Światło.ŚWIATŁO DLA WSZYSTKICH

Na przełomie lat 2019 i 2020, na przełomie grudnia i stycznia, w okresie świątecznym i noworocznym następuje kulminacja religijnych obrzędów. Czyli? Boże Narodzenie, święto Trzech Króli u chrześcijan – rzymsko katolicy świętują od 24 grudnia do 6 stycznia, grekokatolicy i prawosławni kilkanaście dni później – 6/19 stycznia (święta Epifania), Chanuka (Święto Odnowienia) dla wyznawców religii mojżeszowej – od 22 grudnia.

Niezależnie od genezy tych świąt, od źródeł ich pochodzenia , przebiegu, rytuałów jedno wiąże te święta kilku wyznań. Światło, światło gwiazdy betlejemskiej, światło świec podczas nabożeństw i mszy i to od świec w chanukiji. I jest jeszcze światło ozdób świątecznych i iluminacji miejskich i jeszcze to rozświetlające zimowe ciemność o północy w ostatnią noc starego roku. Światło na znak nowego początku, światło życia i radości.

Szczęśliwego Nowego Roku!




Wege, koszer czy krupniok?

Na zakończenie roku, przed balowaniem sylwestrowym migawki i przebłyski myślowe o mieście mi się w głowę cisną.

Wszystko tu mamy! Tak, w Tarnowskich Górach jest wszystko, co potrzebne do życia mieszkańcom, gościom mieszkańców i turystom. Zacząć wyliczankę? Eeeech, nie bardzo chcę tu widzieć ten długi łańcuszek słów ale kilka ogniwek, czemu nie. Otóż jest lub są: dach nad głową i posadzka pod stopami, ciepełko w pomieszczeniach się rozchodzące i z kranu wyciekające, garnek na płycie kuchennej i talerze na stole, drzwi i okna, schody, kot i pies, kwiatki i drzewa, chodniki przy jezdniach, samochodów w bród, rowerów nie tak mało, piesi i pasażerowie są … itd. Stop!
A czego brak? Co pasuje do miasta z wpisu na Listę UNESCO, do jego historii i nowoczesności a nie widać, nie słychać, nie czuć? No cóż, przyzna chyba każdy lub niejeden, że do współczesnego miejskiego życia z przeszłością w tle trzeba kromki chleba. To taki skrót myślowy, a prowadzi on do tematu lokali gastronomicznych.
- Tych ci w TG dostatek! – usłyszę być może, a ja przyznam - A jakże! Są ci one, przybytki te kulinarne, a są! Na starym mieście tłum ich widoczny przez tłumy (okresowo) odwiedzany ale i na przedmieściach drzwi otwarte gospodarze i menadżerowie otwierają do swoich.
A jednak mi żal… A przecież mi brak … Takiej z historii żydowskiej knajpki, z koszernymi daniami: karpiem na zimno, czulentem może, z rosołem z gęsiny a na deser … Cymes! Czemuż nie!
I jeszcze na czasie, modna w dzisiejszych dniach wege-chatka. No nie? Może podobna do tej w Cieszynie, staczająca się z ulicy Stromej. Odwiedzam ją za każdym razem przy okazji wjazdu do tego miasta. Albo salonisko wegańskie, niczym to z wrocławskiego rynku. Co?
A jeśli nie odrębne dwie restauracje to chociaż dodane do zasadniczego małe menu wegetariańskie w jednej z już istniejących restauracji a żydowskie w innej. Restauratorzy podzielą się? Porozumią? Nie wiem… Ale czekam! I już.

Dobrego jadła i napoju w Nowym Roku!

PS. Tak mi się przy okazji świąt przypomniały restauracje, bary, lokale gastronomiczne...




Pomiędzy

Chyba w celu wypełnienia pustki między Barbarą a Mikołajem przypomniałam sobie o wydarzeniu z końca listopada 2011 - formalne oddanie do użytku oczyszczalni ścieków według Projektu zrealizowanego przez Gminę TG przy udziale funduszy europejskich. I tak między Barbarą a Mikołajem znalazł się Marek (a może Jakub?).
Autor dwóch "inwestycji na lata" - kanalizacji XXI w. i kościoła Jakuba (obecnie św. Anny) z XVII w. nie działał sam. W pierwszym przypadku z zespołem wydziału tarnogórskiego urzędu miejskiego a w drugim .. z Frau Goske - współfundatorką kościółka. Marek Połulich vel Jakub Gruzełka, burmistrz Tarnowitz, którego rolę odtwarza w pochodzie gwarkowskim pan Marek
https://www.gwarki.tg.net.pl/pochod/jakub-gruzelka/



Po premierze; przed pokazem

W dniu polskiego święta narodowego, 11 listopada bieżącego roku, odbyła sie premiera filmu, który został zrealizowany przez Regionalny Instytut Kultury w Katowicach. Uczestniczyłam w premierze na zaproszenie zespołu realizacyjnego. Pojechałam a w ślad za mną Aleksandra Jelonek - Ślązaczka, działaczka społeczna, kobieta aktywna. Czyli bardzo podobna do Józefy Bramowskiej, której film dotyczył.
Jutro zaś odbedzie się projekcja tegoż filmu w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim; to kolejna po tych w Miasteczku Sląskim, Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach a przed nastepnymi planowanymi.
Gratuluję zespołowi realizujacemu założęnie! I dołączam gorące podziękowania za podjecie tym filmem tematyki kobiet w naszym regionie. Oglądajce film, przemyślcie i ... zapamietajcie. I... naśladujcie główną postać Ślązaczki-Polki, wieśniaczki - senatorki. Kobiety aktywnej, niewiasty stond, naszyj baby.
PS. W tegorocznym pochodzie gwarkowskim po raz pierwszy udział wzięła pani Liliana Rozińska z Miasteczka Sląskiego, która odtwarzała postac Józefy Bramowskiej. Dziękujęmy, Pani Lilko!

Sylwetka Józefy Bramowskiej




Kilka słów o niczym... ZERO

Kilka zdań o niczym … ZERO... ZERO WASTE
O niczym …. O niczym napisać jest trudno … Bo nic to zero . …. Więc cóż tu pisać?
A propos zero. Teraz wpadło mi do głowy to zero w właściwie nowe hasło „ZEROWASTE”> Słyszeliście, widzieliście, wiecie? Ja wiem. Ale krótko: Zero waste – z angielskiego to „brak śmieci” albo „brak marnowania” a sformułowanie to określa styl życia. Jaki? Staramy się wytwarzać jak najmniej śmieci, odpadów, zanieczyszczeń w celu ochrony przed nimi środowiska. OK.?
A więc jestem ci ja w stolicy Dolnego Śląska czyli w cudownym Wrocławiu, który mnie olśniewa za każdym mym pobytem w tym mieście coraz bardziej. Sniadanie. Owszem, mogę zjeść bułkę i cośtamcośtam do niej w hostelu ale o ileż przyjemniejsze i bardziej pouczające jest śniadanie „na mieście’ czyli w jednym z licznych otwartych już od wczesnych godzin np. o 7:00 lokali i lokalików. Droższe, tańsze, mniej lub bardziej wyszukane, nie ważne – zjadam. I cieszę się spostrzeżeniami, których dokonuję oraz wnioskami z moich śniadaniowych doświadczeń.
I oto jedno z nich:
Śniadanko na gorąco/pokojowo za jedyne piętnaście złociszów i kawusia albo herbatka gorąca. Nie to nie wszystko. Brak solniczki, pieprzniczki, cukierniczki … czyli takich tam pojemników. Za to są porcyjki. A po nich… I tu propagator „zero waste” zakrztusi się. Zobaczyć powód może każdy. I policzyć. Foty jak się patrzy…




Święto jak co roku

Jak co roku o tej porze święto. Inne od innych w roku, różni się dość zauważalnie. Poważne, może i smutne a jednak ciepłe i radosne. Bo jakież bywają spotkania z krewnymi, przyjaciółmi, znajomymi? Właśnie takie: są, powtarzają się, przy dobrej pogodzie, w deszczu lub śniegu, przy blasku złotych promieni słońca i przy kolorowych płomykach świec... W melancholii, smutku, z uśmiechem , przyjemnością ... Uściski, spojrzenia, słowa, wspomnienia, plany...
.......
Tak, o Dniu Wszystkich Świętych, o Dniu Zadusznym myśleć i mówić może każdy na swój sposób. No to ja teraz tak oto powiem...
W 2018 i wcześniej o rok - w 2017 roku, udało się wydać niewielką książeczkę, a później drugą czyli dwie książeczk : na temat cmentarzy znajdujących sie w centrum Tarnowskich Gór: "Stary Cmentarz za Gliwicka Bramą" - o cmentarzu przy kościółku p.w. św. Anny, i "Cmentarz św. Józefa w Tarnowskich Górach" - tytuł określa wyraźnie treść. Ta pierwsza książka powstała w moich związków koleżeńskich: z Ryszardem Bednarczykiem od czasów szkolnych a druga - z kolegą "zakolegowanym" od kilkunastu lat, Mietkiem Filakiem. Zdecydowali się oni współpracować ze mną czyli AKL. DZIĘKUJĘ WAM, KOLEDZY! I tak oto mamy tę pierwszą publikację już tylko w bibliotekach a tę drugą w księgarni "Wiosna" przy ul. Karola Miarki 7 i w sklepie "WiosnaKlocki" przy rynku. Czytajcie i podawajcie dalej, innym mieszkańcom i przyjeżdżającym do naszego miasta. To książki o Tarnowskich Górach i ich mieszkańcach - tych obecnych i dawnych...




Taaakie kobiety!

Dobrze będzie napisać coś o kobietach a to w związku z bieżącym tematem kobiecym pod nazwą „Kobieta z Polski”. Czyż nie? Uwaga, będę numerować! Taktownie czy nie? A, niech tam!
1. Otóż, wiodąca postać to niezaprzeczalnie Olga Tokarczuk, na spotkanie z którą zdołałam się dostać dzięki zdobytej wejściówce do Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu i to dla tego wydarzenie , dla … NIEJ ( przedłużyłam swój ostatni pobyt w moim mieście uniwersyteckim. Przytłaczające a zarówno unoszące wrażenie zrobiła na mnie postawa szacownej noblistki wygłaszające swoje kwestie bez zadęcia, skromnej i empatycznej. Jakże bardzo chciałam przekazać jej słowa szacunku i dumy. Nie mogłam, więc teraz w blogu, w tym moim kąciku refleksji, bez nadziei, że Pani przeczyta me słowa, pozdrawiam Panią, Pani Olgo, ze Śląska, z Polski, z Europy - ja, jak i Pani, kobieta.

2. Toż to zdarza się od 2006r., konkurs Angelus. Literacka Nagroda Europy Środkowej. Nie znudziło się ludziom słowa śledzenie, kibicowanie, zainteresowanie tym wydarzeniem podczas Bruno Schultz. Festiwal. Tym razem z udziałem fajnej babki z Tarnowskich Gór. Oj! Poprawiam się: z udziałem pani profesor Urszula Glensk! Jedna z kilkorga jurorów Angelusa, językoznawca, uniwersytecki pracownik naukowy, autorka wielu publikacji w tym też dwóch „cegieł” pt: „Historia Słabych. Reportaż i życie w dwudziestoleciu (1918-1939)” i „Hirszfeldowie. Zrozumieć krew” Oj! Bolało! Lektury po ok. 500 stron! Kobieta, tęga głowa, „usportowiona” intelektualnie. I tu powtarzam z rozmysłem: fajna babeczka! Z cały szacunkiem i podziwem powtarzam!

3. „Jak uratować mamę” (a tam „Złote krople”)… To polska produkcja animowana. „Trudne sprawy”, „Dlaczego ja”, „Lombard”… Seriale. Inne pani Viola z pewnością dopisałaby sama, gdyby tu była. Mówi o sobie: - Jestem rzemieślnikiem. Całkiem skromnie, oszczędnie, bez recytowania tytułów… Viola Pomorska-Yang pisze scenariusze do takich seriali, które ludzie-widzowie chcą oglądać. Na czasie są paradokumenty. Organizuje. Jest scenarzystką i współscenarzystą. A poezja? Cóż, poezja nie jest jej obca: „…Mój słowik milczy. Twój nakręcony już...” . I jeszcze… Ech, cóż za „stylówa”, orientalne elementy stroju, makijażu i gestów (chyba…). No, no! Podoba mi się. Kobieta w rozkwicie wieku, urody i koncepcji. Wrocławianka, absolwenta uniwersytetu wrocławskiego, Europejka.
W podsumowaniu: „Wrocław miasto spotkań” i „Wrocław europejska stolica kultury”. Pamiętacie takie hasła? Tak jest: spotykam się, poznaję, podziwiam, chwalę. Jesteście fajne, Kobiety Wrocławia!




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |