Nastroje, nas wielu na "Gwarki"

„Gwarkowskie” nastroje wpływają na mnie budująco – tak jak rośnie scena, tak i mój optymizm.                                                                                                                                  

  Pani Sekretarz Miasta – Aleksandra Gajda – to głowa, szyja i ręce całego przedsięwzięcia gwarkowskiego. No i chodzi na nogach jak burza.

  

     
 Buduje się właśnie nowy stary dom! Po roboczym dniu z zadowoleniem na twarzach ekipa fachowców opuszcza przewspaniałą kamienicę Mollera przy rondzie, która zakwitnie już niedługo drugą młodością i pięknością. Zadbajcie, Panowie, o to cudo i nie zostawcie po sobie fuchy! Życzę Panom owocnej pracy i udanego świętowania „Gwarków”! 
..........................................................................................

Niniejszym krótko i rzeczowo ZAPRASZAM tarnogórzan i innych na wspólne obchody „Gwarków 2008”. Zapraszam tych lubiących kabarety i teatr, muzykę i muzeum, konferencje i  targi, sport i tańce, stroje współczesne i historyczne, tłumy i krupnioki, a nawet tych, którzy lubią tylko piwa. Takie święto jak „Gwarki” jest przecież dla wszystkich, jak grudniowa gwiazdka. Organizatorzy zrobili na pewno wszystko co możliwe, aby było dobrze, więc „Gwarki” mimo sporów powinny na te kilka dni łączyć wszystkich w mieście wokół miasta.

Życzę udanej zabawy i niezapomnianych wrażeń.




Na Tynku - I-sza Rocznica, nie ostatnia

  • Mleczko Andrzej (w kondensacie rysunkowym) z tortem marcepanowym Zdebika
  • Jorguś Cnota i Ojgen Kluczniok z Tolusiem Skupińskiem w zgodzie z mikrofonem 
  • Małgosia Burzka-Janik z Mirkiem Ogińskim w duecie gospodarskim 
  • Andrzej Terlecki z komplementami i jazzowymi klawiszami
  • paszteciki z salami na zimno
  • sale z widzami stłoczonymi i rysunkami Mleczki na ścianach powieszonymi
  • rysunki z autografami rysownika dla samorządowców, urzędników i fanów 
  • etc

Na zdjęciu goście galerii - od pana starosty do ... rąk w niebieskich rękawach.

O 20-tej zaczęła nadziągać poprzedzona małymi falami ogromna tsunami. Epicentrum satyryczno-rysunkowe zlokalizowane na podłodze między czterema ścianami Klubu 22 kipiało, wrzało, ogromniało aż do wybuchu czyli wniesienia ogromniastego tortu urodzinowego. Pan Zdebik przeszedł samego siebie i przez salę między krzesłami z duszą na ramieniu i tortem tamże. Czapka błazeńska w czekoladzie skrojona uległa ponownemu przykrojeniu nożem mistrza cukiernictwa a tort rozdzielono od starosty przez burmistrza na radnej kończąc. 
        
Własną porcje tortu uzupełniłam dodatkowym kawałkiem "z rantem"... hm, hm... marcepan okrywał tort jak gruba, elastyczna skóra a lukier w kolorze brzoskwiniowo-pomarańczowym unosił mnie i innych delektujących się pod sufit pomieszczenia. W zamian za te niebiańskie doznania przekazałam "Galernikom" niewielki pamiątkowy prezent.

Tylu tarnogórskich VIP-ów ilu było dzisiejszego wieczoru w Klubie 22, spotkać będzie można razem w czasie obchodów "Święta Gwarków". Tak wielu spokojnych kibiców czy fanów bawiących się niebotycznie i spontanicznie nie spotkacie na żadnym meczu.
NaTynkarze! Rocznica baaardzo udana! Jest OK!!! Gratuluję.
       

Teraz tylko fotki jako dowód smakowitej uczty humoru i piórka no i... SPAM!!!!

ALBUM FOTOGRAFICZNY z imprezy rocznicowej jest pod adresem podanym poniżej:::
http://picasaweb.google.pl/analityk.akl/NaTynkuPierwszaRocznica10092008#




Chotel, nie hotel!

Wyraźnie chłodniejsze noce przywołały kontrastowo wspomnienie ciepłych, niedawnych nocy letnich. I pogodnych wakacyjnych dni.

Kasieńko, Czarku z ponidziańskich szlaków! Pozdrawiam Was dopiero teraz ale mocniej, niż gdybym zrobiła to przed miesiącem!

Po linku do albumu fotograficznego można trafić klikając na niego:
http://picasaweb.google.pl/analityk.akl/ChotelCzerwony1016082008#
...........................................................................................................
To co czeka mnie dzisiaj jest po części jedynie przewidziane, a to co się czai - nieprzewidywalne.

 Ale:
- poranna rutynowa krzątanina z dotykaniem powietrza prawie jesiennego. Codzienny spacer psi pozbawiony jest już bezszelestnych, wysokich przelotów ptasich i słonecznych podniebnych świergotów skowronków. 
- praca zawodowa i samorządowa wymieszały się mocno, a na dodatek nowe wydarzenia wstrząsają tym koktailem, który do spożycia przekorna fortuna podaje mi na tacy z ornamentem blogowych fotek.
- będzie też wyjazd, przejazd, przejście, wyjście, krążenie, parkowanie, hamowanie, wspinanie aż do schyłku dnia. Wówczas to wieczorową porą nie brunet wysoki a gromada fanów (a z nią ja) przybędzie do Klubu 22, aby wspomóc swą obecnością fizyczną i duchem życzliwym gospodarzy Galerii Satyry "NaTynku" ( być może zabawnych) w obchodach pierwszej rocznicy urodzin tejże.   




Optymizm

Pomimo wszystkich narzekań na panujące w TG rządy, układy, uwarunkowania, ja przeważnie widzę nasze miasto w pozytywnym świetle. I okazuje się, że nie tylko ja, bo są i inni. Tu cytuję wypowiedź z forum dyskusyjnego (pisownia oryginalna):

Gość: Robinson 07.09.08, 20:42 Odpowiedz
Witam! A ja właśnie sie do Tarnowskich przeprowadzam z Krakowa. Wybrałem to miasto z całego śląska jako najładniejsze i robiace najsympatyczniejsze wrażenie. Piekny ryneczek zadbane uliczki w porownaniu do innych miast śląska a i Krakowa poza obszarem ścisłego rynku, wypada bardzo dobrze. Na dodatek za 2 - 3 lata będzie perfekcyjnie skomunikowane z południem i północą Polski (A1, A4, S11) i lotniskiem, zachowują przy tym swój klimat małego spokojnego miejsca do życia dla normalnych ludzi. I to gorol Wam mowi , cieszcie się bo Wasze i mam nadzieje że kiedyś będę mógł to powiedzieć także moje miasto, jest naprawdę śliczne. Pozdrawiam wszystkich Robinson

....................

Na tarnogórskiej wyspie Robinsona jest pięknie (moim zdaniem - jednak nie tak zupełnie) ale ten świetlany obraz TG można łatwo zniszczyć. Nie tylko przez nieprawidłowe decyzje władz, marnotrawstwo środków publicznych, korupcyjne poczynania. Nade wszystko przez bierność, pasywność, stagnację. One zresztą też prowadzą do podobnego rezultatu, jak wcześniej wymienione – nie zrobione, to tak jak zrobione źle.

Pod niejedną lokalną okoliczność można by "podpiąć" myśl, której autorem jest Peter F. Drucker:
"Nie ma nic bardziej bezużytecznego niż efektywne robienie czegoś, co nie powinno być robione wcale"
...............................................
         

09 września 2008 - wtorek.
Z wczorajszego doniesienia mi żródłowej informacji przez mojego Kolegę Radnego Marka Jaworskiego wynika, że drużyna Samorządowców zajęła I Miejsce w siatkówce, co dumą mnie napawa. Żalem przepełnia natomiast fakt znikomej obecności mieszkańców na tej godnej imprezie - cel charytatywny (budowa hospicjum) powinien wywołać moim zdaniem większy oddźwięk  w społeczeństwie świadomym przemijania i mającym prawo do godnego umierania swoich bliskich i własnego.




Zdrowo i zdrowotnie

Msza w kościele parafialnym pw. św.św. Piotra i Pawła rozpoczęła się punktualnie. Kościół wypełniony został przez dzieci i młodzież ze szkół podstawowych i gimnazjalnych (oraz mniejszości ze szkół "wyższych"), ich rodziców, nauczycieli a także przedstawicieli różnych nobliwych i zacnych gremiów. Przebywali tam razem a jakby oddzielnie. Na przedzie - Pani Zastępca Burmistrza z jednym z Naczelników Wydziału. W ich pobliżu - Przewodniczący RM. Nieco z lewej - Pani Prezes "Klonu" a po prawej - Członek Zarządu Powiatu. Kilka rzędów z tyłu, z boczku, jeszcze w pierwszej części ławek - Pan Burmistrz. Porozsiewani w ławkach może stuletnich a rewitalizowanych farbą olejną widoczni byli zacni i mniej lub bardziej znani mieszkańcy Tarnowskich Gór. Celem wykonania cotygodniowego obowiązku "mszalnego" oraz niezmącenia powagi ceremonii zajęłam miejsce siedzące z tyłu drugiej części ławek.

  Wszyscy młodzi i starsi w pokoju ducha oddali ten czas Bogu oraz się modłom za nowy rok szkolny w całokształcie (i za cokolwiek, co sobie umyślili). A na końcu rozeszli się w strony sobie wiadome.

     

Opieka nauczycielska nad młodzieżą wykroczyła poza mury szkolne. Witam Panią oraz uczniów. Pozdrawiam młodych "pocztowców - sztandarowców"! Czy kocie łby dały się we znaki szpilkom damskim? Chyba nie, prawda? I zdrowe jesteście , dziewczeta, nie połamałyście ani obcasów ani nóżek po przejściu kilkudziesięciu metrów po wypukłościach starego bruku, no nie? Zdrowia wam życzę w obecnym roku szkolnym!

  A wszystkim innym również życzę zdrowia przynajmniej do najbliższej środy, kiedy to Mleczko z tortem i inne atrakcje są przewidziane dla uczczenia  PIERWSZEJ ROCZNICY powstania tarnogórskiej ale krajowej o zasięgu europejskim Galerii NaTynku. Uroczystości patronuję medialnie jak zwykle z premedytacją u boku mojego/ naszego STAREGO przyjaciela Redaktora Markowskiego z Portalu Powiatu Tarnogórskiego (poniekąd mojego szacownego Dyrektora, czyż nie?) http://www.tg.net.pl/afisz/galeria_25.htm

Ja będę na imprezie rocznicowej, jako i byłam przed rokiem na otwarciu. A że towarzyszyłam satyrykom, rysownikom, kabareciarzom, muzykom, prześmiewcom, utopcom, szopkarzom przez 12 miesięcy i pozostałam przy zdrowych zmysłach a na dodatek żyć mi się chce - ZALECAM innym życzliwym przyjmować "dogłębnie" NaTynku raz w miesiącu, systematycznie! Ważne! Zażywać koniecznie w klimatycznie przyjaznym miejscu na jedynej właściwej szerokości geograficznej czyli w czarnohuckim Klubie 22 www.klub22.art.pl I zapewniam: nikomu boleści żołądka nie grozą; no może skręt kiszek pośmiechowy. 
......................................................................................

"Nobel za odkrycie znaczenia Helicobacter pylori"
  PULS MEDYCYNY
  Sekcja: Informacje
  Data publikacji: 2005-10-19
  Dziedzina: Choroby wewnętrzne

http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/6283

"...  Problemów związanych z H. pylori i chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy jest więc dużo, ale istnieje szansa, że część z nich niedługo znajdzie rozwiązanie, gdyż H. pylori jest obecnie najintensywniej badaną bakterią patogenną. W zeszłym roku największa liczba publikacji naukowych dotyczyła właśnie Helicobacter pylori...."

Stopka autorska: Autor: Marta Koton-Czarnecka
Artykuł opublikowany w numerze PULSU MEDYCYNY: 21 (118)
Data publikacji: 2005-10-19




Turniej z resztą...

Teraz będzie sucha relacja, na wzór pogody.
  
   Dzisiaj o godzinie 9.00 w szkole sportowej nr 2 przy ulicy Wyspiańskiego Stowarzyszenie Opieki Hospicyjno – Paliatywnej „Nie lękajcie się” oraz Międzyszkolny Klub Sportowy „Skarbek” zorganizowały II Sportowy Turniej Charytatywny. Planowano przeprowadzenie (nie widziałam, nie potwierdzę) zbiórki pieniędzy na budowę hospicjum stacjonarnego w Tarnowskich Górach.

      

Pan Paweł wyróżnia się spośród uczestników turnieju nie tylko niekonwencjonalnym strojem ale i przemiłym uśmiechem oraz rozmarzonym spojrzeniem (jak to zwykle bywa u motocyklistów) 

  Wykupiłam 3 losy w loterii charytatywnej - wszystkie trzy wygrały, wiec uszczęśliwiona tym faktem dwie wygrane zwróciłam organizatorom do ponownego rozlosowania a jedną tj. komplet śrubokrętów zatrzymałam. Przyda się do dokręcania śrub, gdzie trzeba. 

   W turnieju podobno wzieli udział samorządowcy, straż pożarna, pracownicy US, nauczyciele tarnogórskich szkól, księża tarnogórskiego dekanatu, Stowarzyszenie „Góra Jerzego” z Miasteczka Śląskiego, policjanci. Nie wiem tego dokładnie, listy obecności nie sprawdzałam, gdyż jedynie krótko aczkolwiek dwukrotnie na miejsce rzeczone zajechałam.

        

Satysfakcja ze zdobycia turniejowego pucharu emanuje z grupy reprezentującej tarnogórską straż pożarną. Gratuluję nagrody!

Niczego więcej juz nie piszę wstawiam tylko link do albumu fotograficznego. Jutro...

O nocy! Zwróć mi siły!
Klikając link poniżej można otworzyć ALBUM FOTOGRAFICZNY

http://picasaweb.google.pl/analityk.akl/TurniejCharytatywny06092008#

.....................................................................................
09 września 2008 - wtorek.
Z wczorajszego doniesienia mi żródłowej informacji przez mojego Kolegę Radnego Marka Jaworskiego wynika, że drużyna Samorządowców zajęła I Miejsce w siatkówce, co dumą mnie napawa. Żalem przepełnia natomiast fakt znikomej obecności mieszkańców na tej godnej imprezie - cel charytatywny (budowa hospicjum) powinien wywołać moim zdaniem większy oddźwięk  w społeczeństwie świadomym przemijania i oczekującym możliwości godnego umierania.




Początek i koniec; przyszłość

Początek porównywany zwykle bywa z końcem. Porównujemy stan początkowy z końcowym. Mówi się o wejściu i wyjściu. Rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego właśnie nastroiło mnie do porównań.

Przed 15-tu laty działalność swą rozpoczęła szkoła językowa Future. Wczoraj solenizantka prezentowała się przed ratuszem. Gratulacje! Pomyślałam przy tej okazji o kamienicy przy ul. Powstańców , w której się szkoła mieści. To jeden z najpiękniejszych budynków tarnogórskich, ponad stuletni. Jaki był początek jego istnienia? Czy wchodzący do niego pracownicy, interesanci, uczniowie zauważają jego piękno i trwałość?

          

Ależ śliczne dzieciaczki! Moja koleżanka, Basia, przez lata związana ze szkołą – najpierw uczennica później nauczycielka - wysiaduje wczesnym popołudniem przed cukiernią „Danuta" pod laubami. Rozpoznała mnie jak zwykle. „Babciu, czy mogę dostać jeszcze lodów?” Do kogo to dziecko się zwraca? Do Basi??? Nie widziałam przy stoliku babci, tylko moją koleżankę w ławce szkolnej. Smukłą maturzystkę, pogodną, zdyscyplinowaną, koleżeńską. A może ona nadal jest właśnie taka? Pozdrawiam serdecznie, Basiu!




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |