Na łące i w ratuszu

Podskoczyć! I złapać.
Schylić się! I podnieść.
Rozchylić stopą wysoką trawę! I zauważyć.
1. śliwki.
2. jabłka
3. gruszki.
 W taki sposób odbywa się poranne owocobranie w moim wykonaniu na pozostałości starego sadu pan Henryka, obok stuletniej stodoły, której czerwono-brązowa cegła jest teraz przykryta zielenią liści, czasem na jej tle bzy się różowią a gruszki pobłyskują żółcącą się skórka. Pod czarnym bzem przesiadują bażanty albo kuropatwy, których ślady znajduję w wygniecionej trawie albo w zimowym śniegu.
..................................................................................................
Posiedzenie Komisji BiPP przeciągnęło się znacznie za przyczyną kilkunastu projektów uchwał, które należało zaopiniować. Dodatkowo na początku posiedzenia postawiłam wniosek o zajęcie się sprawą hałasu nocnego, który spowodował zatrzymanie zegara na wieży kościoła ewangelickiego, a to wywołało długą dyskusję nad problemem.

   Życzeniem wielu jest widzieć poruszające się wskazówki zegara. Czy obywatele nie mają życzenia, aby przestrzegano przepisy prawa? 
   Nikt nie jest władny nakazać księdzu uruchomienie zegara. Za to można i trzeba egzekwować prawo, w tym przepisy dotyczące zachowania spokoju nocnego. 

   Z pewnością najwyższy miejski urzędnik, burmistrz, działający dla dobra mieszkańców, podejmie lada dzień odpowiednie kroki prawne, bowiem komisja skierowała do niego wniosek o bezzwłoczne zajęcie się sprawą i jej uregulowanie.
   
Sprawa się ruszyła po odleżeniu 2 lat. Ruszą się i wskazówki zegara Będzie jak bywało: równowaga.
.......................................................................................

W środę - sesja!




Słoneczna niedziela

    
   Trzech tenorów we frakach do kwartetu mogłoby zaprosić prezentera, Pana Jacka, Kryterium - nie talent śpiewaczy i głos ale superowo i magastycznie błyszczące lakiery. Dzisiaj wspomniani wyżej panowie załozyli je jak na wezwanie. Przystojni śpiewacy z zespołu Śląsk koncertowali w muzeum tarnogórskim nie na ludowo ale operowo i operetkowo. Pierwszy - opanowany, w czarnej muszce, drugi - młodzieńczy w okularach, trzeci - przystoniacha w żelu na świetnej fryzurze.Wszyscy świdrujący dźwiękami męskimi uszy, głowy i serca publiczności, która w liczbie około... cirkaebaut ... 80 osób, zajęła wszystkie miejsca w sali pod renesansowym stropem. Dwa rzędy krzeseł zarezerwowanych dla miejskich VIP... OK! OK! No comment! No cóż. Oczekiwania i chłonność kultury miejscowej społeczności mijają się z kierunkiem działań organu założycielskiego czyli też miejscowego urzędu miejskiego. Bywa. Miejmy nadzieję, że to się zmieni.

 

Przed wejściem przed publiczność - całkowity luz. No cóż - profesjonaliści!
.........................................................................................
Przed kościółkiem św. Anny gromadzili się:
- miłośnicy Tarnowskich Gór
- młodzież tarnogórska z opiekunami
- kombatanci i mundurowi
- mężowie miasta i powiatu
- mieszkańcy i wierni obojga płci i różnowiekowi
- reprezentacja korpusu poselskiego z pojazdami czterokołowymi z cennymi pasażerkusiami .

Ci, którzy nie wiedzą o tarnogórskich pułkach 3. ułanów i 11. piechoty zapewne dzisiaj zachęceni zostali do zdobycia wiedzy na ich temat.

     
Wielość gimnazjalistów. Tutaj stoją cierpliwie przed uroczystą mszą, w kościele zajmą trzy ławki i będą siedzieli, siedzieli, siedzieli...

Poniżej znajduje się ALBUM FOTOGRAFICZNY zawierajacy więcej zdjęć. Aby go otworzyć należy kliknąć na niego myszką.

Wiele śpiewu - koncert i msza 27.09.2009

Te opisane wyżej wydarzenia miały miejsce pod słońcem babiego lata. Teraz widzę ciemność za oknem oraz w perspektywie jutrzejszy pracowity dzień.


Z soboty na niedzielę

Bez ziemniaków. Nie mam ani jednego ziemniaka! Ziemniaczana czczość obiadowa się zapowiadała na dzisiaj i na jutro; obeszłam się smakiem i tyle. Widmo kartofla nieobiadowego objawiło mi się dzisiaj, bowiem  wczesnym popołudniem zamierzałam mieć go chociaż przez chwile i dopuszczałam też formę przetworzoną. Jawił mi sie typowo jako bulwa przedstawiciela rodziny psiankowatych (nie mylić z psowatymi!).  Na święto Ziemniaka do Kotów jednak nie pojechałam.

- Alu, upiekłam już ciasto. O której przyjeżdżasz?
Maja rzadko widuje się ze mną. Z Kotów do TG to wprawdzie nie droga przez ocean ale ... zwykle są jakieś przeszkody.
Jedno kichnięcie, a późnej drugie - także przez telefon wykichany aerozol zachwianej równowagi immunologicznej to odpowiedź zwięzła.
 - Przeziębiłam się. Nie spałam w nocy. Mam spleen."

Maja i ja planujemy spotkać się niedługo w Kotach na grzybobraniu. Zabiorę ze sobą suńkę - to bardzo łowny czworonożny grzybiarz. A jeśli nawet nie, to miła maskotka, niezawodny taliznam i przyciagający szczęście amulet; przynosi je bez wątpienia roześmianym zbieraczkom leśnego runa. To sprawdzone. Będziemy się więc głośno śmiać a elementy ożywione i nieożywione ekosystemu leśnego na pewno nie ulegną destrukcji po takim jednoprazowym koto-tarnogórskim śmiechoobstrzale.
...............................................................
Jutro, w niedzielę przed południem, miły powrót Koncertów pod Renesansowym Stropem. W muzeum będzie sopranowo i tenorowo - to czwórka śpiewaków. I błyszcząco - to legendarne lakierki pana Jacka Woleńskiego. 

Jutro, w niedzielne południe, odbędzie się uroczysta msza w kościele pw. św. Anny; tak, wrześniowa smutna rocznica.... Będą ornaty, garnitury, kwiaty, powaga.  




Kochają mnie

... psy, które zaginione zbierałam z ulic i pól; później muszę szukać ich domu, starego, lub znajdować nowy. Udaje się.

... nieprzewidziane zajęcia. Gdy skreślam z długiej listy sparawy, które załatwiłam, natychmiast pojawiają się inne. Trzeba je załatwiać albo... skreślić.

... detale rażące moje nie wymagajacegusta estetyczne, nie wspomnę o potrzebie praktyczności

     

Mała wróciła do swego domu; w moim przebywała przez kilka godzin ze swą pobratymką - schroniskową sierotką. Znaleziona na ulicy, bez obroży, szczęśliwie nie padła ofiarą koni (mechanicznych). Przestraszona przetrwała najgorsze i teraz z pewnością wyleguje się na swoim posłaniu. A ja w tym czasie podjem czekoladkę za jej zdrówko! Dziękuję właścicielce suńki za słodkości!

      

Ten stojak na rowery jest tak niepraktyczny jak brzydki. Za to na pewno tani. Ciasno rozmieszczone pręty uniemożliwiają ustawienie w nim więcej niż dwóch lub trzech rowerów. Wykonany został z blachy ocynkowanej, moim zdaniem, w sposób nie adekwatny do budynku, przd którym został ustawiony - Bank. Czy w Holandii, rowerowym kraju, naprawdę korzysta się z takich właśnie wzorów detali małej architektury? Coś wierzyć mi się nie chce, żeby Holendrzy cierpieli z powodu konieczności codziennego użytkowania takich nieprzemyślanych brzydactw, ustawionych tak, aby rowerzysta nie był w stanie swobodnie zapiąć rower. A może bank wie, czy cierpią?    

       




Biel

Biała kartka czystego papieru, biała powierzchnia dokumentu na monitorze, owoce śnieguliczki już od sierpnia bielące się na krzewach, biało kwitnące wrzosy, pościel bielą wylegująca się w słonecznym oknie, biel pomiędzy czarnymi albo brązowymi plamami krowiej sierści, ochronna biel laboratoryjna, królicza biel albinotyczna, biel porannych mgieł. Niebawem biel śnieżna - nadchodzi zima.

       

Panie Irena i Ilona pozują do zdjęcia w przerwie w pracy.

     

Bezbronność stworzeń żywych wobec innego stworzenia - człowieka. A może już nie stworzenia a wyobcowanego cyborga.




Wtorkowy Gwarek.

Nie, nie doniesiono mi. Nikt mi też za darmo nie dał. Sama zdobyłam, a właściwie kupiłam. Tygodnik z tematem finansowym na pierwszej stronie. Kolorowo, ciekawie, medialnie. Generalnie lubię ten nasz lokalny tygodnik, taki swojski, bliski aktualnym sprawom ale i z iskierką mrugającą z dawnego popielnika. W ciągu ostatnich kilku lat urozmaicił swoje wnętrze, co wyszło mu na dobre. A ci narzekający, to najzwyczajniej przecież go nie czytają i tyle.

 Taaak, myślę też , że doczekam się kiedyś jakichś wieści spoza granic powiatów - naszego i zaprzyjaźnionych przez granice. W końcu na skrócone co nieco informacje, nawet lekko wystygłe, o krajowej polityce albo sporcie napisane tam obok fotki z targu albo spod apteki raz na tydzień nie obraziłabym się, nic a nic.

.....................................................................................................
Gdy wjeżdżam do Tarnowskich Gór samochodem, wypatruję ze wzniesień naszego tarnogórskiego garbu wieży kościoła Piotra i Pawła. która pojawia się w perspektywie drogi. Nawet gdy jest to tylko powrót z Bytomia albo Gliwic widok prawie białej wieży kościelnej roztkliwia mnie, jakbym wracała z długiej i dalekiej podróży. Niebo nad nią bywa raz błękitne (czy widział ktoś nad naszym miastem lazurowe?), raz szare, dachy widocznych ze wzniesień domów brązowe, czerwone albo nijakie, mijane budowle jak wymieszane fotki wyrzucone z różnych szuflad. Ogólnie - niewesoły widok. Ale bliski sercu.

     

Tak wyrastają nowe ściany na starówce Tarrnowskich Gór. Ciekawe, jak urzędnicy zadbali o wprowadzenie w ten historyczny obszar nowych brył?

     

Zdjęcie z gliwickiego starego miasta - latarnie ścienne, kraty ozdobne, fasady z zachowanymi maszkaronami. Nie zrzucono ich, nie usunięto, nie zamieniono na tzw. nowoczesne. A obok znak internacjonalny - anteny satelitarne. Polecam spacer urokliwymi uliczkami. Kawę albo lody pod oszklonymi podcieniami. Galerie i lokaliki w piwniczkach. Ja jestem oczarowana, wiec i inni sie nie zawiodą.

     

Wszystkie zielone lilipucie głodomorowe smoczydła zostały przegnane z gliwickiej starówki na tarnogórską. Odpowiedzialnie rozlokowano je w naszym mieście w sposób ... przemyślny. I my, tarnogórzanie, możemy być z tego faktu dumni i szczęśliwi!
Dlaczego ja nie jestem?




Urodziny

PAN
ZBIGNIEW MARKOWSKI

Panie Redaktorze, załączam krótkie i rzeczowe życzenia urodzinowe:

Gratuluję 10-ciu lat pracowitego i owocnego życia!
 Oby Ci się dobrze działo, Portalu nasz tarnogórski! 

           

Życzenia należy solidnie zatwierdzić, co też czynię umieszczając w tym miejscu wizerunek niosącego szczęście Pana Damiana, który pod okiem mistrza Cempulika wymiata, czyści, przegląda.
 Sprawny, młody, przystojny, uśmiechnięty - po prostu anioł; czarny anioł. 
Potrzebne szczęście albo sprawny komin? Dzwonić pod 289-25-16!
  




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |