Pędziłam, gnałam, leciałam... nie udało się. W grze miejskiej o srebrne trofeum nie wzięłam udziału z powodu porannej kontuzji. Dała mi porządnie w kość a w rzeczywistości - w staw. Skokowy. Słupek, woda, mężczyźni, skok, powietrze... jaka przyczyna, nie wiem. Fakt zaistniał i skutkował: zespół Gwarków Rębaczy odprawiłam spod muszli w parku jako trener-strateg-kibic. Z identyfikatorami na smyczach wystartowali: żółto oznakowany szef zespołu, poseł Tomasz Głogowski, oraz skrzydłowi: Przewodniczący RM Piotr Szczęsny i przedstawiciel młodzieży Tarnowskich Gór, Marek Panuś. Gwarkowie na niby. A prawdziwi gwarkowie, górnicy, robotnicy sprzed wieków? Są na rycinach umieszczonych w Portalu Powiatu Tarnogórskiego: http://www.tg.net.pl/indianer/promocja3.htm

Etap pierwszy - rozdział identyfikatorów.
Jeszcze pod dzwonnicą gwarków ich obecność udokumentowałam fotką i... juuuuuż jechałam do Rybnej, gdzie wprawdzie nie czekali na mnie znani, mądrzy i przystojni panowie, bo to ja na nich czekałam, ale... przybywali. Na wstępie, przy wejściu Adam Morawiec, gospodarz i prezes ale... amant filmowy pierwsza klasa. Wsam raz wizytówka spotkania z Lechem Majewskim, filmowcem taz pierwsza klasa.
..................................................................................................................

Postacie z historii i legend Tarnowskich Gór można było spotkać na ulicach miasta i w podziemiu muszli koncertowej w parku.

Pierwsze bryłki kruszcu trafiają do sakiewki.
cdn
Godz. 20:25.
Pałacyk w Rybnej opuściłam w trakcie pięknej i urozmaiconej imprezy kilka minut po 18-tej, bowiem na godzinę 18:30 organizatorzy gry miejskiej przewidzieli jej zakończenie i ogłoszenie wyników. Byłam...

Na trzech ścianach odbywała się projekcja obrazów filmowych, na srodku pomieszczenia stał stolik ze świecznikiem i zapalona świecą oraz kilka kieliszków z czerwonym winem. Jedno z kilku krzeseł otaczających stolik było przewrócone - dwukrotnie je stawiano. Jak sie okazało, było elementem scenografii przez Lecha Majewskiego. Postawiono lekkie barierki dla odgrodzenia racjonalizatorów od rekwizytów.

Pałac w Rybnej - gość i gospodarz.
Z powodu wieczornego chłodu opuściłam park miejski przed zakończeniem dnia rozrywek, zabaw, konkursów. Juz o 20:15 zasiadłam przed komputerem i właśnie stukam, piszę, utrwalam.
cdn.
W tym miejscu pojawi sie ALBUM FOTOGRAFICZNY , ale to już jutro.
Teraz czas na nocny wypoczynek, nie na nocną zmianę.
PS. Dziękuję Panu Krzysztofowi Witkowskiemu za zaproszenie na uroczystość finalną Tarnowidza. Rozminęłam się z Panem. Gratuluję udanego festiwalu. Panu i Kolegom Pana.