Przejeżdżam autem - przypadek pod kościołem Piotra i Pawła. Zatrzymuję auto i łapię go za połę płaszcza tak jak i za aparat fotograficzny. Podążam za nim i trafiam ma małą uroczystość - składanie kwiatów pod tablicami katyńskimi przez przedstawicieli Urzędu Miejskiego i innych. Radnych chyba nie powiadomiono - nie widzę nikogo, więc ... "Wystąpię jako substytut Rady Miasta" - postanawiam. Radną się jest całą dobę, nie tylko dwa razy w miesiącu. Uścisnęłam dłonie wszystkich szacownych uczestników skromnej uroczystości . Nieco się wzruszyłam, widząc poważne twarze Pań rodzinnie, można powiedzieć, związanych z Katyniem.
Związki zawodowe, urzędnicy, działacze, mundurowi. Zgoda.
...............................................................................................................
Maszeruję sobie w realu a jakobym brnęła w fikcję. Ten koszmar mijam kilka razy każdego tygodnia. Somnambuliczna wizja zmutowanego kreatora. Okaleczenie skalpelem schizo-chirurga. Mezalians portalu z (p)otworem. W Tarnowskich Górach są OBCY!!! Tego nie mógł zrobić swój.
Dobranoc. Brrrr.... Dobranoc???