Przejść obok, czy się zatrzymać? Powiedzieć, czy zmilczeć? Dylemat, alternatywa, rozterka itd. Eeee tam , powiem, pokażę, pochwalę, ponarzekam. Równowaga to naturalna sprawa.
Polecam świąteczny spacer po parku. Uprzątnięte alejki; szczęśliwie wszystkich nie zabetonowano, na niektórych pozostawiono utwardzone ale zbliżone do naturalnych nawierzchnie - stawom naszych kręgosłupów i kończyn dolnych nie szkodzi ono tak okrutnie jak "twardziochy" z betonu. Usunięto śmieci i oczyszczono poszycie między drzewami. Urzędnicy i wykonawcy spisali się naprawdę dobrze. Kiep ten, co tego nie zauważa albo celowo zamyka oczy.

Zdjęcie ... Tablica jest OK!
I co jeszcze ważne? Nareszcie mówi się o nich, o dwóch panach sprzed ponad 100 lat, którzy spotkali się, pogadali, porozumieli i utworzyli tzw. "park na warpiach". Pamięć ich uczczona została jedynie króciutką informacją umieszczoną na nowej tablicy ładnie wpasowanej w kształt i historię tego parkowego obiektu będącego przykładem założenia ekologicznego - rekultywacja hałd pogórniczych. A przecież mamy się kim chwalić. Ja chwalę się i Tych Dwóch wołając głośno:
"Tarnogórzanie potrafią!".
Proboszcz Franciszek Kokot i burmistrz Richard Otte nie doczekali się od władz Tarnowskich Gór ani nadania ich imion ulicom, ani pomnika, ani chociażby pamiątkowej tablicy. Jest jednak większy i znamienitszy dowód ich wielkości. Oto dzieło ich umysłów, wspólnego działania i miłości do tej ziemi i jej mieszkańców - służący nam wszystkim park miejski.
Wśród źródeł wiadomości na ten temat jest pobliski edukacyjny "Harmider" w Portalu Powiatu Tarnogórskiego: http://www.tg.net.pl/harmider/==przyroda_03.htm.

Zdjęcie - łyżka dziegciu czyli "plecy" lub "rewers" tablicy. Pilśniok heftnienty gwózdkami. A mogłoby być inaczej:
a). miejsce na płatną reklamę - parę złotych do budżetu miasta,
b). stałe informacje o miejskich placówkach kultury - TCK, muzeum, biblioteki itd przyjęłyby spacerowiczów z marszu,
c). estetycznie wykończona powierzchnia "rewersu"- jeśli brak jest pomysłów na jej rozsądne wypełnienie, zaczekajmy - pomysły przyjdą z czasem.
I ... jeszcze...
"Zawsze coś" - jak w reklamie telewizyjnej.