Obok herbu - życie.

Wypowiedzi, które znalazły się niedawno na forum dyskusyjnym tg.net.pl a dotyczyły regulacji prawnej używania herbu miejskiego Tarnowskich Gór przypomniały mi, że jakiś czas temu, przed rokiem chyba, w lokalnej prasie, znalazły się słowa pewnego muzyka jednego z tarnogórskich zespołów. Otóż, czytelnicy dowiedzieli się, iż jest on posiadaczem herbu miasta wytatuowanego na własnej łydce. Jeśli dobrze pamiętam, to uzasadnienie było mniej więcej takie: to sposób na udowodnienie związku muzyka z Tarnowskimi Górami oraz promowanie miasta poza jego granicami, na koncertach.

Mnie się ten pomysł młodego człowieka na promocję miasta wydał całkiem sympatyczny, wypłynął z głębi serca "na powierzchnię". Jednakże nie mam pewności, czy takie wyeksponowanie tego symbolu zostałby pozytywnie ocenione przez  forumowiczów Portalu albo przez urzędników z ratusza. Na miejscu właściciela łydki lekko niepokoiłabym się o ten fragment skóry, nawet przy szlachetnych intencjach jej posiadacza. Wszakże kartę dań z umieszczonym w niej herbem można potraktować negatywnie - fizycznie unicestwiając, bądź z czułością - przytulając do serca. I jedno i drugie mogłoby okazać się dla "herbonoścy" kłopotliwe.

Poza dyskusjami na forum internetowym, wpisami na blogu, tatuażem muzyka, pozostaje fakt nadrzędny i niezaprzeczalny: w przyszłym roku minie 450 lat, odkąd nadano Tarnowskim Górom herb miejski.

       

Zdjęcie - który z tej trójki to herb miejski TG?




Jak to jest z wagą?


http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/15026/1.html
"47 proc. Polaków ma problemy z nadwagą. Mimo to 82 proc. z nich deklaruje zadowolenie ze swojego wyglądu, w tym 73 proc. osób z nadwagą. To wyniki sondażu „Demokracja wg wagi” przeprowadzonego przez pracownię badań publicznych TNS OBOP na zlecenie firmy Herbalife na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków powyżej 18 lat."

Autor: Iwona Kazimierska Artykuł opublikowany w numerze Pulsu Medycyny z 2011-10-20



Kronika wydarzeń

Dwa dni w roku, dwa pierwsze dni listopada to czas, gdy odbywa się spektakl w dwóch wersjach, dwóch odsłonach, dwóch miejscach równocześnie. Dwa miasta są miejscem przebiegu tego spektaklu. Pierwsze miasto, na powierzchni ziemi, zaludnia się niezwyczajnie, roi od gości, wypełnia głośnym szumem głosów. Drugie miasto, to pod powierzchnią ziemi, nie zmienia się - trwa w bezruchu i ciszy. W pierwszym codzienne wydarzenia zapisywane są automatycznie w kronice, w drugim zapisaną księgę kroniki wydarzeń odłożono już na najniższą półkę.

       
Zdjęcie - ziemia zapomniana ale ziemia wspólna. Na zaniedbanym, choć wypełnionym niespotykanym czarem tarnogórskim kirkucie, leżą niegdysiejsi wyznawcy trzech religii: mojżeszowej, ewangelicy, katolicy. Tu za sprawą nie ich samych lecz innych ludzi skrzyżowały się ich ostatnie ścieżki.


Scenografia.

 Nie dziwią raczej w Katowicach powstające obok wielkich i pięknych ale i często bardzo zniszczonych kamienic z przełomu XIX i XX wieku nowoczesne budynki ze szkła, metalu, betonu. W innych ślaskich miejscowościach niejednokrotnie wywołuje zdziwienie dewastacja lub burzenie obiektów dziedzictwa industrialnego, siedzib przemysłowców. kamienic czy familoków z minionych lat. Bez oglądania się za siebie a często bez rzetelnego spoglądania w przyszłość władze lub mieszkańcy decydują o utracie tego, czego odzyskać nie będzie już można, a co zostanie docenione dopiero wówczas, gdy to bezpowrotnie stracimy. Warto przystanąć i przeanalizować jeszcze raz stare i inne aspekty, przyszłe konsekwencje planów, zanim się je zrealizuje bez możliwości przywrócenia stanu poprzedniego. Patrz: wieloryb na Rynku i podobne. 



Zdjęcie - Ozdobne drzwi do jednej ze stuletnich kamienic na ul. Krakowskiej okresowo stają się scenografią występów młodych muzyków. Młodzież lubi "siódemkę".



Śląsk, Katowice, Tarnowskie Góry - były, są, będą.

Górny Śląsk na przełomie XVIII i XIX wieku przeżył błyskawiczny i spektakularny rozkwit przemysłu, dzięki czemu jego gospodarka zajęła wysoką pozycję w kraju i w Europie. Z tego powodu na tym terenie znajduje się do dzisiaj bogactwo zabytków przemysłowych (często nie wpisanych do krajowego rejestry zabytków), obiekty architektury urbanistycznej oraz, co jest dla wielu zaskakujące, cenne przyrodniczo i krajobrazowo tereny. 

       

Zdjęcie - Katowice ; z podziemi katowickiego ronda na powierzchnię wygląda świetlisty i przejrzysty "kapelusz". A co pod nim? 30 kilometrów od TG. Łatow zobaczyć, dowiedzieć się, ocenić. Stolica śląskiej aglomeracji rozwija się intensywnie.
Zdjęcie - Katowice ; z podziemi katowickiego ronda na powierzchnię wygląda świetlisty i przejrzysty "kapelusz". A co pod nim? 30 kilometrów od TG. Łatow zobaczyć, dowiedzieć się, ocenić. Stolica śląskiej aglomeracji rozwija się intensywnie.
....................................................
"Miasto zakorkowane" - zaproszenie do oglądania ulic TG obstawionych przez samochody podczas dni targowych, w godzinach pracy firm i urzędów, niektórych świąt, mogłoby przyciągnąć poszukiwaczy atrakcji turystycznych. Może reklama ekstremalnych miejskich rozrywek przysporzyłaby miastu dochodów? A wśród sugerowanych atrakcji: przeciskanie się pieszych między pojazdami - dla grup emerytów i mniej sprawnych, utrwalanie na fotkach parkujących w niedozwolonych miejscach pojazdów - edukacja dzieci i młodzieży szkolnej, obliczanie potencjalnie utraconych opłat za parkowanie - doszkalanie z ekonomii dla administracji miejskiej. I nazwa wycieczki tematycznej: "Szlakiem wirtualnego potencjału ruchu drogowego w TG".    



Trochę miasta w mieście.

Niewiele jest chyba osób, które lubią oglądać "rynkowego wieloryba". A to, że przypłynął na fali pijanej otępiającą demokracją samorządności gminnej, a to, że jest mutantem "górnolotnego" lądowiska dla helikopterów, a to znowu, że pasuje jak pięść do nosa
wklejony w ogólnie znany "zabytkowy układ urbanistyczny śródmiejskiej starówki tarnogórskiej", i tak dalej narzekają. W cafe Bar-Celona (dokładnie niezidentyfikowałam nazwy ale wydaje mi się pomysłowa, czynnej już od godziny 8:00 rano, bywam na kawie (II miejsce kawowe w mieście), czasem na tzw. lunchu. Z prawdziwą przyjemnością biorę do rąk menu kawiarniane, bo znajduję tu fotki z widoczkami starych Tarnowskich Gór - nostalgiczna niespodzianka w nowoczesnym wnętrzu. Właściciel prywatnego lokalu zachęca do odwiedzin miasta, a to ciekawe!

       

Na wyższej kondygnacji "warczy Warka", którą z kolei w pewnym stopniu akceptuję za ładnie oświetlone wieczorową porą tafle szkła; zdarza mi się je oglądać z pobliskiego parkingu. Tutaj w atmosferze antynikotynowej można usiąść przy stoliku "pod ścianą kamienicy Szymkowica", bo oto na jednej ze ścian lokalu umieszczono całkiem sporą fotografię tej budowli, w kolorze sepii. I kto by to pomyślał, że w "światowym brzuchu wieloryba" napotkać można miły ślad naszego małego miasta. Ach, ci restauratorzy! Potrafią robić niespodzianki.  

        




Perspektywicznie. Dla każdego.

W jesiennym, aczkolwiek pogodnym nastroju, nostalgiczne przemyślenia.          

                     * * *
Życie to pociag, kto w nie wsiadł,
Ma bilet już na tamten świat.

Ze zbioru pt. "Piórka prawie wszystkie" fraszek Jana Sztaudyngera, z rozdziału "Życie i przemijanie".

Tę wysublimowaną i lekką jak piórka sztaudyngerowską esencję egzystencji ludzkiej sączę po kropelce. Według przepisu poety. Smakuje lepiej, niż wypita jednym łykiem.

                    Kropelkami
Miły czytelniku, upraszam Cię wielce,
Nie pij fraszek haustem - sącz je po kropelce.




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |  244 |  245 |  246 |  247 |  248 |  249 |  250 |  251 |  252 |  253 |  254 |  255 |  256 |