Tak całkiem trendy biblioteka w
Kopule to chyba nie jest. A moim zdaniem pomysł trafiony. Ot, 3 regały
a na nich stanęło na początku około 300 książek. Teraz jakby wyraźnie mniej;
około setki? Nie widać przy nich kolejek czytelników. Wiem, bo w Kopule co dwa,
trzy dni zasiadam na krótko i na kawę. Obserwuję sobie jak w fotoplastykonie przesuwające
się obrazy i obrazki rodzajowe, statyczne lub animowane. Scenografia to
kamieniczki i kamienice, ratusz, rynek, studnia i inne. Aktorzy, to współcześni
mieszkańcy i przyjezdni. I jasna rzecz: gołębie. Wiosenny powrót do tej
tarnogórskiej Panoramy Racławickiej cieszy mnie, choć kwiatów jak w ubiegłym
roku o tej porze w ogródku kawiarnianym jeszcze nie ma.
Zdjęcie - 20 maja 2011 roku. Sadzonki sezonowych kwiatów i krzewów pojawiły się w ozdobnych skrzyniach na płycie rynku w ogródku kawiarnianym, jak w żyjących z turystyką za pan brat i z turystyki miejscowościach.
Ale... nie to..., nie o tym... Trzecią torbę książek,
które przekazała do biblioteki pani Gabriela Szubińska przyniosłam (dołożyłam
kilka własnych) i przy tej okazji zobaczyłam, jak to działa. Do regałów
podszedł młodzieniec ( na moje oko ok. 30-tki), polukał, posmotrił, postukał
palcem w grzbiety książek, jedną wyjął spomiędzy wielu, wymaszerował z nią w
parze, na ławce pobliskiej usiadł i dalejże obracać jej kartki. Stop! Od tej,
wybranej, czytelnej widać najbardziej, zaczął lekturę. Działa!
Zdjęcie - przyciągające wzrok obrazy z zimowej wystawy uczniów naszej szkoły artystycznej poznikały. Znikają też książki z półek biblioteki pod kopułą. Widać, że księgozbiór zgromadzono interesujący. Zdradzę, że zniknęło kilkanaście książek na temat seksu. Wiem, bo sama je w torbiszczu przytaszczyłam. Ich lektura wpłynie zapewne na procesy prokreacyjne w naszym mieście. Właściciel lokalu, Portal Powiatu Tarnogórskiego oraz Burmistrz TG Będą mogli przypisać sobie zasługi w poprawie wyników demograficznych, jak mniemam. Gratulować?