Pomoc, powody, powroty

Tarnogórskie Dni Profilaktyki, którym patronuje burmistrz miasta pn. „Życie bez używek i przemocy” to prelekcje dla rodziców, szkolenia dla pedagogów i nauczycieli, przedstawienia teatralne i koncerty dla dzieci i młodzieży. I jakie atrakcyjne tytuły! Filmowy: Shrek i tajemnica osła” , poważny: „Dzieci w sieci”, tajemniczy: „Widok z Nosala”. Mniemam, że zarówno odbiorcy „z nagonki” jak i ci dobrowolni będą czerpać z wydarzenia pomoc i wiedzę dla siebie, rodzin i społeczności lokalnej. Listopad i grudzień!

W bajecznym nastroju znalazłam dziś jednego z kolegów. Powód nastroju: wiele osób gratulowało mu wyborczego wyniku ... a mianowicie omalże wstąpienia do parlamentu :-@. U-śmie-chał się swobodnie! Promieniował błogosławionym stanem zrelaksowania! Nie było marszczenia brwi, niskich tonów w głosie i ponadwymiarowej mimiki i gestów. Ciepło i serdeczność emanowały z całej jego postaci. Oto pozytywny rezultat wyborów krajowych w skali samorządu lokalnego lub jeszcze mniejszej tj. ratusza albo mikro skali czyli Sali Posiedzeń nr 23.

Przy wyjściu z ratusza usłyszałam z ust Przewodniczącego RM, Piotra Szczęsnego, powtarzające się w ostatnich dniach pytanie. W dobrodusznym zdumieniu zrobił wielkie oczy na mój okulały widok:
– „A cóż to się stało ???”.
– „Mój stan jest efektem wyborów”
– „Jak to? Nie rozumiem?”
– „Skakałam długo i wysoko zadowolona z ich rezultatu i odbiło się to na moim kolanie”
Stan euforyczny jednak mija i wszyscy powracają do stabilizacji zawodowej, zdrowotnej i wizualnej. Jutro uczestniczyć będę w sesji bez rekwizytu.

PS
Z ostatnich doniesień internetowych:
- tysiące lekarzy i pielęgniarek z zachodu Europy przekraczają granice Polski, aby podjąć tu dobrze płatną pracę.
- zniesione zostaną przez pierwszą ustawę sejmu przymrozki, aby zapobiec podwyżce cen jabłek.



Mózg chory na kolano

Dzisiaj 21.10. - dzień wyborów. Każdy z nas ma możliwość wpłynąć na przyszłość. Należy tylko dotrzeć do lokalu wyborczego i wykonać określone czynności. Czy ja ich dokonam, to się jeszcze okaże, gdyż na moją teraźniejszość i krajową przyszłość rzutować będą skutki jednego z dni przedwyborczych tj. 19.10.br. Spędziłam go mniej więcej tak: 1. Przejazdy samochodem (czy ktoś nazywa jeszcze ciasnego Maluszka 126p samochodem?) w różne miejsca ok. 8 tras, ok. 2 godziny 2. W pracy przyklejenie do fotela przy biurku na jakieś 3 godziny 3. Dwa posiedzenia dwóch rozgadanych komisji RM - 4 godziny Razem suma godzin odsiadki: prawie 9 słownie: dziewięć godzin.

Powyższy siedzący harmonogram dziennych zajęć powiela się już od ponad dwóch tygodni z pewnymi modyfikacjami. Były sygnały ostrzegawcze, a jakże. Jęki i wołanie o pomoc i rozsądek dobiegające od strony komórek, tkanek, organów i układów nękanego złym traktowaniem organizmu odrzucałam niemiłosiernie w zakamarki i najciaśniejsze kąty owładniętego pracoholizmem mózgu.

Generalny efekt: przeciążyłam się pasywnością i brakiem ruchu (czy to fizjologicznie możliwe?). Około godz. 20-tej lekarka całodobowej pomocy medycznej przy ul. Bytomskiej, dr Sobol-Kluz, odebrała mi nadzieję na aktywność w najbliższych dniach. Oględziny i wywiad stwierdziły, co następuje:
1. pogorszenie mobilności
2. cierpienia bólowe i dźwięki towarzyszące ( sssssssyczenie wydobywało się z ust połączonych widocznie jakimś przewodem z kolanem)
3. gabaryty stawu kolanowego powiększone prawie o 100%
4. gorączka uogólniona ze szczególnym uwzględnieniem rzeczonego stawu.

Siedzę więc i leżę od piątkowego wieczoru w domu. Dzięki wsparciu życzliwej kuli łokciowej jestem w stanie sunąć od ściany do ściany. Leki p/zapalne i inne, antybiotyk, żele i okłady lodowate (zamiast na kolano powinnam stosować na głowę chyba) pozwolą mi dotrwać do poniedziałku i wizyty u ortopedy. A może nastąpi cudowne ozdrowienie ? Na to liczę.

Mam jednak jeszcze jeden ogromny kłopot – zaburzona estetyka wyglądu. Oto co najbardziej pogrąża kobietę w czarnej rozpaczy.

icon_rolleyes

Godz. 14:30. Udział w wyborach potwierdzony został podpisem złożonym w lokalu wyborczym, obecnością również głosującego świadka i fotografią.




Młoda para

Oboje wysocy, smukli, o jasnych pogodnych twarzach, w sportowych strojach (jeansowe spodnie i czerwone kurtki), jakby dla siebie stworzeni – idealna para zakochanych. Około godziny 16.30 zobaczyłam ciemnowłosą dziewczynę i młodzieńca o krótko obciętych włosach. Poruszali się energicznie i zgodnie w zgranej parze, niczym tańczący tango, pozostając w niewielkiej od siebie odległości. Robili zdjęcia budynku domu przedpogrzebowego cmentarza żydowskiego przy ul. Gliwickiej. Zaciekawili mnie nie tylko swoją urodą ale i z powodu miejsca i wykonywanej czynności. Przejechałam jednak mimo ciekawości, gdyż przyczyny obiektywne – głównie przepisy ruchu drogowego - uniemożliwiły mi zatrzymanie samochodu w tym miejscu.

Nomen omen, nic dwa razy się nie zdarza ale los tak chciał, że po 30 minutach spotkałam ich ponownie na jednej z uliczek w pobliżu rynku. Zatrzymałam, zapytałam – wiem. Otóż na zlecenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków kompletują dokumentację związaną z wpisaniem do rejestru zabytków istotnego miejsca historycznego Tarnowskich Gór.

Dobra wiadomość nr 1 – budowla, kirkut, macewy pozostaną chronionym obiektem.
Dobra wiadomość nr 2 – rozpoczęty został prowadzony przez starostwo remont dachu (etap wirtualnego istnienia czyli połać dachu jako niewidoczny gaz unosi się nad budynkiem) ...... wiadomość nr 3 – może ten element dziedzictwa kulturowego, religijnego, historycznego zostanie w ostatecznym rezultacie uratowany przed zmianą stanu fizycznego stałego w stan gazowy. Może znajdą się też środki finansowe i ludzie, którzy zechcą w procesach „reinkarnacyjnych” wspomóc działania władz powiatu.

Zdjęcie 1 – jacyż oni piękni, zdrowi, szczęśliwi
Zdjęcie 2 – co nam zostało z tych lat...




Rozmnożenie

„Kochajcie się i rozmnażajcie” - takie życzenia chętnie składam narzeczeńskim lub świeżo poślubionym parom. One za moją namową czy z własnej inicjatywy robią jedno lub drugie albo łączą w stadle obie czynności (w obecnych czasach o to trzecie jest trudno).

Wizerunki kandydatów do parlamentu rozmnażają się w tempie szybszym i liczbie zwiększonej czyli „mocniej, szybciej, więcej” im bliżej wyborczego „oczka” to znaczy 21 października. W singlach czy duetach, grupowo, formalnie, rodzinnie, uroczyście, w krajobrazie, w pracy, z deklaracjami, ze wstawiennictwem znanych, wyższych, lepszych i nawet świętych, z barwami narodowymi i partyjnymi. Rozmnożenie wszelakiego sortu.

Jest jedno nietypowe rozmnożenie wizerunku: różowiutkie, malutkie, żeńskie, „głogowskie” . Na dodatek stronnicze, bo na stronie 7-ej tygodnika Gwarek. O wagę dziecięcia chyba można było zapytać szczęśliwego i umęczonego szczęściem ojca dzisiaj na czacie. Ja nie zrobiłam tego; będąc w pracy o tej porze zwykle wpadam ze zmęczenia pod biurko.

Zdjęcie - Nie jest kandydatem na ojca - został już nim niedawno. Jest kandydatem na posła - był nim przez 2 lata. Na zdjęciu odżywia się w pośpiechu między domową kąpielą dziecka a kolejnym spotkaniem kampanijnym - schudł podobno ... kg (może tyle ile waży córcia?)




Zadowoleni z „Gwarków”? Wkurzeni na wybory?

Opiniotwórczą funkcję pełnią panie ekspedientki ze sklepów na rynku – to nie ulega wątpliwości. Gwarki chwaliły – że takie bezpieczne, spokojne, bez kufli latających i burd, że czysto na ulicach itd. Inni też zadowoleni, starsi i młodsi zgodnie – Śląsk, Stuligrosz itp. Kombi – wersja po przejściach - nie zawiodło, super. Gwiazda Brodka tez nie zawiodła – na miarę idola, zmusiła część publiki do wyjścia z rynku przed zakończeniem koncertu. Misski – to pewniaki, dużo ruchu i było czego posłuchać na zapleczu, oj było. Po-chód! Po- chód! Po-chód! Udany! Usłyszałam też negatywne wypowiedzi – bez różnorodności byłoby nudno.

W temacie – nie, przepraszam! Na temat, w sprawie, nadchodzących wyborów też ukształowały się własne opinie (przyznaję, że zróżnicowane). Wyraz ich znajdujemy w mediach jako sponsorowane spoty wyborcze, talk shows gadających głów, rozmowy telewizyjne i radiowe z przechodniami, pisaninę etatowych felietonistów prasowych i inne. Obserwacje pań dokonywane przez wystawowe szyby z widokiem na ratusz znajdują też swe odbicie w przycinkach związanych z władzami lokalnymi. Jakże podobne są to podsłuchanych przeze mnie zdań dotyczących uczestników sprintu na ul. Wiejską. Podam niektóre:

- „Rada Miasta zawsze była radą dzielnic a nie całego miasta” – „Każdy z nich tam na górze patrzy tylko własnego interesu” - „Nasze miasto nie zasługuje na złe traktowanie przez ... ludzi” – „Czymu my momy być ino chopcami do bicia?” - „Mieszkańcy powinni wziąć sytuację w swoje ręce.” – „W końcu wszystkim się ten bajzel obmierznie”

Każdy kto jest związany uczuciowo z TG, z Naszym Krajem (a nie jak mówią niektórzy z niechęcią: z tym krajem), kto tu ciężko pracował dorabiając się uczciwą pracą, kto z niepokojem myśli o przyszłości miasta i kraju, w którym przytula głowę do nocnej poduszki, zrozumie prawdę takich słów. Zrozumie, przemyśli i odda swój głos w wyborach

Jestem optymistką, wierzę w dobre intencje ludzi i ich życzliwość dla tych, w których imieniu działają. Ktoś powiedział, a ja zapamiętałam mniej więcej to : „O wartości człowieka świadczy sposób w jaki traktuje tych, na których mu nie zależy”.

Zdjęcia kilku kandydatów do sejmu i senatu umieściłam we wcześniejszych wpisach blogowych na różne tematy.


Dobre widoki na dzień dobry




Życzenia na dobranoc

I Tarnogórskie Forum Gospodarcze – 12.10.2007. Powiat Tarnogórski
Strój: formalny aczkolwiek nie uroczysty, kolory jasne w mniejszości, dresów i obuwia sportowego brak.
Uczestnicy: płeć męska przygważdżająco liczebniejsza
Wystąpienia: Przewodniczący Loży Katowickiej BCC, Burmistrz (!), Starosta (!!!), Poseł (!) zagłuszani przez gawędziarzy
Dyskusja: pytania, odpowiedzi, uwagi na temat i nie, pogaduchy
Kuluary: napoje zimne i gorące, przekąski i słodycze, materiały informacyjne, papierosy, uśmiechy, uściski, żarciki, domysły, interesy.

Dobrej, spokojnej nocy, miłych snów...
O strefie aktywności gospodarczej zaspokajającej głód miejsc pracy...
O drogach z wystarczającą przepustowością...
O rozwoju miejscowego budownictwa mieszkaniowego...
O wysokim poziomie edukacji powiatowej...
O spełniającej swe zadania lokalnej ochronie zdrowia...
O miejscach wypoczynku i sportu...
O..., o..., o..., o...,

To wszystko ziści się już jutro - gdy minie noc. Już jutro - po wyborach. Już jutro – po wybudowaniu drogi S11. Już jutro, za miesiąc, za rok, niedługo. Będzie naprawdę dobrze, mądrze, pięknie. I have a dream.

Zdjęcia:
1. Janusz Specjał (BCC) i Burmistrz Czech – aktywni w strefie przed konferencyjnej
2. Poszukiwanie idealnych rozwiązań – Tomasz Głogowski i Łukasz Garus
3. Trzymamy się dobrej tradycji – na kogo kolej? icon_confused




Praca społeczna (efektowna, efektywna)

Dzisiejsze zebranie (...) przeszło moje oczekiwania. Frekwencja prawie stuprocentowa szokowała liczebnością uczestników. Młodzież brylowała w stosowaniu zdobyczy techniki, starsi prześcigali się w emanowaniu doświadczeniami. Laptopy porażały ekranami, palmtopy paliły się w dłoniach, notebooki świeciły wyświetlaczami, komórki grzały się od ciepła małżowin usznych. Burza mózgów żywiołem swym niszczyła i tworzyła idee, pomysły, plany, wytyczne, założenia i co by tam nie było jeszcze. Strona internetowa wchłaniała cisnące się do niej na gorąco informacje, dokumenty, zdjęcia. Notatniki świszczały przerzucanymi kartkami, długopisy osuszały się z tuszu, grafitowe pręciki ołówków kruszyły się i łamały. Dyskusja, konwersacja, rozmowa, wymiana poglądów, krystalizacja planów, precyzowanie wniosków itd., itp ... dużo, wiele, ogrom...

Jeśli czyjaś relacja, wypowiedź, opowiadanie ma kształt ponad wymiarowy, jest rewelacyjnie entuzjastyczna lub niewyobrażalnie malownicza, mówi się: „Podziel to wszystko przez dwa”. A może przez 3, lub 4, lub 5...? Ile w tym wszystkim prawdy?

Natomiast prawdą jest, iż dzisiaj krótko po godz. 19-tej żeński potomek Tomka Głogowskiego był poddany wieczornym ablucjom. Wiem to z ust zapędzonego do Tesco ojca (informacja zdobyta została między stoiskiem prasowym a ciasteczkowym).

Prawda – paskudny rezultat przepuszczalności dachu TCK - 05.10.2007– Zdjęcie 1
Prawda – uporządkowany w każdym calu druh – 30.09.2007 – Zdjęcie 2
Prawda – pamięć o narodzie żyje. Młody pacjent (ok. 25 lat) wie cokolwiek o związkach Teofila Królika z TG! Zna też jego miejsce pochówku! „Mieszkam przecież w TG od urodzenia” – intonował to zdanie z wyczuwalną dumą. Rośnie we mnie radość przy takich spotkaniach. Życzę Panu zdrowia, Młodzieńcze!




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |