Zacznę nieco... poważnie (

Nautyskiwałam się, namarudziłam, narozpisywałam w moim blogu o tarnogórskim Parku Wodnym nie jeden raz. Konkretnie na temat wiotkiego związku z resztą miasta. A tak, zdarzyło mi się jednym czy dwoma zdaniami a nawet w kilku linijkach zdaniami złożonymi nudzić o potrzebie wykorzystania tej gminnej instytucji jako miejskiego słupa ogłoszeniowego. A było tłuściej o tym tutaj: http://www.tg.net.pl/blog/post/kosiba-lesiak/5185/Hollygoory
Albo tutaj http://www.tg.net.pl/blog/post/kosiba-lesiak/5770/Poniedziaek-po-wodzie
No bo czyż takim punktem informacyjnym on nie jest? Od 10 ponad
lat. Czy przyjezdni nie mogą stać się „targetem” zabiegów promocyjnych
miasta? Udało się jednak w tym czasie coś niecoś zaproponować klientom: na stronie www jest ślad związku
AIG z gminą TG, zdarzył się cykl wystaw plastyków i fotografików, zdjęcia lokalnych
sportowców na ścianach itp.
Ale też przez te lata do dzisiaj trzymają się tu mocno tradycji, która chyba
niosła przekaz: nie mówić, nie pisać albo na fotkach nie pokazywać „Gwarków” i innych
miejskich imprez, instytucji miejskiej kultury, sztandarów tutejszej turystyki czyli
kopalni i sztolni. Obwodnica wydaje się być nie tylko drogowym pierścieniem albo i szczelnym,
choć wirtualnym, murem, bo zapobiegała do tej pory przeciekom z ratusza do AIG wieści o naszej
starówce.
I stało się me marzenie ciałem! Dzięki ludziom dobrej woli czyli pracownikom AIG
oraz Parku Wodnego (dwa w jednym) a moze i urzędnikom UM (3 w 1 na tle kolorowym i trójwymiarowym brył o
różnych gabarytach widać teraz tablicę informacyjną z herbem miasta i
tekstami w dwóch językach. Dobry pomysł! Gratuluję realizacji!
Zdjęcie - I już się jej przyglądają tacy i owacy. A jak przyjdzie
czas, to ... powiedzą, co do powiedzenia mają.