Tarnogórzanin wśród 100 najlepszych!

   Lista stu najbardziej wpływowych osób w ochronie zdrowia miała swoją kolejną edycję – w roku 2010 na 3 (!) miejscu uplasował się na niej tarnogórzanin, profesor Marian Zembala, kardiochirurg, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. To znaczący sukces. W 2009 roku profesor zajął na Liście Stu w Ochronie Zdrowia także wysokie,bo 5 miejsce.
 
http://listastu.pulsmedycyny.pl/index.html

Swoimi dokonaniami profesjonalisty profesor Zembala dobrze promuje nasze miasto, w którym mieszka, odpoczywa i przygotowuje się do pracy. To, że żyją w naszym małym mieście tacy wielcy ludzie, może być dla mnie i dla innych tarnogórzan powodem prawdziwej satysfakcji.
Serdeczne gratulacje, Panie Profesorze! 
www.malewielkiemiasto.pl




Podcienia inaczej czyli krużganki.

  W sobotnie przedpołudnie wybrałam się do miasta na zakupy (rynek, Krakowska, okolice) jak dawnymi laty czyniła to moja mama, ciocie, babcia. Zostało tu jeszcze kilka sklepików, których właściciele albo najemcy ledwie zipią i cierpliwie czekają na swoje bankowe 5 minut. "Krakowska pierwsza była w kolejce. Rynek też się doczeka" - myślą,

Nic to, dalej. Było około 9:30, grupa dorosłych i dzieci mieszanych płciowo i wiekowo
wraz z pomarańczowo-granatowo odzianym liderem przewodnikiem, przemierzała rynek. Stali pod ratuszem a później zbliżyli się do "Sedlaczka".

- Cudnie! - myślę - tak wcześnie rano a tu wycieczka - serce mi głośniej ze wzruszenia zapukało optymistycznie - Moje miasto ludziska poznają! I podziwiają! Zakochają się w nim jak nic!

- A tam widzą państwo kruż-gan-ki - powiada pewnym i donośnym głosem przewodnik - nazywa się je tutaj "laubami".

Na kolana ani na płask mnie to stwierdzenie nie rzuciło. Na nogach stałam ale... Jakem tarnogórzanka, nie widziałam na rynku krużganka. Wycieczkowicze nietutejsi bez słowa przyjmą prawdziwą inaczej informację przewodnik też nie tutejszego, znaczy się - kompetentnego inaczej. Nasi bowiem przewodnicy, ci z PTTK i ze SMZT, tarnogórscy,  "nie wzięliby w usta" krużganków stojąc przed podcieniami; można być o ich kompetancje spokojnym. Tak! 

Na zdjeciu poniżej widoczne są kamieniczki podcieniowe na tarnogórskim rynku.

       

Wyrywki ze źródeł:
Krużganek – to długi korytarz (ganek), okalający przeważnie wewnętrzny dziedziniec na jednej lub kilku kondygnacjach. Pełnił funkcję komunikacyjną. Na ogół przykryty sklepieniem lub stropem krzyżowym, na zewnątrz otwarty najczęściej arkadami filarowymi lub kolumnowymi. Budową i funkcją przypomina podcień,  jednakże różni się od niego tym, że jest dostawiony do lica muru, podczas gdy podcień jest z nim równy.

Podcień, podsienie – pomieszczenia w dolnej części budynków, otwarte na zewnątrz, ograniczone słupkami lub filarami wzdłuż lica muru, nieprzekraczające dwóch kondygnacji. Podcienia stosuje się ze względu na przestrzenne ukształtowanie budowli oraz ze względów użytkowych.

       

Na zdjęciu powyżej widoczne są gliwickie podcienia.





Skracaj się!

Otrzymałam emaila od jednego z czytelników mojego ostatniego wpisu na blogu: 
 - Dobrze napisałaś ale to za długie! Pisz krócej w przyszłości!
Reaguję natychmiast i podsumowuję poprzedni wpis jednym zdaniem:

Nie można tkwić uparcie w swoim kącie lasu, czekając, aż inni do nas przyjdą. Czasami trzeba pójść do nich".
                                                                               Kubuś Puchatek
.




Piątek z rozwojowym widoczkiem.

Wróciłam. A po powrocie czytałam. Dokładniej niż w czasie "łażenia po sieci" wzorem eskimoskiej reklamy zapoznałam się z informacjami lokalnych czasopism, które na moją prośbę zgomadzono w liczbie 3 egzemplarzy. Do papierowego szelestu dodałam stukot plastikowych klawiszy i ...mam. Mam kilka zdań do napisania. Oto i one, mówiące o rozwoju, o którym w ciągu mojej kilkunastodniowej nieobecności w TG mówili i pisali redaktorzy, blogowicze, komentujący, VIP-y i inni czyli populacja lokalnych mieszkańców.  

"Rozwój - proces zmian, przeobrażeń, przechodzenia do stanów doskonalszych lub bardziej złożonych pod jakimś względem". Pisał T. Karpowicz.

Jednym się podobają wizje, propozycje, plany miejskich inwestycji lokalnych decydentów. Powiatowych zresztą też. Mnie też. Naprawdę! Niektóre. Natomiast ci, którym się nie podobają, mogą skierować inne, lepsze albo wskazać złe, niekorzystne dla miasta strony. Na pewno znajdą u samorządowców zrozumienie, bo przecież samorządowcy przez nich zostali wybrani.  

Taaaak. Rozważania .... W wyraz "rozwój" odnosi się do więcej niż jednego pojęcia. Jaki rozwój mają na myśli rządzący?  Generalizowanie jest pojemne. Przeprowadziwszy selekcję, doszłam do wniosku, że chodzić mogłoby o rozwój gospodarczy, choć może być też iteratywny, emocjonalny, prenatalny, psychoseksualny, moralny, społeczny, technologiczny ..., ale jednak pomyślę o gospodarczym.  
  
   Cytat podręczny, wikipedyczny: " Rozwój gospodarczy - długofalowy proces przemian dokonujących się w gospodarce. Obejmuje zarówno zmiany ilościowe, dotyczące wzrostu produkcji, zatrudnienia, inwestycji, rozmiarów funkcjonującego kapitału, dochodów, spożycia i innych wielkości ekonomicznych charakteryzujących gospodarkę od strony ilościowej (wzrost gospodarczy), jak również towarzyszące im zmiany o charakterze jakościowym (zmiany organizacji społeczeństwa). Korzyścią ze wzrostu gospodarczego i rozwoju gospodarczego jest zwiększenie standardu życia, zwiększenie produkcji, lepsza sytuacja socjalna oraz większe bezpieczeństwo publiczne". Może koniec.

   I takie oto pytanie właśnie z cicha pękło w pobliżu: w jakim stopniu ułożenie  bruku na Krakowskiej ma się do wzrostu produkcji, dochodów, znaczącego  zwiększenia liczby miejsc pracy oraz  bezpieczeństwa publicznego (podobno obcasy pań będą nadal zagrożone)? I co należy właściwie rozumieć pod terminem „bruk”, jaki surowiec, wielkość itp?

   A jak się będzie miała do rozwoju TG hala sportowa, podczas gdy w Krupskim Młynie zbudują taką, w Nakle już jest a pojawią się następne? Czy „krakowski”  bruk nie osadzony w ramki z odrestaurowanych kamienic poprowadzi do rozwiniętego miasta? Czy hala bez stałego wpływu finansowego (z innych miast, spoza naszej gminy, z obcych kieszeni) stanie się bezdennym workiem wchłaniającym koszty eksploatacji z budżetu miasta? 

Jest kryzys gospodarczy, krajowy, europejski, światowy. Więc może lekarstwo na kryzys? Proszę, bardzo! Kooomu kostkę brukową!? Kooomu halę sportową!? Kooomu mieszkanie komunalne albo stałe miejsce pracy?! Kooomu???!!!!  Pardon! Wymienionego w ostatnim wołaniu asortymentu na magazynie brak a jak dowiozą, nie dla wszystkich wystarczy. Kolejka ustawionych do uzdrowienia liczy już ponad tysiąc kolejkowiczów. Już więcej? Naprawdęęę??? No to rozwija się! 

       

Czy na tej tablicy umieszczono plany na przyszłość Tarnowskich Gór? Tablica mi się podoba, zastąpiła poprzednią, ze stali nierdzewnej. Pasuje do wiekowego budynku dawnego starostwa. Epidemia nierdzewki widać mija.

    




Busko - bo blisko.

  
   Podczas moich rzadkich podróży do nieodległych od Tarnowskich Gór miejsc zdarza mi się spotkać ludzi, z którymi los styka mnie później jeszcze niejednokrotnie. I tak się dzieje z panią Anią, do której małego ale bardzo uporządkowanego i schludnego zakładu kosmetycznego zachodzę zawsze, gdy jestem w Busku. Tak energicznej młodej osoby chętnie się słucha i miło się z nią współpracuje relaksując równocześnie.

   Przy ulicy 1 Maja (dawnej Zakładowej) oprócz budynku, w którym mieści się jej miejsce pracy, znajdują się w coraz ściślejszej zabudowie zarówno mające ponad 100 lat jak i nowe inne budowle - sanatorium Sanato, sanatorium Słowacki, sanatorium Oblęgorek, wille a właściwie pensjonaty. Widać tu pozytywny wpływ architekta miejskiego - budynki nie są wysokie, a elewacje tych współczesnych dostosowane dostały do tych wiekowych. Busko zrezygnowało z wcześniejszych planów stania się miastem przemysłowym (przemysł chemiczny - produkcja gumy) i postawiło na swe walory uzdrowiskowe i krajobrazowe. Trafiono w dziesiątkę!

          

Reprezentatywna reprezentacja żeńskiej części społeczeństwa świętokrzyskiego kurortu: zdecydowana szefowa - pani Ania, melancholijna czasami ale uśmiechająca się pani Celinka oraz urocza i delikatna pani Magda. Czy pomyliłam się? Pozdrawiam i wirtualnie ściskam!  

       

Oto "Aleja Gwiazd Festiwalowych" w parku zdrojowym na przedwiośniu. Nawierzchnia deptaka uzdrowiskowego wzbogacona została w dobrze widoczne płyty z herbem Buska Zdroju (słoneczko!) oraz nazwiska gości festiwalowych - sław muzycznych.




Siódmy miesiąc turystyczny

Latem, sierpień 2010 roku, w "Gwarku" ukazał się artykuł na temat turystyki w mieście gwarków. Tekst nawiązywał do promocji Tarnowskich Gór i powiatu tarnogórskiego poprzez propagowanie turystyki. I był, można rzec, wywrotowy albo prowokacyjny lub przynajmniej przekorny, bowiem autor w nim między innymi stwierdził, że potrafiłby zatrzymać w TG turystę na 3 dni (albo i więcej), na przekór ogólnie panującemu mniemaniu o atrakcyjności miasta wystarczającej jedynie na marny 1 dzień.  

Jak wielu czytelników „Gwarka” zainteresowało stanowisko autora felietonu? Nikt nie polemizował z autorem (Mieczysław Filak). A ilu w ogóle przeczytało artykuł? No, może o dziesięciu więcej. A przecież zaciekawić winien był mieszkańców, bo temat ten wiązał się z tematem powstania miejsc pracy na naszym terenie. Praca tu, w miejscu zamieszkania, w TG, to przecież lepsze niż codzienne pokonywanie kilkudziesięciu kilometrów „w ta i nazad, do roboty i do dom".

Jak wielu czytało go urzędników, burmistrzów, starostów? Dobry pomysł lub lekarstwo na bezrobocie warto byłoby kupić, no nie? Czy podjęto temat albo rzuconą turystyczną rękawicę? Nie wiem.

Możliwe, że ojcowie miasta i powiatu podjęli już decyzje wykraczające poza parki miniatur architektonicznych i plastikowe dinozaurze rezerwaty, parki wodne czy hale sportowe. Lokować wymienione wyżej struktury w TG, jak inni robią to w nie tak odległych miejscowościach? Czy to właściwy wybór? Naśladować? Kopiować? Rezygnować z oryginalności, nie widzieć własnej unikatowości?

       

Zdjęcie -wschód słońca marcowego nas szybem Niobe. Przymrozek poranny przedwiośnia nasuwa mi w wyobraźni robotników przygotowujących się do szychty na gwarkowych wyrobiskach górniczych. Czy taki obraz, taka historia nie
są warte pokazania innym, nie jest warta zapamiętania? Jestem pewna, że tak.

Jest marzec, siedem miesięcy po ukazaniu się artykułu, więc prawdopodobnie już niedługo, po 9 miesiącach ciąży, coś się urodzi, a wiadomość o porodzie nowych koncepcji ucieszy nas wszystkich.




Zamiast życzeń - przesądy.

Jeśli przebiegnie ci drogę czarny kot, pech murowany. Jeżeli drogę przebiegnie zając - dzień będzie cudownie udany. Czy rzeczywiście był taki? Dla mnie tak.

       

Na starym nasypie między warpiami, z którego wyrwano szyny wąskotorówki zobaczyć można nie tylko zająca ale i jeże, bażanty, kuropatwy, kunę, sarny. Czym prędzej na warpie! Póki jeszcze nie zamieniono ich w płaski blat stołowy. 




strona :  1 |  2 |  3 |  4 |  5 |  6 |  7 |  8 |  9 |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18 |  19 |  20 |  21 |  22 |  23 |  24 |  25 |  26 |  27 |  28 |  29 |  30 |  31 |  32 |  33 |  34 |  35 |  36 |  37 |  38 |  39 |  40 |  41 |  42 |  43 |  44 |  45 |  46 |  47 |  48 |  49 |  50 |  51 |  52 |  53 |  54 |  55 |  56 |  57 |  58 |  59 |  60 |  61 |  62 |  63 |  64 |  65 |  66 |  67 |  68 |  69 |  70 |  71 |  72 |  73 |  74 |  75 |  76 |  77 |  78 |  79 |  80 |  81 |  82 |  83 |  84 |  85 |  86 |  87 |  88 |  89 |  90 |  91 |  92 |  93 |  94 |  95 |  96 |  97 |  98 |  99 |  100 |  101 |  102 |  103 |  104 |  105 |  106 |  107 |  108 |  109 |  110 |  111 |  112 |  113 |  114 |  115 |  116 |  117 |  118 |  119 |  120 |  121 |  122 |  123 |  124 |  125 |  126 |  127 |  128 |  129 |  130 |  131 |  132 |  133 |  134 |  135 |  136 |  137 |  138 |  139 |  140 |  141 |  142 |  143 |  144 |  145 |  146 |  147 |  148 |  149 |  150 |  151 |  152 |  153 |  154 |  155 |  156 |  157 |  158 |  159 |  160 |  161 |  162 |  163 |  164 |  165 |  166 |  167 |  168 |  169 |  170 |  171 |  172 |  173 |  174 |  175 |  176 |  177 |  178 |  179 |  180 |  181 |  182 |  183 |  184 |  185 |  186 |  187 |  188 |  189 |  190 |  191 |  192 |  193 |  194 |  195 |  196 |  197 |  198 |  199 |  200 |  201 |  202 |  203 |  204 |  205 |  206 |  207 |  208 |  209 |  210 |  211 |  212 |  213 |  214 |  215 |  216 |  217 |  218 |  219 |  220 |  221 |  222 |  223 |  224 |  225 |  226 |  227 |  228 |  229 |  230 |  231 |  232 |  233 |  234 |  235 |  236 |  237 |  238 |  239 |  240 |  241 |  242 |  243 |