W piątek o godz. 13-tej zebrała się Komisja d/s Rodziny, Zdrowia i Pomocy Społecznej w liczbie 2+1 radnych + 2 goście +1 protokolantka. Trzeba było ustosunkować się do problemu UWAGA!: " inwazyjnej choroby meningokokowej" i sepsy czyli zastanowić się nad potrzebą wykonania stosownych szczepień oraz postepowaniem edukacyjnym tj. działaniami profilaktycznymi. Jeśli szczepić to w jakim zakresie, czasie, za jakie pieniądze. Najbardziej podatną grupa ryzyka są nastolatki od 13-18 roku życia. Ich niektóre doświadczenia socjalne, towarzyskie, zakochaniowe w grupach rówieśniczych zagrażają ich układom odpornościowym (stad określenie - grupa ryzyka). Wiedz, że meningokoli sa przenoszone drogą kropelkową, gdyż znajdują się w wydzielinie dróg oddechowych, więc:
- Nie wyjadaj parówki z bułki, którą rozgryzał już kolega,
- Nie całuj kogo bądź, choć jest pachnący, przymilny, przystojny, pretty, przeuroczy,
- Odciągnij kochającą babcię/ciocię od rodzeństwa, które poddane zostało serdecznym ugniataniom i obślinianiom
- Daruj sobie popijanie piweczka albo mleczka z tej samej szklanki, którą chwilę wcześniej wyciamkały 2 koleżanki i kolega
- Nie smarkaj, nie kucej, nie charkaj kaj popadnie. Dej pozór! Meningokoki (i wielaś tam innych bakteryji) ino baczom jak by cie tu chycić!
- utrzymuj dobry stan organizmu, nie doprowadzaj do jego osłabienia na skutek innych infekcji, stresu fizycznego, psychicznego, odchudzania czy zakochania.
- Dowiedz się, poczytaj, posłuchaj o sepsie, posocznicy czy ogólnie infekcjach grożących osobniko od lat 0-100 słabym, nieodpornym, pracującym czy rozrywającym się w grupach ludzkich.
.....................................................................................................
Dzisiaj wiem, że:
1. mam zły gust ...
2. jestem bezzasadnie wymagająca...
3. nieprawidłowo oceniam stan rzeczy...
4. ryzykuję...
Furda z narzekaniem (przestarzałe ale śliczne powiedzonko, no nie? uczepiło się jak wspomnienie sierpniowego rzepa ), precz z żalami. Grunt, że zdrowe kolana mamy, aby dziękować za nie na klęczkach w kościele.

Chopy urobili sie cołkie dnie, walom w te kamienie na kolanach juże ze dwa tydnie a kóńca chyba nie łoboczycie. Krzywe i twarde to pieroństwo a moc narobić sie trza, coby boło równo. Dej wom, Panbóczku, zdrowie, chopy!
Kto to? Kto to? Zwykle opanowana suńka ujada zaciekle między kaszlem i kichaniem na widok dwóch potężnych nieodgadnionych monstrów zbliżających się wolno. Owe monstrum to ukochany koń Majki (gigant ma chyba 175 cm w kłębie
niesie dostojnie wyprostowaną amazonkę. Towarzyszy im druga podobna żeńsko-męska para. Zaryzykowałam, pogłaskałam pyszczydło końskie czyli nozdrza najdelikatniejsze, z dzieciństwa zapamiętane.

Pomarańczowa odblaskowa kamizelka Majeczki – nastolatki zaklinającej konia - wydała mi się amarantową szatą księżniczki zbliżającej się w zachodzącym słońcu. Jakże mocno promieniowała z Majki duma i szczęście. Dużo szczęśliwych przejazdów i gonitw, Majeczko!
Od niechcenia czy celowo? Bez zaproszenia czy obowiązkowo? Za znakiem zakazu parkowania przy TCK pojawili się „producenci ekologicznych żródeł energii”. Napiszę o nich jutro. Teraz utulę do snu chorego pieseczka.
