Rozpoczęcie, zakończenie ... Kwiecień, jak co roku.

Kwietniową porą od jakiegoś czasu w Klubie 22 odbywa się otwarcie sezonu motocyklowego. Bywałam oczywiście, bywałam. Ale nie w tym roku. Jednak ominąć lokalnego wydarzenia na skalę ponad lokalną nie wypada, więc ...



Zdjęcie tematyczne i tematyczna niespodzianka! Wstawiam link do jednego z moich wcześniejszych wpisów:

http://www.tg.net.pl/blog/post/kosiba-lesiak/993/Zaplanowany--motocykle
No i album: z 2008 r.
https://goo.gl/photos/SgK6xahjmb5UWqtv9

Kwietniowa pora to też ostatnie dni uczniów szkół średnich przed maturą. Widywałam, oczywiście, że widywałam abiturientów z teczkami zawierającymi świadectwa ukończenia szkoły; teraz zwą się maturzystami a przed nimi w najbliższej perspektywie już nie majaczy, ale wyraźnie pojawił się egzamin dojrzałości. A tutaj ilustracja z przeszłości:



Zdjęcie - maturzyści rocznik2008




Zamek nad Loarą? Pałac pod Otmuchowem czyli miasto dla ludzi

Obraz Botticellego znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie, inne dzieła sztuki ze wspaniałej kolekcji rodziny von Ingenheim są w muzeach lub w rękach prywatnych na całym świecie, o wielu słuch zaginął. Nie ma śladu po liczącej ponad 30 tys. woluminów bibliotece właścicieli pałacu w Rysiowicach. Takie losy, takie czasy …

Zdjęcie

Konstancja Róża –te piękne imiona nosiła ta, dla której w XIX wieku budowlę podobną do zamków nad Loarą przeznaczono. Ale podobno wzniesiono ją wcześniej, w wieku XVII a z jej budową miała związek inna przedstawicielka rodu von Ingenheim nosząca rzadkie dzisiaj imię – Eugenia.
  
 
Zdjęcie - Wyobrażam sobie, że wiosenna i letnia zieleń przystroi  niewielki park i zamek w piękniejsze barwy, niż marcowe pochmurne niebo. Pojadę przekonać się o tym niebawem. Teraz zamieszczam melancholijne w nastroju zdjęcia - szaro-bure; te barwne i jasne można znaleźć w Internecie pod hasłem "zamki, pałace, dwory"

Mauzoleum rodzinne zostało zdewastowane po 1945 roku, nagrobki z niemieckimi inskrypcjami pochodzące z tego budyneczku na obrysie koła i z małego cmentarzyka zgromadzono obecnie w kilku miejscach, dla uchronienia ich przed całkowitym unicestwieniem. Kamienna fontanna została poważnie uszkodzona. Cóż, powojenni gospodarze – państwowe przedsiębiorstwa, różnie sobie poczynały z dostojną budowlą i otaczającym ją parkiem. Od lat nowi właściciele, małżeństwo zapaleńców, prowadzą remont. Z trudnościami, ale nie rezygnują.Mocno zaciskam kciuki za powodzenie ich zamysłu

Park… Park nieduży ale o urozmaiconym terenie – są wzniesienia, jest kanał/kanalik wodny. Tylko patrzeć aż posiadacze modnych pojazdów zechcą tu trenować. Cała nadzieja w ogrodzeniu posesji i dwóch psich stróżach. Takiej minimalistycznej/minimalnej fizycznej ochrony, bo ta prawna jest w obu przypadkach, nie ma na tarnogórskiej hałdzie popłuczkowej – niwelowanie wzniesienia trwa według życzenia osób uprawiających sporty motorowe.
Czy „Miasto dla ludzi” to miasto realizujące życzenia każdej grupy/grupki mieszkańców, czy każdego mieszkanca z osobna według jego upodobania a bez uwzględniania WSPÓLNEGO dobra, WSPÓLNEJ przyszłości korzystnej dla całego miasta?




12 apostołów ale jednak 11

Nie pojadę latem do Hiszpanii, Chorwacji czy Egiptu. Od TG oddalę się jedynie na rzut beretem, bo planuję tylko krótkie trasy po Śląsku wzorem poprzednich.

Do miasteczka tkaczy trafiłam po śladzie Gerharda Hauptmanna, autora dramatu „Tkacze”, śląskiego noblisty, którego willę w Jagniątkowie odwiedziłam przed rokiem, a którego miejscem urodzenia był pobliski Bad Salzbrunn, obecne Szczawno-Zdrój. Kotlina Jeleniogórska to "zagłębie lniarskie” a len to tamtejsze dawne, naturalne bogactwo (chociaż nie węgiel), dzięki któremu rosła zamożność  mieszkańców zachodnich krańców  naszego regionu a sława muślinów, tiulów, woalów sięgała daleko stąd.    

  

Podcienia podcieniom nie równe – te w kamieniczkach podcieniowych przy rynku – murowane i przestronne, te w  domach tkaczy przy pobliskiej uliczce – drewniane i niskie, ciasne. Dla jednych i drugich warto nieco zboczyć chociażby z drogi do klasztoru w Krzeszowie, odwiedzić Chełmsko Śląskie -przedwojenny Schoemberg.

Zaledwie 100 lat minęło a z uczęszczanej przez letników miejscowości  zasiedlonej głównie przez rzemieślników (wśród nich tkaczy sprowadzonych tu przez cystersów z Krzeszowa), tętniącej gwarem bywalców licznych pensjonatów, domów gościnnych, gospód i karczm, pozostała prawie zapomniana wieś, do której z rzadka zaglądają turyści.  Zmiany na niekorzyść dla niej następować zaczęły po roku 1945, niestety.

  

A przecież gości, wędrowców, podróżników można tu skierować, także tych, którzy nie potrafią, nie mogą dowiedzieć się o Chełmsku z Internetu; internauci przyjeżdżają tu częściej niż inni (spotkałam takich, rozmawiałam z nimi). Zachęcam do podróży na zachód (ale niekoniecznie z granicę).

PS. Apostołów oczywiście było dwunastu. "Dwunastoma apostołami" nazwano domy, których jest ... jedenaście.




Rzecz o Eichendorffie krótka.

Lubowitz, Neisse, Breslau – miejscowości o niemieckojęzycznych nazwach;  Łubowice koło Raciborza, Nysa i Wrocław. Wszystkie trzy na Śląsku, którego terytorium kilkakrotnie w kilkusetletniej historii zmieniało państwowość. Mają one związek z Josephem von Eichendorffem - autorem powieści, wierszy, sztuk teatralnych, esejów.

Zapytałam kilkoro przechodniów, mieszkańców Nysy: „Gdzie jest Cmentarz Jerozolimski?” a później: „Gdzie jest ulica Eichendorffa, gdzie grób tego poety?”.  Niewłaściwych ludzi chyba pytałam, gdyż odpowiedzi nie otrzymałam od pierwszego napotkanego a i drugi i trzeci zapytany też pomóc mi nie potrafił. Zapytano mnie nawet: „A kto to jest, kim był?” Cóż… 

  

Zdjęcie
Dotarłam wreszcie do poszukiwanego przeze mnie cmentarza i tu już było łatwo trafić: wyraźne tabliczki kierowały we właściwe miejsce, w pobliże cmentarnego kościółka  – do miejsca pochówku Eichendorffa i jego małżonki, które przykryte jest płytą w kształcie otwartej księgi, a na jej stronach złotymi literami inskrypcje.

  

Zdjęcie
Pochodzący ze Śląska poeta epoki romantyzmu, żył w czasach Adama Mickiewicza, związanego z Zaosiem i Nowogródkiem na Białorusi i Wilnem na Litwie. Tego pierwszego postać i twórczość opisywana i opiewana, ten drugi - mało znany, Ślązak z urodzenia, miejsca zamieszkania i śmierci.  

PS. Jeśli nie znasz swego miasta, jak obcy w nim żyjesz.




Na dobę przed rocznicą ...

Tylko zdjęcie. Bez słów. W dniu katastrofy smoleńskiej przez tarnogórskim ratuszem ustawiony został symboliczny dzwon należący do stowarzyszenie Śląski Dzwon Nadziei.
Tym razem nie bił on ogłaszając kwestę na cele charytatywne, nie dźwięczał na triumf ale brzmiał na znak żałoby.

  

Zdjęcie 


To ci dopiero historia! Pałac na bogato bis!

 Zacznę od historii współczesnej a właściwie od cytatu nawiązującego do niej a pochodzącego z Tygodnika Kędzierzyńsko-Kozielskiego z 17.12.2012r.

http://www.lokalna.com.pl/main.php?act=czyt&artid=20097

 „To była miłość z przypadku i od pierwszego wejrzenia. Gdy Roman Biernacki po raz pierwszy zobaczył pałac w Większycach od razu wiedział, że jego odbudowa będzie wymagała sporo poświęcenia. - To moje dzieło życia - deklaruje Biernacki, który o zakupie nieco zapomnianej wizytówki Większyc, marzył latami. - Czasami śmieję się, że pierwszy właściciel był trochę podobny do mnie. On wybudował, ja uratowałem. Nie wiem tylko, kogo kosztowało to więcej zdrowia - dodaje właściciel pałacu.”

Początek niezły, prawda? A teraz cofam się o lata wstecz, po prawdziwego początku. I znowu cytat jeszcze bardziej współczesny, bo ze strony internetowej pałacu Większyce

http://www.palacwiekszyce.pl/palac_wiekszyce,1,pl

„Heymann potrafił docenić dobre czasy, które obdarowały imperium po wojnie niemiecko - francuskiej do tej pory niespotykanym gospodarczym rozwojem . Dlatego, wdzięczny kazał umieścić następujący napis (który istnieje do dnia dzisiejszego) przy wejściu po schodach do wieży "Wybudowano mnie w wielkich czasach, dobrze temu, kto oglądał takie czasy". Pierwszy właściciel pałacu był tak bogaty, że napisał list do cara z prośbą o zezwolenie na wyłożenie podłogi w jednej z sal pałacu, złotymi monetami.”

  

Zdjęcie
Co było dalej i co jest teraz, przeczytać i zobaczyć warto.
A ze mną to było prosto: jadę, jadę, jadę wcale nie autostradą tylko drogą alternatywną przez województwo sąsiednie naszemu – opolskie. I lekko w boczek, za drogowskazem a po minutce … widzę! Widzę! Widzę! Oj, dzieje się dzieje – bajecznie. Więc  za głosem serca  wyszłam z auta i … czytajcie a później oglądajcie pałac i park. Jako i ja uczyniłam. Bo podglądać sąsiadów lubię, czerpać z ich doświadczeń i korzystać z co zacniejszych wzorów (jeśli się uda - realizować).




Wspomnienia - Wielkanoc 2015

W Szlachtowej koło Szczawnicy jest się czym zachwycać, bowiem stara murowana cerkiew o trzech nawach i dachu zwieńczonym trzema kopułami – środkową wyższą i dwiema niższymi zachwyca swym pięknem. Ta XVII-wiecznej budowla utrzymana jest w doskonałej kondycji technicznej. I żyje, mimo że nie korzystają już z niej greko-katoliccy  potomkowie rdzennych mieszkańców, którzy ją wznieśli;  funkcjonuje obecnie jako świątynia rzymsko-katolicka. W wyniku smutnych wydarzeń z okresu Akcji Wisła wysiedlono z Rusi Szlachtowej prawie wszystkich Łemków, a ich miejsce zajęli nowi mieszkańcy.

 

Zdjęcie
Szczęśliwie zarówno wyglądu bryły cerkwi jak i większości wystroju wnętrza nie zniszczono a wręcz przeciwnie, otoczono dbałością . I tu należy się podziękowanie dla zarówno proboszczów katolickich jak i mieszkańców okolicznych wsi, należących do parafii; ich zapobiegliwość pozwoliła na zachowanie  dziedzictwa kulturowego tamtych okolic. Życzę więc im wszystkim rozwiązania istniejących problemów.

Zdjęcie

Ubiegłoroczne święta wielkanocne oprócz zaskoczenia, jakim był powrót zimy dostarczyły mi innego niespodziewanego zdarzenia: spotkałam w Szlachtowej przybyszów ze Śląska, z Gliwic, którzy uczestniczyli w chrzcie świętym właśnie tutaj, w Małopolsce, w dawnej cerkwi,  miejscu tak zmienionym a jednak nie pozbawionym całkowicie swej historii.

PS. Na prośbę uczestników uroczystości zrobiłam wszystkim wspólne zdjęcie a teraz korzystam z okazji, aby złożyć życzenia zarówno rocznemu już dzieciątku jak i jego bliskim – dużo dobrego!




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |