Poszukiwałam w Internecie nastrojowych, nocnych zdjęć
naszego miasta i przypadkiem trafiłam na standard – rynek w światłach lamp
ulicznych (i własnych).

http://www.panoramio.com/photo/47683679
To wspominka-tęsnotka żywego jeszcze niedawno za dnia i wieczorem
fragmentu Tarnowskich Gór, współczesnego miasta. Miejsca takiego, które chciałaby
mieć u siebie niejedna miejscowość, zamierzająca przyciągnąć i zatrzymać u
siebie mieszkańców i gości swą otwartością, gościnnością, głosami, ruchem,
światłem.
„Wstydziłam się przyznać , że mi się Kopuły podobają, bo
znajomi mówili, że są brzydkie ”.
„ Noooo! Centrum Pompidou jest ładne! Te instalacje na dachu
to sztuka nowoczesna! A Kopuły to nieeee!”
„Czy pani wie, co teraz będzie na rynku? Bo bez Kopuł to
pusto jest. I smutno. Tylko ta choinka...”
„Było gdzie usiąść ze znajomymi, na głowę nie kapało, a przy
kominku to i ciepło i miło było człowiekowi”
„Widać było, co się na zewnątrz dzieje. I jak młodzi w
Kopule grali, to też widzieliśmy ich z rynku”
Magistrat szykuje propozycje zagospodarowania opustoszałej
płyty rynku. A mieszkańcy? Czy wiedzą, czy mają własne pomysły na ten temat?
Chętnie dowiedziałabym się czegoś od czytelników
http://www.panoramio.com/photo/47683679
PS. Cóż za dziwaczne komentarze, prawda?! Podobał się ludziom
nasz transparentny lokal na rynku!