Ośrodek akademicki! Kto by to pomyślał 10, co tam – jeszcze 5 lat temu! Szkoła wyższa w tarnogórskiej „Sorbonie” gromadzi w weekendowe dni wykładowe studentów bardziej zróżnicowanych wiekowo i wizualnie (dokładniej powiem - gabarytowo) niż to ma miejsce w przypadku studiów dziennych. Ujednolicony jest natomiast bardziej stój żaka – stonowany, ułożony, wyprasowany. Zaoczniacy studiów wyższych zostali wcześniej zuniformizowani w sposób jakoby naturalny – wchłonęły ich przecież firmy, sami je niejednokrotnie tworzą a pracodawcy i klienci wymagają od nich wizerunku kompetentnego, stabilnego, bez drastycznych elementów wyglądu zewnętrznego burzących zaufanie.
detale storojów kobiecych przyciągają wzrok
Młodzież szczebla średniego pozwala sobie na mniej konwecjonalny wygląd na uczelni. A także i na swobodniejsze zachowanie wobec prowadzącego zajęcia. Jestem na większość chwytów, zaczepek, prowokacji uodporniona i nie popadam w popłoch, nie obrażam się, nie wprowadzam restrykcji. Raczej podstępnie przenikam w akceptowanym przez słuchaczy tonie do ich mózgów, gdzie sieję ziarno wiedzy i pobudzam ich do wyciągania wniosków; nawet jeśli się nie uczą z książek, to uczą się z praktyki codziennego życia. Życie przecież a nie egzaminatorzy ich w rzeczy samej zweryfikuje.
Pan Dawid wie jak zdyscyplinować swoich kolegów, też przed pozowaniem do zdjęcia
Sumultanicznie (skąd ten termin... w czasie moich szkolnych zajęć trwał Koncert pod Renesansowym Stropem. Dyrektor Krzykowska zapewne gościła koncertujących jak i audytorium z właściwym dla siebie (klasyka) opanowaniem. Zadowolenie z koncertu było ogólne, to pewne. Część gości cieszyła też, jak sądzę, moja i mojego aparatu fotograficznego nieobecność. Który z gości odetchnął z tego powodu najgłębiej?