Podsumowanie: święto minęło.

Piętrowa kamienica przy Placu Żwirki i Wigury została wyremontowana. To własność miejska. Bardzo pozytywnie przyjęłam ten efekt działalności Urzędu Miasta. Zachowano i uzupełniono detale na elewacji, może i wnętrze budynku, mieszkania, klatki schodowe. Pójdę, zajrzę, porozmawiam.
Resztki niewielkiego parterowego domku na Kaczyńcu (widać go chyba na jednym z obrazków Mieczysława Muławskiego) zapowiadają ... No właśnie. To własność prywatna. Kaczyniec nieźle zachował swą starą choć skromną zabudowę. Co gotuje się dla tego obiektu na placu o charakterystycznej nazwie?
..................................................................................................
Przeczytawszy wpis Pana Burmistrza Arkadiusza Czecha na blogu jeszcze przed "Gwarkami" szalenie się ucieszyłam: oto słowami najgodniejszej osoby w
Tarnowskich Górach wyrażona została idea wielkiego dorocznego święta miasta: "To co najcenniejsze, to z czego jesteśmy najbardziej dumni to historyczny pochód. Bo gwarki to zabawa nawiązująca do historii i tradycji naszego miasta, o dużych walorach edukacyjnych".

       

Zdjęcie - a nie mówiłam? Rynek to nie tylko skrzyżowanie historii ze współczesnością ale i salon tarnogórski. W czasie tegorocznych Gwarków obecny burmistrz, Arkadiusz Czech, gościł także tarnogórskiego burmistrza z innej przestrzeni czasowej - Jakuba Gruzełkę. Niebywała gradka dla fotografujących: dwa w jednym (2 burmistrzów na 1 rynku, w 1 czasie)

To przed świętem. A po? Zainspirowana opiniami tarnogórzan i profesjonalnych opiniotwórców zamieszczonymi w "Gwarku" na temat Gwarków 2011, zrobiłam wielce skrótowe zestawienie:

MINUSY:
- brak właściwego zapewnienia bezpieczeństwa na trasie pochodu - bierność służb porządkowych była aż nadto widoczna, 
- płyta rynku obstawiona stoiskami, namiotami, grillami (bezpieczne?) według gustu i możliwości ich właścicieli a nie zgodnie z charakterem święta - radosna demokracja usankcjonowała, co chciała   
- otwarcie ... otwarcia Gwarków nie było
- zakończenie...(?)
 
PLUSY:
- piątkowy "Dzień tarnogórski" - dla mnie ładnie!
- jarmark rzemieślniczy i zabawy dla dzieci na Placu Wolności - bdb
- dostęp do wnętrza kościoła ewangelickiego do późnego wieczoru - celujący (możliwość uzyskania pamiątkowego stempla - rarytas)
- pojawiły się nareszcie w pochodzie barwy tarnogórskie - wyróżnienie dla grupy rowerzystów !  
- ktoś podobno rozdawał darmowe numery Montes Tarnovicensis wśród widzów pochodu - wzór dla organizatorów na przyszły rok. 

Podsumowując: lepiej niż rok temu i duuużo lepiej od incydentalnych Gwarków zorganizowanych przed trzema i czterema laty przez Urząd Miasta. Ukłon i podziękowanie dla organizatorów minionej, ostatniej edycji święta miasta.  

       
Dowody obecności na starówce TG uczestników święta zostały błyskawicznie uprzątnięte. Następnego wieczoru na pobliskich rynkowi parkingach stało jeszcze tylko kilka samochodów lunaparku. Ale i one po 24 godzinach zniknęły.




Koncertowo, świątecznie. O!

Na pierwszym z koncertów cyklu muzycznego w kościele ewangelickim nie mogłam być obecna. Ominęłam też koncert syna mojej koleżanki - wytrawnego gitarzysty, koncertującego w największych salach świata - grywa i w Carnegie Hall , oj grywa. Koncerty w Miasteczku Śląskim to coroczne doniosłe wydarzenie muzyczne o znaczącym wymiarze.

"O" jak "oklaski"
   
Raz w miesiącu, w niedzielę, w Sali pod Renesansowym Stropem naszego muzeum gromadzą się amatorzy a często i koneserzy muzyki. Tym razem obecni doświadczyli doznań osobistych, przejmujących i przyjemnych. Zostaliśmy poddani działaniu czaru, który spadł na nas deszczem magicznych dźwięków.

       

 Zdjęcie - muzycy koncertując w muzeum, mogli być przez słuchaczy (tj. widzów) oglądani na ekranie telewizora.  

Kwartet smyczkowy "Verbum" po każdym z odegranych utworów rozbijał tajemniczą kryształową kulę z gromkimi oklaskami. Kończąc tematem muzycznym z filmu "Zapach kobiety" utrwalił się w pamięci słuchaczy jako zespół biegłych muzyków, z ogromną fantazją, wszechstronnych. Na nasze szczęście. 

       
Zdjęcie - po koncercie tradycyjnie wykonawców poproszono o zajecie miejsca w określonym miejscu. Oto Kwartet "Verbum", pan Jacek Woleński i ... dystyngowany mężczyzna w białej kryzie.
...........................................................................................................
Z relacji osób obecnych na piątkowej uroczystości "wręczenia sztandaru 5 Pułkowi Chemicznemu" wynikało, że ogólnie podobała się. Część oficjalnych gości sądziła, iż sztandar ufundowali wojsku radni i burmistrz. A przecież to każdy z mieszkańców oddzielnie i wszyscy razem tymi fundatorami są, a to przez przyjęcie uchwały Rady Miejskiej i przeznaczenie na ten cel z budżetu miasta określonej sumy. Więc może po prostu władze miasta przekazały sztandar władzom pułku w imieniu społeczeństwa. A kto komu imiennie wręczał, to już inna rzecz. Dla wielu ważna, ważniejsza niż sam sztandar.




Sztandar na rynku.

 Pod murami ratusza stanęło dziś kilka dziesiątek białych fotelików. Plaża nie plaża a pod zabytkiem jest i już. Było też dostojnie, bo usiadły w fotelikach osoby zacne, uczestnicy formalnego przekazywania ufundowanego przez miasto tutejszej jednostce wojskowej sztandaru. Ceremonia, przygotowania, zakończenie, likwidacja sprzętu - bardzo sprawne i w solidnym porządku. Uroczystość nie byle jaka, ale jak tu ją mają mieszkańcy docenić, patrząc na oficyjeli "wkręcających" siedzenia w piknikowy plastik?

      

Na przeciwnym krańcu płyty rynku ustawiono zieloną furgonetkę i namiot. Ten drugi prezentował się całkiem nieźle - schludny, w kolorach ziemi. Jak wszyscy wojskowi, szeregowi i szarża zresztą też. Furgonetka przypomniała mi ciężarówkę, która
zajmowała
chyba to samo miejsce podczas Gwarków i o którą tyle rabanu było w internecie i prasie. No, gdyby stało ich 10, ale jedna... No problem! Za rok będzie poprawa, doda się 9 i gra.

       

Zdjecie - wojskowy porządek?! Tak jest!




Coś mija, coś zostaje. Heniek Nolewajka ...

 http://www.chorzowianin.pl/zmarl-aktor-henryk-nolewajka,n-2002.html

To o moim szkolnym koledze. Dzisiaj, późnym wieczorem zmówię za duszyczkę jego paciorek. Tak jak zalecił mi w mailu nasz klasowy kolega, Rysiek.

A Heniek oczy miał w kolorze prześwietlonej wody źródlanej, wrażliwość i głos pogodny "z regionalnymi naleciałościami akcentowymi" (to usłyszał od egzaminatorów na egzaminie wstępnym na studia aktorskie). Mało go było u nas, w Tarnowskich Górach, dokąd przybył, jak wielu przed nim, i skad wyjechał, jak wielu, i dokąd nie zdążył wrócić.

A zanim zapadnie wieczór, wypiję lampkę czerwonego wina, za pamięć o Heńku, młodym ciągle, z ławki szkolnej i z ulic naszego miasta. I jeszcze za nas, tu i teraz. Na zdrowie! Carpe diem! 



Zdjęcie - światło dnia ustępuje światłom nocy. Coś mija, coś zostaje...
(zmrok na ulicy Strzeleckiej, ratusz na rynku - droga wyznaczona przez ludzi albo przez przeznaczenie. 

"N" - ta litera przypominać będzie nam Heńka Nolewajkę.




Konferencja za konferencją - medycznie

"M" jak "medycyna".
"Czy pacjentom w Polsce są potrzebne prywatne szpitale?”
Odpowiedzi na to pytanie poszukiwać będą goście konferencji w Katowicach w poniedziałek 19 września 2011 roku. Organizator spotkania: Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych. Zaproszeni zostali politycy, urzędnicy NFZ-u, eksperci rynku gospodarki zdrowotnej. W programie m.in. prelekcja na temat roli szpitali samorządowych w systemie ochrony zdrowia. Taką informację w formie elektronicznej otrzymałam na adres naszego laboratorium. Żałuję, mimo zainteresowania tematem zajęcia zawodowe uniemożliwią mi uczestniczenie w konferencji.
Dzisiaj natomiast byłam na spotkaniu w starostwie zorganizownym przez posła Tomasza Głogowskiego i Piotra Szczęsnego. Z udziałem znanego tarnogórzanina i lekarza, profesora Józefa Dzielickiego. Do uczestnictwa zaproszono przedstawicieli naszych zakładów opieki zdrowotnej: szpitala im. Hagera, placówki tegoż szpitala przy ul. Opolskiej, GCR, nzoz -ów świadczących ambulatoryjne usługi medyczne, rady miejskiej i rady powiatu. Gospodarzem była pani starosta Lucyna Ekkert.
Kończę, bo o przebiegu i tematyce wydarzenia napisze lokalna prasa i to dużo dokładniej niż ja tutaj. 
Zdjęcie




Gwarki 2011 na finiszu

Pochodnie się nie paliły ale pochód gwarkowski był udany!

ALBUM FOTOGRAFICZNY można zobaczyć po kliknięciu na miniaturce zdjęcia. Jest ciągle jeszcze uzupełniany

GWARKI 2011



Kolory w ruch!


"Ł" Łojojoj! Następna literka po "L".
Kolorowy tygodnik "Gwarek" wykolorował swój ostatni numer bardziej znacząco, a to za przyczyną nadchodzących wyborów. Liczni kandydaci polityczni do obu izb parlamentu wykładać zaczęli barwne karty na medialny stół, co widać na wielu stronach prasowych.
 
I oto najwyżej ustawiony na listach wyborczych - NUMER 1 - pan wicestarosta Andrzej Pilot w kolorze natury i nadziei czyli na zielono. Jego zainteresowania i charakter realizowanych działań zbieżne są o dziwo z tą łagodzącą działanie stresu i pozytywnie wpływającą na wzrok barwą. Prawdopodobnie starosta powiewając zielonym sztandarem oddziaływać będzie na środowiska elektoratu pozytywną energią z naturalnych i odtwarzalnych żródeł. Tarnogórzanin jako JEDYNKA - to może dobra wróżba dla naszego miasta i powiatu. Czy inni kandydaci z TG za Jedynką podążą do parlamentu?  

       
Zdjęcie - mój dwukołowy napędzany siłą mięśni pojazd nie wzbudził zrozumienia służb miejskich - na rynku podjęto radykalne działania w celu jego usunięcia. Wraz z ładnym stojakiem na rowery. Apel do Zielonych: na pomoc proekologicznym użytkownikom dróg!    

Za to monochromatycznie, nie wielobarwnie, bo czarnym na białym, trzech panów felietonistów na stronie 6 też pisze o polityce. A mianowicie to wzruszają się poczynaniami regionalne..j(?) polity...czki(?), to rozpamiętują demokrację i dyktaturę (włączając w te zagadniania kanalizację) i zastanawiają się nad przyszłością członków miejscowego "tercetu". A to wszystko dzieje się w sieci, w której ten triumwirat rządzący na swej stałej stronie surfuje i perełki z niej wyplątuje. Przeczytam ich felietony jeszcze raz, bo śliczny blask rozsiewają. Jako że same perełkami się wydają.  

PS! Wybory wyborami ale Wy, Czytelnicy mego bloga, o Gwarkach nie zapominajcie, przygotujcie się. gości zaproście i przybywajcie!



strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |