"Helenko, czy zauważyłaś to, co ja? Alusia siada za blisko telewizora i mruży oczy!"
"Tak mi się zdawało, Adasiu, widziałam to samo. No i w szkole.. Pani Rafowa powiedziała, że Alusia zechciała przesiąść się do pierwszej ławki".
Podczas oglądania filmu Disneya, niedzielnym zimowym popołudniem, przed ekranem czeskiego telewizora Ales usłyszałam za plecami tę rozmowę rodziców. Po kilku dniach znalazłam się w "ubezpieczalni" na ulicy Piłsudskiego a później, w okulistycznym gabinecie prywatnym. Przymierzanie szkieł, ciemnia, recepta na krople... Ciąg wydarzeń, zetknięcia z obcymi pomieszczeniami i ludźmi dziwnymi i onieśmielającymi 14 letnią dziewczynkę a wszystko przy udziale szczupłego, uśmiechniętego, łysiejącego lekko mężczyzny. Ciepły, spokojny głos, wolne, nienerwowe ruchy, jasne oczy, biały kitel. Jeszcze kilka późniejszych wizyt, pierwsze i nastepne okulary, krople zakrapiane do oczu najpierw przez mamę a później samodzielnie.
I po kilkudziesięciu latach następne spotkanie z bardzo uprzejmym, mocno już starszym panem, niegadatliwym i zrównoważonym.
"Panie doktorze, ja sobie Pana przypominam. Przyprowadzili mnie do Pana gabinetu rodzice prawie ...przed ćwierć wiekiem może. Pan leczył moje oczy! ".
"Naprawdę? Pamięta mnie pani? To takie miłe, być zapamiętanym przez pacjenta".
Zapamiętany przeze mnie pamięcią dorastającej dziewczyny, widziany oczyma dorosłej kobiety - legenda medycyny tarnogórskiej, jeden z pierwszych miejskich lekarzy specjalistów, okulista z powołania, gentleman z urodzenia. Bogusław Kanas odszedł z uśmiechem i jasnym wzrokiem z naszego miasta do drugiego, nie tak odległego, leżącego po drugiej stronie niewidocznej granicy... Aby tam spędzić Boże Narodzenie wśród swoich pacjentów, lekarzy, tarnogórzan.
Teraz przypominamy sobie doktora Kanasa. Kiedy zostanie zapomniany? Czy przywołamy do pamięci tarnogórskich architektów i budowniczych, burmistrzów miedzywojnia i rajców, rodziny prawników i lekarzy. Tarnogórzan. Niezależnie od ich pochodzenia: polskiego, niemieckiego, żydowskiego. Niezależnie od wyznania: katolickiego, protestanckiego, mojżeszowego. Pamieć należy się tarnogórzanom dobro przynoszącym naszemu miastu.