Miasta „Cittaslow”. Jednych intrygują a innych nudzą. Jak się w nich
mieszka, pracuje, spędza wolny czas? Międzynarodowa Sieć Miast Dobrego Życia. Polska
ulokowała w tej sieci swoje miejscowości a pierwszą był Reszel.
Charakter tych miejsc określają między
innymi takie terminy jak: slow travel, slow money, slow
parenting, slow work a
nawet slow sex. Czego oczekują
mieszkańcy miast w Sieci? Zmniejszenia
bezrobocia, ożywienia lokalnej gospodarki, zwiększenia dochodów do budżetu
gminnego pochodzących głównie z turystyki. Czy miasta Cittaslow mogą te cele
osiągnąć? Jeśli tak, to dzięki temu, że coraz więcej ludzi pragnie uciec
chociaż na jakiś czas w roku od wszechobecnego zgiełku i poszukuje spokoju,
ekologicznego trybu życia, przyjaznej atmosfery, chce unikać drapieżnej
konkurencji biznesowej, pragnie kontaktów z naturalnym krajobrazem i historyczną
zabudową.
Reszel w 2014 roku obchodzi jubileusz dziesięciolecia
przynależności do ruchu Cittaslow. Jak przez ten czas sobie radził, jakie ma rezultaty ze stosowania reguł „miast
powolnych/miast niespiesznych”? Mój plan wyjazdowy na ciepłą porę tego roku to
odwiedzić kilka miejscowości, w których życie jest przeciwieństwem go tego pełnego pośpiechu
i stresu w dużych aglomeracjach.

Tu czas zatrzymany w kadrze obiektywu - zdjęcie fragmentu Tarnowskich Gór z naszej, miejskiej książki pt "Tarnowskie(z)Góry". Czas przyspiesza ostatnio, warpie, piny, pingi znikają zasypywane, niwelowane , z powierzchni krajobrazu górniczego.
PS. Czy w Kaletach i okolicy zmieni się krajobraz po złapaniu tego miasta w sieć Cittaslow?