Ginące obyczaje i zawody są tematem wystawy malarstwa naiwnego, którą otworzył wernisaż w Galerii Barwy Śląska. Kto dziś wie, kim byli miotlorze abo druciorze abo smyrcorze?
Ślicznie jest Agnieszce z Nakła w różowym kolorze! I dobrze, że trafiła w to niezwykłe miejsce. Niektórzy nakielszczanie nie wiedzą o istnieniu galerii w zamku Donnersmarcków. Sądzę, że już niedługo wejdą do magnackiego parku. Pozdrawiam Cię, Agnisiu! Do zobaczenia! Kołocz był pyszny, prawda?
Pani Bożenka, Koleżanka Bożenka, Bożenka przyjeżdża do Nakła z Katowic. Przed dzisiejszym wernisażem otrzymała ode mnie pamiątkowy egzemplarz nowego przewodnika po Tarnowskich Górach. Obok niej - Marek z Tarnowskich Gór. Oboje na tle fragnmentu kolekcji obrazów śląskich malarzy prymitywistów.
Pan Józef Kłyk z Pszczyny - maluje, tworzy filmy o Polakach za granicą. Jak dobrze pamiętam, dzięki niemu powstał film o Ślązakach osiedlonych w Teksasie. Z prawej stoi kolekcjoner - pan Stanisław Gerard Trefoń.
Przybyło kilkadziesiąt osób; wernisaż się udał mimo nieobecności wakacyjnej przedstawicieli władz. Zapewne nadejdą wraz z rodzinami w wybranych przez siebie terminach... taka skromna nadzieja tli się w głębi mego serca.
Zdjęcie spoza Tarnowskich Gór - z Wisły - pamiątka lipcowego weekendu spędzonego z moim małym futrzastym zakichanym szczęściem z dala od codzienności.