Odpust w kościele św. Anny (a może św. Jakuba?)


Odpusty w dwóch kościołach pamiętam z lat mojego dzieciństwa – śś. Piotra i Pawła oraz św. Anny. Ledwie miesiąc dzieli ich terminy no i oba wypadają w okresie wakacji szkolnych – to dla dziecka tym ważniejsze i radośniejsze święta. Szczególnie miły był dla mnie odpust „u świętej Anny” – bardziej „przytulny”, mniej oficjalny, nie  tak „miejski”  jak ten w kościele farnym, „u Piotra i Pawła”.

Gdy oba te święta doroczne są już za nami, skojarzyłam sobie jeszcze jedno imię; chodzi o świętego Jakuba – pierwszego patrona kościółka, wówczas ewangelickiego, za Bramą Wrocławską, które to imię nadano w związku z imieniem jednego z fundatorów, Jakuba Gruzełki, mistrza górniczego i burmistrza Tarnowskich Gór. Czy w dniu 25 lipca obchodzono odpust świętego? Któż to wie... Drugim fundatorem a właściwie Fundatorką była nieznana z imienia mieszczka, pani Gąska/Goske. No cóż, w dokumentach dokonano zapisu o niej jako donatorce świątyni lecz, jak wiele zapewne kobiet zamieszkujących nasze miasto, nie miała szczęścia do szerszych wzmianek. Nawet imię jej umknęło uwadze XVII-wiecznego dokumentalisty. Szczęśliwie ksiądz dr Herbert Jeziorski nie pominął tarnogórzanki w opisie dziejów kościółka.




Zdjęcie - A jednak Goske i Gruzełka - ich nazwiska znajdują się na skromnej tablicy informacyjnej w kościółku.



Zdjęcie - Mój kuzyn, Andrzej, przesyła mi bardzo często (i innym krewnym oraz znajomym) wiele fotografii, które sam wykonuje w miejscu swego wieloletniego zamieszkania ale i w Tarnowskich Górach, mieście swego urodzenia, dzieciństwa i młodości. Wczoraj nadeszły około 50 fotek z niedzielnego odpustu a wśród nich to ze straganem z piekarskiego "Marcepanka"



Zdjęcie - Nie myliłam się, pamiętałam, że w moim fotograficznym archiwum odpust i "Marcepanek" również się znajdują. Tylko nie pamiętam dziewcząt z pieskami, a właściwie z jednym, bo drugi to przecież moja suczka. Rok 2008.





Gruppo Folklorico oraz Zespół Pieśni i Tańca

Wybiorę się! Wybiorę się na pewno do Żywca i w jego okolice. Takie postanowienie podjęłam właściwie pod wpływem chwili a raczej pod wpływem młodych ludzi. Napotkani dzisiaj w Gliwicach młodzieńcy z Sycylii w prostych, czarno-białych strojach z czerwonymi pasami i pomponami swoimi tańcami i śpiewem, muzyką i ruchem, barwami i żywiołowością zachęcili mnie swoją obecnością na Śląsku, rozmownością „za kulisami”, otwartością na kontakty, do odwiedzenia stron, które mignęły gdzieś w moich latach szkolnych, odwiedzone podczas wycieczki klasowej. Trochę to przekorne, bo gdzie Włochy a gdzie Beskidy, jednak stało się – decyzja podjęta: do Żywca pojadę niedługo, Sycylia … za jakiś czas.


Zdjęcie - Gruppo Folklorico I Picciotti da Purtedda - to pełna nazwa zespołu koncertującego dzisiaj w Gliwicach, podczas Tygodnia Kultury Beskidzkiej ale niepełny skład. Dziewczęta z tego zespołu to nie tylko świetne artystki ale i prawdziwe południowe piękności.





Czwartek-wieczorek rynkowo-parkowy

Między niedzielą a niedzielą, wspominki się do mnie kleją.  I oto jedno na temat rynkowo-parkowy a wraz z nim ważne i nie całkiem poważne spostrzeżenia.

Rynek w Głuchołazach nie jest podobny do tarnogórskiego, bo m.in.:

1.       Nie posiada dużej, „czystej” płyty głównej. Właściwie nie ma, tak jak tarnogórski plac, rozległej płyty brukowanej, pustej, niezagospodarowanej. Są za to na nim liczne stałe, całoroczne elementy o różnych gabarytach – ożywione i „martwe”

2.       Większą powierzchnię rynku zajmują trawniki i rabaty kwiatowe z krzewami, drzewami i ławkami, pocięte brukowanymi alejkami. Pokusiłabym się określić go jako rodzaj „rynkowego założenia parkowego”, może nawet podobnego do tego opisanego w jednym z opowiadań książki „Obcy” Mieczysława Filaka.

 3. Tę zieloną, centralnie położoną przestrzeń otoczono jezdnią, chodnikami oraz kamieniczkami. Parkują tu też wokoło samochody; włodarze miasta postawili prawdopodobnie na zrównoważenie sił przyrody parkowej z siłą koni mechanicznych. Zarówno zieleń jak i parking są dobrze utrzymane i schludne, a otaczające plac kamieniczki nie posiadają stygmatów banerowo-reklamowych . O nie! Jest wyjątek w postaci uprzywilejowanej kamieniczki, która oklejona jest banerami od parteru do trzeciego piętra.  


Zdjęcie. Który rynek ładniejszy, lepszy, użyteczniejszy? Tarnogórski czy „głuchołazowy”? No i jeszcze ratusz. Magistrat mieści się w trzypiętrowej kamienicy.




Wczoraj i jutro

Wczoraj i jutro

Wczoraj ścigaj wspomnieniem,
A jutro marzeniem.

Jan Sztaudynger




230. rocznica nabożeństwa dziękczynnego

Jutro, w niedzielę, 20 lipca, o godzinie 11:00 odprawione zostanie nabożeństwo ekumeniczne w 230. rocznicę pierwszego, dziękczynnego, po odkryciu złóż srebra i ołowiu w szybie Rudolfina.


Zdjęcie - portret księdza Jch. Wilh. Pohle, który odprawił uroczyste nabożeństwo w 1784 roku; znajduje się on w kościele Zbawiciela


Obecny gospodarz parafii ewangelicko-augsburskiej w Tarnowskich Górach - ksiądz Sebastian Mendrok. Zaś jutro kazanie wygłosi ksiądz Jan Frysz z tarnogórskiej parafii MB Królowej Pokoju (jego zdjęcia niestety nie posiadam).

Podczas nabożeństwa zespół Silesian Brass Band wykona utwory XVIII-wiecznych kompozytorów, a po jego zakończeniu, przed kościołem - fanfarę. Następnie bracia kurkowi tarnogórskiego Bractwa Strzeleckiego oddadzą na wiwat wystrzał z broni czarno-prochowej.

 Później: zdjęcia pamiątkowe, gratulacje dla Fryderyka Redena, uściski spracowanych dłoni górników itd., świąteczne biesiadowanie. Inaczej niż przed 230 laty było w Urzędzie Górniczy i pod szybem Rudolfina ale na pamiątkę.
Zapraszam!
 http://www.tg.net.pl/tarnovizja/360.htm



To właśnie wtedy, to właśnie tutaj spotkali się Rudolfina i Fryderyk.

230 lat minęło jak jeden dzień. A imię żeńskie „Rudolfina” słynne się stanie jak i męskie - Fryderyk.

 Z księdza Fedora Bojanowskiego wiemy, że:
„Ponieważ czekanie z założonymi rękami na ożywienie indywidualnej przedsiębiorczości górniczo-hutniczej nie miało sensu, minister von Heinitz, wyższy starosta górniczy i hr. Reden, śląski starosta górniczy, podjęli próbę odrodzenia podupadłego górnictwa rud metali. Ich wysiłki przyniosły wkrótce pożądany efekt. 16 lipca 1784 r. w obecności hr. Redena w szybie "Rudolfine" w pobliżu Tarnowskich Gór dokonano pierwszego, a w szybie "Lisczek" drugiego odkrycia, jak to napisał Reden w liście do Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu, "pięknego i wspaniałego ołowiu". Radość hrabiego podzielało także mieszczaństwo tarnogórskie, dla którego po długich latach posuchy otwierało się oto nowe źródło dochodów. Ks. Pohle dziękował dobremu Bogu w poruszającej mowie wygłoszonej z tej okazji podczas nabożeństwa dziękczynnego. Na powszechne życzenie mowa ta ukazała się później drukiem Pobożne nabożeństwo wywarło tak wielkie wrażenie na załodze kopalni i parafianach, że uchwalono corocznie je powtarzać w obydwu kościołach. Uroczystość tę usankcjonował reskrypt z 29 maja tr.; obchodzono ją początkowo 16 lipca, w rocznicę dnia wydobycia pierwszego kawałka rudy, a w późniejszych latach w niedzielę po 16 lipca".

         

Zdjęcie- Fryderyk Reden - http://www.tg.net.pl/tarnovizja/index.htm




Z XVII wieku do 07. 07.

Wiedziałam, że ono jest! Wiedziałam, że jest takie miejsce na ziemi, gdzie człowiekowi dech zapiera na widok dzieła rąk innych ludzi. I ja tam trafiłam całkiem niedawno, właśnie wczoraj.

Kościół ewangelicko-augsburski Zbawiciela, jak w naszym mieście, ale jednak nie u nas. Na Śląsku ale jednak nie na Górnym, a Dolnym. Jeden z Kościołów Pokoju, w Świdnicy, wpisany na listę UNESCO, największy drewniany kościół - 3 tysiące miejsc siedzących, 4 tysiace stojących. To się da opowiedzieć, ale TO TRZEBA ZOBACZYĆ

Zdjęcie - na który element architektury skierować obiektyw? Kilkukondygnacyjne empory, przeobfitą w zdobienia ambonę, dwoje organów, ...?

A dzisiaj? Współczesność, dzień 07 lipca. Kolejna edycja Lądeckiego Lata Baletowego. Pierwsze przedstawienie wieczorne (godz. 21:30), plener - rynek Lądka Zdroju. Publiczność  - mieszkancy, kuracjusze, goście, turyści, artyści, dziennikarze i inni. Artyści - młodzież międzynarodowa , od Azji do Ameryki, z miłości do tańca przyjechali, tańczyli.

Na scenie - bajka! Nad rynkiem i na nim - baśń! Wszystko razem - TRZEBA PRZEŻYĆ nie raz a więcej razy!

Zdjęcie 




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |