Pomrocznie.

3!
3!!
3!!!

Korzennie wrosły w architekturę rynku tarnogórskiego:
- Miejsce I - wieloryb z lądowiskiem na łbie, król niepokojącego błysku 
- Miejsce II - budka lilipuciego dróżnika w z quasi-naturalnych kolorach nieba i słońca
- Miejsce III - piz/s... tacjowo powalający garnek na drobne (śmieci).

I jeszcze wyrwała się do sławy indywidualistka  - elektryzująca zaczepiajka: skrzynka bezpieczna, po otwarciu porażająca. Te masakryczne dowody demokracji i wolności a przede wszystkim wygodnego i beznadziejnego chaosu na dadzą sie ukryć nawet w zmroku.

      

......................................................................................

PS. Gdy robiłam zdjęcia iluminowanego rynku, ktoś (młody człowiek z gumą otępiajką w ustach) wskazał na kamieniczkę Sedlaczka: "TO niech pani obfoci. Tylko niech pani w domu dzieciom nie pokazuje - bezsenna noc murowana. Tak jak marność ludzkiego umysłu". No, moim zdaniem rzeczywiście urzędnikom nie udała się na tym odcinku współpraca z przedsiębiorcami tarnogórskimi. Swoją drogą doprowadzenie ściany do stanu poprzedniego nie byłoby chyba droższe od półrocznej pensjji urzędnika może nawet nie na kierowniczym stanowisku. Ale tu potrzeba jakiejś iskry, błysku, zarzewia albo i....(dodać według uznania). Jestem optymistką, wierzę też w ludzkie dobro. I nie zamierzam się niepokoić przed nocą.

Hmm... Panie Nikodemie, Panie Wilhelmie, Panie Tadeuszu, przydaje mi się często Wasze legendarne : "No!"

    





Tylko mężczyźni.

Życia przedłużenie na życzenie!

Mężczyzno, przedłuż sobie życie!

Postaw butelkę na stole i napij się! Na zdrowie! 

Co prawda to prawda - pół kieliszka wina dziennie spożywane w okresach długoletnich przedłuży męskie życie o 5 lat życie - na to wskazały badania prawie 1400 mężczyzn ponad 50-cioletnich opublikowane na łamach czasopisma Journal of Epidemiology and Community Health (Źródło: Medscape Medical News; www.medscape.com ). Autorzy jednak zachowawczo informują, iż ze względu na istniejące ograniczenia badania, jego wyniki powinny być zweryfikowane w kolejnych pracach.
................................................................................................
Mieliśmy dzisiaj w Tarnowskich Górach wizytę posła europelskiego formatu, profesora Jerzego Buzka. Nie konwencja to jeszcze przedwyborcza a raczej zjazd (samochodowy), a może zbiegowisko (grupa u podnóża schodów), no ale napewno nie zejście, bo przyjęcie szacownego gościa odbyło się na wysokościach czyli na drugim piętrze ratusza a więc w sali sesyjnej. Na krótko przed godziną zero czyli 11-tą załatwić miałam w Biurze RM pewną samorządową (a jakże) sprawę, więc zmierzając tam minęłam kilku kolegów i innych osób, które tajemniczo pobąkiwało o tym i owym powitaniu ale bez konkretów. Prawdopodobnie dla utrzymania tajemnicy. I dobrze. Pamiętam. 

Oświadczenie: Ważne obowiązki związane z pełnieniem funkcji społecznej radnego i konieczność realizacji założonych na dzień dzisiejszy planów zawodowych zmuszona byłam przedłożyć ponad udział w ważnym spotkaniu z szacownym gościem. Absencjonowałam.

Reprezentował mieszkańców (czyli może i mnie samą) niezawodny uczestnik sesji oraz wszelakich imprez mniej lub bardziej otwartych znany z nazwiska i oblicza Pan Marek M. Tego minęłam między balustradą a ścianą nośną ratusza, gdy połyskując złoconą oprawką słonecznych okularów, zaopatrzony w papierowy gadżet wspinał się ku szczytowi kariery. Zapytam Pana Przewodniczącego, czy wysłał pod jego adres indywidualne zaproszenie lub informację o spotkaniu. Zapowiadano wprawdzie wizytę tu i ówdzie w lokalnych mediach ale zawsze indywidualne zaproszenie...
.................................................................................
 Ranek też zaczął się od męskiego akcentu - problem wylewanego asfaltu na drogi gruntowe przebiegające przez puste pola poruszył mocnymi słowami napotkamy obywatel. Chciał wiedzieć, jakimi priorytetami kieruje się Burmistrz i Rada Miejska podejmując decyzje o ominięciu terenów zabudowanych w harmonogramie inwestycji drogowych. Po części sprawę potrafiłam wyjaśnić.

Jutro wybieram kobiety!




Po... raz drugi w niedzielę.

"Urodziłam się w Tarnowskich Górach, a tak mało o nich wiem!" - taką uwagę jednej z uczestniczek dzisiejszego spaceru usłyszałam przed oficjalnym otwarciem spotkania. Spacerowicze dopisali nadzwyczaj, bowiem liczba obecnych przewyższyła zadeklarowanych. Zgromadziliśmy się na peryferiach niegdysiejszych Tarnowskich Gór czyli pod gmachem Królewskiego Gimnazjum Realnego. Potwierdziły sie moje domysły dotyczące celu umieszczenia przez budowniczych ozdobnych frazów wysoko pod okapem dachu. Wzrok przechodniów omija zwykle te zdobienia, które przeznaczone były zapewne dla oczu gości nadjeżdżających do naszego miasta od wschodu czyli od Krakowa. Porażał i zachwycał ich może widok pierwszego witającego ich budynku, jego monumentalność i ornamentyka, widoczne już z daleka.

     

Zdjęcie - wysoko, wysoko na ostatnim piętrze, pod dachem, z tyłu budynku, również pieczołowicie go ozdobiono. W miejscy zróznicowanej kolorystycznie cegły był podobno wysoko zawieszony pasaż/korytarz prowadzący do auli.

     

Zdjęcie - Na początku był ... początek.

     

Zdjęcie - Idziemy! Głowy do góry!

     

Zdjecie - A wieś niedaleko... O zachodzie słońca - sielsko dobranocnie.




To pod nogami i to nad głową.

Pomyślałby kto...

Najpiękniejszej, najbardziej interesującej, najelegantszej przyznaje się czesto tytuł "Miss". Z ogromną niepewnością długo wahałam się zgłosić gdziekolwiek jej kandydaturę do tego tytułu, choć przez kilka miesięcy podziwiać się pozwalała publicznie leżąc zupełnie roznegliżowana. Odkrywając swą głębię przed otoczeniem, ekshibicjonistycznie chlubiła się nagością, prowokowała komentarze swym widokiem. Obiekt Parku Wodnego stanowił dla niej scenografię a publiczność ona sama przyjmowała przed nim z opanowaną otwartością. No i stało się - zniknęła niezaprzeczalnie zanim uznana została Miss Dziur Tarnogórskich. Zasłona asfaltu to uczyniła czyli zalano wielką wyrwę na wjeździe w zakręt dojazdu do akwenu. 
........................................................................
Dzisiaj o godzinie 9:30 w Królewskim Gimnazjum Realnym czyli w 'Stasiu" spotkają się chętni na krótki "spacer z podniesionym czołem ". Kierunek: ulicą Krakowską do rynku. Zaproszenie - otwarte.

      

Wyrównać dziurę w ulicy, wygładzić chodnik, powiększyć parking. Patrzymy w dół,  pod nogi. Hasło: "Równo, równiej, jeszcze równiej". A wyżej? Spojrzeć w górę warto, żeby zachować, utrwalić rzadkość, nie burzyć piękna. Głowa do góry!




Po...

Po urodzinowym przyjęciu kolegi radnego, Krzysztofa, któremu serdeczności w postaci prezentów, kart z życzeniami, uścisków okazali urodzinowi goście, wróciłam do domu w pomiętym nieco nastroju. Wszystkiego dobrego, Krzysiu!
...................................................................................

    

Przedpołudnie miało wymiar betonowy, bowiem wiele osób przemierzało trakty tarnogórskie do obranego celu. Na zdjęciu - na kilka minut przed godziną 11-tą, przed ratuszem.
..........................................................................
Sfatygowane moje stopy przyniosły do domu jak uliczny kurz 12 godzinny trud dnia. Wyrazy współczucia... Pocieszę się więc widokiem beztroskich dzieci i pięknej młodzieży, których spotkałam na uroczystości nadania Miejskiej Bibliotece Publicznej imienia Bolesława Lubosza.

    
 
Oczywiście, nie obeszło się bez min i diabłów. Taka tradycja fotograficzna.

     
   
Baaardzo taktownie i elegancko! Młodzież dobrze przygotowała się do występu recytatorskiego przed potężnymi VIP-ami, lokalnymi samorządowcami, parlamentarzystami i przedstawicielami szacownych gremiów.
.................................................................
Jutro, jutro dopiszę kawałek tekstu a teraz ... spammmmmmm.

Po kliknięciu w miniaturkę zdjęcia zobaczyć można inne fotki z uroczystości.
08.05.2009

......................................................................

Ale, ale! Tak się złożyło, że w najbliższą niedzielę tj.10 maja o godzinie 9:30 odbędzie się spotkanie zorganizowane przez Tarnogórskie Stowarzyszenie Uniwersytet III Wieku, w którym udział wezmą studenci uniwersytetu a przyłączyć się do nich mogą ci, którzy poznać chcą lepiej lub dopiero odkryć tarnogórską starówkę (a w niedzieję jej fragment). Po krótkiej prelekcji w auli II LO im. Stanisława Staszica grupa  uda się na spacer ulicą Krakowską do Rynku. Prowadzić spacerowiczów bedzie pan Marek Wojcik, autor prac, artykułów, fotografii z zakresu historii i architektury Tarnowskich Gór, których jest zagorzałym miłośnikiem. W przypadku deszczu, pozostaniemy w liceum. Całość trwać będzie około godziny. Zapraszam.

Później, o godzinie 11:00 uczestnicy mogą przejść na koncert zespołu "Irena Urbańska i Klezmerzy" - wstęp bezpłatny. Impreza odbędzie się w ramach XII Tarnogórskich Makat "Rodzynki z migdałami", poświęconych kulturze Izraela a organizowanych przez Tarnogórskie Centrum Kultury.




Dzisiaj i jutro.

"A pódziesz ty, dzioble! Co żech ci pedziała?! Zbierej sie ino wartko! Warcej, warcej! Niy byda dyć stoła tukej, kieby sztachyta we pocie. Gramolisz sie, lebrze, jedyn, co cie ściyrpieć nie moga.  Nie ustoniysz być lyniym, lesyrze pieroński??? Posuchej ino, co ci padom! Wylazuj uż, bo cie pizna bez tyn gupi łeb!"

Około godz. 8-ej. Nocna chyba zabawa miała kontynuację w scence porannej rodzaju męsko-damskiego. Otóż, niepewna swych ruchów dama stanowczo dyscyplinowała zmęczonego dżentelmena słabo ruszającego się w pozycji horyzontalnej na trotuarze.

     

      Godziny poranne na ulicy Tarnowskich Gór płyną spokojnie .
....................................................................................................
Zejdą się, zjadą, przybędą: znamienici, znani, pracowici, z nudów, ważni, mądrzy, narzekający, skromni, honorowi, koniecznie, z polecenia, dla zabicia czasu, nagrodzeni, urzędowo, służbowo, zniesmaczeni, z emocjami, z ciekawości, ze snobizmu, z przyjemnością, transportem własnym, służbowym lub per pedes, z satysfakcją, rozrywkowo itd.

Uroczystości rozpocznie sesja Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach - godzina 11:00. Słowo kluczowe: Bolesław Lubosz.
http://www.tg.net.pl/afisz/teksty_10.htm




Ożywić/umartwić/zapamiętać.

Jak by tu...
Nie zamierzam ożywić kocich łbów ani kamiennego bruku na tarnogórskich placach.  Pokój z nimi! Moja wyobraźnia nie wybiega też w stronę spłaszczenia ich krągłości i nierówności. Niech wystające kolorowe kamienie gładzone przez lata obuwiem ludzkim i kołami pojazdów błyszczą nadal w słońcu i deszczu.

     
...............................................................................................................

 Pełzające macki miasta zagarniają połacie pól wraz z zielonym chlebem, z ciepłym puchem ptasich gniazd, z owocami cichych, starych sadów, ze skokami zajęcy i żab. Kto chce uśmiercenia żywych stworzeń, zielonych i ciepłych? Czy miasto tego chce?

    
...............................................................................................

Za kilkadziesiąt godzin rozpocznie się uroczysta sesja, podczas której Rada Miejska w Tarnowskich Górach nada MIejskiej Bibliotece Publicznej imię tarnogórzanina, które utrwaliło się nie tylko w historii miasta ale i w pamięci mieszkańców.  
Konkretnie. Poważnie. Krótko.

Wniosek o nadanie Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tarnowskich Górach imienia Bolesława Lubosza
http://alicjakosibalesiak.tgory.pl/aktualnoci-i-prasa/5-informacje/42-wniosek-o-nadanie-miejskiej-bibliotece-publicznej-w-tarnowskich-gorach-imienia-bolesawa-lubosza.html
................................................................................................

Z Wikipedii:

Bolesław Lubosz (ur. 11 stycznia 1928 w Tarnowskich Górach, zm. 7 września 2001 w Katowicach - polski poeta, prozaik, eseista, satyryk oraz tłumacz literatury niemieckiej i łużyckiej, Honorowy Obywatel Miasta Tarnowskie Góry.

Ukończył filologię polską i niemiecką na Uniwersytecie Jagiellońskim. Debiutował w 1950 na łamach "Dziennika Zachodniego" jako poeta. W latach 1958-1974 był kierownikiem literackim teatrów w Bielsku-Białej, Sosnowcu i Częstochowie. W latach 1974-1982 był zastępcą redaktora naczelnego Wydawnictwa "Śląsk". W latach 1970-1983 był redaktorem dwutygodnika "Poglądy" (Katowice, a w 1982 - zastępcą redaktora naczelnego. W latach 1983-1990 był redaktorem tygodnika "Panorama". Prowadził równocześnie wykłady na Uniwersytecie Śląskim.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Lubosz




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |