Kolędować?

Wycieczka jakaś, spęd szkolny czy może zgupowanie mieszanych płci? Kilkunasto- i kilkudziesięcioosobowe grupy zmierzające do wejścia TCK zwróciły przypadkowo moją uwagę. No tak, nooo taak, Przesłuchania eliminacyjne w sprawie muzycznych okoliczności bożonarodzeniowych czyli kolęd, pastorałek itp. Koncentrat, kooperacja, konglomerat wieku, płci, zawodów, grup społecznych. Oto atrybuty, wyposażenie, rekwizyty:
- spódnice czarne i kwieciste
- bluzki białe i barwne
- garnitury ciemne z muchami
- gardła ze strunami
- serca i dusze z tremami
- instrumenty dość ciężkie ale przenośne
- pałeczki dyrygenckie, batuty, dłonie skrzydlate.
Nastrój przedświąteczny, choinkowy, rozgwieżdżony, artystyczny, amatorski.


zunifikowane płciowo jury z sposób niezaprzeczalnie kompetentny i aprowizacyjny przygotowane jest do odbioru utworów śpiewanych tematycznie związanych w całość.


scena na 2 tygodnie przed świętami oświetlona już gwiazdami (choinkowymi i śpiewaczymi)


wykrochmalone bluzki, wyprasowane spódnice – śląskie gospodynie śpiewające kochają się w porządku i muzyce.


kramik przedświąteczny z wyrobami uczniów, emerytów, hobbystów. Pocztówki ręcznie wykonane, ozdoby choinkowe solone i haftowane, gifciki i prezenciki, pierdołeczki urocze wycackane.


zakupiłam 5 przeuroczych kartek świątecznych wykonanych przez uczniów szkoły w Lasowicach. Ale nie wyślę ich nikomu, bo pozostaną u mnie pamiątkami Bożego Narodzenia 2007.

 icon_lol




Czyj to krawat?

Jeśli chcesz zasłużyć na miano eleganckiego mężczyzny/eleganckiej kobiety, ubieraj się w odzież, która była hitem mody przed rokiem lub dwoma. Zapamiętałam przed laty wypowiedź niewiadomokogoalemądrego.

Najlepiej skrojone garnitury nosi pan Przewodniczący. Surowiec to jedwabie i wysokogatunkowe wełenki. Kolory zawsze wstrzelone w okazję – nie zarzucę mu krzykliwości, jaskrawości czy niepotrzebnego smutactwa.


Czyj to krawat? Sportowy niewymuszony zestaw.

Kompletuje do nich wysmakowane w kolorach i wzorach koszule; a jak są doprasowane! Chapeau bas przed maestrią wykonawcy!. Krawaty to szczytowanie znakomitego gustu i szyku. Nawet fasony płaszczy nie są przestarzałe; odpowiednio ukształtowane ramiona, długość i nienagannie dobrany kapelusz.


Czyj to krawat? Okoliczność bardziej formalna ale nie sztywniacka.

Buty! Buty! Idą pierwsze, więc to na nich zatrzymuje się wzrok idącego z przeciwka. Także i one mają swoisty charakter, spokojny, transparentny omalże a jakże ściagający na siebie uwagę; są pierwszej czystości i glancu.


Właściciele butów i bucików podobają się sobie lub nie.

Wszystko to jakby doklejone do samochodu, co do którego marki, modelu, koloru nie można mieć wątpliwości – wykwintna, taktowna całość na europejskim poziomie. Dobra klasa, smak do pozazdroszczenia i, co tu ukrywać, wzór sylwetki publicznego mężczyzny.


Krawaty i ich właściciele – czy lubią się nawzajem?

 icon_cool




Ekologiczne i skromne

Ojej, ojej! Przestarzałe słówko wyrwało mi się zamiast nowoczesnego wow - „łał” przed godziną 9-tą w sobotę, gdy rozgardiasz stelażowo - samochodowo - piecowy zapanował przed Tarnogórskim Centrum Kultury. Konstruktywny w efekcie był jak jedynie DOMNIEMYWUJĘ (!), gdyż nie miałam okazji potwierdzić tego naocznie. Ale już na pewno zdematerializował się do sobotniego wieczoru, o czym doniósł mi zaprzyjaźniony młody człowiek. Zmierzał on dwanaście godzin później w pobliżu TCK do domu uciech czyli dyskoteki Onyx swoją hitowo - tuningowaną furą w kolorze - a jakże inaczej – czarna perełka. 

Niestety nie wiem, o której godzinie nastąpiło otwarcie wystawy dotyczącej nowoczesnych urządzeń ekologicznych, kto ją otworzył, zorganizował i kiedy zamknął.  


Pani Katarzyna z firmy Solver z Katowic zamierza zapewne przeprowadzić prezentację „ekologicznych systemów grzewczych” a firma Eko-instal z Zabrza stanowi jedynie tło dla jej urodziwej i naturalnej sylwetki


 „...para buch, koła w ruch... „ itd., piecyk całkiem cacy-cacy, tylko brać, kupować, instalować 


przypadkowa wpadka niedźwiadka (chyba berneński pies pasterski, czy tak?) między zimowe przygotowania. Śliczne szczenię; oby jego ufność dla ludzi nie została narażona na szwank, gdy wyrośnie na 50 kg włochate cielę.
  icon_mrgreen




Ryzykowne zachowania

W piątek o godz. 13-tej zebrała się Komisja d/s Rodziny, Zdrowia i Pomocy Społecznej w liczbie 2+1 radnych + 2 goście +1 protokolantka. Trzeba było ustosunkować się do problemu UWAGA!: " inwazyjnej choroby meningokokowej" i sepsy czyli zastanowić się nad potrzebą wykonania stosownych szczepień oraz postepowaniem edukacyjnym tj. działaniami profilaktycznymi. Jeśli szczepić to w jakim zakresie, czasie, za jakie pieniądze. Najbardziej podatną grupa ryzyka są nastolatki od 13-18 roku życia. Ich niektóre doświadczenia socjalne, towarzyskie, zakochaniowe  w grupach rówieśniczych zagrażają ich układom odpornościowym (stad określenie - grupa ryzyka). Wiedz, że meningokoli sa przenoszone drogą kropelkową, gdyż znajdują się w wydzielinie dróg oddechowych, więc:
- Nie wyjadaj parówki z bułki, którą rozgryzał już kolega,
- Nie całuj kogo bądź, choć jest pachnący, przymilny, przystojny, pretty, przeuroczy,
- Odciągnij kochającą babcię/ciocię od rodzeństwa, które poddane zostało serdecznym ugniataniom i obślinianiom
- Daruj sobie popijanie piweczka albo mleczka z tej samej szklanki, którą chwilę wcześniej wyciamkały 2 koleżanki i kolega
- Nie smarkaj, nie kucej, nie charkaj kaj popadnie. Dej pozór! Meningokoki (i wielaś tam innych bakteryji) ino baczom jak by cie tu chycić!
- utrzymuj dobry stan organizmu, nie doprowadzaj do jego osłabienia na skutek innych infekcji, stresu fizycznego, psychicznego, odchudzania czy zakochania.
- Dowiedz się, poczytaj, posłuchaj o sepsie, posocznicy czy ogólnie infekcjach grożących osobniko od lat 0-100 słabym, nieodpornym, pracującym czy rozrywającym się w grupach ludzkich.
.....................................................................................................
Dzisiaj wiem, że:
1. mam zły gust ...
2. jestem bezzasadnie wymagająca...
3. nieprawidłowo oceniam stan rzeczy...
4. ryzykuję...

Furda z narzekaniem (przestarzałe ale śliczne powiedzonko, no nie? uczepiło się jak wspomnienie sierpniowego rzepa ), precz z żalami. Grunt, że zdrowe kolana mamy, aby dziękować za nie na klęczkach w kościele.


Chopy urobili sie cołkie dnie, walom w te kamienie na kolanach juże ze dwa tydnie a kóńca chyba nie łoboczycie. Krzywe  i twarde to pieroństwo a moc narobić sie trza, coby boło równo. Dej wom, Panbóczku, zdrowie, chopy!

Kto to? Kto to? Zwykle opanowana suńka ujada zaciekle między kaszlem i kichaniem na widok dwóch potężnych nieodgadnionych monstrów zbliżających się wolno. Owe monstrum to ukochany koń Majki (gigant ma chyba 175 cm w kłębie!) niesie dostojnie wyprostowaną amazonkę. Towarzyszy im druga podobna żeńsko-męska para. Zaryzykowałam, pogłaskałam pyszczydło końskie czyli nozdrza najdelikatniejsze, z dzieciństwa zapamiętane.


Pomarańczowa odblaskowa kamizelka Majeczki – nastolatki zaklinającej konia - wydała mi się amarantową szatą księżniczki zbliżającej się w zachodzącym słońcu. Jakże mocno promieniowała z Majki duma i szczęście. Dużo szczęśliwych przejazdów i gonitw, Majeczko!

Od niechcenia czy celowo? Bez zaproszenia czy obowiązkowo? Za znakiem zakazu parkowania przy TCK pojawili się „producenci ekologicznych żródeł energii”. Napiszę o nich jutro. Teraz utulę do snu chorego pieseczka.





Mikołajowy worek.

 
Śmioli sie, wice godali ale tyż pedzieli tak: Mikołaj do, co mo nojlepszygo ino temu co go mocno chyci za worek. Pan Adam dobrze odegrał rolę surowego aczkolwiek dobrodusznego Mikołaja. Do towarzystawa i do twarzy bakowało mu jednak aniołka.


Przy stole biesiadowali przedstawiciele różnych (nie wymienię szczegółowo) grup wiekowych i społecznych.

Paniom-uczestniczkom wieczoru mikołajkowego w Klubie 22 trafiły się prezenciki-klejnociki użyteczne a uciechę dające dzięki swej płynnej zawartości. Gościom płci męskiej z autopsji znane było też umieszczone wyżej powiedzonko ale nie wypadało im mocno trzymać się mikołajowego worka. Nieśmiało  wyjmowali więc słodycze, maskotki, drobiazgi różnościowe niespodziankowe


prezenty to nagroda za odwagę i cierpliwość. Poziom uświęcenia obdarowanych był wysoki a poziom grzechowy zerowy – nikt nie otrzymał więc rózgi.

Konkurs na horoskop wygrały panie Beata Hetmańczyk i Joanna Zowiślok. Jako pierwsze ale i jedyne spośród obecnych sporządziły gotowy tekst tj. 3 wersy złożone z 7 słów składających się z 7 liter. Przyimki były dopuszczalne poza wymienionymi warunkami.


sfotografowany dokument to rękopis znaleziony na stole między naczyniami, poczęstunkiem i śmiechami-chichami
 

pomocnicza tablica służyła wzorem m.in. do przygotowania spóźnionego tekstu autora, który skupił się na 7-mio literowym słowie „plemnik”.

Pożegnałam się tradycyjnym : „ Wszystkiego dobrego mikołajkowego na resztę wieczoru życzę!”.


Dla mnie wieczór skończył się bajecznie – śliczny widoczek przewracającej się choinki na rynku u stóp zachwycającego iluminacją ratusza poraził mnie swymi surowymi realiami i bajkowymi kolorami.


najsłodsze mikołajkowe aniołeczki – nieletnia sąsiadka Joasia z moją sunieczką w przerwie między wycieraniem kichającego pieskowego noska.

PS. W przyszłym tygodniu kontrolna wizyta u weterynarza, który zadecyduje o terminie zabiegu endoskopowego (jadę do Katowic z suńką nie z Joasią!)




Barbórkowa Grażynka

 
Wróciła! Naprawdę punktualnie przyszła dzisiaj do pracy! O własnych siłach i jak zwykle uśmiechnięta! I znowu podobna do siebie! Wczoraj była bowiem nieco odmieniona, a nawet bardzo. Włożywszy na siebie odświętny mundur weszła w rolę „górniczki”. Kalendarz zobowiązuje ją do tego uroczystego czynu co roku 04 grudnia. Jakże miły obowiązek.

W tej samej przychodni za ścianą codziennie trzyma w dłoni przybory do pisania, stuka w klawiaturę komputera, ściska w ciepłej dłoni myszkę – pani Grażyka. Wczoraj przedstawiła się jako technik górniczy III stopnia Grażyna Cierpiał, legitymacja z 04.12.2000r. Górnicze Zakłady Dolomitowe w Siewierzu a wcześniej w Bytomiu (Dolomity) to jej rodzinny zakład pracy, jej ojciec i matka, dostarczyciel chleba jej powszedniego.


serce lekkie z radości więc i nie ciężkie są odznaczenia

Wszystkiego dobrego, zdrowego i barbórkowego, Pani Grażynko, życzą Pani sąsiadki z laboratorium „Analityk”!


mundur czarny, mundury białe – kontrastują ale i są przyjazne




"A" jak Andrzej, Alicja, Anioł

  Zamiar był inny - krótki opis rozmowy o podłożu pseudo-muzycznym z panem Rafałem Łuszczewskim. Jednak pozwoliłam sobie na zapis – nieautoryzowany – pytań i odpowiedzi na spotkaniu tèt a tèt w publicznym a niepublicznym miejscu (korytarz). Dodaję, iż zamieniłam też kilka zdań z szacownymi a dowcipnymi rodzicami pana Rafała.

A - Jak Pan obchodził wczorajsze andrzejki? - Nie obchodziłem, bo nie odwiedziłem żadnego Andrzeja przed dzisiejszym koncertem.
A – Czyli, jest Pan dzisiaj w dobrej formie - Tak, dobrze się czuję - tu wymieniliśmy uśmiechy zrozumienia (a może wzajemnego współczucia z powodu wyobcowania w tak ważnym dla Polaków andrzejkowym czasokresie).
A - Dobrze w przeciwieństwie do publiczności, która zapewne po obchodach imienin Andrzejów odleguje właśnie piątkowe i sobotnie imprezowanie – Tak. Chyba się z panią zgodzę :-)
A - Kiedy świętuje Pan własne imieniny? Imieniny Rafaela? -  Na 3 Archaniołów: Gabriela, Rafała, Michała. Proste.
A - Które z rodziców wymyśliło dla Pana imię rzadkie w Polsce, Rafael ? - Rodzice podrózowali wiele i mieszkali przez pewien czas w Ameryce Południowej a wybrane przez nich imię Rafał nie znajdowało się w tamtejszych urzędowych spisach. Stąd zbliżone Rafael.
A – Jest Pan muzykiem a więc pytanie związane z muzyką inaczej  - czy tańczy Pan na przykład w dyskotekach? - Nie, polskie dyskoteki dla dorosłych są raczej niskiej klasy. Mam na myśli pijaństwo i chuligaństwo dość rozpowszechnione. Czasem bywam w innych tanecznych lokalach...(...)
A - Jakie lokale Pan lubi? -  Salsoteki. To rodzaj południowo-amerykańskiej dyskoteki
A - I tam właśnie Pan tańczy najchętniej? Jakie tańce Pan uprawia? - Nie uprawiam, bo nie tańczę niczego konkretnego. Staram się tańczyć, to co inni tańczą. Także salsę albo marengę.

Rozmowa jeszcze chwilę się toczyła a później dołączyli do nas rodzice Pana Rafała. Ojciec jako naukowiec jest związany z Politechniką Gliwicką, matka – do bratnia moja dusza, wyczułam to!

Tyle wieczorna Polaków o muzyce niespecjalnie poważnej rozmowa zakończona
przyrzeczeniem kolejnego przyjazdu. Welcome to TG!
...................................................................................................
A rano...widziałam pana Rafała raz jeszcze w poniedziałek ; jednak nie, nie, broń Boże w negliżu ale jednak w nieco swobodniejszym stroju – jakże strój zmienia człowieka! Oto poprzedniego wieczoru mógł być obiektem platonicznych adoracji pań w wieku wyraźnie balzakowskim (sic!). Natomiast w bladym świetle zimowo-jesiennego poranka na schodach „z epoki” równie blada jego cera (tym razem po nocnej z przyjaciółmi imprezie) zwróciłaby, nie wątpię, uwagę bladawej i udręczonej andrzejkową dyskoteką Patrycji, Sandry czy Klaudii (w poniedziałek odbywała się w Rybnej kolejna sesja RM).

Jeszcze wymiar/namiar sieciowy: http://www.raphael.art.pl
.............................................................................................................................


gospodyni pałacu szczerze wita gości u wejścia.


 mimo zaskoczenia Rafał Łuszczewski jak przystało na profesjonalistę z opanowaniem pozuje do zdjęcia


Elegancja Pana Jacka Wolańskiego to jego atrybut niezaprzeczalny. Sylwetce Pana Rafała również niczego nie zarzucę.


Szopen czuwa nad formalizmami i prywatnością rodzinną państwa Łuszczewskich. Ciekawe jak na świecie wymawiane jest to bądź co bądź nie proste nazwisko rodowe?
 icon_cool




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |