczący Szczęsny i Zastępca Burmistrza Skrabaczewski - taktownie i elegancko z końcem obrad przekazał mi spóźnione życzenia urodzinowe. Pozostali koledzy radni wstali i uśmiechali się. Naprawdę, w rzeczy samej dzisiejsza sesja była miła. Dziękuję!
..............................................
Umówiłam się. Umówiłam się z mężczyzną. Umówiłam się z młodym mężczyzną. Spotkaliśmy się w kawiarni, przy maleńkim stoliku, wśród romantycznego zapachu kawy. W obecności ... osoby trzeciej. I czwartej. Trzecią był mój kolega a czwartą nowy "Przewodnik Tarnowskie Góry". A młody mężczyzna to pan Tadeusz Hadaś - jeden z autorów jednego z poprzednich przewodników. Miły i z poczuciem humoru. :)

W drodze powrotnej do auta zobaczyłam butelkę ... nie potrafię zdecydować: po piwie czy z piwem? Pusta czy pełna była nieosiągalna, ponieważ.... zdjęcie poniżej:

     

Zdjęcie .... pojawi sie raniutko zdjątko.

A teraz

SPAM!

10.07.2009 godz. 6:30 - podnoście głowę! Rozglądajcie się! Nie tylko butelek szukajcie!




Przyrząd

Co to za przyrząd? Znaleziony ale niezupełnie, stale przyczepiony do drzwi toalety, w ponad stuletniej kamienicy.
Co to za przyrząd?

Lokalizacja: ul. Strzelecka.
      
     




To nie kres kresowian.

 
Świat! Światowy! 
Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian jeden z tegorocznych przystanków wyznaczył sobie w TG. W ubiegłym roku było podobnie. I wcześniej też.
           
Przewodniczka kresownian, Danuta Skalska, w swej blond aparycji błyszczała elokwencją uzupełnioną przez erudycję zarówno w czasie przekazywania powitalnych rekwizytów: bukietu czerwonych róż w ręce Gabrieli Szubińskiej jak i odbierając chleb powitalny. 

     
Ksiądz Isakowicz-Zaleski w swym opanowaniu przewyższa zwykle najwyższych polityków; dzisiaj również wykazał się tym przymiotem umysłu, bowiem między talerzem rosołu, ujmującą zjazdowiczów i gospodarzy wypowiedzią i rozmowami telefonicznymi absorbował informacje docierające do komórek jego mózgu prawie bez ograniczeń.
Pani redaktor Halina Szymura z TVP3 obserwowała znad obrusu sedlaczkowego tych i owych, konkretne persony i utrudzonych pielgrzymów, uśmiechniętych nostalgików i rozedrganych wspominających. Trwała w kolorach i fakturach niczym barwna, wyrazista, artystyczna kompozycja.  
.................................................................................................

Przed wejściem do kamieniczki rozglądano się, oglądano ją i inne, pokazywano, wskazywano, wytykano m.in. wieloryba z płaskim łbem.
..................................................................................................
Otwieram teraz brązową kopertę z materiałami na środową sesję nadzwyczajną. Została wyznaczona na godzinę 16:30 - to dobrze; po pracy.
..................................................................................................

ALBUM z innymi zdjęciami można otworzyć kliknięciem myszki w miniaturkę zdjęcia.

Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian 2009



Później

Zamówiłam kwiaty. Nie, nie kwiaty a kwiatki. Jeszcze źle - zamówiłam maleńką wiązankę albo stroik z sezonowych kwiatków. No cóż, floryści są chyba trochę psychologami, a Pani Agata z małżonkiem z Kwiaciarni Tropicana pod laubami z pewnością. Bo ... maleńka zielona podusia z rozrzuconymi na niej klejnocikami kwiatuszków i owocków trafiła prosto w moją duszę. Dziękujemy Państwu!

     
...............................................................
Pan Andrzej Roczniok przyjechał ze Zobrza w upał, aby dosmażyć się na wypalonej płycie rynku, zaproszony do Tarnowskich Gór przez Janka Hahna. Nie wiem nawet, czy ten zacny gość - autor m.in. "Słownika Polsko-Śląskiego (Zbornik Polsko-Slunki) zjadł choćby sznita chlyba ze tustym, abo cołki konsek kołocza. Ale wim, co łon wystaroł sie, wyrychtuwoł, wynokwioł, wyłunaczuł , wyszrajbuwoł wiela, aże wiela we noszyj ślunskiyj godce, coby niy buoła przepumniano.

           
......................................................................................
Byda terozki społa, boch przemożnie zmordowano ale łobejrzycie - jutro zaś jak zowdy we niydziela byda we basynie sie toplać.

Pyrsk!




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |