„Przyjmuję tę legitymację ku chwale poczucia humoru” . Tę deklarację wypowiedziałam patrząc prosto w twarz Szczepana Sadurskiego. Świadkami były ściany Klubu 22 goszczące grono artystów, literatów, samorządowców, sympatyków i nieletnich nieświadomych ważności sytuacji (Zdjęcie 1 – spękane ze śmiechu dziecię zaległo w oczekiwaniu kleju).
Przed wyborami w każdym miejscu można głosić deklaracje, ustawiać się frontem do świateł, wzmagać aktywność uśmiecho-słowną. A jak się komuś pomiesza w głowie to może i uprawiać miłość (patrz: niedawno telewizyjny chodnik w W-wie). W związku z całokształtem śmiechów-chichów Partia Dobrego Humoru licencjonowała legitymacjami obecnych na otwarciu galerii Na Tynku gości. Różnopartyjnych, różnowierczych lub partyjno-religijnych ateistów – byleby tylko systematycznie płacili składkę tj. 3 uśmiechy dziennie.
Nienajświętsza Trójka (Czy śmiech może być święty? Czy może być grzeszny tj. Ogiński, Sadurski, „Toluś”Skupiński na dobre przytwierdziła Na Tynku swoje dzieła pisane, rysowane, mówione (Zdjęcie 2 – twórcy wyczerpani odbijaniem ze sciany pamiątkowych kawałów tynku regenerują się pasywnie). Ich prace zostaną tu na pewien czas a może nawet się rozmnożą kulturalno-artystycznymi owocami, które zebrane zostaną niezwłocznie przez bystre władze powiatowe i miejskie oraz głodne społeczeństwo lokalne. (Zdjęcie 3 – Pantofle, trzewiki, buty, buciory! Nie deptać owoców
.