Potrzeba wypoczynku, potrzeba sukcesu

Wczoraj po południu przekazałam wyniki badań młodemu pacjentowi (ok. 30 lat) wyjeżdżającemu za granicę. Prosił o wskazówki co do interpretacji wyników – nigdy wcześniej nie wykonywał żadnych badań w laboratorium. Zrobiłam kilka uwag a równocześnie wskazałam na potrzebę wypoczynku, wyciszenia – jego dość oryginalny wygląd, zachowanie i przeprowadzona krótka rozmowa, nie tylko wyniki badań, do tego mnie skłoniły. Przyznał, że trzeba mu relaksu ale najbardziej chciałby móc rankiem chodzić boso po trawie. Mieszka w bloku. Proste życzenie, małe marzenie a realizacja wydaje się tak odległa. Zdjęcie 1 – godz. 6:30 przymrożone rośliny zachęcają do głaskania ich pędów.

Realizacje większe to w naszym mieście rozwój szkolnictwa dla dorosłych. Nie tylko średnie uzupełniające, ponad średnie, wyższe już nawet ale i poza wyższe. Uniwersytet III wieku to kolejna forma edukacyjna realizowana przy udziale władz powiatu. Sukces...

Różowe okulary i mocne nerwy potrzebne są do rozwiązania problemów ochrony zdrowia. Jak krajowej skali strajki i wypowiedzenia lekarzy rzutować będą w ostatecznym rozrachunku na istnienie naszego lokalnego szpitala? Życzę sobie i mieszkańcom TG pozytywnego rozwiązania „tej ciąży” a władzom powiatu mądrości w partnerskich trudnych rozmowach, dobrych doradców i życzliwego otoczenia. Mam nadzieję, że poradzą sobie. A my, mieszkańcy i pacjenci czekamy na sukces.
Zdjęcie 2 – Starosta Korpak - doświadczony w negocjacjach (trzymam mocno kciuki!) przygotowuje się do przecięcia węzła gordyjskiego (wrzesień br – otwarcie galerii Na Tynku). icon_cool




Dejcie pozór - mgła!

Mgła - zdjęcie 1 godz. 6:30 rano - rozmazuje kształty, wygłusza dźwięki i nadaje tajemniczości ukrytym w niej działaniom. Zupełnie jak polityka – bywa, że zmienia a nawet zniekształca i często za swym gęstym woalem ukrywa ludzi i ich intencje. Godzina 9:00 – mgła opada - nie należę do żadnego ugrupowania politycznego, przynależność do RM określam jako społeczną, w pracy stosuję zasady etyki zawodowej, zwierząt nie traktuję jak „bydło”.

Mój pies „mo ryma i smarko łod tygodnia. Widzieliście to kiedy smarkajoncygo psa? Dyć lyje mu się z nosa niby dyszcz z ruły. A kicho pieronowo. Dochtór pedzieli – „Bydzie s nim lypiej ino czekejcie”. I walnął antybiotyk bez żenady i litości pod skórę trzęsącej się psiej galaretki. Liczę na pozytywny skutek kuracji.
Zdjęcie 2 – wzór cnót medycznych, dr Mateusz Mazur z lecznicy dla zwierząt w Zbrosławicach działa kojąco na pacjentów.

Lekarz pomoże. Nie ten to inny. Nie w Tarnowskich Górach to w Bytomiu, Chorzowie, Lublińcu. Ewakuacje szpitali to obecnie rutynowa procedura. W kampanii wyborczej dowiadujemy się o pomysłach polityków różnych partii na zdrowie. Nie tylko na zdrowie polityków przecież ale i zdrowie wszystkich obywateli. Wiadomo, że najsłabsze placówki, najgorzej zarządzane powinny zostać wyeliminowane. Brak jest jednak radykalnych działań – czy to lekceważenie problemów ochrony zdrowia czy brak odwagi?

Następne strajki lekarzy (ilu będzie ich wśród wyborców?) przewidywane są tu i teraz i w przyszłym roku. Plan finansowy NFZ na 2008 r. nie przewiduje natomiast specjalnej dotacji na wzrost wynagrodzeń pracowników służby zdrowia. Dzielenie biedy... ad mortem usrantam.




Coś kulturalnego, coś nastrojowego

No nie, fatalny upadek pamięci - nie trafiłam na czas do muzeum, gdzie wygłoszony został wykład o dziejach tarnogórskiej parafii ewangelickiej. Ten minus zbilansował się jednak z plusem - rozpoznana zostałam po ponad czterech latach przez mojego byłego ucznia. Teraz student medycyny (no, no za dużo powiedziane – siedem dni po immatrykulacji) skamieniał, gdy zidentyfikowałam bez podpowiedzi jego imię – Marcin, i miejsce zamieszkania – Nakło. Wykorzystałam błyskawicznie to osłupienie-ogłupienie, zaangażowałam przypadkowego młodego człowieka do roli fotografa i proszę. Zdjęcie 1 - oto nas dwoje przed wejściem na koncert organów i trąbki w kościele ewangelickim. Do własnej niefotogeniczności przywykłam . Naturalność za to jest moim atutem! Nie wspomne o wrodzonym wdzięku, takcie i bezpretensjonalności.

Antresole, balkony teatralne, kościelne chóry w konstrukcjach i zamysłach architektonicznych są umiejscowione wewnątrz budynków. Przechowują na swych wysokościach niejednokrotnie tajemnice, duchy, organy. Pod głównym chórem organowym zasiedli sprzymierzeni nie od dzisiaj burmistrz Czech i Jan Hahn . Zdjęcie 2 - nie jest to najlepsze miejsce do odbioru dźwięków organów i trąbki.

Trąbka przemawia do mnie dźwiękami radosnymi, żwawymi a nawet gdy trębacz gra utwory w smętnym lub poważnym nastroju daje przejrzyste i jasne dźwięki. Czy przymiotniki dotyczące bodźców wzrokowych mogą opisywać bodźce słuchowe? Jak słyszał swoją trąbkę (horn) Satchmo, Louis Armstrong, gdy w wieku 15 lat dostał ją od wychowawcy w zakładzie poprawczym?

PS.
Trąbka i saksofon to ulubiony instrument wielu amatorów tańca przy wtórze „żywej” dancingowej orkiestry. Ich dźwięki romansowo opływają głowę i docierają do serca. Łatwo się rozkołysać i ... zakochać. Zdjęcie 3 – miłość z ławy uczniowskiej trwa do dziś – pp. Gajdowie.




Coś uroczystego i melancholijnego

Opadająca mgła wczorajszego poranka miała odsłonić przede mną porażający upadek lub zachwycający sukces. „Trzecia alternatywa” przedstawiła się inaczej – nastąpiło pełne oklapnięcie po osiągnięciu wyznaczonego celu. Czy druga alternatywa a później trzecia i kolejne w ogóle istnieją? Zdarza się taki przekręt /wykręt słowny perorującym wsłuchanym w siebie oratorom.

„Czechy” atakują od południa! Nie tylko ich populacja urzędowa, edukacyjna czy kulturalna jest widoczna w TG ale w tzw. ” międzyczasie” (co to właściwie jest ten międzyczas”, do cholery?) biorą się za nazewnictwo ulic (Zdjęcie 1 – tereny powiatowe już opanowane przez nację najeźdźców).

Ale spoko, nie wydelejtują psora Miodka – megagościa superowej uroczystości otwarcia roku akademickiego w TG oraz Uniwersytetu III-go wieku. (Zdjęcie 2 - jest niezawodnym mówcą dzięki swej erudycji, elokwencji, aparycji, gestykulacji).

S...............................P
p............................ a
a...........................d
d........................ a
ł........................ł deszcz a z nim wzruszające słowa wspominających y liście jak 365 kartek z kalendarza. W I-szą rocznicę odejścia do lepszego świata proboszcza Gustawa Klapucha wieczór wspomnień zgromadził obywateli, mieszkańców, decydentów, parafian, uczniów w Sali Sesyjnej Ratusza. Mówili i słuchali o jednym człowieku; ani się spostrzegli, że mówili jego językiem.

Uwaga: generacja I-go wieku przygotowana jest na niezaprzeczalnie zakończony sukcesem najazd muzyczny (Zdjęcie 3)




Rozmaitości niekoniecznie sesyjne

Nie mogę powiedzieć, że jestem źle traktowana przez kolegów radnych. Na dzisiejszej sesji trwającej prawie 6 godzin jeden z panów odstąpił mi swą kolejkę w zabieraniu głosu. Nie podam jednak jego nazwiska, gdyż zrezygnował z tej formy rewanżu. Zamiast wpisu w moim blogu oczekiwał bowiem, jak się okazało, czegoś bardziej ulotnego. Uśmiechu. :-)

Młodzież kultywująca pamięć historyczną pod opieką kulturową jednego z animatorów życia kulturalnego TG dokonała w przerwie sesji prezentacji. Dotyczyła ona planowanej iluminacji starego placu targowego na temat przedwojennej synagogi. Zdjęcie 1 - rynek wieczorową porą przed pokazem. Zdjęcie 2 – emocje w chwili dokumentowania prapremiery iluminacji wzruszyły moją fotograficzną dłonią PS.

Poseł Głogowski wyglądał na „popępkowego” szczęśliwego ojca. Zdjęcie 3 – ból głowy trzeba skonsultować z doktorem Torbusem.

Wasza przesympatyczna blogowiczka. Pozdrawiam.




Statystycznie źle, indywidualnie dobrze

To czas relaksu, czas błogostanu, upojenia świadomością własnego szczęścia i zdrowia. Siedząc w wiklinowym fotelu przy filiżance kawy celebrowanej w Parku Wodnym czytam prasę. Pełnia zdrowia jest oczywiście niedoścignionym ideałem ale już cząstką zdrowia cieszą się najmocniej ci przywróceni do aktywności codziennej. Znam ten stan i myśląc pozytywnie wzmagam go przy każdej spsobności.

Jeśli czytam o strajkach lekarzy i innych nie z tej branży nieszczęściach, to raczej przewrotnie cieszę się niż smucę – oto korzystam ze zmysłu wzroku (oprotezowanego co prawda okularami), nie jestem analfabetką (chociaż nie mogę uwierzyć nieraz w to, co przeczytałam w gazetach), weszłam i wyszłam o własnych siłach z basenu (chociaż do oskrzeli dostało się kilka mililitrów roztworu niezidentyfikowanych chemikaliów). Pozytywy w przewadze, uważam.

„Puls Medycyny” nr 14, 19.09.2007 – troje na tysiąc dzieci w Polsce rodzi się z płodowym zespołem alkoholowym. Ale...Szczęśliwi rodzice Głogowscy powili dziecię 10-cio punktowe – to pozytyw godny naśladowania.
„Puls medycyny” tenże – strajki lekarzy doprowadzają do likwidacji szpitali. Ale... podobno wzrośnie stawka kapitacyjna z NFZ – też pozytyw.
„Puls....” – Polacy z zasady niechętnie ujawniają prawdziwy poziom swych zarobków. Ale... inny pozytyw ...

Teraz otrzymuję całuski od mojej suczki – pozytywny objaw sympatii i pozytywna perspektywa: spacer przy wtórze ćwierkania ostatnich już może letnich świerszczy. A jutro o świcie po powrocie do złego świata na pobliskiej łące mokry nos do pogłaskania poda mi znajome cielę (jeszcze żywe) – pozytyw bez wątpienia i interesu.





icon_cool

[ czytaj więcej.. ]


Nie wytrzymałam!

36 godzin (słownie TRZYDZIEŚCI SZEŚĆ godzin) tyle opierałam się trzem mężczyznom wpatrzona, zauroczona, zamyślona. Interesujący zbieg okoliczności kulturalnych, społecznych, politycznych a może humorystycznych skrzyżował ich ścieżki. Od lewej: burmistrz Arkadiusz Czech, radny Rady Powiatu Ryszard Lach (związek kolejowy) i ex-poseł Tomasz Głogowski. Wszelkie prawa do obu zdjęć zastrzeżone!

Zdjęcie wykonałam ok. godz. 18-tej w sobotę 29 września przed koncertem muzyki organowo-skrzypcowej (brakowało wokalistów!) w kościele ewangelickim. Nowa jego wersja powstała krótko potem. icon_twisted



[ czytaj więcej.. ]


strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |